Nacięcie krocza

Zwracam się do pań które juz są po porodzie i mogą powiedzieć cos na temat tego zabiegu. Po przeczytaniu tego artykułu troszke sie zmartwiłam.
[Zobacz stronę]

Aga i Groszek

20 odpowiedzi na pytanie: Nacięcie krocza

  1. Re: Nacięcie krocza

    bez przesady, mi naciecie krocza pomoglo w porodzie paulisia szybciej przyszla na wiat, zreszta.. czytalam ze jesli nie przecieli by to mogloby samo peknac co jest bardziej bolesne i trudniej sie goi… poza tym jak kobieta jest w okresie przejsciowym to latwiej moze jej wypasc macica… Nic nie czujesz przy nacinaniu (tzn ja nie czulam)pozdrawaim
    Erika26 i Paulsia (17.03.2004)

    • Re: Nacięcie krocza

      byłam nacinana- smaego nacięcia nie czułam. Przez całą ciążę prowadziła mnie moja siostra cioteczna – ginekolog położnik, która przy swoim porodzie nie byłą nacinana i tak strasznie popękała, że przez kolejne 3 miesące siedziała klęcząc. Dopilnowała więc by ten ból mnie ominął isama nacieła mnie. Owszem gojenie jest nieprzyjemne bardzo, ale już dość szybko wszystko ładnie sie wygoiło. Obecnie nie ma praktycznie żadnych wyrażnych oznak. Nie mówię, ż ejeśli sie nie natnie to musi pęknąć.. ale pomna opowieści kuzynki wolałam tego uniknąć tym bardziej, że tak naprawdę zgodnie z artykułem, który przytoczyłaś położne nie potrafią obecnie zabezpieczać krocza przed pęknięciem
      Nie bój się porodu, znacznie łątwiej się rodzi jeśli jesteś do tego “pierwszego spotkania z maleństwem” nastawiona pozytywnie. Będzie dobrze
      pozdrawiam ciepło

      ika z Igorem

      • Re: Nacięcie krocza

        Mnie nacięcie krocza również pomoglo w porodzie. Marta była obwiązana pepowiną pod paszkami i miała trudności z wyjściem na świat, nacieli mnie i myk już była na moim brzuszku. Pęknięcie faktycznie jest bardziej bolesne i trudniej sie goi.
        Ja również nic nie czułam ale byłam znieczulona zewnątrzoponówką. W każdym razie nacięcie robią w czasie skurczu, więc chyba nie jest zbyt odczuwalne. Szwy miałam założone rozpuszczalne i po ok. tygodniu wszystko ładnie się zrosło, teraz nawet nie ma śladu.

        Agnieszka i Martusia (ur. 15.01.2004)

        • Re: Nacięcie krocza

          |Mnie wzięto z zaskoczenia, podczas największego bólu i tak było dobrze. Nie stresowałam się tym ani przed porodem jak i w trakcie, no ale na szczęście nie dotarłam do owego artykułu i teraz tez nie mam ochoty go czytać. Polecam poród z mężem, właśnie moim koronnym argumentem było, że może przypilnować ( na ile się da, nie ma z połoznictwem nic wspólnego) by czegoś nie schrzaniono a w razie czego by było wiadomo komu oddać ( tak się u nas żartuje)
          Poczułam ból po przecięciu dopiero po chwili, pytałam z pretensją położnej czemu mi trzyma tam coś metalowego ona: nic nie trzymam.
          Było blisko finału, mnóstwo ludzi w pogotowiu i słyszę taki nmniej więcej dialog:
          jedna z pań do drugiej
          – ona coś czuła?
          – nie miała prawa,
          – widziała?
          – nie mogła
          Wtedy zrozumiałam o co chodzi
          A na wypadek gdyby pocięli i zszyli czego oczywiście nie życzę polecam do siadania specjalną poduszkę z dziurą, wypełnioną jakimiś kuleczkami? Takie były w szpitalu.
          Nie rozlazly się szwy choć mimo moich oporów co do siadania
          jeden babiszon od noworodków uparł się bym karniła na siedząco (w ramach pokazania technik karmienia)

