nacięcie krocza przy porodzie

Podczas pierwszego porodu miałam nacinane krocze. Nikt z personelu nie zapytał mnie sie o zgodę, tylko ciach i po sprawie. Miałam duże nacięcie i jeszcze więcej szwów. Te kilka dni po porodzie wspominam niezbyt miło, dlatego teraz postanowiłam, że nie dam sie pociąć przy następnym porodzie. Jak było z wami? Czy nacinają jak leci, czy tylko w razie konieczności?

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: nacięcie krocza przy porodzie

  1. uff
    brrrr
    czytam i czytam i tak się cieszę, z moich dwóch cesarek

    znam jedną osobę, której w ramach tej polityki nie nacięto i pękła do odbytu. To było 5 lat temu, do dzisiaj ma problemy. Straszne.

    • ja mialam 6 szwow, dobrze sie goily w sumie, ale jak pomysle ze mialabym przezyc to jeszcze raz – nie ma mowy !!! powiedzialam sobie i bliskim ze “tamta droga juz nic nie wyjdzie ” 🙂

      • Zamieszczone przez olencja
        uff
        brrrr
        czytam i czytam i tak się cieszę, z moich dwóch cesarek

        a ja z mojej jednej….
        wiecej dzieci nie planuje na szczescie, bo nie wyobrazam sobie przezyc atrakcji o jakich mialam “przyjemnosc” wlasnie poczytac…..

        • A to kilka ciekawostek na temat wątku
          Poczytajcie

          • Zamieszczone przez garcia
            a ja z mojej jednej….
            wiecej dzieci nie planuje na szczescie, bo nie wyobrazam sobie przezyc atrakcji o jakich mialam “przyjemnosc” wlasnie poczytac…..

            Ja miałam i CC i naturalny poród.
            I powiem Ci, że nacięcie było z tego najmniej fajne. Ale i tak 100 razy wolę poród naturalny!!!! Zuupełnie inna psycha, emocje, jak dla mnie było pięknie:)
            A cc- operacja, po której się musiałam do dziecia przyzwyczajać. Przy naturalsie dostajesz hormonami po głowie gratis Całe moje ciało też zupełnie inaczej zareagowało.
            Po cc nie zrzuciłam ani grama w sumie…po naturalnym porodzie po dwóch tyg. miałam wagę sprzed ciąży ( -14kg). I o wiele lepiej się czułam w swoim ciele.

            • Zamieszczone przez mamamaksia
              jest teoria, że lepiej aby skóra pękła niż byla nacinana… i zgadzam sie z nia. no chyba, że dziecko waży bardzo, bardzo duzo.
              w każdym razie zaraz na poczatku zaznacz, że nie zgadzasz sie na rutynowe nacięcie!

              ja tez tak slyszalam. i to czytalam gdzies w jakiejs fachowej literaturze.

              a odnosnie porodow to 2x udalo sie bez nacinania. troche popekalam w srodku. ale zszyli. nie bolalo. zaraz po porodzie moglam sobie siasc na tylku.
              za drugim razem najwiekszym stresem bylo to czy mnie natna czy nie. po 2 tygodniach to praktycznie nie pamietamlam ze rodzilam, gdyby nie to ze sie
              ze mnie lalo a obok lezal dowod ze jednak tak.

              • U mnie przy pierwszym porodzie mimo,że było wszystko szybko chcieli mnie naciąć ale nie zdąrzyli bo synuś się urodził… przy drugim nie dam się chyba, że okaże się to konieczne….

                • Zamieszczone przez olencja
                  uff
                  brrrr
                  czytam i czytam i tak się cieszę, z moich dwóch cesarek

                  a ja się bałam cesarki

                  • Przy pierwszym – nacięli. Standard. Przy drugim prosiłam, żeby nie ciachali. Położnej należy się pomnik bo nie nacięła mnie, a Malut był owinięty pępowiną wokół szyi 3 razy Po wszystkim zeszłam sama z fotela, przy pomocy T poszłam umyć dłonie, po 1,5 h kąpiel samodzielna, w wieczorem już mogłam siedzieć po turecku. Ogólnie 15 minut po porodzie nie czułam, że rodziłam tylko słaba byłam… No i jak tu nie lubić porodu SN

                    • Mnie nacięli przy pierwszym i drugim porodzie, podobno mam wysokie krocze czy jakoś tak. Ale ja pretensji nie ma, lekarz zszył idealnie i dostałam super maść i globulki, nie ma najmniejszego śladu i goiło sie szybciutko. Szwy były rozpuszczalne i ja sobie chwalę.

