nacięcie krocza przy porodzie

Podczas pierwszego porodu miałam nacinane krocze. Nikt z personelu nie zapytał mnie sie o zgodę, tylko ciach i po sprawie. Miałam duże nacięcie i jeszcze więcej szwów. Te kilka dni po porodzie wspominam niezbyt miło, dlatego teraz postanowiłam, że nie dam sie pociąć przy następnym porodzie. Jak było z wami? Czy nacinają jak leci, czy tylko w razie konieczności?

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: nacięcie krocza przy porodzie

  1. Mnie też nacinali, bałam się tego,ale położna poinformowała mnie że musi naciąć żebym nie popękała. Miałam jedno cięcie, przy nacinaniu nie bolało, tylko przy zszywaniu. Ale ponieważ było to małe nacięcie to trwało to krótko. Potem trochę bolało przy siadaniu, ale nawet ładnie się zagoiło i szybko. Ogólnie nie wspominam tego źle, miałam zaufanie do położnej i wiedziałam, że robi to dla mojego i dziecka dobra. Jeśli przyjdzie mi kiedyś jeszcze rodzic to tylko z tą samą położną.

    • MamoMalinki, masz rację, że nie było korzyści
      jesli były przesłanki aby ukonczyc ciążę cc to tez jestem zdania, ze tak powinno się stać
      gdyby to ODE MNIE zależało każda pacjentka, która miała by takowe przesłanki była by kierowana na cc
      nie chciałabym mieć na sumieniu czyjegos zdrowia lub życia
      niestety ja wypełniam tylko obowiązki i podlegam lekarzowi
      jesli on decyduje o porodzie drogami natury nic ( no prawie nic) nie moge zdziałać
      mogę tylko napisać, że przykro mi, ze cos takiego spotkało Twoja koleżankę

      • ja jeszcze raz o sobie

        pierwszy poród- tragedia – rozcięli mnie baardzo bo młodego vacum wyciągali już tam od góry, główka nawet nie wyszła – szycia nie pamiętam, wiem tylko, że zaraz po południu właściwie mogłam chodzić tylko przy siadaniu trochę bolało

        drugi – cesarka – dla mnie ból po obłedny i nieporównywanie większy i dłuższy niż po tym cięciu krocza

        • Zamieszczone przez mama3xM
          MamoMalinki, masz rację, że nie było korzyści
          jesli były przesłanki aby ukonczyc ciążę cc to tez jestem zdania, ze tak powinno się stać
          gdyby to ODE MNIE zależało każda pacjentka, która miała by takowe przesłanki była by kierowana na cc
          nie chciałabym mieć na sumieniu czyjegos zdrowia lub życia
          niestety ja wypełniam tylko obowiązki i podlegam lekarzowi
          jesli on decyduje o porodzie drogami natury nic ( no prawie nic) nie moge zdziałać
          mogę tylko napisać, że przykro mi, ze cos takiego spotkało Twoja koleżankę

          Mamo3xM dużo ciepła od Ciebie bije, aż by by się chciało trafić w ręce takiej super położnej. Wszystko wyjaśnisz, masz anielską cierpliwość do marudnych przyszłych mam.
          Dziękuję Ci za informacje 🙂

          • Zamieszczone przez MamaMalinki
            Mamo3xM dużo ciepła od Ciebie bije, aż by by się chciało trafić w ręce takiej super położnej. Wszystko wyjaśnisz, masz anielską cierpliwość do marudnych przyszłych mam.
            Dziękuję Ci za informacje 🙂

            MamoMalinki bo z tego co zdołałam zaobserwować (przynajmniej w szpitalu w którym ja rodziłam) wszystkie położne na bloku porodowym były miłe (a poznałam ich kilka bo maly oporny był w temacie “urodzić się czy nie” 😉 ) Jazda zaczyna sie po porodzie z “miłymi” paniami na noworodkach 😀

            • Zamieszczone przez telimena
              MamoMalinki bo z tego co zdołałam zaobserwować (przynajmniej w szpitalu w którym ja rodziłam) wszystkie położne na bloku porodowym były miłe (a poznałam ich kilka bo maly oporny był w temacie “urodzić się czy nie” 😉 ) Jazda zaczyna sie po porodzie z “miłymi” paniami na noworodkach 😀

              A no tak, różnie bywa po porodzie 🙂
              ja miałam “miłą” panią laktacyjną z kolei.
              Wchodziła do sali poporodowej z “ciepłym” słowem na ustach: no to która pani ma jeszcze problem? Żadna nie miała, hehe! wolały wyć w poduszkę, niż poprosić o pomoc panią laktacyjną.
              Po pierwszym burzliwym kontakcie drugi raz nie ryzykowałyśmy prośby o pomoc. Dlatego miała dużo wolnego czasu 😉
              Ale to nie reguła na szczęście. W każdym zawodzie znajdzie się “miła” pani.

