może na pocieszenie

Tyle smucenia się, aż głowa boli! To może coś w innym stylu? Oto

LISTA RZECZY KTÓRE BĘDĘ MOGŁA TERAZ ROBIĆ

-będę jeść sery plesniowe, szynkę dojrzewającą i sushi
-kupię rower (miałam to zrobić w maju, ale zaszłąm w ciążę)
-bedę nosić niebotyczne szpilki, które wcześniej schowałam nja dno szafy
– kupię sobie super kieckę i będę wyglądać jak seksbomba (brzuch się już zmniejszył, a cycki dalej jak balony… 😉
– kupię seksowną bieliznę, w która się wreszcie zmieszczę (trudno znaleźć sexy stanik w rozmiarze 75 F i takież gacie nr.42…)
– bedę się kochać w kółko i w każdej pozycji (no, za 4 miesiące…)
-polecę z mężem na Cypr. A może nawet na Karaiby…
-zajmę sie wreszcie sprzedażą mojego cholernego mieszkania, które już od 3 lat przynosi mi pecha
-bedę pić piwo, dobre wino a czasem mocniejsze trunki…
– od czasu do czasu bedę palić naszą fajkę wodną (mmm, ten egipski jabłkowy tytoń…)
itd, itd.
A może stworzycie Wasze własne listy?

pozdrawiam

aśka

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: może na pocieszenie

  1. Re: Działam dalej 🙂

    Egzaminy??? Łomatko, w co my się pakujemy 🙂

    • Re: może na pocieszenie

      podoba mi sie to podejscie, ja sobie wymyslilam ze w koncu kawki bede mogla sie napic. i od dwoch dni zlopie non-stop!

      • Re: może na pocieszenie

        Nie tylko kawki
        Pozdrawiam, Agata (dzis będę piła winko do kolacji)

        • Re: może na pocieszenie

          … A ja dzisiaj mam wieczor kinomana 🙂 hihihihi, cola, popcorn….potem znowu cola i znowu popcorn…..potem nastepny film….i zobacze do ktorej dociągnę hahahahah

          Edyta i Aniołek 16.06.2004r

          • Re: może na pocieszenie

            Ja dociągam zwykle do dwóch trzecich pierwszego filmu… Potem film się zazwyczaj urywa 🙂 Nie opłaca sie ze mną chodzić do kina, bo też śpię… Nie wiem, jak się kończy połowa filmów, które “widziałam”…

            • Re: może na pocieszenie

              hihihihihi ja przy drugim wysiadam, no chyba ze jakies romansidlo leci to twardo siedze, oczy na zapalki ale siedze :). W kinie tez mi sie zdarzylo kilka razy zlapac drzemke 😉

              Edyta i Aniołek 16.06.2004r

              • Re: Działam dalej 🙂

                A ja podyplomowe zrobiłam w tamtym roku… ale może w listopadzie wybiorę się nakurs angielskiego 🙂

                aśka

                • Re: może na pocieszenie

                  A my się wybieramy na Spidermana. Potrzebuję jakiegoś zastrzyku energii i paru efektów specjalnych. A dzisiaj idę na imprę, na której zamierzam się totalnie znietrzeźwić. Wczoraj mieliśmy rocznicę ślubu i dostałam od męża śliczny pierścionek. A ja upiekłam mu eksperymentalny sernik z owocami. Życie nie jest czasem takie złe….

                  aśka

                  • Re: może na pocieszenie

                    a ja wczoraj wyszlam ze szpitala. Po zabiegu tez mi smutno ale we wtorek lece do Kenii do mojego przyjaciela i przez 3 tygodnie zamierzam odpoczywac w jego ramionach w pieknej Afryce. Przynajmniej tyle na poczatek – a moze tak wiele.
                    Aga

                    ksiezniczka

                    • Re: może na pocieszenie

                      Wygląda to świetnie, tylko na początek się nie forsuj – w końcu taka zmiana klimatu to też duży wysiłek – nawet bez zabiegu. My jedziemy na Cypr dopiero w październiku…

                      aśka

                      • Re: może na pocieszenie

                        Kenia – moje marzenie, Cypr… byłam, tęsknię za klimatem i różowym winem popijanym do bladego świtu. NAwet pamiętam nazwę – Pink Lady 🙂
                        A my jedziemy na Mazury, będę pływać na prawdziej żaglówce – pierwszy raz w życiu. Pod koniec wrzesnia.
                        Pozdrawiam, Agata

