Dziewczyny..wlasnie przed chwila wróciłam z malym ze spaceru..i polała sie pierwsza krew. Maly niedawno zacżal chodzic…wiec wyjelam go z wozka.. Najpierw trzymałam go za rączke..potem na chwile pusciłam..i moje dziecko…sie rozpędziło..i zaryło twarzą w chodnik.Wszystko działo sie tak szybko, ze nie zdązyłam tego nawet zarejestrowac.On strasznie płakał i leciała mu krew z buzi..wzielam go na rece i przyszlam do domu. Po wytarciu wszystkiego okazało sie ze naderwał sobie całkiem mocno wedzidełko…górna warga spuchnieta jak balon.Ale krew juz nie leci, a maly jest juz wesoły. Nie chce panikowac, wiem ze juz ktoś mial podobną sytuacje… Nie wiem..czy to zostawic..czy to sie samo zrosnie? Jak myślicie?
3 odpowiedzi na pytanie: Naderwane wędzidełko!
Re: Naderwane wędzidełko!
U nas było to samo. Jasio uderzył buzią w stół, krew lała sie strasznie, usta spuchnięte. Po niedługim czasie krew przestała lecieć, co chwilę zaglądałam mu do buzi. Pech chciał że po dwóch dniach Jaś uciekał przed siostrą i przewrócił się na dywan. Znowu lała sie krew z tego samego miejsca. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Dzisiaj po tym wydarzeniu nie ma już śladu.
Będzie dobrze, nie martw się!
mro,Karolinka (7 l.) i Jaś (1 r.)
Re: Naderwane wędzidełko!
Dzieki za pocieszenie…Antos juz dzisiaj znowu biega..tyle ze na razie nie puszczam go samego na chodniku ;-)…opuchlizna troche zeszła, krew nie leci…wiec pwnie sie goi.Zyczymy jak najmniej wypadków 😉
Re: Naderwane wędzidełko!
Jasiowi tez sie zdarzylo cos takiego, jest wszystko w porzadku
Ewa i roczny Jaś
Znasz odpowiedź na pytanie: Naderwane wędzidełko!