bylam w czoraj w kinie(na takim sobie filmie). Strasznie bylo glosno–i najdziwniejsze bylo to ze moja myszka wariowala jak oszalala. Nie spodziewalam sie ze tak moze ja denerwowac naglosnienie. Mam wyzuty summienia bo jeszcze po kinie byla strasznie nerwowa. Czy to mozliwe,slyszalam ze dzidzus slyszy ale nie tak wyraznie.Oj juz nie pojde do kina bo noc mialam nieprzespana a siedzenia w kinie sa tak niewygodne ze potem z krzyzem mialam problemy.
A i 33 tyg kaczor
6 odpowiedzi na pytanie: Naglośnienie w kinie
Re: Naglośnienie w kinie
Ja byłam w kinie w 25 tyg / w Multikinie/ i miałam dokładnie te same doznania. Dziecko szalało przeokropnie więc sądze że doznania dzwiękowe miała niezłe. Od tej pory już nie chodziłam do kina!
Re: Naglośnienie w kinie
oczywiscie ze mozliwe…dzieci zaczynaja slyszec zdaje sie juz od 16-tego tyg… moja znajoma od ktoregos miesiaca (nie pamietam od ktorego) nie mogla sobie nog wydepilowac depilatorem elektrycznym bo sie dzidzia strasznie denerwowala…
ale nie martw sie za bardzo – teraz juz wiesz czego unikac…. A poza tym mozna zawsze chodzic na filmy typu….wszystkie poranki swiata 😉
pozdrawiam
kasia i 17-tyg ludzik
Re: Naglośnienie w kinie
Do tej w pory w kinie przeżyłam szok dwukrotnie.
PIerwszy raz (w 27 tyg) na Monsunowym weselu – piękny radosny film z cudną muzyką. Podczas tego filmu Zuzka pląsała i pływała w brzuszku tak radośnie, płynnie. Kupiłam potem płytę i teraz w domku słuchamy i ona zawsze tak samo reaguje.
Ostatnio, w zeszłym tygodniu poszłam na Pianistę. I tu niestety – wyrzutów sumienia nie pozbędę się do końca życia. Z każdym strzałem, wybuchem bomby, granatu ona tak strasznie kopała i podskakiwała!! głaskłam, otulałam kurtką-nie pomagało. Jeszcze do tego moje emocje związane z samym filmem.. ech, serce mi się krajało co ona tma przeżywa.
Tak więc na pewno nie tylko słyszą, ale odczuwają nasze emocje – od radości, wzruszenia przez rozpacz i złość.
pozdrawiam
Asia z Zuzką 33 tyg.
Re: Naglośnienie w kinie
kilka lat temu ogladalam film oparty na faktach autentycznych, o kobiecie w ciazy, ktora poszla na musical (w ktorym glowna role graly instrumenty uderzane, tworzace rytm). byla ona juz w zaawansowanej ciazy. jednakze tan halas byl dla niej nie do zniesienia. i ten arytmiczny “rytm” ! nasladujacy bicie serca, pukanie szybkie, wolne, cisza..i tak w kolko.kobieta odczuwala straszne bole i niepokoj. kopanie. nie pamietam juz dokladnie szczegolow, ale skonczylo sie, ze dziecko sie urodzilo pokrotce martwe!!! nie mowie ze to jakas regula, a juz bron boze nie zakazuje sluchania muzyki (bo sama jestem muzykomanka), ani tez pojscia do kina czy teatru. moze ktoras z was widziala ten film, niestety nie pamietam tytulu. ale chyba cos ta muzyka ma wplyw na malenstwa w brzuszku. pozdrawiam goraco!!!
Re: Naglośnienie w kinie
jeszcze cos mi sie przypomnialo!!!
wiesz, nie nawidze z mezem jechac samochodem, bo konczy sie to na klotni. bez muzyki- nuuuuuda. jego muzyka czy tez stacje radiowe- dla mnie jest to za glosne i wstretne!! kiedy ja wlacze swoja muzyke, jemu nie odpowiada, bo mowi ze zaraz zasnie. i jak tu nam dogodzic. a co najgorsze ze tu w stanach bez samochodu sie nie ruszysz. leniwy narod, i nawet ich na chodniki nie stac, hihihi 🙂
Re: Naglośnienie w kinie
Kochane, właśnie miałam wybrać się do kina i to na Pianistę. Ale po tym co przeczytałam, to chyba dam sobie spokoj. A tak nawiązujac do tego tematu, to w 19 tyg. byłam na “60 sekund” w Multikinie i pod koniec filmu mój maluszek nie wytrzymał i posłał mi pierwszego (odczuwalnego przeze mnie kopsańca). Tak więc musi coś w tym być!
Pozdrawiam Was
ada
Znasz odpowiedź na pytanie: Naglośnienie w kinie