..może być ciekawie;)

..swoją drogą..dobrze, że mam to za sobą

[Zobacz stronę]

:Szok:

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: ..może być ciekawie;)

  1. nam wszystkie przygotowania do ślubu sprawiały wielką radość (byliśmy parą na odległość przez 7 lat- to było trudne. Widywaliśmy sie średnio jeden weekend w miesiącu) Dzieliła nas odległość 120 km maż studiował ja sie uczyłam a potem pracowałam w innym mieście. Więc ślub był wydarzeniem, które kończyło nasze życie na odległość 😀 Bardzo nas cieszyło. A sam dzień ślubu był dla mnie najszęśliwszym dniem, mieliśmy fantastycznego księdza (który potem chrzcił nam syna- wyszło to przypadkiem :D) piękne kazanie, piękny dzień, szczęsliwe małżenstwo, dwóch cudnych synów…

    • Zamieszczone przez Figa
      U nas jakaś pani opowiadała nam przez 6 godzin o swoim własnym śluzie
      Serio serio

      ..u nas pani to nawet pokazywała, jak się ma ten śluz rozciągać..

      .. Nic mi te nauki nie dały..żenujące były niestety..

      .. A odnośnie tematu..założenie dobre.. Ale trzebaby wiele jeszcze zmienić..w świadomości niektórych, aby móc to bezkolizyjnie wprowadzić w życie..

      • Zamieszczone przez Figa
        U nas jakaś pani opowiadała nam przez 6 godzin o swoim własnym śluzie
        Serio serio

        🙂

        U nas facet prowadził, opowiadał jak sprawdzał twardość szyjki macicy u swojej żonki, co widać, a co czuć:)

        • Zamieszczone przez ulaluki
          A mnie zastanawia finansowy aspekt tego przedsięwzięcia.

          Nie wiem jak u was, ale ja za nauki płaciłam, 160 zł za dwa dni,ciekawe ile teraz, jakoś trudno mi uwierzyć, że będzie za friko.

          Za friko. Zresztą nie byliśmy na naukach – tylko na takiej formie która nazywa się dialogi narzeczeńskie. Najpierw 3 spotkania z księdzem – zabawne, ciekawe, potem wyjazd weekendowy i dodatkowo tzw “poradnia rodzinna” z doświadczonym małżeństwem – rozmawiała z nami pani psycholog. Do tej pory mam gdzieś notatki z tych dialogów.
          A! zadaniem dialogów była zweryfikowanie czy decyzja o małżeństwie jest trafna. Po tych spotkaniach w jednym z duszpasterstw duża część par się rozchodzi. Zresztą po naszych jedni też stwierdzili, że to chyba nie tędy droga

          • Zamieszczone przez KasiaKl
            nam wszystkie przygotowania do ślubu sprawiały wielką radość (byliśmy parą na odległość przez 7 lat- to było trudne. Widywaliśmy sie średnio jeden weekend w miesiącu) Dzieliła nas odległość 120 km maż studiował ja sie uczyłam a potem pracowałam w innym mieście. Więc ślub był wydarzeniem, które kończyło nasze życie na odległość 😀 Bardzo nas cieszyło. A sam dzień ślubu był dla mnie najszęśliwszym dniem, mieliśmy fantastycznego księdza (który potem chrzcił nam syna- wyszło to przypadkiem :D) piękne kazanie, piękny dzień, szczęsliwe małżenstwo, dwóch cudnych synów…

            Ale fajnie!
            Tylko tych Synków nie widziałam 😉 Ale co się odwlecze

            • Zamieszczone przez bruni
              u nas za friko były…
              jedynie odbywały się w szalonych godzinach, kolidowały nam z praca i ze studiami. Mąż poszedł do księdza, wyjaśnił mu, że nie jest w stanie tych nauk pobierać. Ksiądz był wyrozumiały, zadał lekturę, mąż przeczytał. Potem umówili się z księdzem w dogodnym terminie na rozmowę. Ja nie musiałam, bo miałam nauki zaliczone w ramach lekcji religii w liceum. Dziś sobie myślę, że szkoda.
              Ja bym chętnie męża wzięła pod pachę i poszła z nim na takie nauki już małżeńskie😀

