..może być ciekawie;)

..swoją drogą..dobrze, że mam to za sobą

[Zobacz stronę]

:Szok:

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: ..może być ciekawie;)

  1. Cytat:

    Napisał bertolumia
    takie mam małe pytanie

    co może wiedzieć ksiądz o małżeństwie – tak na prawdę nie znając tematu osobiście?

    [quote=bruni]pewnie tyle co każdy z nas zanim w to małżeństwo wejdzie i w nim pobędzie.[/quote]

    No właśnie. I stąd te wszystkie, niezdrowe moim zdaniem, zasady, które teraz staną się jeszcze bardziej chore.
    Ja jestem z moim mężem prawie 18 lat, z czego niemal 8 po ślubie, a 12 mieszkamy razem. Jesteśmy razem od kiedy skończyłam 15 lat, on miał wtedy 17.
    Przeszliśmy wiele, kilka razy prawie się rozstaliśmy; to, że jesteśmy ze sobą tyle lat, wcale nas nie uchroniło przed wieloma błędami.

    Długi staż narzeczeński nie jest żadną gwarancją powodzenia. Żadną!

    Poza tym, życie seksualne jest bardzo ważnym aspektem związku, każdego związku partnerskiego, nie tylko małżeństwa. Składową jego trwałości. 5 lat narzeczeństwa? Zero seksu? Dla mnie to trochę wypaczone…

    A jeżeli po ślubie się okaże, że kompletnie się nie mogą dogadać seksualnie – to wtedy co? Unieważnienie, ze względu na nieujawnione okoliczności?

    A co z ludźmi, którzy się poznali i pokochali mając 35 lat? Też mają czekać 5? Pomijając inne aspekty – jeżeli planują dzieci, to chyba bezpieczniej od razu, zamiast w wieku 40-tu?

    Nie ma to, jak stworzyć teorię kompletnie oderwaną od rzeczywistości….. Brawo. Brawo po trzykroć.

    Cytat z artykułu:

    W związku z tym należy się spodziewać bardzo intymnych pytań od księdza, np. na temat doświadczeń seksualnych, uzależnień, a nawet o przebytych chorobach wenerycznych.

    Ja się pytam, jaki to ma wpływ na trwałość związku?
    Pomijam, że ludzie najzwyczajniej w świecie kłamią…. No ale może i wariograf wprowadzą?
    Jeszcze trochę i Ci najwytrwalsi, co przejdą “sito”, będą mogli się tym na CV pochwalić – że tacy nieskazitelni…

    Ech, dużo mogłabym pisać… Ale z innej strony… Ja nieodmiennie od lat jestem zdania, że Bogu i tak najbardziej zależy na tym, żeby ludzie po prostu byli dobrzy, a rozumiem przez to postępowanie w taki sposób, aby nie krzywdzić innych. Tyle.

    Przy okazji polecam, w nawiązaniu:

    • Zamieszczone przez bertolumia
      eeeeeeeeeee ja tam nie widze potrzeby żeby Ksiądz miał mi kłaśc do głowy jak spać z mężem, dbac o rodzinę ect.
      dla mnie księża w ogóle nie są potrzebni…
      religia religią ale księza? a kim oni niby wg Bibli mieli by być i gdzie jest cos o nich napisane?

      ..

      W sumie to po co Ci ślub?

      • Zamieszczone przez ulaluki
        W sumie to po co Ci ślub?

        no ja na szczęsie nie mam!!!!!!!!!!!! miec nie będę!!! a kysz:)
        dziec chrztu tez nie otrzyma
        a i od bierzmowania się wywinęłam

        nie będę z siebie malpy przed księdzem robic
        wiara nie polega na tłumaczeniu sie drugiemu człowiekowi bo w czym on jest ode mnie lepszy? jak zmierzyć, kto wierzy bardziej, lepiej sie modli, bardziej kocha…itp

