Na bilansie dwulatka skierowano Mikołaja do chirurga dziecięcego (wąska dziurka, napletek wcale nie schodzi- sorki za niefachowe słownictwo).
Chirurg dał maść Diprogenta do smarowania przez miesiąc po to by skórkę rozluźnić; faktycznie dziurka się powiększyła na ok 4mm, była jednak przyklejona; na wizycie chirurg skórkę podważył i odkleił, małego bolało, płakał, przez 2 dni bolało go przez załatwieniem się, bał się zrobić siusiu, smarowałam maścią z antybiotykiem; lekarz kazał napletek odprowadzac codziennie, siusiaczek w srodku był duży i czerwony, nie wiem, czy tak powinno być?
po ok 10 dniach wdarło się zapalenie grzybiczne przy jąderkach, kt. się rozprzestrzeniło na siusiaczka, pediatra kazał smarować Pimafucort, nie odciągałąm skórki, bo bardzo Mikołaja bolało, po 2 dniach próbowałam odprowadzić napletek, ale było już bardzo ciasno, a ja głupia zrobiłam to na siłę, mały wił się z bólu, potem pojawiło się trochę krwi, kolejnego dnia już zupełnie nie dało się ściągnąć, zosatwiłam, znów wizyta u chirurga, zalecenie: Biseptol i riwanol na opuchliznę i drobną infekcję; dziś kolejna wizyta (mały juz wysiada psychicznie, jak zblizamy się do poradni- na terenie szpitala- płacze i mówi: nie do doktora, nie smarować maścią, boli siusiaczek) opuchlizna zeszła, siusiaczek w dobrym stanie, choć skórka tak wąska jak na początku, przed tym całym siusiaczkowym wariatkowem.
Zadaję sobie pytanie: czy nie za szybko na to całe odklejanie?? czy się nie pospieszyliśmy? mały głeboko przestraszony, nawet okładów z riwanolu nie pozwala sobie robić;
lakarz kazał przyjsc za 3 miesiace, mówił coś o ewentualnym operacyjnym nacięciu podłużnym i zaszyciu….. dla mnie to brzmi okropnie…
znów za tydzień mam smarować maścią Dirpogenta na rozluźnienie skórki…. może potem ona sama z czasem się odklei?
poczekać aż Mikołaj skończy 3-4 latka?
kiedy powinien napletek schodzić?
Ja już jestem tak przerażona jak Mikołaj
Mikołajuś-2l,
29 odpowiedzi na pytanie: napletek, chirurg, zabieg- ech…….
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
moim skromnym zdaniem za szybko! nawet nie z tego powodu, że napletek sam mógłby się z czasem odkleić, ale dlatego, że starsze dziecko będzie można jakoś do takiego zabiegu przygotować, a małe nie wie o co chodzi, widzi, że rodzice i ludzie w białych fartuchach robią mu krzywdę i może sobie na dłuuugi czas wyrobić strach przed lekarzami. stulejka staje się problemem w późniejszym wieku, kiedy wzwody stają się częstsze i bardziej intensywne. u dwulatka to nie jest jeszcze problem!
sami przez to przechodzimy, raz już lekarz naciągnął Kubie skórkę tak, że przez dobę mieliśmy meksyk – płacz, gorączkę. minęły już ponad 4 miesiące, a on wciąż to pamięta!
pewnie skończy się zabiegiem chirurgicznym (tak jak u mojego męża), ale zrobimy to kiedy kuba będzie już bardziej “kumaty”.
Iza i Kuba (2 i 3/12)
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
Iza nie odpowiem Ci, bo nie mam pojecia, ale nie moge sie powstrzymac….
BOZE JAKI ON SLICZNYYYYY
Podobny do Oli 🙂
Niki & córeńka 2 LATKA :))
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
a jak teraz wygląda skórka u Kuby?
daje sie odciągać? czy zupełnie nie?