              A wiesz Bruni. Dominikanie organizują takie spotkania dla małżeństw
              i sakramentalnych i niesakramentalnych. Taka trochę forma rekolekcji.
              Formuła wyjazdowa, w weekend. Byłam na takich co to nacisk na dialog
              małżeński był położony. Fajna sprawa 😉
              AAAAAAAAAA, w Łodzi byłam na nich 😀

              • A ja taką wersje znalazłam:

                zupełnie inne podejście do tych samych słów biskupa czyli jak zawsze wszystko zależy od interpretacji autora tekstu…

                • Zamieszczone przez telimena
                  A ja taką wersje znalazłam:

                  zupełnie inne podejście do tych samych słów biskupa czyli jak zawsze wszystko zależy od interpretacji autora tekstu…

                  ..to se pogadalim

                  • Wiesz jak u nas jest – z dużej chmury – mały deszcz 😉

                    • takie mam małe pytanie:)

                      co może wiedzieć ksiądz o małżeństwie – tak na prawdę nie znając tematu osobiście?

                      • Zamieszczone przez ulaluki
                        Bruni, myślisz że to pomoże w trwałości malżeństwa, bo o to głównie chyba chodzi?

                        Czy to, że para spotyka się 5 lat, jest lepsza od spotykającej się np rok?

                        Chciałabyś szczegółowe pytania o życie seksualne, zresztąprzecież wiele może poprostu kłamać.

                        No chyba, że szczegółowe lekarskie badania będą.

                        Ja rozumiem, myśl jest dobra, ale księża bardzo często nie są przygotowani, nie mają powołania do nauk małżenskich, według mnie za szczegółowe wchodzenie w życie.

                        Byłfajny wywiad z zakonnikiem, przygotowującym małżenstwa do ślubu.
                        Mówił, że wiele zrezygnowało po jego naukach ze ślubu, ale widać miał facet charyzmę.

                        Jaja, co?:)

                        • Zamieszczone przez bertolumia
                          takie mam małe pytanie:)

                          co może wiedzieć ksiądz o małżeństwie – tak na prawdę nie znając tematu osobiście?

                          pewnie tyle co każdy z nas zanim w to małżeństwo wejdzie i w nim pobędzie.
                          poza tym ile małżeństw tyle prawd na życie, ale jest kilka ‘elementów’ stałych,
                          a przynajmniej fajnie gdyby były.
                          Ksiądz przecież tez składa śluby przez Bogiem, podobne do tych (chyba) jakie składamy podczas przysięgi małżeńskiej, to coś tam wie…
                          Poza tym są pewne wartości uniwersalne, które czy to w małżeństwie czy na innej plaszczyźnie miedzyludzkiej tak samo dobrze funkcjonują.

                          • Zamieszczone przez bertolumia
                            takie mam małe pytanie:)

                            co może wiedzieć ksiądz o małżeństwie – tak na prawdę nie znając tematu osobiście?

                            Dokładnie….
                            Niejeden raz wypowiadałam się, że zdrowiej byłoby dla “poddanych”, gdyby księża się żenili, wtedy, udzielając rodzinom rad wiedzieliby, o czym w ogóle mówią. Na razie są czystymi teoretykami, a jak wiadomo, od teorii do praktyki droga daleeeeeeeeka.