        • kpisz z czegoś czego nie rozumiesz:(

          ksiądz, którego ja znam nie kładzie mi do głowy jak i kiedy, z kim sypiać.
          Kościół, księża?
          Kościół możesz mieć w sobie, w swoim domu.
          Księża – i dla mnie twór dziwny, o tyle, o ile jego postępowanie i życie przeczy temu, co jest napisane w Biblii.
          Jednocześnie są to ludzie, którzy studiują wiarę i dla kogoś, kto chce być tej wiary bliżej, pewne rzeczy zrozumieć, są ‘przydatni’.
          Ja znalazłam wiele odpowiedzi, bo nie zawsze wartości, które mamy od rodziny, przyjęte wzorce zachowań, choć przyjęte jako właściwe w społeczeństwie, są właściwe i zgodne ze słowem Bożym.

          dzięki takim rozmowom miałam inną Wigilię w minionym roku niż sama planowałam.
          czasem potrzebny jest ktoś, kto podpowie, podtrzyma Cię w tej wierze, wskaże we właściwym momencie odpowiednią stronę w Biblii, ale to trzeba chcieć, wierzyć, zaufać, a nie kpić.

          • Zamieszczone przez bruni
            kpisz z czegoś czego nie rozumiesz:(

            nie kpię
            poprostu nie rozumiem pewnych zakłamanych zachowań
            dlaczego JA – wierny mam być wierna wszelkim zasadom i przysięgom skoro widze co z tym robia księża opływający w luksusach, chodzących na dziwki, pijących alkohol itd…

            księza działaja jak firmy windykacyjne- żeruja na najbiedniejszych w imie wiary
            na prawde nie wiem czego moga mnie nauczyć…

            • Zamieszczone przez bertolumia
              no ja na szczęsie nie mam!!!!!!!!!!!! miec nie będę!!! a kysz:)
              dziec chrztu tez nie otrzyma
              a i od bierzmowania się wywinęłam

              nie będę z siebie malpy przed księdzem robic
              wiara nie polega na tłumaczeniu sie drugiemu człowiekowi bo w czym on jest ode mnie lepszy? jak zmierzyć, kto wierzy bardziej, lepiej sie modli, bardziej kocha…itp

              ja na szczęście mam.

              to na czym polega wiara?

              • Zamieszczone przez bruni
                ja na szczęście mam.

                to na czym polega wiara?

                na zaufaniu przede wszytkim

                • bruni to jak zmierzyć natężenie wiary? ocena z religii? dla mnie kolejny absurd! ocenianie wiary- traktowanie jej przedmiotowo, wkładani w szufladkę z innymi naukami, gdzie religia nauka nie jest, lecz bywa…

                  • Zamieszczone przez bertolumia
                    nie kpię
                    poprostu nie rozumiem pewnych zakłamanych zachowań
                    dlaczego JA – wierny mam być wierna wszelkim zasadom i przysięgom skoro widze co z tym robia księża opływający w luksusach, chodzących na dziwki, pijących alkohol itd…

                    księza działaja jak firmy windykacyjne- żeruja na najbiedniejszych w imie wiary
                    na prawdę nie wiem czego mogą mnie nauczyć…

                    uwierz mi, ja też nie rozumiem… nie tyle zachowań, co zakłamania właśnie.
                    ja nie bronię księży, sama widzę jak bywa, ale też nie uogólniajmy,
                    bo nie wszyscy chodzą na lewo, opływają w luksusy, mają nieślubne dzieci, etc…
                    koło mnie sa braciszkowie – karmelici… w szałasie nie żyją, ale trudno od nich tego wymagać, natomiast do luksusów też bym tego nie zaliczała.

                    nie wiem czemu chcesz się porównywać z tymi najgorszymi…

                    • Zamieszczone przez bruni
                      uwierz mi, ja też nie rozumiem… nie tyle zachowań, co zakłamania właśnie.
                      ja nie bronię księży, sama widzę jak bywa, ale też nie uogólniajmy,
                      bo nie wszyscy chodzą na lewo, opływają w luksusy, mają nieślubne dzieci, etc…
                      koło mnie sa braciszkowie – karmelici… w szałasie nie żyją, ale trudno od nich tego wymagać, natomiast do luksusów też bym tego nie zaliczała.

                      nie wiem czemu chcesz się porównywać z tymi najgorszymi…

                      a w środku byłaś u braci?
                      moja siostra pracowala z siostrami zakonnymi
                      z zewnatrz nic specjalnego w srodku – luksusy o jakich nam sie nie sniło
                      a w kurii byłas? pieknie jest- cała w marmurach…i złocie

