Bylo to 2 lata temu. Para mloda swietowala w wynajetej tawernie. Nie mieli kapeli tylko didzeja, tytuly piosenek skrupulatnie zbierali miesiacami. Para lekko alternatywna: on mial wprawdzie garnitur, ale biala, lniana koszula mial puszczona po wierzchu, ona miala dluga suknie slubna, ale w kolorze zgnilej zieleni. Impreza byla luzna, niewymuszona. Byla jakas tam przerwa na jedzenie czy cos, no i po tej przerwie didzej puszcza Nirvane. Chwila konsternacji, a potem zlatuja sie 30-letnie chlopy w gajerkach i zaczynaja skakac, rzucac sie, jak ktory nie trafil w tlum to i na podlodze wyladowal. Nirvana sie skonczyla, chlopy sie otrzepaly z kurzu i zeszly troche zmieszane z parkietu. No ubaw byl niesamowity. I dzieki Nirvanie wesele bylo inne niz pozostale 25, na ktorych bylismy.
11.09.05
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Najfajniejsze wesele?
Re: Najfajniejsze wesele?
vietka, nastepnym razem…
Pozdrawiam, Bruni
Re: Najfajniejsze wesele?
trzymam Cię za słowo.. a nóż się uda
Julia&ktosik [oby]
Re: Najfajniejsze wesele?
A Ty tez, Ala, taka muzykalna jak maz?
11.09.05
Re: Najfajniejsze wesele?
W sumie- nie będę kłamać, że nie- na czymś tam gram, ale nie o sławę w dziedzinie muzyki mi chodzi;))))
Jeremi i Matyś
Re: Najfajniejsze wesele?
Ooo, to będę mieć na uwadze! Bo zaczynam myśleć o drugim ślubie…z tym saym facetem oczywiście ( wiem, wiem- ktoś zaraz zapyta, po co? Drewna do lasu?;))))
Jeremi i Matyś
Re: Najfajniejsze wesele?
🙂
na moim weselu też nie było kapeli tylko DJ 🙂
Oprócz Nirvany leciała też miedzy innymi Metallica 🙂
Ulcia i listopadowy Wojtuś
“Najfajniejsze” wesele
2 czerwiec bieżacego roku godzina 13,30 nic nie zapowiadało feralnego wesela kuzynki.
Wszytsko zapięte na ostatni guzik jak sie wtedy wydało
Przybycie p. Młodego, wzruszające błogosławienstwo, wyjsie do koscioła.
o 14 zaplanowany ślub konkordatowy
pada deszcz
13,55 stoimy pod zaknietą bramą koscielną
14,05 otwiera nam kościelny (chce flache)
wychodzi ksiądz w czarnym podkoszulku z napisem “armia Pana” i robi zdjęcia kwiatkom przy kosciele.
Goście weszli do środka młoda para ze świadkami stoi w przedsionku
14,20 rozpoczyna sie msza
Kazanie o laboga…. mówił o reformie szkolnictwa, o seksie bez miłosci, ilości wyuczonych języków i jeszcze innych cudach…..
Potem uroczysta przysięga to zawsze jest dla mnie wzruszajace, zyczenia zbieranie grosików, impreza na sali,
Wyjazd na zdjęcia – umówiony samochód fotografa zapomniał po nich przyjechać. Załatwianie nowego.
Oczepiny, koniec dnia, mimo deszczu impreza udana.
Drugi dzień poczatek Ok choc zmęczeni plasy na parkiecie udane 🙂
Nagle krzyk “naszych biją” chłopy na ratunek biegną
(tu wyjasnie: sala była przy boisku gdzie rozgrywał sie mecz) kibice + agresywny nietrzeżwy gość = mieszanka nie dopanowania. Wtedy nikt nie pytał czyja wina wązne że n”nasz” obrywa” i bitwa.
Podliczajc straty można było uzyskac taki wynik: pan młody cały mokry bo wylądował w oczku wodnym, pani młoda poszarpana, poobrywane guziki, sińce, złamany nos kibica i jak sie później okazało 1 wstrząs mózgu, koniec meczu rozdzielenie przez policje, mandaty.
Późniejsza “zabawa” już nie była taka.
2 lipiec bieżacego roku – ŚLUB CYWILNY z powodu nie oddania przez ksiedza dokumentów do urzędu stanu cywilnego.
