nasze starania

Witajcie!
jestem nowa. zarejestrowałam się wczoraj za namową kolezanki. Chciałabym podzielić się z wami naszą, na razie krótką historią. Więc po roku starań na właśną rękę wybrałam się do ginekologa – było ok. Prosił żebym przyszła za dwa miesiące w odpowiednim dniu cyklu (przed owulacją). Czekałam trzy miesiące: bo może się uda:-) W końcu poszliśmy razem z mężem – z jego nasieniem w torebce. Zbadał mnie i okazało się, że jest ok, ale po obejrzeniu plemników stwierdził, że jest ich za mało i są zbyt mało ruchliwe. Jutro mąż idzie do urologa. Nie wiemy co nam powie, jakie będą wiadomości, czy coś da się zrobić.
Jeśli ktoś ma podobny problem proszę napiszcie. Mamy bardzo wiele obaw co do wyniku. Boimy się przyszłości.
Pozdrawiam

Monika

7 odpowiedzi na pytanie: nasze starania

  1. Re: nasze starania

    Witam!

    Z tego co wiem, nie powinno się transportować nasienia na własna rękę. Powinno być oddane w miejscu przeprowadzenia badania. Może właśnie to, że wieźliście je ze sobą miało wpływ na wynik badania. Koniecznie powtórzcie takie badanie w profesjonalnym labolatorium (kosztuje ok. 50 zł).
    Jesli po ponowieniu badania wyniki będą rzeczywiście kiepskie wysałabym męża do androloga – lekarza zajmującego się płodnością mężczyzn. Mój mąż ma problemy z jakością plemniczków.
    Twój lekarz nie wzbudza we mnie zaufania. Powinien Ciebie skierować na jakieś podstawowe badania np. ogólne badania krwi, moczu, hormony, tokspolazmoza, grupa krwi…..
    Dobry lekarz to połowa skucesu. Niestety jest ich mało. Uwierz mi warto poszukać odpowiedniego specjalisty, bo czas tak szybko ucieka. My staramy sie już bardzo długo. Gdybyś miała jakieś pytania lub wątpliwości to pisz.
    Głowa do góry. Wszystko będzie dobrze.

    Pozdrawiam
    Bożenka

    • Re: nasze starania

      Calkowicie popieram tu Bozenke!
      1. TY musisz przejsc dodatkowe badania!
      2. Z tego co wiem, przy slabym nasieniu badania sa powtarzane dla pewnosci.

      Moj maz wlasnie byl na takich badaniach (na szczescie sa ok!). Lekarz zaznaczyl nam, ze jezeli nie mozemy dostarczyc probki do 45 min od “pobrania” – nasienie musi byc “pobrane” w klinice. Ponadto zaznaczono mu, ze moze zajsc koniecznosc powtorzenia badania.
      Posluchaj rady Bozenki i moze zasiegnij rady innego lekarza. Wydaje mi sie, ze to bardzo wazne aby miec do niego zaufanie. Trudno ocenic po 1-2 wizytach czy jest dobry, czy nie. Ale od zaufania powinno sie zaczac. Ja kierowalam sie konkretnoscia rozmowy. Moj obecny lekarz sprawial wrazenie pewnego tego co mowi i robi. Od razu na pierwszej wizycie zrobil mi chyba wszystkie badania (albo na nie skierowal). U mnie sprawa byla jasna – PCOS. Spodobalo mi sie tez jego nastawienie – sam stwierdzil, ze czas leci i nie ma sensu niepotrzebnie szprycowac sie hormonami latami. Jesli przez gora rok sie nie uda – in vitro.
      Powodzenia.

      PS. Dobrze, ze tu trafilas. Jest duzo latwiej kiedy sie wie, ze zawsze mozna kogos spytac o rade, ze nie jest sie samemu z TAKIMI problemami, ze inni sobie radza, i ze najbardziej beznadziejne przypadki maja swoj happyend! Trzymam kciuki!

      • Re: nasze starania

        dziękuję Wam dziewczyny za zainteresowanie się naszym problemem i pomocne słowa.
        Po dzisiejszym dniu mamy wrażenie, iż dostaliśmy się w krąg lekarzy wzajemnej adoracji. Otóż mój mąż był u urologa (poleconego przez ginekologa). Ten znalazł bardzo szybko powód: żylaki na jednym z jąder, które trzeba operować. I to już 15 listopada (jeśli mąż się zdecyduje). Wykonał usg nerek, prostaty i jąder. Stwierdził, że ponowne badanie nasienia nie jest konieczne; nie zlecil ani nie wykonał żadnych innych badań. Na podsumowanie stwierdził, że jeśli w ciągu pół roku po zabiegu nie będziemy w ciąży to in vitro.
        Z kolei lekarz w zwykłej przychodni rejonowej wysłał męża na badania do szpitala, zajmującego się takimi problemami.
        Jesteśmy nieco zdegustowani i zagubieni.
        Nie bardzo wiemy jak dalej poruszac się w tym temacie i środowisku.
        Czujemy, że czas poszukać kogoś bardziej kompetentnego.
        Jesteśmy z okolic Katowic – może znacie tam jakiegoś dobrego lekarza???