                      • Zamieszczone przez bruni
                        się nie zgadzam z takim generalizowaniem.
                        przecież Ci księża też wyrastali w rodzinach, uczyli się życia, przejmowali jakieś wzorce. mają pojęcie o rodzinie. nierzadko są to ludzie dobrze wykształceni, o naprawdę dobrych sercach, otwartych umysłach, żyjący wg. biblijnych zasad. zdarzają się tacy.
                        ja nigdy nie widziałam bardziej klarownej i czystej definicji miłości, małżeństwa niż biblijna. nawet jesli ktoś nie jest osobą wierzącą, to powinien sie z tą treścią zapoznać.

                        Bruni, co to znaczy, że mają pojęcie o rodzinie?
                        Mają takie samo, jak statystyczny każdy z nas.

                        A ksiądz, który dorósł w domu dziecka?
                        A ksiądz, który miał ojca alkoholika, który bił matkę?
                        Jakie oni mają pojęcie o rodzinie? Takiej zdrowej, normalnej rodzinie?
                        Niewielkie, albo żadne.

                        Prawdopodobieństwo, że trafimy na księdza, który wywodzi się z rodziny z wartościami, ma sensowne podejście do innego człowieka, jest obdarzony empatią jest takie samo w przypadku tego, że i my sami wywodzimy się z takiej rodziny. Nie słyszałam o żadnych selekcjach kandydatów na księży ze względu na ich pochodzenie.
                        Natomiast jeżeli nie wywodzimy się z “normalnej” rodziny – to więcej może dać dobry psycholog/psychoterapeuta, niż ksiądz. Ma się przynajmniej minimum gwarancji, że z racji zawodu okaże nam zrozumienie, empatię, szacunek.

                        Gwarancji trwałości związku nie ma żadnej, w żadnym przypadku.
                        Prawdopodobieństwo powodzenia związku zwiększa podobieństwo charakterów, chęć porozumienia, szacunek, uczucie, dojrzałość, odpowiednie wychowanie itp… Jest to cała, bardzo długa lista – ale jak widać, przede wszystkim zależne jest to od obu partnerów i ich tzw. dobrej woli.
                        Nie ma tutaj nic na pewno.
                        Więcej dla trwałości związku księża zrobiliby, gdyby zamiast uczyć kalendarzyka i dbać o wstrzemięźliwość przyszłych małżonków, zorganizowali młodym kilka wizyt u psychologa. Dobrego psychologa, który wskazałby młodym istotność wzajemnej rozmowy, chęci zrozumienia drugiej strony, jej postępowania i motywacji oraz różnicę pomiędzy “słuchać” a “słyszeć”. Bo niestety wiele związków rozpada się dlatego, że nie potrafią ze sobą rozmawiać, nie potrafią / nie chcą wykazać się empatią, a własne wyobrażenia na temat drugiej strony, jej motywacji, uczuć i myśli uznają za prawdę, co w wielu wypadkach kompletnie nie pokrywa się ze stanem faktycznym (nazywa się to projekcją). A ponieważ uznają to za prawdę, to i nie czują potrzeby wyjaśnienia sprawy (no bo przecież “wiedzą” jak jest).
                        To prowadzi do eskalacji konfliktów, braku porozumienia, nawarstwienia się uraz, a w efekcie do rozpadu związku – chociaż niekoniecznie faktycznego rozstania.
                        No ale cóż… zapomniałam, że księżom przecież nie chodzi o to, aby ludzie byli ze sobą szczęśliwi i dlatego byli razem, tylko żeby byli razem na wieki, za wszelką cenę….

                        • Zamieszczone przez bertolumia
                          na zaufaniu przede wszytkim

                          ?

                          Zamieszczone przez bertolumia
                          bruni to jak zmierzyć natężenie wiary? ocena z religii? dla mnie kolejny absurd! ocenianie wiary- traktowanie jej przedmiotowo, wkładani w szufladkę z innymi naukami, gdzie religia nauka nie jest, lecz bywa…

                          ocena z religii i religia w szkołach to też dla mnie absurd.