+ ktosik
Re: Najfajniejsze wesele?
Oryginalna nie będę i, jak większość tu wypowiadających się, napiszę – mój własny.
Walc i tango nie dla nas. Wiedzieliśmy więc, że bali nie będzie. Oczepiny itp – też nie w naszym guście. Przyjęcie – tylko dla rodziny i najbliższych znajomych w ogrodzie włoskiej knajpki, w pięknej zieleni przy grillowanych smakołykach piwie z beczki i dziesiątkach gatunków win. Muzyka – oczywiście była. Akurat wtedy byłam dj-em w pewnym radiu więc sama zrobiłam playlistę. Nawet kelnerzy podrygiwali, a po weselu powiedzieli, ze jeszcze nie widzieli, aby goście tak dobrze się bawili (i starzy i młodzi). Kamerzysty nie było, fotografa nie było. Zdjęcia robili nam świadkowie – oboje fotografowie pasjonaci (on z resztą dorabiał, robiąc foty na weselach).
Nasz ślub w rodzinie do dziś wszyscy wspominają. Więc musiał być udany 🙂 A ja do końca życia nie zapomnę mojej 80-letniej babci wywijającej przy T.Love.
Re: “Najfajniejsze” wesele
Ślub po byku!
Re: Najfajniejsze wesele?
Po raz ktorys sie potwierdza, ze dobra muzyka (albo dobrze dobrana), to polowa – jak nie wiecej – sukcesu.
11.09.05
Re: “Najfajniejsze” wesele
Niezly bilans!
11.09.05
Re: Najfajniejsze wesele?
ja idę za 2 tyg. na wesele w stylu kowbojskim/country
ślub bierze moja szwagierka, która ma “jazdę” na punkcie koni i razem z przyszłym mezem ma rancho i mała stadninę…
mam nadzieje, że będę sie swietnie bawiła i ze bezie to wesele inne niż reszta 😉
Basia, Anulka i Gabrysia
Re: Najfajniejsze wesele?
u nas tez był DJ
i muzyka raczej nie weselna-była Metallica, bylo U2, był Kult i Kazik 🙂
nie było oczepin ani innch typowo weselnych obrządków z czego sie bardzo cieszę 🙂
Basia, Anulka i Gabrysia
Re: Najfajniejsze wesele?
A ja w odroznieniu od wiekszosci piszacych tu dziwczyn uwielbiam wesela typu “wiejskie potupajki”:))
Najfajniejsze wesele tego typu miala moja kolezanka i bawilam sie na nim znakomicie(jak wszyscy). Nogi wchodzily mi w 4 litery a od spiewania i smiechu bolala mnie szczeka:D
Ta sama kapele zamowilam na swoje wesele i zabawa byla przednia.bylo typowe dla wesel menu jak rowniez tzw.”wiejska chata” z wedlina domowej roboty i bimbrem (mam zdolnych tesciow:)) w dzbanach
Ania i 20.09.2005
Re: Najfajniejsze wesele?
Moj maz jest perkusistai tez gral na naszym weselichu:) wesolutko bylo… oj tak:)
Oj ale ta maluda Ci rosnie:)
Re: Najfajniejsze wesele?
dla mnie fajne wesele to takie, na ktorym ludzie zachowuja sie naturalnie, a parze mlodej nie wchodzi “kij do tylka” ;))) bo niestety juz na kilku weselach na ktorych bylam (tych w stylu “wiejskich przytupajek” z orkiestra, niesmacznimi zabawami o podtekscie seksualnym i rozrabianym spirytusem-jedynym alkoholem jakim goscie sa uraczeni-jednym slowem luksusowych imprez;)) ) parze mlodej zaraz poi zaslubianachpo prostu wchodzil kij do tylka i zaczynali zachowywac sie jak wielcy Panstwo i az trudno mi bylo uwierzyc ze to Ci sami ludzie, z ktorymi jeszcze tydzien wczesniej pilam piwko na grillu…..
dlatego jak juz komus nie odbija i zachowuje sie naturalnie w trakcie swojego wesela to ja juz tez sie dobrze bawie 🙂
[obrazek]https://bd.lilypie.com/sGICp2images/obrazek.gif[/obrazek”>
Znasz odpowiedź na pytanie: Najfajniejsze wesele?