Macie takie swoje prywatne, małe odchyłki?
ja mam parę
– łykam codziennie leki, mam opakowanie a w nim np. 4 listki (tak to się nazywa?), wyciągam jeden, wyciskam z niego po kolei, w rządkach tabletki, dopóki listek nie będzie pusty. Potem biorę się za następny itd. Nerwicy dostaję, kiedy ktoś bezmyślnie, nie patrząc na kolejność weźmie i np. ze środka nienapoczętego listka wyjmie tabletkę 😀
– podobnie mam z wyciąganiem torebek herbaty z pudełka, musi być po kolei
– nie dam rady wyłączyć radia, ani wysiąść z samochodu w połowie piosenki. Muszę doczekać do końca, choćby to nawet Sandra śpiewała.
– zawsze stawiam balsamy do ciała do góry nogami, bo nie dzierżę, jak plują po trosze zamiast się gładko wyciskać
proszę się dzielić swoimi 😎
171 odpowiedzi na pytanie: nasze małe dziwactwa
śmieszne to troszkę
możesz sobie troszkę poczytać :-).
dzięki 🙂
minęło 5 lat
No żartujesz! :DJak sie spieszysz to też czekasz aż się piosenka skonczy!? 🙂
Ja pewnie mam takie dziwactwo, ze jak jem (nałogowo) nutelle prosto ze słoika, to najpierw wyjadam tylko ze srodka. Nie dotykam ścianek, tak zeby z zewnątrz ciagle wyglądało jakby był cały sloik nutelli 🙂 No ale jak już wyjem środek to trzeba ruszyć ścianki. Wtedy juz tak nie smakuje 😉 😀
Ja nigdy nie zostawiłabym łyżeczki w herbacie. Jak ktoś mi zostawi w herbacie, albo poda herbatę w kubku/szklance z łyżeczką w środku to za nic w świecie nie jestem w stanie jej wypić.
Ja mam dużo np. przed spaneim musze sprawdzić czy są zamknięte drzwi, zakręcony gaz itp tzn obejść całe mieszkanie:-) Na razie mamy małe mieszkanie ale budujemy dom więć mąż się śmieje że za chwilę trochę więcej czsu bedzie mi to zajmować 🙂 Nie lubie pic wody z kubka i kawy ze szklanki 😉
ja podpiszę się pod “wyciskaniem tabletek” wg.dagi28 i co wieczornym obchodzie domu celem sprawdzenia czy wszystko powyłączane i pozamykane
i namiętnie wszystko liczę a wszczególności schody
jak sobie jeszcze coś przypomne to dopiszę 🙂
Wiem, ale miło powspominać :).
a to cos z gąbkami do zmywania masz jeszcze?
nie wiem czy to dziwactwo czy nie ale ja jak pije herbate lub kawusie to zostawiam łyżeczkę i mam już tak wyrobiony kciuk że ta łyżeczka opiera się na nim i dzięki temu oko mam nadal w całości hihihihihi
mam dziwactw od groma, kiedys juz sie z nich nawet gdzies spowiadalam:D
np. wieszam pranie wedle okreslonego schematu, uzywajac konkretnego typu klamerek, ba! dobierajac ich kolor wedle okreslonych zasad
a kiedy widze, ze ktos wiesza inaczej, normalnie mam ochote wstac i poprawic
nie przejde pod jakakolwiek konstrukcja typu: slup z ogoszeniem, znak drogowy, ktory jest ustawiony na dwoch nogach; nie przejede pomiedzy nimi i nie pytajcie dlaczego
mam ciagla wojne z dzieciakami o to, zeby odkladaly zabawki do odpowiednich pudelek, czyli np. nie ieszaly lego z kolejka, ale to mieszanka mojego dziwactwa i praktycznego podejscia do zycia: rano jeden z drugim wstaja i zaczyna sie wycie, gdzie jest thomas, gdzie jest percy, gdzie jest to i smo… nie ciepie tego chronicznie
namietnie myje naczynia w trakcie gotowania, nia ma dla mnie nic gorszego niz brak miejsca, zeby przygotowac posilek i nie moge patrzec na mojego meza w kuchni, kiedy kumuluje zuzyte miski, garnki, talerze i lyzki i myje wszytsko po skonczonej robocie
nie mam tolerancji na gary w zlewie, musze myc na biezaco, nie zostawie nawet glupiego kubka w zlewie na noc
pranie wieszam natychmiast po skonczeniu wiowania, jakiekolwiek pozostawienie prania w pralce nawet na chwile sprawia, ze czuje potem zapach grzyba na wszystkim
nasze male dziewictwa? 😀
😉
no mma rozne takie, jak znajde chwilke, to potem cos dopisze
Aa, no pewnie ze mam! Ale od kiedy mam zmywarkę, to dziwactwo jakby zbledło.
Kiedyś zmieniałam gąbkę do naczyn co 3 dni, bo inaczej oczami wyobraźni widziałam tam stada bakterii 😀
jak nic dzień świra:D;)
hehehe mam to samo a co ważniejsze tylko ja w domu potrafie “dobrze” rozwiesić pranie – męża trafia jak wieszam pranie do koloru, do wielkości, dopasowując tkaniny, skarpetki wiszą tylko za noski….:p
odpadlam ze smiechu, powaznie!
całe mnóstwo 😀
łyżki, łyżeczki, widelce, noże muszą w szufladce leżeć wg określonego schematu (inaczej mnie trafia)
jak myję zęby zaciskam oczy – nie pytać dlaczego, odruch, którego sama nie rozumiem hmmm
prasuję majtki, normalnie mam odrzut od nieprasowanych 😉
to to co mi przyszło pierwszego do głowy jak mąż wróci z pracy to pewnie jeszcze sporo mi wypomni 😉
No nie oszukujmy sie! ;)Są pewne prawa rządzące rozwieszaniem prania ;):D
Mój mąż bardzo rzadko wiesza pranie, bo zupełnie się na tym nie zna. Nie strzepuje! Nie przekłada na lewą stonę! Miesza naszą bieliznę z dzieciową! Skandal 😉
no mam, jak ubieram dziecko w kurtkę czy bluzę to zawsze zaczynam od jego prawej ręki…. pilnowałam kiedyś koleżanki córkę, zawsze wyciągała do mnie lewą rękę wrrrr, ale mnie to drażniło….. muszę obejść całą chatkę przed spaniem a koło łóżka obowiązkowo woda w butelce bo piję z gwinta 🙂
Pozrówki 🙂
Czytam sobie te wszystkie ciekawe natręctwa 😉
i dochodzę do wniosku, że takich zachowaniowych to raczej nie mam (albo ich nie zauważam). Kiedyś miałam z wieszaniem prania wg swoich reguł, ale teraz suszę najczęściej w suszarce, więc po problemie.
Mam za to myślowe. We wszystkich napotkanych informacjach szukam logicznych związków (niekoniecznie faktycznych), w wielocyfrowych liczbach czy numerach szukam rytmów albo jakiś reguł wiążących liczbę w całość.
Numer telefonu kom. wybrałam też rytmiczny (i mam go od 10 lat).
I Ptyśka była uprzejma urodzić się z symetryczną (od biedy :D) datą 30.I.03.
Mam jednak szmergla liczbowego, zdecydowanie hmmm
Znasz odpowiedź na pytanie: nasze małe dziwactwa