                        • Re: może na pocieszenie

                          Dziewczyny!!!
                          ……i tak niespodziewanie w sobotę zaczełam kurs na zeglarza jachtowego :)) 7 calych weekendów, od rana do wieczora :)) Co za frajda. Zbierałam się od dłuższego czasu, wczesniej na wiosnę niestety nie mogłam ze względu na maluszka, którego nosiłam, wiec postanowilam teraz na jesieni, co prawda troche chlodno, ale do wiosny nie bede czekac, bo nigdy nic nie wiadomo ;).
                          Pozdrawiam

                          Edyta i Aniołek 16.06.2004r

                          • KOTY

                            No wiecie co… Ledwie Was spuścić z oka i TAKI wątek leci na czwarta stronę… No, proszę się wpisywać
                            Ja dorzucam jeszcze dwa piwniczne kociaki uratowane przed zimą
                            W życiu bym się nie zdecydowała wcześniej. Ja… nieodporna na toxo… Hrehre… A teraz proszę, kociaczki świrują po pokoju, drapią się na kolana, łażą po kalwiaturze i są cudne A ja może w końcu złapię tę toxo i się uodpornię…
                            Mamy już pięć stworów w domu – 3 koty i dwa psy. I tak powinno być!
                            Ale ten czas leci, już niedługo badania genetyczne (23 listopada)… Muszę lecieć po skierowanie czym prędzej 🙂
                            Całuję Was mocno, Agata

                            • Re: może na pocieszenie

                              Dokladnie…. Ale ten czas leci, moj ostatni wpis byl o tym ze sie zapisalam na zeglarza jachtowego, a tu juz dawno po zeglarzu, patent jest i juz zapomnialam, ze go mam ;). Takze dziewczyny…. Na wiosne zapraszam na mazurki hihihi. Zaczelam rowniez dodatkowe studia, wlasnie przed chwila wrocilam. Wiec tak, czesc planow zrealizowana, czas zarezerwowac wyjazd na narty hihihihi. Pozdrawiam

                              Edyta i Aniołek 16.06.2004r

                              • kurcze wszyscy w ciąży

                                ech, to widzę że Wy już do przodu, a ja jeszcze leczenia nie skończyłam… dopiero 7 grudnia będę miała wyniki następnego posiewu, a co do starania o dziecko to już nie wiem… odwleka się to i odwleka… w dodatku przyjaciółka, która odwiedzała mnie w szpitalu i pocieszała, właśnie zaszła w ciążę. I też ma jakieś kłopoty, na razie nic poważnego, ale nie umiem jej pocieszać, no bo jakby nie było jest w ciąży, a poza tym ma już jedną córeczkę a ja nie mam nic… i moja ginka (ta, od której odeszłem po poronieniu) – też okazało się, ze jest w ciąży i w listopadzie rodzi… i moja psychoterapeutka… i w każdej książce, którą otwieram jest jakaś kobieta w ciąży i nawet ostatnia reklama Idei jest z kobietą w ciąży. Nie wytrzymam chyba…

                                aśka

                                • Re: kurcze wszyscy w ciąży

                                  Asia, a Ty myslisz, ze malutkie dzieci to takie fajne sa? Wiesz jak sie takie porafi drzec? I wisiec Ci na cycku caly czas? Wyobraz sobie, ze absorbuje kazda Twoja wolna chwile. Delektuj sie wiec czasem dla siebie, bo zareczam Ci, ze za kilkanascie miesiecy juz tak nie bedzie:-)

                                  A na powaznie, tez mi sie wydawalo, ze wszyscy dookola w ciazy i w kazdej gazecie ciezarna… Teraz pracuje z samymi facetami (w wiekszosci wolnymi), ktorym ten stan nie grozi. Wiec jest w porzadku. Pamietam, ze tuz po wyjsciu ze szpitala kupilam sobie Shape’a. I bach – dodatkowo dolaczyli gazetke dla ciezarnych (cwiczenia, wozki i inne gadzety dla niemowlat). Kiedys sie przyda!

