i znowu czas prezentow, upominkow…
duzo nam do szczescia nie potrzeba.
wazne, zeby dzieciaczki chowaly sie zdrowo a nam milosci nie zabraklo.
mimo to jednak otrzymujemy czasem prezenty, z ktorymi nie wiemy od czego zaczac i gdzie zakonczyc ?! 😉
ciekawa jestem co takiego dostalyscie, nie koniecznie pod choinke ale rowniez na urodziny, imieniny, z okazji ukonczenia szkoly, urodzenia dziecka czy tez bezokazyjnie – gdzie najlepiej zakopalybyscie to pod ziemie i nigdy wiecej nie ogladaly? 😉
– co mi w tej chwili na mysl przychodzi to moja tesciowka i plastikowe kwiaty
WIELOKROTNIE powtarzalam, ze nie przepadam ( nienawidze) plastikowych kwiatow.
co od niej dostalismy jako dodatek do prezentu slubnego? wlasnie bukiet malych, plastikowych, wstretniutkich kwiatow ;))))
– kolejnym takim prezentem byly male skarpetki (???), od jednej z ciotek, zaraz po 2. poronieniu – wyczucie czasu niesamowite…
onka i ;18.08.03
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: najglupszy prezent?
Re: najglupszy prezent?
uwaga uwaga
kiedyś od chłopaka dostałam:
PATELNIĘ na urodziny
muszę przyznać że byłam dość zmieszana, ale do tej pory jej używam (jest bardzo dobrej jakości )
w podstawówce za mikołajki z losowania dostałam nuuuuuudną, bylejaką książkę o jakichś krzakach w amazonii i pół kilo cukierków czekoladowych z nadzieniem OWOCOWYM blech……
od mojej mamy aniołki z modeliny malowane błyszczącymi farbkami i w sukienkach z firanki
Ignaś dostał od mojej chrzestnej ze wsi najbrzydsze ubranko jakie w życiu widziałam, turkusowe ze złotymi guzikami, kupione pewnie od ruska lub chińczyka, ale wiem że cioci nie stać na drogie prezenty i zupełnie inaczej potraktowałam ten podarunek – z rozrzewnieniem
acha. a od chłopaka – metalowca w wieku 14lat dostałam breloczek-trupią czaszkę z plastiku i uwaga – niedawno zauważyłam że nosi ją mój ojciec przy kluczach (zgodnie z jego zasadą że nic nie wolno wyrzucać i wszystko sie przyda) ha ha
wazoniki, słoniki i inne badziewia wyrzucam bez senbtymentu
Re: najglupszy prezent?
przypomniało mi się, ze w zeszłym roku dostałam między innymi od rodziny męża – nie wiem od kogo, czy od cioci, czy od teściowej kawę:) mój mąz tez dostał kawę, tylko swoja ulubioną. może nie był to prezent, któr nie wiadomo gdzie wsadzić, ale dziwny tym bardziej, ze byłam dwa miesiące przed porodem i kawy raczej ni piłam. czekała pół roku, az ją otworzę…..
Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]
Lista najpopularniejszych
Było ich dużo:
1. Komplet plastikowych pereł zdobionych złotościami, z których schodziła farba: korale + broszka + kolczyki (fuj, jak z “Mody na sukces”)
2. Coś a`la mikser, ręczny pomocnik czy cholera wie co to było, w każdym razie na korbkę + wymienne mieszadełka
3. “Plastikowa” koszula nocna (100% stylon!!!)
4. Narzuta na łózko w tureckie wzory (kolory: brązy, zielenie, żółtości)
5. “Perfumy” Isaura
6. Krótkie lakry na rower z gąbką w kroku
7. No i mój ulubiony prezent: różowa, satynowa bluzka uszyta na jaskółkę (z frakowym ogonem) z pagonami z czarnej skóry i aplikacją na piersiach (to chyba miał być żabot?)
Pinia i Lełko
a pamiętacie…?
jeszcze z czsów “GAZELI” i “BYĆ MOŻE” dezodorant “ACTION”, taki różowy w czarną kratkę?
Pamiętam jak rzucili do kiosku jakąś zakazaną partię z tajnego importu i wszystkie Panie na osiedlu pachniały tak samo. Podobał mi się ten zapach.
No i później była “LIMARA” – prawdziwy hit.
Pinia i Lełko
Re: a pamiętacie…?
pamętam, a jakże:) to był taki powiew luksusu dla uczennicy siódemj klasy podstawówki w czasach prlu:-))))
Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]
Re: a pamiętacie…?
O rajku !!!! Ja pamietam Actiona, tez mi sie zapach podobal, nie byl wcale taki najgorszy. Ludzie, mialam wtedy chyba z 12 lat! !!!!
Soley i Laura Amelia 12 08 03
Re: najglupszy prezent?
popłakałam się!!!!
Anita – 22 lutego- ZOSIA
Re: najglupszy prezent?
Jeśli ktoś będzie chętny na ten wazonik to ja mogę jeszcze ze trzy podobne dorzucić… Moja mama w pracy ciągle takie na imieniny dostaje a nie cierpi takich bibelotów… A że na imię ma Ewa to wkrótce będzie kolejny…
Aga i Paulinka (02.07.2003)
Re: najglupszy prezent?
dawno się tak nie ubawiłam i nie wzruszyłam- po prostu boski wątek..
ja nie mogę sobie przypomnieć czegoś brzydkiego ale za to..prezenty od mojego męża:
jeszcze za czasów “chodzenia” nosiłam w uszach srebrne kolczyki i jakieś takie sobie kółeczka z wzorkiem.
i widocznie pogadalismy sobie o nich- bo wywnioskował, ze podobają mi się i zakodował, ze nie cierpię złota..
no i przy pierwszej okazji- sruu- zupełnie podobne kolczyczki
przy drugiej okazji- sruuuuuuuuuu
i tak dalej- na rocznicę, na urodziny, na Mikołaja.
a ja po prostu nie miałam odwagi mu powiedzieć, żeby sobie darował- kiedys “zaszalał” i dał mi od razu dwie pary….
mam je w osobnym woreczku- razem 10 par !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!prawie identycznych- nigdy się nie powtórzył!!
w tym roku po raz pierwszy przed Mikolajem powiedziałam- kochanie, tylko nie kupuj mi koczyków, bo do końca życia ich nie wynoszę..
po prostu nie mogę mu powiedzieć,że mi sie nie podobają- nie mam sumienia, same rozumiecie..
dostałam tusz do rzęs. kłamię- poszlam z nim i sama sobie kupiłam. tak oto pozbyłam się niewątpliwej przyjemności bycia obdarowywaną przez męża…
ps- jeszcze nie jestem mamą ale sobie tak zaglądam do Was..
Anita – 22 lutego- ZOSIA
Re: najglupszy prezent?
Na pierwszą komunię dostałam od babci komplet kryształów – sześć miseczek i duża micha. Zdziwiłam się bardzo (moja mama też bo to raczej dziwny prezent dla dziecka…) Stoi do tej pory w szafie u rodziców.
Aga i Paulinka (02.07.2003)
Re: najglupszy prezent?
wstydzę się……….(bardzo)
sorry, I’m so sorry
nie pomyślałam wtedy…
Re: najglupszy prezent?
bez przesadyzmu
nic w przyrodzie nie ginie, kto wie co mikołaj przyniesie Ci pod choinkę
:)0
Re: najglupszy prezent?
tego nie wie nikt…………
Znasz odpowiedź na pytanie: najglupszy prezent?