              • Zamieszczone przez rena12
                ja jeszcze raz o sobie

                pierwszy poród- tragedia – rozcięli mnie baardzo bo młodego vacum wyciągali już tam od góry, główka nawet nie wyszła – szycia nie pamiętam, wiem tylko, że zaraz po południu właściwie mogłam chodzić tylko przy siadaniu trochę bolało

                drugi – cesarka – dla mnie ból po obłedny i nieporównywanie większy i dłuższy niż po tym cięciu krocza

                Na zdrowy rozum powinno być odwrotnie, prawda? Niczego człowieku nie przewidzisz… współczuję Ci tej bolesnej cesarki. Ale ból po paru tygodniach się skończył, mam nadzieję?
                Mnie po cięciu krocza szew bolał, ciągnął, rwał i szczypał bardzo długo. No i jeszcze ciasno się tam zrobiło kurka wodna, dlatego przez przez wiele miesięcy nie było mowy o żadnych “przytulankach”, krew się lała i w ogóle. Cholera, już się boję powtórki z rozrywki.

                • Zamieszczone przez Nala
                  JAk bym miala rodzic trzecie dziecko na pewno bym sie nie dala naciac (albo przynajmniej robilabym wszystko w tym kieruku;) )

                  weź i nie daj. Ja prosiłam wielokrotnie, ale i tak po pierwszym partym ciach i tyle.

                  • Zamieszczone przez mama3xM
                    kiedyś bycie “starą pierwiastką” było wskazaniem do cc
                    ale to Ciebie nie dotyczy 🙂
                    gdyby to było pierwsze dziecko to tak- ale nie w dzisiajszych czasach 😉

                    a dr Dębski dał mi iskierkę nadziei 😉
                    wywiad z prof. dr. hab. med. Romualdem Dębskim,

                    Czy panie te (czyli po 40) rodzą siłami natury, czy też decydują się na cesarskie cięcie?
                    ?R.D.: To sprawa indywidualna. Ale statystyki potwierdzają, że u większości takich mam ciążę rozwiązuje się poprzez cesarskie cięcie i ma to swoje uzasadnienie medyczne. Często mamy do czynienia z nieprzygotowaną do porodu szyjką macicy, jej ograniczonymi możliwościami do rozwierania się. Ale trzeba spojrzeć na to jeszcze inaczej. Poród przez cesarskie cięcie jest łatwiejszy do kontrolowania, monitorowania jego przebiegu niż ten odbywający się siłami natury.

                    • MamoMalinki- ale jeśli dobrze doczytałam w wywiadzie jest mowa o kobietach po 40, które rodzą po raz pierwszy 😉
                      Dzięki za miłe słowa 🙂
                      z Telimeną tez się zgodzę

                      A na poważnie- wiem, ze łatwo to pisać/mówić- ale nie zamartwiaj się na zapas. Co ma byc to będzie. Często sami piszemy sobie pewne scenariusze ale bardzo szybko życie je zmienia.
                      W każdym razie z niecierpliwościa będę czekała na Twój poród i wieści jak przebiegł 🙂

                      • Zamieszczone przez mama3xM
                        MamoMalinki- ale jeśli dobrze doczytałam w wywiadzie jest mowa o kobietach po 40, które rodzą po raz pierwszy 😉
                        Dzięki za miłe słowa 🙂
                        z Telimeną tez się zgodzę

                        A na poważnie- wiem, ze łatwo to pisać/mówić- ale nie zamartwiaj się na zapas. Co ma byc to będzie. Często sami piszemy sobie pewne scenariusze ale bardzo szybko życie je zmienia.
                        W każdym razie z niecierpliwościa będę czekała na Twój poród i wieści jak przebiegł 🙂

                        Pisze o starych pierwiastkach też, ale lekarz nie odnosi się tylko do tego, czy to pierwszy czy kolejny poród.
                        Pisze że jajeczka w tym wieku to już raczej jakby tu powiedzieć, po trzeciej przecenie… 😉 ale tatuś to wiecznie młody plemnik.
                        Że macica też już lata swojej świetności przeżyła, szyjka także niechętna żeby się rozciągać. No i że było się brać do roboty wcześniej, a nie teraz załamywać ręce, hehe!
                        Ło matko, jak to piszę to się jakoś staro poczułam! tfu!
                        Dzięki za kciukasy.

