Dziewczyny to juz prawie rok bez mojej coreczki ktorej mi strasznie brak… W maju 2004 r. urodzilam Olenke w 40 tyg. ciazy ale ona umarla ok. 3 godziny przed porodem (byla zupelnie zdrowa – tak wykazala sekcja zwlok). Nie wiem dlaczego tak sie stalo i czym sobie zasluzylam na to. Myslalm ze to jakis koszmar, okropny sen… Wylam jak zwierze i uwierzcie ze nie chcialo mi sie zyc. Bardzo mi pomogl moj kochany maz bez ktorego chyba nie dalabym rady. Trzy miesiace po porodzie zaczelismy starania o nastepna fasolke, niestety z mizernym skutkiem. Zaczelam miec powracajace co miesiac stany zapalne i na dodatek okazalo sie ze mam bardzo podwyszona prolaktyne. Zaczelam brac bromka po ktorym strasznie sie czulam. Ale czego sie nie zrobi zeby w koncu miec malenstwo! Teraz jest nasz 7 cykl staran i wierze ze moze w koncu bedzie dobrze. Spadla mi prolaktyna i wyniki w koncu mam dobre. W tym miesiacu zrobilam sobie monitoring owulacji i okazalo sie ze jest pecherzy, ktory po dwoch dniach pekl! Wiec wszystko jest ok. Mam nadzieje ze w koncu los sie do mnie usmiechnie i zaswieci dla mnie slonce, czego i Wam wszystkim goraco zycze. Ciesze sie ze przekonalam sie ze mam owulacje choc wiem ze to polowa sukcesu, ale bardziej optymistycznie patrze w przyszlosc. Wierze ze teraz bedzie dobrze i moze sie w koncu odblokowalam psychicznie choc kazdego dnia tesknie za Olenka i mysle o niej codziennie. Sorry ze sie tak rozpisalam ale chcialm sie z Wami podzielic moja odrobinka optymizmu. Sciskam Was mocno i zycze kazdej z Was szybkiego zafasolkowania!
jowa + aniolek Olenka (07.05.2004)
6 odpowiedzi na pytanie: moze w koncu bedzie dobrze…
Re: moze w koncu bedzie dobrze…
Życzę Ci aby okazała się szczęśliwa i aby w tym cyklu pojawiła się Powodzenia, trzymam kciuki
3 cykl starań
Aga i aniołek (10-13.12.2003)
Re: moze w koncu bedzie dobrze…
Pomyślę o Tobie podczas wieczornej modlitwy. Bądz dzielna pozdrawiam
Magda
Re: moze w koncu bedzie dobrze…
Witaj, nie wyobrażam sobie ogromu cierpienia, przez które przeszłaś i przechodzisz, ale wierzę, że Twój aniołeczek wyśle Ci odrobinkę szczęścia!
Pozdrawiam cieplutko, i na pewno będzie dobrze!
[Zobacz stronę]
Re: moze w koncu bedzie dobrze…
Moja historia jest bardzo podobna zresztą kiedyś odpisywałaś na mój post co bardzo mi pomogło.Jestem mamą aniołka Zuzi ur1.08.2004. My też zaczęliśmy starania o rodzeństwo dla Zuzanki ale na razie z mizernym skutkiem.Dzisiaj mam 28 dzień cyklu i powinnam mieć @ na razie nie mam więc mam wielką nadzieję,okaże się jutro chyba zrobię test bo nie mogę wytrzymać. Najbardziej dobijające jest to że dotej pory żadna ze znajomych nie była w ciąży a teraz kiedy ja usiłuję zajść w ciążę to co chwlę dowiaduję się że któraś spodziewa się dziecka cieszę się ale w głębi duszy trszkę im zazdroszczę. Trzymam za Was mocno kciuki napewno niedługo Oleńka będzie miała rodzeństwo i będzie nad wami wszystkimi czuwała. Całuję cię i pozdrawiam gorąco.
Karola+Aniołek Zuzi(1.08.04)
Karola
Re: moze w koncu bedzie dobrze…
cześć!!
Na pewno się uda, właśnie to ciężkie doświadczenie nauczyło Cię jak być silną! Trzymam kciuki z całej siły:)
Pozdrawiam:)
Re: moze w koncu bedzie dobrze…
Będzie dobrze! Musi być! Nie wiem dlaczego tak się dzieje, że jedne kobiety chcą mieć maleństwo i nie wychodzi, inne nie chcą i wpadają. Ale tak to już jest urządzone. Ja jestem takim długo oczekiwanym dzieckiem. Moja mama była w sumie sześć razy w ciąży…. niestety ma mnie tylko jedną. Dwa przypadki były podobne to Twojego. Jeden z moich braci zmarł przed porodem (owinięty był pępowiną i się udusił, a lekarze jeszcze zwlekali…), drugi w czasie porodu (i też nie wiadomo dlaczego).
Niestety z tego, co widzę wśród znajomych jakość świadczenia usług medycznych nie poprawiła się. Moja znajoma urodziła niedawno synka w Wawie na Inflanckiej. A nie wiele brakowało, by go nie miała 🙁 Chciała rodzić na Kasprzaka, ale ją odesłali, że niby jeszcze nie czas. Mały był oplątany pępowiną. Na szczęście na Inflanckiej lekarze byli bardziej kompetentni i uratowali dziecko. A tak mało brakowało, żeby po 9 miesiącach noszenia malństwa pod sercem je straciła…
Życzę Ci, abyś zawsze trafiała na kompetentnych lekarzy i, aby Twoje (a właściwie Wasze) starania zakończyły się piękną fasolką, a za jakiś czas – małym krzykaczem, który nie da Wam spać po nocach 😉 Będzie dobrze!
Znasz odpowiedź na pytanie: moze w koncu bedzie dobrze…