… jak to jest u Was, bo moj Natu ( 7 miesiecy ) najpewniej i najlepiej czuje sie, gdy jestem na widoku. Gdyby to od niego zalezalo to spedzilby caly dzien albo na moich kolanach, albo na rekach, bardzo lubi jak sie go nosi,… a on ma wtedy mozliwosc “zwiedzania”. Zdaza sie, ze od czasu do czasu mieszam w garnkach z malym na reku, bo sie dopomaga mojej bliskosci. Zasypia tez tylko jak sie kolo niego poloze. Do mnie jest najbardziej przywiazany, ze mna spedza wiekszosc czasu, maz pracuje czasami do pozna. Owszem jak tata przychodzi to maly sie cieszy, ale chyba jak mnie zobaczy to jego radosc jest wieksza. Myslalam, ze to moze “zaleta” “dzieci cycusiowych” Wczesniej jak mial okolo 3-4 miesiece plakal jak ktos obcy sie do niego chocby na dwa kroki zblizyl, a wlaczal taka prawdziwa syrene jezeli ten ktos sie bron boze do niego odezwal. Teraz jest juz lepiej, goscie juz moga przychodzic do domu. Tak sobie myslalam, gdyby Natu mial isc do zlobka, ale bylby placz…..
… ma ktoras z Was podobnie, czy macie moze wieksza swobode?
Natinha
6 odpowiedzi na pytanie: najlepiej u mamy na kolanach
Re: najlepiej u mamy na kolanach
Zuzia niedługo kończy trzylatka a pepowina zamiast zanikać to sie skraca. od samego początku była do mnie przywiązna ale teraz to przechodzi ludzkie granice. Myslałam że im starsza tym bedzie ustępowało a tu odwrotnie. Ma to swoje uroki, ale ostatnio jakoś ich nie widuję :(. Prawie od urodzenia na butli, więc na pewno nie jest to “zaletą cycusiowych” 🙂
Re: najlepiej u mamy na kolanach
Moja Marta bardzo “cycusiowa”, chowana praktycznie tylko ze mna – bo rodzina daleko a maz wyjezdza. Ludzi lubi, nawet bardzo, ale tylko z perspektywy moich rak badz kolan. W pokoju tez sie sama potrafi zabawic od kiedy siedzi, ale sprawdza co kilka minut czy jestem w zasiegu wzroku. Jesli mnie nie widzi, albo jestem za daleko (na przyklad w kuchni a ona w pokoju a pomiedzy nami jeszcze przedpokoj), to jest HISTERIA. Zanosi sie, purpurowieje – slowem stresuje mnie na maksa. Ma juz 8 miesiecy, zostawic jej z nikim nie moge na wet na glupie pol godziny. Jakies dwa miesiace temu zostawala z moim mezem jeszcze na godzinke, teraz coraz wieksze opory, coraz szybciej zaczyna plakac i sie denerwowac. Na sama mysl o tym co by bylo gdyby musiala zostac z nianka dostaje gesiej skorki… A gdyby sie cos mi – nie daj Boze – stalo i trafilabym np. do szpiatala na kilka dni… Wole nie myslec…
Pewnie nasze dzieciaki kiedys z tego wyrosna… pewnie bedziemy jeszcze kiedys zalowaly, ze wyrosly i ze to stalo sie za szybko… Kiedys na pewno…. Teraz trzeba sie cieszyc ze potrzebuja nas az tak bardzo (moj kregoslup ma kompletnie odmienne zdania na temat noszenia ponad 10kg non stop na rekach lub biodrze, ale co tam…)
Magda & Marcia 07.09.04
Re: najlepiej u mamy na kolanach
U nas tak było tez gotowałam z małą na renku, ale naszczescie juz jest to za nami Lubi być na kolankach jak jest zmęczona i aby się przytulić
Re: najlepiej u mamy na kolanach
u mnie to samo, choc Antek ma juz 15 mies. na obcych reagowal placzem do 10 mies:-( nie tylko do niego nie mozna sie bylo odezwac, ale nawet do mnie w jego obecnosci. teraz jest juz odwazny;-)… Na odleglosc do1,5 metra. jak ktos obcy sie zblizy bardziej to wskakuje mi prawie na glowe. no i oczywiscie w domu musze byc w zasiegu wzroku. ech….ciezka czasem taka wielka milosc:-)
Elik i Antek 15 mies
Re: najlepiej u mamy na kolanach
Mój Miś ma9 miesięcy, ale dopiero od jakiegoś miesiąca zrobił się z niego taki przytulanek, no i oczywiście od zawsze – bez mamy ani rusz
pozdrawiamy
Aśka i…
Bartuś (24.07.2004)
Re: najlepiej u mamy na kolanach
U mnie to samo, cały czas ze mną, najlepiej jakbym sprzątała zmoim synkiem, gotowała z nim i mozna by wymieniac. Nawet pobawić sie sam nie moze, najlepiej jak siedze koło niego i sie z nim bawie, takze chwili dla sibie nie mam, chyba ze jak zasnie. Ale tak to w dzien non stop ze mną i sie przyzwyczaił. Nawet jak go babcia weźmie na rączki to juz po paru minutach mnie szuka i chce do mnie.
pozdrawiamy
Znasz odpowiedź na pytanie: najlepiej u mamy na kolanach