                          mi się wydaje, ze tu nie chodzi o natężenie wiary, ale o wiarę najzywczajniej samą w sobie, twoją wiarę.
                          Jesli ona jest prawdziwa, głęboka, ufna, to niepotrzebny Ci ani ksiądz, ani kościół.
                          Dni święte możesz święcić we własnym domu, możesz sama przyjąć tzw. komunię Św., możesz wyjść tez do Kościoła i robić to z innymi, dla siebie.
                          Jeśli wierzysz, możesz ochrzcić swoje dzieci, jeśli nie chcesz by robił to kapłan, co do którego masz przekonanie, że pije, konkubinę bije, etc.

                          • Zamieszczone przez bertolumia
                            a w środku byłaś u braci?
                            moja siostra pracowala z siostrami zakonnymi
                            z zewnatrz nic specjalnego w srodku – luksusy o jakich nam sie nie sniło
                            a w kurii byłas? pieknie jest- cała w marmurach…i złocie

                            A byłam:)
                            Nie w pokojach, bo tam nie wolno się zapuszczać.
                            Czy ja mogę mojej babci zabronic dawać na tacę?
                            czy ja mogę zabronić wystawiać pomniki Jezusa w Swiebodzinie?
                            No co ja moge?
                            Taka jest wiara tych co to stawiają. Nie wiem, może Biblii nie czytali.

                            • A swoją drogą…
                              Przecież ślubu nie udziela ksiądz, tylko narzeczeni sobie wzajemnie, ksiądz tylko ten ślub potwierdza….

                              • Zamieszczone przez bruni
                                A byłam:)
                                Nie w pokojach, bo tam nie wolno się zapuszczać.
                                Czy ja mogę mojej babci zabronic dawać na tacę?
                                czy ja mogę zabronić wystawiać pomniki Jezusa w Swiebodzinie?
                                No co ja moge?
                                Taka jest wiara tych co to stawiają. Nie wiem, może Biblii nie czytali.

                                A może zamiast marmurów i złota księża mogliby te pieniądze przeznaczyć na domy dziecka?
                                Na szpitale?
                                Dofinansować służbę zdrowia?
                                Skoro tyle mają, że aż na marmury wydawać muszą…

                                • Ja odpadam, idę spać…

                                  • Zamieszczone przez Domi
                                    A może zamiast marmurów i złota księża mogliby te pieniądze przeznaczyć na domy dziecka?
                                    Na szpitale?
                                    Dofinansować służbę zdrowia?
                                    Skoro tyle mają, że aż na marmury wydawać muszą…

                                    No, ale co ja mogę? pytam…
                                    Ja bym też wolała, żeby te pieniądze posżły na biednych, głodnych niż kolejny gmach zwany kościołem na jedynym wolnym od koscioła skrzyżowaniu obok mnie.
                                    Chciałabym.

                                    • Zamieszczone przez Domi
                                      A swoją drogą…
                                      Przecież ślubu nie udziela ksiądz, tylko narzeczeni sobie wzajemnie, ksiądz tylko ten ślub potwierdza….

                                      No widzisz…
                                      Ślubujecie sobie nawzajem, ale Sakramentu udziela Wam ksiądz.
                                      Przyjmujecie podczas mszy ciało Chrystusa, wyznajecie wiarę, etc…
                                      Co robi wtedy ktoś kto przyszedł tam, bo tak będzie ładniej, jak na filmie?

                                      • Zamieszczone przez bruni
                                        A byłam:)
                                        Nie w pokojach, bo tam nie wolno się zapuszczać.
                                        Czy ja mogę mojej babci zabronic dawać na tacę?
                                        czy ja mogę zabronić wystawiać pomniki Jezusa w Swiebodzinie?
                                        No co ja moge?
                                        Taka jest wiara tych co to stawiają. Nie wiem, może Biblii nie czytali.

                                        no raczej:)

                                        Zamieszczone przez Domi
                                        A może zamiast marmurów i złota księża mogliby te pieniądze przeznaczyć na domy dziecka?
                                        Na szpitale?
                                        Dofinansować służbę zdrowia?
                                        Skoro tyle mają, że aż na marmury wydawać muszą…

                                        jasne:) to złodzieje są:) na ludzkiej naiwności żyrują… do roboty powinny się zabrac a nie udawać ciąglę…

                                        • “co łaska, ale nie mniej niż…” – jawne złodziejstwo;)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ..może być ciekawie;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general