                        • Mnie również nacinali, samo nacięcie bezbolesne ale rekonwalescencja po nacięciu trwa do dzisiaj :/ Pan doktor szył mnie bez znieczulenia chociaż prosiłam żeby mnie znieczulił (tak bolało ) i cały czas powtarzał “proszę się nie napinać”. Przez 3 dni w szpitalu bolało krocze okrutnie ale niby nic się z nim nie działo, tylko wróciłam do domu, szwy się rozeszły i została wielka dziura 0 płakałam jak bóbr i przez miesiąc nie mogłam usiąść na dupę, za radą położnej kora dębu i płukanie kilka razy dziennie. Jutro mija dokładnie pół roku od porodu a śluzówka dalej nie zagojona – na szczęście nie boli.
                          Pytanie do Pani położnej – czy gdybym wróciła do szpitala z ta raną zszyliby mnie jeszcze raz? Dodam że położna która przychodziła do domu stwierdził “nie takie rany widziałam no i zaleciła tą korę”

                          • ja też miałam nacine krocze 2 razy za pierwszym razem koszmar źle zszyte do teraz czuję dyskomfort goiło sie długo nie mogłam siedziec wstawac koszmar….drugi raz to o niebo lepiej szkoda że nie było tak za pierwszym razem

                            • Zamieszczone przez martitka
                              Mnie również nacinali, samo nacięcie bezbolesne ale rekonwalescencja po nacięciu trwa do dzisiaj :/ Pan doktor szył mnie bez znieczulenia chociaż prosiłam żeby mnie znieczulił (tak bolało ) i cały czas powtarzał “proszę się nie napinać”. Przez 3 dni w szpitalu bolało krocze okrutnie ale niby nic się z nim nie działo, tylko wróciłam do domu, szwy się rozeszły i została wielka dziura 0 płakałam jak bóbr i przez miesiąc nie mogłam usiąść na dupę, za radą położnej kora dębu i płukanie kilka razy dziennie. Jutro mija dokładnie pół roku od porodu a śluzówka dalej nie zagojona – na szczęście nie boli.
                              Pytanie do Pani położnej – czy gdybym wróciła do szpitala z ta raną zszyliby mnie jeszcze raz? Dodam że położna która przychodziła do domu stwierdził “nie takie rany widziałam no i zaleciła tą korę”

                              no i prawdopodobnie nigdy się nie dowiesz czy cięcie w ogóle było potrzebne.
                              Wg badań przeprowadzonych w 2003 roku w 25% oddziałów położniczych w polsce, dokonano tam 150 tyś nacięć krocza, z czego 120 tyś było nieuzasadnionych. Wyobrażasz sobie?!

                              • Z jednej strony to moje pierwsze dziecko a z drugiej tekst położnej “do 19 musisz się wyrobić bo kończe zmianę” urodziłam 19:05 podejrzewam że bez nacięcia trwało by to dłużej niż 20 minut ;]

                                • Zamieszczone przez martitka
                                  Z jednej strony to moje pierwsze dziecko a z drugiej tekst położnej “do 19 musisz się wyrobić bo kończe zmianę” urodziłam 19:05 podejrzewam że bez nacięcia trwało by to dłużej niż 20 minut ;]

                                  ręce i majtki opadają 🙁

                                  • mnie też nacieli, zastanawiam się tylko dlaczego, miałam pełne rozwarcie a dziecko ważyło 2640
                                    samo nacięcie i zszycie to dla mnie pikuś, ale później to już jakiś horror, szwy ciągnęły, długo się rozpuszczały, aj do dziś źle to wspominam 🙁

                                    • Zamieszczone przez agatom
                                      mnie też nacieli, zastanawiam się tylko dlaczego, miałam pełne rozwarcie a dziecko ważyło 2640
                                      samo nacięcie i zszycie to dla mnie pikuś, ale później to już jakiś horror, szwy ciągnęły, długo się rozpuszczały, aj do dziś źle to wspominam 🙁

                                      może i twojej położnej się zmiana kończyła…? Jak u martitki 🙁
                                      moja położna, świetna babeczka, bardzo się starała żebym miała ekspresowy poród, no i jej się udało, po cięciu dziecko wyskoczyło w tempie expresowym, w ogóle wszystko trwało kilka minut. Ale teraz z perspektywy czasu, myśląc to tych tygodniach bolesnego gojenia, miesiącach dochodzenia do siebie po cięciu, myślę że wolałabym się pomęczyć dłużej bez cięcia i potem dojść do siebie migiem.
                                      Może gdyby cięła mnie i szyła moja położna (20 letni staż pracy), nie byłoby tak źle, ale zaszczyt mnie kopnął i lekarka cięła, a potem szyła… tragedia 🙁

                                      • mnie także w ogóle nie. =) rok temu, W-wa. =)

                                        • Dziewczyny niewiem od czego zależne jest nacinanie krocza.
                                          Pierwszą córę urodziłam 4kg 57cm (więc nie była malutka) – nie byłam nacięta. Zestaw do ew. nacięcia był gotowy, a położna sama chroniła bym nie popękała. Efekt miałam trzy szwy kosmetycznie założone – ponieważ córa przy porodzie główką otarła mnie trochę.
                                          Drugi poród -córa 3670g 56cm. Nie byłam nacięta- nawet szwy nie były potrzebne.
                                          Dodam tylko, że miałam to szczęście rodzic dwa razy z tą samą położną.(nie opłacona i nie umawiałam się z nią w żaden sposób)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: nacięcie krocza przy porodzie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general