Mikołajuś-2l,
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
nic a nic. to naciąganie wtedy przy bilansie nic nie pomogło…
Iza i Kuba (2 i 3/12)
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
dzięki Niki za te słowa, miód na serce
Ale jestem w szoku, ze pamiętasz Olę…. dawno naszych fotek nie pokazywałam, a i w podpisie od dłuższego czasu nie ma Orliny…. no no fajowo
Mikołajuś-2l,
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
w takim razie przegapilam, a mój błąd ze nie sprawdziłam
ale to z tego wynika, ze pediatrzy niepotrzebnie kierują do chirurga tak małe dzieci; chirurg też był pewny tego, ze wszystko jest i będzie ok……..
Mikołajuś-2l,
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
No ja zaufałam temu pediatrze, do kt. trafiliśmy na bilans dwulatka….. licząc na jego doswiadczenie, wiedzę itp
chirurg odkleił skórkę, nie ingerując “chirurgicznie”, czyli niczego nie tnąc… goiło się naprawdę nieźle, dziwił się tylko, ze skórka po 2 dniach nieodciągania zwężyła się tak jak pierwotnie to wyglądało
ok, przekopię w wyszukiwarce to co już na forum napisano (miałam zaćmę chyba ze nie zrobiłam tego przed udaniem się do chirurga, ot głupia trąba)
Mikołajuś-2l,
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
Piekne zdjecie,cudny chlopczyk!!!
co do siusiaka to tak jak napisala polahola tu w usa to nie pozwalaja gmyrac kolo siusiaka…interwencja chirurga to tylko jak by zaroslo calkiem… A tak mowia by czekac jak sika i nie ma stanow zapalnych… No ale czlowiek madry po szkodzie…
pozdrawiam
kasia i michalek 9 styczen 2004
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
Iza, strasznie Wam wspoluczuje, u Kubusia napletek tez jeszcze nie schodzi ale na kontrolach tylko pytaja czy nie placze przy oddawanieu moczu a ze nie wiec wszystko jest ok. Kaza czekac nawet do 4 lat.
Na Biseptol to bym uwazala bo to strasznie silny antybiotyk….
Pozdrawiam goraco
Kubus luty’04
Lilka sierpien’05
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
to samo mowila nam nasza lekarka, niestety u nas bez zabiegu sie nie obeszlo 🙁
Aga,
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
Szymek do 4 lat byl pod obserwacja bo mial problem z jaderkiem – nie schodzilo. Skierowano nas do chirurga i ten stwierdzil ze nie ma na co czekac i wykonano zabieg. Rownoczesnie zrobiono porzadek z napletkiem ktory byl sklejony.
Niestety teraz na bilansie lekarka zauwazyla ze napletek znow sie skleil 🙁
Zobaczymy co powie chirurg na kontroli na ktora jezdzimy co roku.
Aga,
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
Ci faceci…
Aga,
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
Nie mogłam nie zapamiętac tak slicznej panny…i jeszcze w tych szpilkach, z koralami chyba
Niki & córeńka 2 LATKA :))
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
czysta logika ;-)))
😀
Aga,
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
Racja i nie tylko w USA, ale też np we Francji- moja siostra była zdziwiona, że u nas tak małym dzieciom każe się ściągać napletek, tam dopiero próbuje sie u dzieci 6-cioletnich. Moja pediatra dellikatnie obchodzi się z napletkiem Filipa, nic na siłę, ale jemu ładnie schodzi. Ale np synkowi koleżanki inna pediatra na siłę rwała co wizytę jak miał kilkanaście miesięcy mimo iż przychodził z innym problemem, w efekcie mieli już zabieg i czeka ich kolejny, a mały ma 3 latka. My jesteśmy przed bilansem dwulatka i aż drżę na samą myśl jeśli lekarka zacznie mu zdzierać napletek na siłe, chyba ją zaatakuję..
Pozdrawiam
Ewelina + Fil (31.07.2004) + Ktoś (30.09.2006?)
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
Biedny biedny biedny Mikulek!!!!!