                            • Zamieszczone przez bruni
                              pewnie tyle co każdy z nas zanim w to małżeństwo wejdzie i w nim pobędzie.
                              poza tym ile małżeństw tyle prawd na życie, ale jest kilka ‘elementów’ stałych,
                              a przynajmniej fajnie gdyby były.
                              Ksiądz przecież tez składa śluby przez Bogiem, podobne do tych (chyba) jakie składamy podczas przysięgi małżeńskiej, to coś tam wie…
                              Poza tym są pewne wartości uniwersalne, które czy to w małżeństwie czy na innej plaszczyźnie miedzyludzkiej tak samo dobrze funkcjonują.

                              wartości uniwersalne mogą nam przekazać nauczyciele i rodzice, wiec nie widzę potrzeby prowadzić przez księży nauk przedmałżeńskich…

                              • Zamieszczone przez Domi
                                Dokładnie….
                                Niejeden raz wypowiadałam się, że zdrowiej byłoby dla “poddanych”, gdyby księża się żenili, wtedy, udzielając rodzinom rad wiedzieliby, o czym w ogóle mówią. Na razie są czystymi teoretykami, a jak wiadomo, od teorii do praktyki droga daleeeeeeeeka.

                                się nie zgadzam z takim generalizowaniem.
                                przecież Ci księża też wyrastali w rodzinach, uczyli się życia, przejmowali jakieś wzorce. mają pojęcie o rodzinie. nierzadko są to ludzie dobrze wykształceni, o naprawdę dobrych sercach, otwartych umysłach, żyjący wg. biblijnych zasad. zdarzają się tacy.
                                ja nigdy nie widziałam bardziej klarownej i czystej definicji miłości, małżeństwa niż biblijna. nawet jesli ktoś nie jest osobą wierzącą, to powinien sie z tą treścią zapoznać.

                                • Zamieszczone przez bruni
                                  się nie zgadzam z takim generalizowaniem.
                                  przecież Ci księża też wyrastali w rodzinach, uczyli się życia, przejmowali jakieś wzorce. mają pojęcie o rodzinie. nierzadko są to ludzie dobrze wykształceni, o naprawdę dobrych sercach, otwartych umysłach, żyjący wg. biblijnych zasad. zdarzają się tacy.
                                  ja nigdy nie widziałam bardziej klarownej i czystej definicji miłości, małżeństwa niż biblijna. nawet jesli ktoś nie jest osobą wierzącą, to powinien sie z tą treścią zapoznać.

                                  no własnie
                                  my tez wyrastamy w rodzinach więc co może nam innego pokazac ksiądz-kawaler, bezdzietny- niz to co sami nauczymy sie z własnych obserwacji rodziny?

                                  • Zamieszczone przez bertolumia
                                    wartości uniwersalne mogą nam przekazać nauczyciele i rodzice, wiec nie widzę potrzeby prowadzić przez księży nauk przedmałżeńskich…

                                    a ja myślę, że fajne i mądre nauki przedmałżeńskie nie zaszkodzą.
                                    a nie wszyscy mają farta wychowywać się w rodzinie, w której są celebrowane wartości przez W.

                                    • a to dobre…

                                      • Zamieszczone przez bertolumia
                                        no własnie
                                        my tez wyrastamy w rodzinach więc co może nam innego pokazac ksiądz-kawaler, bezdzietny- niz to co sami nauczymy sie z własnych obserwacji rodziny?

                                        zależy od rodziny:)

                                        A sama pomyśl albo sprawdź co Ci może pokazać, powiedzieć.
                                        Za długo bym musiała pisać;)

                                        • eeeeeeeeeee ja tam nie widze potrzeby żeby Ksiądz miał mi kłaśc do głowy jak spać z mężem, dbac o rodzinę ect.
                                          dla mnie księża w ogóle nie są potrzebni…
                                          religia religią ale księza? a kim oni niby wg Bibli mieli by być i gdzie jest cos o nich napisane?

                                          tak a prawda, ubóstwo, i wszelkie wartości uniwersalne to ich znak firmowy

                                          bardziej na posłańca bożego pasuja mi Ojcowie i Bracia zakonni…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ..może być ciekawie;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general