                      • Ze mnie to prawdziwa szczęściara. Oba porody obyły się bez nacinania więc chyba nie można mówić że zawsze i w każdym szpitalu od razu tną bo tak jest wygodnie dla personelu

                        • Mialam naciecie, poniewaz porod byl z pomoca vacuum.
                          Nie mam niemilych espomnien. Do naciecia mialam miejscowe znieczulenie, a 5 godzin po porodzie juz siedzialam bez zadnych poduch

                          • Nie wiem czy tak bez Twojej zgody. Przychodząc do szpitala podpisujesz papiery, że zgadzasz się na ewentualne zabiegi i operacje.

                            • Ja rozmawiałam z moja lekarka na temat tego nacinania i powiedziała mi, że: gwarancji mi nie da, że uda się bez, ale ona mimo wszystko proponowałaby, żeby choć odrobinę naciąć i uargumentowała mi to tak, że raczej pozwolę sie ciąć. A mianowicie: bez nacięcia, skóra maksymalnie się naciąga i nie ma szans, żeby powróciła do normalnego “rozmiaru”. (jak to ona stweirdziła-jak guma w majtach;) ) Mówi, że bada wiele kobiet i poprostu “ladniej” wygląda kobieta po nacięciu, niż po takim naciągnięciu, no i potem mogą się pojawić problemy z “wypadaniem” – oczywiście nie dosłownie, macicy. Czyli choćby ze względów wizualnych lepiej poddać się temu zabiegowi.

                              • mi przy pierwszym nacinali -bez zgody
                                mi sie wydaje ze oni jak im wygodnie

                                • witam,
                                  mnie nacieli – nic nie czulam, szwy rozpuszczalne – po 5 dniach polozna zdjela bo sie ladnie goilo a rozpuscic sie nie chcialy.

                                  Jedyne co to po urodzeniu, jeszcze przed szyciem, stracilam przytomnosc. Coreczke widzialam dopiero po 12 godz. – lezalam cala noc pod kroplowkami i co chwile mierzyli cisnienie i saturacje.

                                  Ale ogolnie – nie wiem czy chcialabym przy drugiej ciazy CC.

                                  No i maz nie moglby tak uczestniczyc w porodzie 😉

                                  • Zamieszczone przez HaKami

                                    A najlepiej żeby pękła i rozerwała się d… Sorry, ale nie wiem gdzie to usłyszałaś Cięcie zawsze jest kontrolowane a jak pęka samoistnie, to nie wiadomo jak się rozerwie.

                                    Zgadzam się. Dobra położna stara się zawsze chronić krocze, ale jeśli nie ma takiej możliwości to nacina. Zdecydowanie lepsze jest nacięcie, niz wymuszona ochrona, ktora w przyszłości może prowadzić u kobiety do problemów z narządami.

                                    Ja byłam nacinana dwa razy i nie żałuję – wykonane super fachowo, bez żadnego bólu, dzieci szybko się rodziły.

                                    • ja tam bylam nacinana i to nie z wlasnej woli i nie narzekam dziecko szybko wyskoczylo przynajmniej sie nie meczylam,puzniej tez bylo okey troche sie pomeczylam ale dalo sie wytrzymac bez przesady. Moja kolezanka pękła az po d…. to dopiero masakra a samo naciecie nie bolli przeciez.

                                      • Zamieszczone przez aniuszkamc1
                                        Jak było z wami? Czy nacinają jak leci, czy tylko w razie konieczności?

                                        ja tam też sama nie decydowałam ale moje dzieci miałay około 4 i pół kilo więc pewnie bez nacięcia by mnie rozerwało:)

                                        • Zamieszczone przez aniuszkamc1
                                          Podczas pierwszego porodu miałam nacinane krocze. Nikt z personelu nie zapytał mnie sie o zgodę, tylko ciach i po sprawie. Miałam duże nacięcie i jeszcze więcej szwów. Te kilka dni po porodzie wspominam niezbyt miło, dlatego teraz postanowiłam, że nie dam sie pociąć przy następnym porodzie. Jak było z wami? Czy nacinają jak leci, czy tylko w razie konieczności?

                                          Cześć, też miałam nacięcie krocza mimo, że dziecko było małe a ja wcześniej wykonywałam ćwiczenia na rozciągniecie pochwy.
                                          Zastanawiam się czy nacięcia to konieczność czy raczej nawyk położnych???
                                          Kto to wie?

                                          Pozdrawiam wszystkich

                                          Post został edytowany zgodnie z pkt 10 “zasad panujących na forum zamieszczonym w Regulaminie.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: nacięcie krocza przy porodzie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general