Muszę to z siebie wyrzucić

i spodziewam się krytyki z Waszej strony… Nakrzyczałam dziś na Natusię i płakać mi się chce… Rano, tuż przed moim wyjściem do pracy (zaspałyśmy trochę) spadł duży kwiatek na kremowy dywan. oczywiście nie muszę Wam pisać jak i sajgon. Zanim przyniosłam odkurzacz – Nati już baraszkowała w resztkach doniczki, błocie (wczoraj wieczorem PODLAŁAM SKUBAŃCA!!!). Nie wytrzymałam i krzyknęłam. Potem ją przytuliłam… ale czuję się fatalnie….. Skoro teraz puszczają mi nerwy to co będzie później??????

Kaśka z Natusią (15 miesięcy 🙂

11 odpowiedzi na pytanie: Muszę to z siebie wyrzucić

  1. Re: Muszę to z siebie wyrzucić

    Kasia, każdemu zdarza się zdenerwować na dziecko.
    Najważniejsze, że jesteś świadoma tego, że krzyknęłaś niepotrzebnie i nie będziesz tego nadużywać.
    Od razu też przytuliłaś Natusię, pewnie nawet nie zauważyła, że krzyknęłaś…
    Myślę, że bardziej się tym przejęłaś niż sama Natusia 🙂

    Maja z Natalką (8m)

    • Re: Muszę to z siebie wyrzucić

      Kasiu… ja napiszę, że to normalne… nie można być matką o stalowych nerwach… mnie też by poniosło zapewne (no, chyba, żebym była akurat w bardzo rozbawionym nastroju :-))

      Ja powiem, jakie są pozytywy w Twoim krzyknięciu:
      1. krzyknęłaś w “oku” zdarzenia – Nati łatwo mogła się zorientować, skojarzyć – dlaczego
      2. nie wyżywałaś się na Natalce, ale skutecznie jednorazowo krzyknęłaś…
      3. potem przytuliłaś Natalkę i (tu się domyślam) – wytłumaczyłaś dlaczego krzyczałaś.
      4. Natusia może zapamięta, że tak nie wolno.

      Ja też staram się nie krzyczeć, ale… czasem mnie ponosi. Dzieci są nieobliczalne w swojej pomysłowości i.. niestety lubią taplać się w błocie… dlatego mimo niechęci nadal nie zmieniam dywanu i mam te “jezdnie” – przynajmniej nie widać różnorakich plam :))

      Głowa do góry! Takie to obowiązki nasze-matkowe – czasem krzyczymy… oby jak najrzadziej!

      Ola+Staś+Tadzio+Basia

      • Re: Muszę to z siebie wyrzucić

        Kasiu to niestety normalne zachowanie- pośpiech, stres, wypadek, powrót, znów pośpiech, stres, a Natalka nie wie dlaczego to wszystko, ona miała świetną okazję do poznania nowej zabawki 🙂
        Na szczęście dzieci wybaczają nam takie wpadki, kochają nas pomimo tego, że się spieszymy, wychodzimy z domu, wracamy późno, pomimo krzyku, zdenerwowania…
        I my też bezgranicznie je kochamy, a ta złość- to przez to, że nie możemy z naszymi maleństwami być cały czas, tak jakbyśmy chciały…
        a błędy…są po to by je naprawiać, by nam podpowiadały prawidłowe rozwiązania.
        nie zamartwiaj się tym dłużej

        /

        • Re: Muszę to z siebie wyrzucić

          Oj kobitko:) nerwy puszczą Ci jeszcze nie raz! Ja mam 4letniego smyka i właśnie ma kare bo rano też była dzika awantura… Przecież jesteś człowiekiem a nie robotem… Ja nauczyłam się, że nie jestem idealna i nie będę, choć mogę się starać… I im dłużej będziesz się z powodu tej awantury robić sobie wyrzuty sumienia tym gorzej… Pewnie, to nas uczy jak panować nad sobą i nie powinnyśmy przechodzić nad tym do porządku dziennego ale nie dręcz się!:)
          A! I przypadkiem teraz nie pozwalaj jej na więcej bo masz wyrzuty sumienia – nasze kochane dzieczaczki są na tyle sprtyne i inteleigentne że od razu to wyczują i spróbują wykorzystać – to naturalne!:)
          powodzenia i nosek do góy:)

