Mam takie pytanko do mam karmiących piersią…czy korzystacie w pracy z dwóch półgodzinnych przerw na karmienie?
Ja oczywiście jako nadgorliwiec zrezygnowałam z tego przywileju a dzisiaj szef wytknął mi 1 minutowe spóźnienie.
Człowiek zawsze chce dobrze, “wychodzi przed orkiestrę” a i tak nikt tego nie doceni.
ewka i Weronika 06.10.02
5 odpowiedzi na pytanie: Nasze prawa
Re: Nasze prawa
Ja mam zamiar korzystać z tego prawa, choć nie będzie to raczej dobrze widziane. W takiej sytuacji o jakiej piszesz (wytknięcie spóźnienia), napisałabym od ręki podanie do szefa o udzielenie zgody na dwie półgodzinne, lub jedną godzinną przerwę na karmienie. Jesli tak jest Ci wygodniej to poproś o zgodę na wychodzenie z pracy godzinę wcześniej powołując się na odpowiedni paragraf kodeksu pracy. Dostarcz zaświadczenie o karmieniu piersią. Wystawi Ci je ginekolog lub lekarz rodzinny. Moje doświadczenie mówi mi, że jak się zrzekniesz swoich przywilejów to nie dość, że nie podziękują to jeszcze na głowę wskoczą… Dodam, że nie piszę tego bo mam gdzieś swoją pracę. Wprost przeciwnie – zależy mi, żeby tam wrócić i żeby jakoś to poukładać. Wracam już 26 stycznia…
Re: Nasze prawa
korzystam, wychodzę godzine wcześniej ale szefostwo daje mi już do zrozumienia że mileby było widziane gdybym z ukończeniem przez moje dziecię roku zakończyła karmienie
hihi ale nie dam sie tak łatwo chociaż zobaczymy jak to będzie
pozdrawiam serdecznie
Re: Nasze prawa
Ja nie korzystałam w ten sposob, tylko zgodnie z prawem poprosilam o goły etat (wtedy nie musze miec przerw, bo etat nauczyciela to m/w 4 godziny dziennie w szkole – w domu niestety sie nie liczy ;-))
Nasłuchałam się i musiałam sie płaszczyc, podobnie przy układaniu planu (gdyby jakiegos dnia dano mi 5 godzin to miedzy nimi powinno byc platne okienko – w naszej szkole NIKT nigdy nie mial platnego okienka ani sie o nie oficjalnie nie ubiegal, choc co roku rodzi kilka nauczycielek, wiec mimo, ze skladalam prosby delikatnie i bylam skora do ustepstw, zasugerowano mi złą wole – ale po tym, jak podczas zwolnienia i urlopu co miesiac tracilam nie ze swojej winy prawie 300 zlotych – co jest niemal polową mojej pensji – postanowilam, ze nie ustapie i nie bede dawac zakladowi pracy luzów swoim kosztem).
Podsumowujac – egzekwowanie naszych praw jest trudne… wiem, ze dziewczynom ciezarnym w mojej szkole ciezko jest wyprosic zwolnienie ze stojacych dyzurow podczas przerw, a karmiacym – ulgi w ukladaniu planu zajec, wiem, ze mojej kolezance nie udalo sie wyprocic tych ulg.
Nasze prawa – Pytań kilka!
Też chciałabym korzystać z tych przerw a dokładniej to wychodzić godzine wcześniej z pracy.
Czy w związku z tym musze pisać podanie do szefa (w moim przypadku to do całego zarządu firmy…) o zgode?
Na jaki paragraf kodeksy pracy należy się powołać?
Jak długo ważne jest takie zaświadczenie od lekarza (napewno może wystawić coś takiego lekarz rodzinny)?
Pozdrawiam.
Basia & Amelka 07.09.2003
Re: Nasze prawa
Karmiłam Julcię prawie do roku, ale charakter pracy nie bardzo pozwalał na korzystanie z przerw na karmienie i pewnie nawet w 7 godzin bym się nie wyrobiła.
[i] Asia i Julia (16 m-cy)
Znasz odpowiedź na pytanie: Nasze prawa