W listopadzie kupilismy dom. Poprzednicy wyremontowali wszystko przed wystawieniem na sprzedaz. Do lazienki kupili wszystko w ksztalcie muszelki – wanna, zlew, zbiornik wody w sedesie, deske klozetowa. Wszystko ladnie wyglada, ale do czyszczenia okropne, kurz w zaglebienia zawsze nawlazi, cos okropnego. Ale wymienic nie wymienimy, bo wszytsko nowe, a wiadomo, na nowym miejscu zawsze i tak jest pelno wydatkow, tyle co sobie ponarzekam i odradze innym!
A Wy? Macie cos, co kupilyscie do domu, ale nie wybralyscie ponownie?
19 odpowiedzi na pytanie: Muszelki w lazience
Tapicerka ze skóry ekologicznej – badziew nad badziewiami – rok gwarancji i rzeczywiscie przez rok trzymało się idealnie-teraz ma dwa lata a ja wstydzę się gości do domu zaprosić 🙁
Ja mam w połowie kuchni na podłodze terakotę – zimne badziestwo jedno. Sto razy wolałabym panele drewniane imitujące kafelki. Dzieci gonię z tych lodowatych kafelków, a kuchnia duza, sloneczna i super dla dzieci, co z tego… 🙁
najgorsze, co moglam zrobic to panele (drogie panele, bo bardziej wytrzymale!) w kuchni otwartej, w czesci tzw. jadalnej – zniszczone na maksa, wiecznie brudne i wiecznie myte (pewnie dlatego zniszczone). no ale ja mam od cieplej wody pod podloga i taka “niby podgrzewana” jest.
Moim zdaniem jeśli w kuchni płytki na podłodze to tylko podłoga podgrzewana.
Szklany zlew! Doszorować się osadu z mydła nie da! I są zacieki… Może komuś odpowiada, ale jak na moje standardy czystości- to nie.
Temat u nas na tapecie wlasnie. To co polozyc w jadalni? Panele odradzasz, kafelki zimne, wykladzina brudna (mamy teraz), zostaje drewno?
Musze wyrazić swoją opinie o panelach w kuchni – mamy takie w otwartej kuchnio-jadalni. U nas spisują sie wyśmienicie. Są już 6 lat – wyglądają w zasadzie jak nowe. Przebiegają pod nimi rury od centralnego i też sie z nimi nic nie dzieje. Może to jest kwestia jakosci paneli, nie powiem co mamy bo już kupiliśmy z tymi panelami, ale jak dla mnie są w porządku i nie przyszło mi do głowy na nie narzekać.
Tak na marginesie – pokazalabys Wasz donek:)
my mamy panele w kuchni i spisują się bardzo dobrze, nic nie niszczą itd. Nie wiem, może to zależy od firmy (my mamy Krono Original). Jeszcze jedna zaleta tych naszych – mają taki wzór z sękami itd., że plamy są niewidoczne 😀 czyli jeśli zdarzy mi się coś chlapnąć, i nie zdążę jeszcze zmyć, a np. ktoś przyjdzie, to nie muszę się wstydzić, bo tego nie widać!
Mają tylko jedną wadę – zaczęły trochę skrzypieć miejscami po pewnym czasie. Ale to jest podobno kwestia ich położenia – jeśli zrobi to porządnie fachowiec, nie powinno nic skrzypieć.
Czyli generalnie polecam, chociaż ja osobiście wolałabym płytki 😀
Cha, nie kupiłabym tego domu!
Aniu, pokaze niedlugo, mam tylko fotki z agencji, zanim kupilismy. Jak tylko sie zmobilizuje – wrzuce kilka, tylko z sypialnia poczekam, bo nie mamy jeszcze szafy (elementy kupione,ale Peter w pracy w Szkocji) i zyjemy jak studenci (pierwszym zakupem bylo malzenskie loze;)). A tak w ogole, to moglabys sie wybrac w odwiedziny,to sama bys zobaczyla!
Liverpool = capital city of culture 2008
Haha, no malzenskie loze to najwazniejszy zakup;)
Chetnie bym Was odwiedzila, naprawde – tylko jakos nie po drodze:(
Peter pracuje w Szkocji? – pewnie bardzo za Nim tesknicie, wspolczuje!
a ja własnie do kuchni na zimną podłogę dla dzieci kupiłam prostokątne dywaniki łazienkowe, sztuk 3 (czyli do pomieszczenia wilgotnego i podgumowane czyli anypoślizgowe) pod kolor mojej kuchni i wygląda to świetnie nie mówiąc że dzieć ma na czym siedzieć, łatwo to do pralki wrzucić i nawet przy zmywarce leży, że przy wykładaniu jak woda kapnie, no to co, zaraz z dywanika wyparuje, a jak nie to pralka się ucieszy. :p
podpiszę się 🙂
ja mam drewno wszedzie poza lazienka – nawet w malym wc i garderobie mam drewno – na dodatek nie lakierowane tylko olejowane to drewienko mam.
Bajka.
racja
ja w łazience wode zakręciłam bo tylko osad octem mogłam doczyscic
B. ciemne meble
Nie kupilabym ponownie ciemnych mebli- ja akurat mam w kolorze wenge ( venge? nie wiem jak to sie pisze) sa zakurzone juz podczas wycierania – zadne srodki nie ratuja sytuacji. Mimo ze mebelki ladnie wygladaja to za cholere drugi raz nie dam sie nabrac na taki ciemny kolor. Never! 😉
Mam w kuchni białe płytki na podłodze (też po poprzednich włascicielach :)) – masakra
Z paneli jestem bbbb zadowolona, bedziemy kłaśc na płytki w kuchni, tylko się zebrać nie możemy
Druga rzecz to rzeczy inox w kuchni – mam piekarnik i chlebak – doprowadzaja mnie do furii
Trzecia – ale chyba bym nie zmieniała – ciemne meble i kurz na nich widoczny
Chwalę sobie za to: panele, jak już pisałam, drewniane żaluzje, kanapy i fotele ze zdejmowanym i wrzucanym do pralki pokryciem
Chciałabym jeszcze mieć – szerokie parapety bo mam wąskie a taki parapet – półka jest ekstra i w kuchni zamiast zwykłej szpachli taki tynk strukturalny – genialne do utrzymania w czytości
Podpiszę się pod tobą Gucia, nie mam już siły latać ze szmatą
Jeśli chodzi o terakotę w kuchni to moja sąsiadka ma, tylko pod nią położyli rury opłączone z grzejnikiem. Podłoga jest cieplutka aż miło.
Penele mam wszędzie oprócz kuchni iłazienki, najbardziej zniszczone w korytarzu przez motorek na akumulator Kubusia i inne jeżdziki.
Znasz odpowiedź na pytanie: Muszelki w lazience