        p.s.1 Urolog zalecił Androvit dla męża. Co wy na to?
        p.s.2 Mam anemię z niedoboru żelaza… Czy to może miec jakiś wpływ na nasz problem???
        p.s.3 Nie znamy jeszcze tych wszystkich medycznych nazw i leków…

        Pozdrawiam

        Monika

        • Re: nasze starania

          W moim przypadku, gdy na wizycie u gin powiedziałam, że chcę się starać o dzidziusia kazano mi zrobić:
          – ogólne badania krwi i moczu oraz badanie na tokspolazmozę i brać witaminki.
          Gdy po 1 roku nie wyszło lekarz zajmujacy się niepłodnością skierował mnie na badania hormonów, oraz PC testy (testy po stosunku, czy plemniczki są w macicy) jednoczesnie badając na USG czy jest owulacja. Potem mąż dostał skierowanie na badanie nasienia (profesjonalne) a ja na badanie drożności jajowodów (HSG). Potem robilismy cztery inseminacje na wspomaganiu owulacji (leki CLO – na to żeby powsatły pęcherzyki, Pregnyl – żeby pękły, Luteina – aby ewentualnej ciąży ułatwić zagnieżdżenie się —- tak mi to leraz opisał). Po czterech nieudanych insemnacjach miałam robioną laparoskopię (zabieg operacyjny czy moje jajniki i inne narządy rozrodcze wygladają OK), potem ostatnia piąta nieudaną insemiację. Zaszłam naturalnie w ciąże i poroniłam w 4 tygodniu (lekarz okreslił – ciąża biochemiczna). Dostałam jeszcze skierowanie na histeroskopię (oglądanie macicy od środka) i badania immunologiczne ale jeszcze ich nie zrobiłam (KASA). Lekarze sugerowali in vitro, ale nie zdecydowalismy się (kasa i nietylko). W końcu raz zaszłam naturalnie. Wmawiali mi ze mężczyzn się nie leczy… a jednak. Teraz mój mąż jest pod opieką androloga, w ten czwartek powtarza po leczeniu badanie nasienia i zobaczymy co nam powie.
          Androvit to witaminy i mikrolelementy – mój mąż też je bierze – jeśli nie pomoże to nie zaszkodzi napewno.
          Co do anemii nie wypowiem się, ale na zdrowy rozum trzeba z nią szybciutko walczyć, bys była zdrowa jak zajdziesz w ciąże.
          Ja tez nie znam jeszcze całego tego słownictwa medycznego, mogę pisać tylko o tym co mnie samą spokało.
          Jak byś miała jeszcze jakieś pytania postram się pomóc.

          Życzę cierpliwości i wytrwałości, no i kompetentnych lekarzy ;-).

          Serdecznie pozdrawiam.
          Bożenka

          P. S.
          No i temperaturkę mierzę codziennie

          • Re: nasze starania

            No, niebadz taka skromna, Bozenko! Insimilacja, HGS….Dla mnie to brzmi jakbys conajmniej skonczyla jakis fakultet medyczny! 🙂 Zreszta jak tu czasami czytam wpisy to nie wiem, czy to jakies prace naukowe, czy forum fachowcow?! Widac z czasem zycie moze zrobci z nas “ekspertow” w kazdej dziedznie.

            Pozdrawiam

            • Re: nasze starania

              Życzę Ci z całego serca żebyś nie musiała przechodzić tego kursu medycznego.

              Serdecznie pozdrawiam
              Bożenka

              • Re: nasze starania

                Witam!

                Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko ok. Czy udało wam się znaleźć lekarza.
                Wyniki mojego męża kiepściutkie. Możesz je zobaczyć w poście “Nasionka”. We wtorek idziemy do androloga.

                Trzymam za was kciuki. Daj znać co słychać.
                Serdecznie pozdrawiam
                Bożenka

                Znasz odpowiedź na pytanie: nasze starania

                Dodaj komentarz

                Angina u dwulatka

                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                Czytaj dalej →

                Mozarella w ciąży

                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                Czytaj dalej →

                Ile kosztuje żłobek?

                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                Czytaj dalej →

                Dziewczyny po cc – dreny

                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                Czytaj dalej →

                Meskie imie miedzynarodowe.

                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                Czytaj dalej →

                Wielotorbielowatość nerek

                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                Czytaj dalej →

                Ruchome kolano

                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                Czytaj dalej →
                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                Logo
                Enable registration in settings - general