Na dwa dni przed pierwszymi urodzinkami, w przeddzień imprezy urodzinowej Filipek został właścicielem…….. 2 szwów na lewej rączce
Jezu co za dzień… najpierw zaspałam do pracy a potem jak juz wracałam i miałam jakieś 30 minut do domku – dzwoni mąż i mówi, ze mam szybko wracać bo musimy isc z Filipek do lekarza. Na moje pytania co się stało, odpowiedział “NIC, ale wracaj szybko”. Zbladłam, nogi zrobiły się jak z waty…. wydarłam się na niego środku ulicy do słuchawki, ze ma mi powiedzieć co i jak!!!! Normalnie myślałam ze go powieszę z nerwów. Oczywiście tramwaje jeździły jak chciały i musiałam czekać z 20 minut na kolejny, taksówkę chciałam złapać ale to akurat w godzinach szczytu poroniony pomysł…..
Okazało się, ze Filipek szedł z garnkiem w dłoni i potknął się. Poleciał całym ciałkiem na ten garnek nie wypuszczając go z rączki i…..przeciął sobie paluszek (ten najmniejszy). Przeciął go tak, ze część opuszka wraz z częścią paznokcia dosłownie wisiała. Jak ja to zobaczyłam to myślałam, ze zemdleję… palec jakby przecięty na 2 części. Na początku wył okropnie ale jak juz dojechałam do domu był spokojny i bardzo śpiący.
Nie wiem jakim cudem ten garnek tak mu przeciął tego paluszka. Zawsze jak cokolwiek mu daję to sprawdzam, czy nie jest ostre, czy nie jest ogólnie w jakiś sposób niebezpieczne dla ciekawskiego dziecka….. No i niestety cos jednak pominełam…..
Zapakowalismy go w takse i do szpital dziecięcego a tam…. młyn! Dzieci full, kolejka do chirurga okrutna (czekania na 2 godziny dosłownie). Udało się wepchnąć bo mały odpływał nam na rękach i wył ze zmęczenia.
Pani doktor bardzo wyrozumiała….. dobra kobieta. Znieczulenie, szycie i opatrunek. A przy tym krzyk i wycie ale zaraz potem usmiech i zaczepianie pielęgniarki…. Mały usnął w drodze powrotnej i spi nadal. A ja się zastanwaim, co z jutrzejszą imprezą…… robić, czy nie??? Tort zamówiony, kilkoro gości zaproszonych, jedzenie…. zaraz będę szykować
Ładnie kończy sie ten pierwszy roczek Filipka…
Asia i
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: nasze pierwsze S_Z_W_Y !!!!
martwicy nie będzie!!!!!!!!!!!!!!!
Mężyk właśnie dzwonił….. Filipek jest juz po zmainie opatrunku i paluszek podobno pięknie zdrowieje Co mnie ogromnie cieszy!!!!
Martwicy NIE MA!!!! W przyszły poniedziałek zdejmują mu szwy. Na paznokietka trzeba będzie jednak troszkę poczekać…
Asia i
Re: nasze pierwsze S_Z_W_Y !!!!
ojej, ale się Filipek nacierpiał:(((
współczuję przeżyć.
… no to jak tak beznadziejnie się ten roczek kończy, to już może być tylko lepiej! 🙂
chyba większośc dzieci przez brak wyobraźni i niestety najczęsciej przez nieuwagę, głupotę dorosłych mają w dzieciństwie jakiś wypadek. moje dziecko poparzyło się w rączkę gorącą kaszą. też był ryk i opatrunek w szpitalu. teraz o tym już nie pamięta. i u Filipka też szybko się zagoi, czego mu życzę najbardziej z okazji pierwszych urodzin:-)
Beata&Patryk(03.03.03)
Re: nasze pierwsze S_Z_W_Y !!!!
o matko!!! az zamarlam z przerazenia!!! bidulek sie nacierpial, a wy naderwowaliscie sie. ucaluj Fila ode mnie:-)
Effcia z FRANULKIEM (20.08.03)
Re: amputacja częściowa…
to wszystko już za nami!!!
Anka i Basiulec z 17.12.2002
Re: amputacja częściowa…
Aniu przeczytałam i… az się trzęsłam dosłownie, ciarki mi przechodziły po całym ciele i ryczeć mi sie chciało….. Strasznie mi przykro To nasze przezycie to pestka przy Waszym…. Cieszę się, ze z Basiulkowymi paluszkami jest juz OK. I na wieki odechciało mi sie wózka z przekładaną rączką….. i garnków do zabawy.
My na szczęście trafilismy na mniejszą znieczulicę i nas szybko przepuszczono bez kolejki (a była okrutnie długa)…. No i pani doktor była bardzo miła, rzeczowa i cierpliwa. Chylę czoła za Twoje opanowanie w takiej sytuacji i szybkie działanie.
Zdrówka życzę….
p.s. śliczną masz córeczkę
Asia i
Re: amputacja częściowa…
No kochana, więc jak widzisz wszystko sie szybko zagoi i wszystko pójdzie w zapomnienie.
Najważniejsze jest jedno……….. dziecko o tym nie będzie pamiętać!!!!!
Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka.
Pozdrawiam bardzo cieplutko!
Anka i Basiulec z 17.12.2002
Znasz odpowiedź na pytanie: nasze pierwsze S_Z_W_Y !!!!