Jesu akle musial sie nameczyc !
Zastrzelic tego pediatrę…
Rozumiem co musialas przechodzic.. ja jak robili zastrzyki dosc bolesne (zinnacef) małej to ryczlam podobnie jak ona…
Ucaluj Mikusia od Isi i ode mnie
Erika i
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
Gdzieś czytałam, że przynajmnije do 3 roku życia nie powinno się nic z tym robić. Poszukam tych artykułów i przesle Ci. Też czytałam, że dla dziecka jest to straszne przeżycie i długo pamieta. Mojego meza brat cioteczny mial odciaganie jak byl malutki a pamieta do dzis (ma ponad 30 lat). Jesli ma nie schodzic skorka, to pewnie nie bedzie i zadne zabiegi, typu teraz odciaganie pewnie nie pomoga.
My mamy ten sam problem, u Olusia schodzi niewiele, tak zeby mogl zrobic siusiu i troszenke dalej. Dostalismy masc Kuterid. Wydawalo sie, ze jest lepiej, ale teraz chyba znowu to samo.
Nie wiem co powiedza na bilansie dwulatka i juz sie trzese na sama mysl, ze niedlugo czeka nas ta wizyta.
Jesli dostaniemy skierowanie do chirurga, to juz sama nie wiem czy sie tam zglosimy po przeczytaniu Twojego watku:(
Trzymajcie sie dzielnie, musi byc dobrze.
Ania
[Zobacz stronę]
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
Hej!
Biedne chłopczyki, a w Polsce wiele ich cierpi z tego powodu. A tak swoją drogą to właściwie jak ten napletek powinien schodzić już u dwulatka według lekarzy? Że niby tak jak u dorosłego faceta? Albo ile konkretnie? Czemu lekarze nie pozwolą najpierw naturze działać, a dopiero potem próbować interweniować jak chłopiec jest starszy i można mu coś wytłumaczyć, kiedy faktycznie trzeba dokonać zabiegu, a nie wysylać tak wcześnie do chirurgów. Mnie się tak wydaje, że Filipowi schodzi, ale właściwie to chyba też niewiele i też się boję bilansu dwulatka. To co przechodził Mikołajek, to słyszałam o wielu chłopcach i faktycznie cierpią biedactwa strasznie. Może powinna ruszyć jakaś ogólnopolska kampania przeciwko znęcaniu się nad chłopcami i nie ingerowaniu do któregoś tam roku życia..?
Chyba w ogóle się o tym nie mówi – przynajmniej ja nie słyszałam i nie czytałam, ale może któraś z Was gdzieś czytała jakieś opinie na ten temat..
Pozdrawiam
Ewelina + Fil(31.07.2004) + Ktoś (30.09.2006?)
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
Kurcze, wcale nie jestem anonim, tylko z rozpędu i przejęcia, bo cały czas myślę o Mikołajku i napletkach:) nie zdążyłam się zarejesterować
Pozdrawiam
Ewelina + Fil (31.07.2004) + Ktoś (30.09.2006)
Re: napletek, chirurg, zabieg- ech….
My na odklejaniu byliśmy, kiedy Bartuś skończył 13 miesięcy, też bolało go przez kilka dni po zabiegu, ale smarowaliśmy maścią, przemywałam rumiankiem i odciągałam skórkę i jest nówka sztuka. Ja uważam, że im szybciej tym lepiej, na zabieg czekał z nami chłopczyk 3,5 letni, bał się już w poczekalni, a mój Młody wtedy jeszcze nie był świadomy tego wszytskiego i jestem pewna, że już teraz nic z tego nie pamięta. Teraz też czasem odciągam po kąpieli skórkę, ale obywa się to bez jakiegokolwiek zainteresowania Bartusia, a czasem to tego wcale nie zauważa.
zdrówka życzymy
Aśka, Bartuś (lipiec 2004) i listopadowe Maleństwo
Znasz odpowiedź na pytanie: napletek, chirurg, zabieg- ech…….