z powodow roznych jedlismy “na miescie”.
dzieci dostaly na spolaka kawalek pizzy. dzieci mam jak wiadomo w w wieku 4,5 i 1,5 roku. podeszlam z tym kawalkiem pizzy do stolika, posadzilam dzieci na krzeselkach (oba na doroslych), podzielilam sprawiedliwe kawalek i dzieci przystapily do konsumpcji.
I teraz sciagnal mnie wzrok matki i ojca przy stoliku obok. Pelen oburzenia i nagany. Palcem pokazywali sobie Leona.
a co jadlo ich dziecko (pi razy oko 2,5-3 latka)?
frytki z mc donaldsa.
w czym zdrowsze sa frytki od pizzy?
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: nagana dla fastfoodow
nie szokuj sie
leon przez siostrze przecwiczony wciaga wszystko co nie jest mlekiem 😎
no i w podrozach rozne rzeczy zjada biedaczek hmmm
Ten szok to raczej pozytywne zaskoczenie 😉 Miej wyrozumiałość dla osoby na macierzyńskim 😉 Formułowanie myśli to obecnie nie moja specjalność…
My raz na “ruski miesiac” zamawiam pizze (ja z powodu mnostwa kalorii, a maz nie przepada za fast foodami) i Dawidek zawsze zjada z pol kawalka. nie zabraniam Mu, bo nie je tego czesto i nie uwazam, ze to cos zlego:)
o kurcze – ta z dominikanskiej? a my tam regularnie jemy desery i pijamy mrozona…
dla mnie fast food to kfc, mcdonalds, burger. pizza jest ma status pelnowartosciowego, normalnego posilku /pod warunkiem, ze to nie jest mrozony gniot z hipermarketu odgrzewany w mikrofali/. dobre ciasto, pyszny sos, ser, oliwki, pomidory… palce lizac 🙂 moje dzieko je regularnie pizze od momentu, gdy skonczyl rok. czesto jest to domowa,najczesciej jednak w pizzerii, pieczona w prawdziwym piecu z na drewno 🙂
fastfoodow unikam, w mcdonaldzie jemy w sytuacjach awaryjnych, co najwyzej raz na rok /wlasciwie to tylko w lubinie, po drodze z wroclawia do domu/. co wiecej – po mcdonalds zawsze boli mnie zoladek, i to porzadnie.
a my jak zamawiamy z mężem pizzę (z pieczarkami, cebulą, kurczakiem) to dzieciom się dostają tylko brzegi ciasta 😀
Może by i zjadły środek ale boję się tych pieczarek żeby ich brzuchy po nich nie bolały..
a w jakim wieku masz dzieci?
bo moje i lesne grzyby jedza i noc im nie jest.
2 i 3 latka
Moj maly jak mial 2 lata to juz wcinal pieczarki i nic mu nigdy nie bylo:)
Moja córka miała na podwieczorek w przedszkolu kanapki z nutellą. Pani mi się poskarżyła, że córa nie chciała ich tknąć i poprosiła o kanapkę z masełkiem:D Pani zaskoczona nie wiedziała o co chodzi bo wszystkie dzieci wsuwały i brały dokładkę a ta nie i już! Pani powiedziała żeby sobie chociaż polizała, bo to dobre no to polizała i się skrzywiła. Powiedziała że nie będzie jadła kanapek z czekoladą bo to dla dorosłych i zęby się psują:D Wszyscy się śmieją że wodę z mózgu dziecku zrobiłam. Nigdy nie dawałam jej takich rzeczy żeby nie kształtować złych nawykow żywieniowych ale myślałam, że jak ktoś ją poczęstuje to nie wzgardzi. A tu proszę:) Jak dostała te kanapki z masłem, to masowała się po brzuszku mówiąc: “ale pyszne to masełko”:p
panie już nauczone, że dzieć nutelli nie tknie
ma po niej taką wysypkę, że sam z niej zrezygnował dla dżemu 😉
a ja dostalam wielka niewypowiedziana bure kiedy zazyczylam sobie w niemczech podanie do stolika herbaty dla 1,5 rocznego szymona
pani zrobila wielkie galy i dwa razy zapytala z dezaprobata czy chce dla takiego malucha na pewno zwykla czarna herbate 😉
michal tez je i sie tylk klepie po brzuszku
a szymon grzyba nie tknie
ani na pizzy ani w zadnej innej postaci
chyba ze suszone i zmielone do sosu albo zupy
mowi – zjem, ale mamo – to bedzie grzybowa bez grzybow? 😀
Moja nie ma uczulenia ale wolę żeby nie jadła tego badziewia. To dobrze, że Twój syn rozumie, że nie może tego jeść bo jest uczulony. Nie wyobrażam sobie gdyby moje dziecko miało ochotę coś zjeść i cała grupa by jadła a ono nie:( Ale Twój syn starszy od mojej córy więc i mądrzejszy;)
wlasnie ta hmmm
ja na lody tez się skuszę, młoda zawsze happy bo po znajomości jeszcze większą porcje dostaje ale tną koszty jak wszędzie, a klient nie wie co tak naprawdę dostaje
I dobrze 😀 – bo, wbrew obiegowym opiniom, pizza wcale nie równa się frytkom, jeżeli chodzi o wartość odżywczą.
Kiedyś słuchałam w radio programu na temat żywienia – pizza, zakładając oczywiście, że jest zrobiona z odpowiedniej jakości produktów i nie na starym oleju (oraz najlepiej bez dodatku sosów z konserwantami itp), jest zdrową i niespecjalnie tuczącą potrawą.
Frytki – abstrahując od standardów przyrządzenia, które bywają różne 😮 – to w końcu nic innego, jak ziemniaki nasiąknięte tłuszczem, często starym, smażone w wysokiej temperaturze, zmieniającej właściwości tłuszczu na niespecjalnie zdrowe. Aspekt dietetyczny pominę 😀
Znasz odpowiedź na pytanie: nagana dla fastfoodow