          Ewa i Przemek (15.07)

          • Re: Nacięcie krocza

            ja to przy trzecim parciu marzyłam zeby mnie nacieła i zeby sie juz urodził. no to naciela przy 4 i było po porodzie. ból gojenia faktycznie nie ciekawy. całe ciało boli bo nie mozna siedziec wiec przybiera sie niewygodne pozycjie)

            • Re: Nacięcie krocza

              JA tez byłam nacinana bo Kuba nie mógł wyjść i to mi pomogło ja czułam coś w rodzaju uszczypnięcia a przy szyciu czułam pierwsze ukłucie i potem takie dziwne szarpanie sam ból przy porodzie był słaby.Zagoiło mi się wszystko już po dwuch tygodniach i prawie nie ma śladu. Mój mąż stwierdził że jakby po tym szyciu zrobiła mi się ciaśniejsza, i się z tego śmiejemy.Więc nnie jest zle nie martw się tym co piszą bo tak samo jak poród każda przechodzi to inaczej. Pozdrawiam.

              Micky i Kubuś

              • Re: Nacięcie krocza

                Mnie również nacinano, przyznam, że nie czułam.
                Czułam natomiast szycie, ale wówczas masz już kruszynke i nawet nie myślisz, co się wokoło dzieje.
                Gojenie rany boli, tak jak piszą dziewczyny, okronośc przy siadaniu, ja miałam zawsze pod pupą poduszke, pomagało.
                Po 8 dniach zdięto mi szwy (troszke boli przecinanie pierwszego, ale trwa to bardzo szybko i zaraz ulga) i wtedy było już super, praktycznie żadnego bólu. Teraz jestem ponad 2 tyg. po porodzie i wszystko zagojone, niczego nie czuje:) Ja stosowałam nasiadówki z kory dębu, ale 2 razy tylko;) i po każdej wizycie w toalecie, obojętnie w jakim celu, leciełam pod prysznic (polecam delikatny płyn do hig. intymnej). Aha, no i wietrzenie, ile możesz chodż bez majtek, a raczej leż (odchody poporodowe, które też po 2 tyg. powoli zanikają).
                Łatwego porodu życze
                pozdrowienia sat_anka i Weroniczka 17.08.04

                • Re: Nacięcie krocza

                  ja zdecydowalam sie na naciecie, wlasnie dlatego, ze w Polsce polozne nie potrafia pracowac nad rozciagnieciem krocza (bo ciecie stalo sie rutyna). mOJA MAM URODZILA 5 DZIECI (W TYM JEDNO 4100) bez naciecia i ani razu nie pekla… Ale to bylo 30-20 lat temu.
                  naciecie nie boli, ale potem dlugo sie chodzi jak kaczka i siada na 1 poldupku

                  + Lilly May

                  • Re: Nacięcie krocza

                    Ja się niedawno dowiedziałam, ze w moim szpitalu nawet nie ma dyskusji. Nacięcie jest wykonywane przy każdym pierwszym porodzie. Już się do tego psychicznie przygotowuje, bo szczerze mówiąc łudziłam się, ze może mnie to ominie.
                    Ps. to szpital w Koszalinie. A są w ogole takie szpitale, w których chociaż teoretycznie mozna liczyć ze nie będzie nacięcia?? Ciekawi mnie to.

                    Marta, Mariusz i Juniorek (15 września 2004)

                    • Re: Nacięcie krocza

                      Ja mialam nacinane i bardzo sobie chwale. Nie wyobrazam sobie co by bylo bym rodzila bez tego i po prostu pekla!
                      Moj synek wazyl 4 kg, mial duza glowe..rana na pewno by sie tak szybko nie zagoila jak po nacieciu.
                      Polozna musi zaczac przecinac w odpowiednim czasie, u mnie bylo to zrobione perfekcyjnie i nic nie bolalo choc wiem ze niektore dziewczyny narzekaja ze boli. Zdjecie szwow troche szczypie ale pozniej wszystko pieknie sie goi.
                      Ula i Adaś + Maciuś +Tomuś

