Drogie kolezanki, wszak pisze pierwszy raz, ciesze sie, ze piszecie o najwiekszym waszym pragnieniu, szalenie ucieszyly mnie wypowiedzi, w ktorych kwitnie radosc, radosc, ze sie udalo! Ja od 7 miesiecy nie moge zajsc, mysle dlaczego i nie moge wymyslec, ciekawe czy to obsesja, rozpacz, cy cos innego, kto sie czuje podobnie?
Mam meza, Wlocha, on ma 37 lat ja 27, mam tez tesciowa, co mi ciagle napomina, ze jej syn kocha dzieci :), a ja to co? niby nie kocham? fajnie bylo, jak maz sie denerwowal, ze na pewno wpadlismy, teraz przestal sie denerwowac, twierdzi, ze ja nie chce dziecka, bo o nim nie mowie a ja chcialabym z kims porozmawiac… o tym jak bardzo daze do tego aby je miec. dzis dostalam okres, fajnie, juz przywyklam, producent tamponow pewnie sie cieszy… Ale ja dalej mysle… i moze kiedys bede?
11 odpowiedzi na pytanie: Mysle i… nie jestem
Re: Mysle i… nie jestem
Aniu nie martw się może i niedługo do Ciebie usmiechnie sie szczęscie. Moze lepiej o tym nie myslec i w koncu sie pojawi. pozdrawiam asia
Re: Mysle i… nie jestem
wiesz u mnie było trochę odwrotnie- cały czas chciałam bejbika-przez te 7 lat jak brałam anty, ale moj maz niby nie byl gotowy, wiec i ja udawalam, ze nie chce>!!!!!. Nie rozumiałam dlaczego…, teraz wiem- On myslał,że ja nie chce, bo nigdy szczerze ze soba na ten temat nie rozmawialismy (jestesmy malzenstwem 4 lata, znamy sie 5). Nadal On ma obawy czy podola, ale powiedział,że “TO” jedyna rzecz, ktorej Mu naprawde brakuje.Zobaczymy co z tego wyjdzie, jestem pelna obaw, niby po anty najłatwiej o bobaska, ale po tylu latach stosowania..
Łepek do góry następnym razem się uda-NAPEWNO-życze Ci tego z calego serducha.
Olivka
Re: Mysle i… nie jestem
A moze najlepiej udac sie do dobrego gienka i sie przebadac, od czegos trzeba zaczac prawda:)?
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego.
sreberko
Re: Mysle i… nie jestem
Anno, witaj,
wiesz, zanim zaczelismy dzialac “metodycznie” – z mierzeniem tempki, witaminami etc. tez probowalismy przez dluzszy czas (pol roku) na zupelnym luzie…. I nic….
Nie piszesz co juz zrobiliscie – badania, mierzenie temparatury? Jak intensywnie sie przytulacie? bo sa tez glosy, zeby dawac chlopaczkom odpoczac (czyli metoda co 2 – 3 dni)…. etc. etc.
Powiem szczerze, ja swojej tesciowej powiedzialam wprost, choc w cztery oczy, ze sie staramy i bylam u ginekologa i jakos nie wychodzi. wtedy skonczyly sie aluzje a my do roboty.
Trzymaj sie dzielnie i pozytywnie!
dada
Re: Mysle i… nie jestem
Witam i zycze szybkego uciekania z tego koncika na oczekujace gdzie tez sa fajowskie dziewczyny:)
a co do tesciowej to moja przyszla stwierdzila po tym jak jej powiedzialam, ze beda problemy u nas z dzidzia swierdzila, ze to przez to, ze bralam tabletki wiec jej sie dosc ostro zapytalam czy nie sadzi, ze to moze byc problem u synusia???Minka jej zrzedla
Re: Mysle i… nie jestem
Cześć rówieśniczko. Zyczę Ci szybkiego zaciążenia, choć wiem, jak się cżłowiek niepokoi, kiedy nie wychodzi… My staramy się ponad rok. Teściowie dowiedzieli się jakiś miesiąc temu, do tej pory chyba myśleli, że my nie chcemy dziecka, teraz zmienili podjeście, nawet stali się nieco bardziej mili? Ciekawe, na ile:) Pozdrawiam.
riiba
Re: Mysle i… nie jestem
Bardzo ok. tekst, dodalo mi otuchy tylko ktos mi napisal, aby dizalac co 2-3 dni, z tym bedzie problem, bo moze fakt, my za czesto 🙂 Na pewno znikne ktoregos dnia, albo bede pisala porady? Tak, stanowczo tak 🙂 ciaooo
Re: Mysle i… nie jestem
Witaj w Naszym gronie, rozgość sie tutaj ale nie za długo i zmykaj szybciutko na oczekujące!!! nosek do góry będzie dobrze z Nami wytrwasz wszystko 🙂
Kasiek
Re: Mysle i… nie jestem
Sproboj pomierzyc tempke by sprawdzic co i jak z owu i druga faza. Ponoc dobrze przytulac sie co dwa dni ale ja osobiscie sadze, ze nie jest to regola. Moja mama z tata tworzyli brata przez pare dni pod rzad i jak to mowilam pozniej gdy mamie brzucho roslo-bociek kiszka przynies mi bracisza:) i wyszedl braciszek. No teraz to juz brachol:)
Re: Mysle i… nie jestem
Witaj Anno,
mam nadzieję, że w końcu i nam się uda.. to tez jest mój siódmy cykl i jakoś nie czuję, aby się udało. Ale jeszcze nie straciłam wiary… a ona ponoć przenosi góry, czego i Tobie zyczę… pozdrawiam bardzo ciepło i jeszcze raz witam…
ami7
[Zobacz stronę]
Re: Mysle i… nie jestem
Napewno będziesz. Wiekiem się nie przejmuj ja w grudniu skończę 31 lat i wciąż mam nadzieję, że uda mi się zajść w ciążę i mieć dziecko. Jendak nie nastawiaj się negatywnie do teściowej, pomyśl raczej że ona chciałaby dobrze dla Was obojga, a toże może myśli, iz problem tkwi w tym, że Ty nie możeszesz bądź nie chcesz mieć dziecka to prawie normalne, bo spróbuj odwrócić sytuację i zapytaj co myśli Twoja mama? Spróbuj może porozmawiać z mężem i może on to załatwi, a Twoje stosunki z teściową się poprawią. U mnie to działa. Trudna sprawa z teściową, ktorej nie wszystko wypada powiedzieć to załatwiam to z mężem, a on nadaje bieg sprawie.
Pozdrwiam i zycze sukcesów.
Iwona
Znasz odpowiedź na pytanie: Mysle i… nie jestem