                                  Moje wyniki jak na razie dobre. Jedynie znalazly sie jakies grzyby, wiec sie leczymy. Czekam jeszcze na chlamydie…

                                  Pozdrawiam i zycze optymizmu,
                                  Havena

                                  • Re: kurcze wszyscy w ciąży

                                    O przepraszam, jakie wszyscy? Ja nie i na razie nie zamierzam
                                    We wtorek mamy badania genetyczne. Zapomniałam na śmierć, że to już i nie załatwiłam sobie skierowania. Muszę to zrobić w poniedziałek, bo inaczej klops…
                                    Nie martw się, przyjdzie i Twój czas, a tymczasem ciesz sie wolnością 🙂
                                    Ja dziś idę na spotkanie ze znajomymi – na piwko – nie wszyscy przyjdą, bo niektórzy muszą zostać w domu z dziećmi

                                    • Re: kurcze wszyscy w ciąży

                                      Eeeee, bez przesady, nie wszyscy są w ciąży. Ja nie jestem! 🙂 Robie dalej badania- zrobilam juz wszystko z listy ( oprocz genetyki bo gin-endokrynolog mowi ze nie trzeba) Nic mi nie wyszlo, czekam tez tylko jeszcze na posiewy…. Jak mi nic nie wyjdzie to chyba sie nie zdecyduje na ciaże… ileż razy można próbować w ciemno – 3 nieudane mam za sobą.
                                      Mowie sobie cały czas: przypomnij sobie jak jest z malym dzieckiem:
                                      – płacze na okrągło
                                      – człowiek nie wie w co ręce włożyć
                                      – nie masz na nic czasu (nawet na umycie zębów :-), nie mówiąc o kosmetyczce i fryzjerze
                                      – wieczorne wyjscia do kina, i znajomych odpadaja
                                      – zero alkoholu jesli karmisz piersia ( a wypadaloby)
                                      itp……. a teraz zapisałam sie na kickboxing i jest o.k
                                      pozdowienia!

                                      • no macie racje w sumie 😉

                                        No tak, przynajmniej 4 osoby (liczac ze mną) na świecie nie są w ciąży – to już coś 😉 (ależ ja jestem wredna). pewnie że małe dzieci są okropne, a właściwie mi najbardziej okropne wydają się te takie bardziej podrośnięte, ok. 6 lat. O matko, jaki to straszny wiek! Jak patrzę na dzieci sąsiadów, to mi wszelka ochota do macierzyństwa przechodzi… W sumie często sobie powtarzam, że nieposiadanie dzieci to komfort, leży sobie człowiek w łóżku do dziesiątej (bo mam nienormowany czas pracy) i co najwyzej obudzi go głodny i wrzeszczący kot… Trzymajcie się i powodzenia!

                                        aśka

                                        • Re: no macie racje w sumie 😉

                                          Czy wszyscy są w ciąży? hmm… Mam raczej wrażenie, że wszyscy albo niedawno byli, albo aktualnie są, albo niedługo będą (oczywiście bez przeszkód). Ostatnio byłam na imprezie w dość rzadko przeze mnie spotykanym gronie i niestety jedyny temat wszyskich pań (28-35 lat) to były szczegóły porodu. Nie chodzi o to, że było mi przykro czy coś takiego, ale to dziwne uczucie, jeżeli rozmowa jest na temat, który zupełnie mnie nie dotyczy i pewnie nie będzie dotyczył. I tylko to!!! Czy są jeszcze gdzieś kobiety w tym wieku, które nie gadają tylko o ciąży, porodach i karmieniu. Bo jak schodzi się na temat koncepcji wychowania, czy kształcenia ooo.. to już tu pojawiają się problemy i rozmowa się kończy. Pozdrawiam. J.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: może na pocieszenie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general