                      • Re: Nacięcie krocza

                        Ja w czasie naciecia czulam takie szczypanie…szycie mnie nie bolalo, poniewaz wczesniej mnie znieczulili. Goilo sie calkiem dobrze, chociaz w pewnym momencie mialam wrazenie, ze sie nie zrasta… Szwy mialam rozpuszczalne wiec ominela mnie przyjemnosc zdejmowania hehehe
                        Na poczatku troche mialam spuchniete (pierwsze 2 dni)…chodzi sie jak kaczucha…i delikatnie trzeba siadac…hehehe Przez pewien czas mialam zgrubienie w tym miejscu ale teraz nie ma sladu… Polecam do przemywania rumianek i szalwie… po plynie do higieny mialam nieprzyjemne uczucie “sciagania”
                        Pozdrawiam
                        Kaska i Stas (26.03.04)

                        • Re: Nacięcie krocza

                          Z tego co mi wiadomo, na twoje zyczenie maja obowiazek nie nacinac, wtedy cos tam musisz podpisac. Tzn. tak slyszalam, pewna nie jestem.

                          + Lilly May

                          • Re: Nacięcie krocza

                            To nie zakladaja u was rozpuszczalnych?


                            [Zobacz stronę]

                            • Re: Nacięcie krocza

                              U mnie w szpialu wewnetrzne zakladaja rozpuszczalne, zewnetrzne nierozpuszczalne. Moja siostra (3 dzieci) miala jedne i drugi i mowi, ze rozpuszczalne bardziej i dluzej bola.

                              + Lilly May

                              • Re: Nacięcie krocza

                                Gdyby to ode mnie zależało to koniecznie chciałabym żeby mnie nacięli. U mnie rozwarcie poszło tak szybko, że po prostu popękała mi szyjka. To jakiś koszmar. Nawet lekarka która mnie szyła, powiedziała że tak potwornie popękałam, że nie bardzo wie jak mnie zszyć. Na szczęście jej się udało. Ale cholernie bolało przez 2 tygodnie, wogóle nie mogłam siadać.


                                Zuzia 15.08.04.

                                • Re: Nacięcie krocza

                                  Ja wszystkie miałam rozpuszczalne i chyba się cieszę z tego powodu, bo nie wyobrażam sobie jakbym jeszcze miała iść na ściągnięcie…


                                  [Zobacz stronę]

                                  • Re: Nacięcie krocza

                                    Jabyłam też nacinana, ale czułam, trochę piekło. To śmieszne, ale myśląc o kwietniowym porodzie właśnie boję się nacięcia i szycia. Wiem, że to jest lepsze niż popękanie, i wcale nie będę się wzbraniać, a jednak boję się. I oczywiście po porodzie jest to bolesne, a jednak tak lepiej. pozdrawiam…

                                    • Re: Nacięcie krocza

                                      ja bylam nacinana 2 razy i mialam chyba z 3000 szwow. mialam znieczulenie zewnatrzoponowe wiec naciecie nic nie bolalo (ale mysle ze przy bolach porodowych naciecie to maly pikus), przed zszywaniem dodatkowo mnie znieczulili miejscowo. po porodzie kazdy kulawy zlow wygralby ze mna w wyscigach a siadajac musialam uzywac specjalnej poduszki. zagoilo sie bez problemow dosc szybko i bolalo tylko przy siadaniu, szwy byly rozpuszczalne. ja wolalam zeby mnie nacieli niz pozwolili popekac…

                                      15/05/04

                                      Eric’s mommy

                                      • Re: Nacięcie krocza

                                        Nie wyobrażam sobie, że mogłabym byc nienacinana. Oj nie chciałabym pęknąć…. A samo nacinanie mnie zupełnie nic nie bolałao. Podobnie jak potem szycie, a miałam jeszcze łyżeczkowanie (też nie bolało).
                                        Pozdrawiam!

                                        Basia i Anulka

                                        • Re: Nacięcie krocza

                                          Ja tez sobie nie wyobrazalam. Mialam duze ciecie a zdjecie szwow trwalo minute i szczypnelo raz.

                                          + Lilly May

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Nacięcie krocza

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general