          Justyna i Maleństwo 11.09

          • Re: Muszę to z siebie wyrzucić

            Stało sie.
            Skoro krzyknełas – trudno, nie powinnas jej chyba zaraz potem przytualć, bo teraz ona nie wie czy to dobrze czy zle, ze sie taplała w tym “kwiatku”.

            Zreagowałabym pewnie tak samo.

            Poza tym moja mama z pewnością na mnie krzyczała czesto, biorąc pod uwage jakim bylam dzieckiem. Ponoć jak miałam 8 mcy zazywała przeze mnie Nervosol (regularnie). Własnie jak mialam 8 mcy dostałam w dupę klapsa…
            Zyje i gdyby nie opowiadania, to nawet bym o tym wszystkim nie wiedziała.
            Także wyrzuty – wyrzutami, a zdrowy rozsądek swoją drogą.
            A na drugi raz staraj się nie krzyczeć!!!

            Bruni i Filipek

            • Re: Muszę to z siebie wyrzucić

              Wytłumaczyłam 🙂 Dzięki Olu!

              P. S. Dywan też już przeszedł swoje 🙂 Ale narazie nie kupuję nowego

              Kaśka z Natusią (15 miesięcy 🙂

              • Dziękuję :-))))

                dziękuję za Wasze zdania! Czuję się lepiej :-)))))

                P. S. Tata Natusi mnie opieprzył przed chwilą telefonicznie gdy mu powiedziałam. Tym bardziej dziękuję za Wasze posty!

                Kaśka z Natusią (15 miesięcy 🙂

                • Re: Muszę to z siebie wyrzucić

                  Katarzynko.. a myślisz, że mnie nie puszczają nerwy? że jestem matką aniołem? co to, to nie… z natury jestem mało cierpliwa i drobiazgi potrafią mnie wytrącić z równowagi… często podnoszę głos… na Julię też zdarzyło się parę razy… na szczęście ona zapomina o tym natychmiast, w przeciwieństwie do mnie… Jeszcze nie raz nakrzyczymy… nie martw się, rozumiem Cię, że się zdenerwowałaś w takiej sutyacji.

                  • Re: Muszę to z siebie wyrzucić

                    Potem będzie gorzej hi,hi….

                    Ja jestem nietypowa matką bo w takiej sytuacji sama bawiłabymsię z Karolkiem błotkiem…..hi,hi……..mam takie urządzenie na parę…..mogę kiedyś podjechać i pomóc Ci czyścić…….

                    A co do krzyczenia to nie martw się……każda z nas czasami krzyczy……. A te co nie krzyczą to kłamią hi,hi,h,ihi………….

                    Julka z nieciążowym brzuszkiem i Karolek, który jutro będzie miał roczek !!!!!!!!!

                    • Re: Muszę to z siebie wyrzucić

                      o właśnie :)) mamuśki-kłamczuszki!!! :))

                      Ola+Staś+Tadzio+Basia

                      • Re: Muszę to z siebie wyrzucić

                        Dzięki Pluto :-)))) I za słowa otuchy i pomoc w czyszczeniu. Ja zawsze marzyłam o byciu mamą-ostoją cierpliwości i spokoju…. No cóż…..
                        A dywan piorą mi od czasu do czasu w tesco. Przewidując różne sytuacje kupiłam taki, który można prać – i całe szczęście!

                        Kaśka z Natusią (15 miesięcy 🙂

                        Znasz odpowiedź na pytanie: Muszę to z siebie wyrzucić

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general