Dziewczyny,
czy w Waszych przedszkolach w grupie maluchów jest nauka jezyka angielskiego?
W przedszkolu Mateuszka zarówno dyrektorka placówki jaki i jego wychowawczyni twierdza, że tak małe dzieci nie potrafiią skoncentrowac się i ze to jest tylko strata pieniedzy. Uwazaja, ze anglistka ma problem z dzieci poniewaz jej sie rozchodza. Dziecia maja inne wazniejsze “problemy”. Ogolenie rzecz ujmujac odradzaja rodzicom nauke jezyka angielskiego w najmlodszej grupie.
A jak jest u Was?
Ja przyznam szczerze, ze mam mieszane uczucia. Mati bardzo lubi przedszkole. Nie placze. Dziwi sie, ze inne dzieci placza. W sumie to nie widze powodu, dla ktorego mialby nie chodzic na angielski.
Czy faktycznie jest jeszcze za wczesnie?
Pozdrawiam 🙂
73 odpowiedzi na pytanie: Nauka j. angielskiego w grupie maluchów
U nas w przedszkolu jest język od 4 latków wzwyż
W prywatnych firmach kuszą angielskim już dla 2 latków
Ja do nauki języka w tak wczesnym okresie podchodze z dystansem, nie wierzę w żadne cuda wianki z przedszkolnego angielskiego, wiadomo kusić nas będą hasłami, że maluchy bardzo szybko się uczą ale już mało kto dodaje, że równie szybko zapominają
Ja uwazam jak Ania.
Wczoraj pani od ang byla na zebraniu w zlobku, zachecala do ang, dawala ksiazki. Rodzic jej powiedzial, co dziecko niespelna dwuletnie zrobi z ta ksiazka(podrze), na to ona, ze tam sa obrazki;)
Uwazam, ze szkoda kasy. Ale to moje osobiste zdania.
Logopedzi tez raczej nie polecaja, zwlaszcza jak ktos zle mowi po polsku
U nas angielski zaczyna sie w grupie 4 latkow – 15 min 2 razy w tyg. W poprzednim przedszkolu gdzie w grupie Zu byly i 3 latki i 4 latki i 5 latki byl ang 3 razy w tyg. Efekty byly. Zobaczymy jak bedzie teraz w nowym przedszkolu.
jest… Nie zapisywałam (wyrodna matka?) Helen Doron nie wypaliła to i to nie pomoze
zapisałam na rytmikę, bo uważam, że więcej z niej pożytku w tym wieku
Rytmika u nas jest obowiązkowa.
A z zajęć dodatkowych oprocz angielskiego do wyboru są:
tańce, zajecia z logopeda, gimanstyka korekcyjna, basen i religia (dla 6-latkow).
Cikawe ile jest rodzicow, ktorzy zapisali dziecko na wszystkie zajecia?
Ja na razie na konsultacje logopedyczne.
Nie wiem czy to kwestia wieku czy wady wymowy ale Mati nie mowi “trz” tylko “krz”.
a moj Makary “fustawka”, “fustka” – ale w innych wyrazach “h” wymawia, np.herbata 🙂 logopedy u nas jednak nie ma.
co do angielskiego – my uczymy makarego jezyka od urodzenia. na dzien dzisiejszy /3lata 9 miesiecy/ rozumie wszystko doskonale, mowic nie chce bo nie 🙂 ale ostatnio troche zaczal…kwestia wygody przypuszczam. nauka jezyka obcego u malucha ma sens wtedy, gdy jest: intensywna i systematyczna – jesli caly jezyk obcy ma sie u was opierac tylko i wylacznie na zajeciach przedszkolnych, to jak na razie odpusc sobie i poczekaj jeszcze rok; jesli masz jednak chceci i mozliwosci uczenia dziecka jezyka takze poza przedszkolem, to jak najbardziej. wszystko zalezy od tego, jak sama do nauki angielskiego podejdziesz – ile masz na to czasu, zapalu i sil /no i pewnie pieniedzy/ 🙂
dziś usłyszałam to samo, u nas angielski od 5-latków
poza tym zajęcia dodatkowe po 14, 14.30 to nie pora nauki mojego dziecka, słabo widzę jego koncentrację o tej porze
Zu w przedszkolu miała od najmłodszej grupy
sama zastanwiałam sie czy to ma sens
ale zapisałam
byłam na zajęciach pokazowych, sama zabawa
do dziś pamięta słówka czy wierszyki
i nie są bezmyślnie wykute na pamięć bo potrafi je przetłumaczyć po swojemu
niestety w II i III grupie angielski prowadziła inna pani
i już nie tak fajnie było
nawet swego czasu zastanwiałam się czy nie zrezygnować z tych zajęć w przedszkolu i nie zapisać do helen doron
ale zrezygnowałam ze względu na cenę
ja dalam mlodego jak mial 4 lata, w maluszkach nie dalam, chcialam by najpierw sie zaaklimatyzowal itd, poza tym i tak maja w maluszkach sporo zajec wiec po co kolejne, w 4 latkach poszedl na angielski, a teraaz w 5 latkach poszedl na ang i na taniec.
sama uczylam w przedszkolu angielksiego kieeeedys i faktycznie 4 latki przez te 15 minut ok, ale 3 latki niestety sa rozproszone, gadaja laza itd.chociaz sa i szkoly w ktorych twierdza ze jest odwrotnie(ale akurat w to juz nie uwierze, bo bylam w takowych zobaczyc)
Moim zdaniem to jest bezsensu zapisywać trzylatka na angielski, niech to dziecko nauczy się pierwsze polskiego, a na języki ma jeszcze bardzo dużo czasu. U nas w przedszkolu na prawie 90 trzylatków zapisana jest tylko jedna dziewczynka – PARANOJA!!!!!!!!!
Za wcześnie.
Dzieci w maluchach dopiero aklmatyzują się, poznają nowe otoczenie, nowe zasady. Wprowadzanie dodatkowych zajęć jak np język angielski na tym etapie wprowadza tylko dodatkowy niepotrzebny zamęt. Dzieci w tym wieku powinny nauczyć się samoobsługi czyli samodzielnego siusiania, podcierania, jedzenia, ubierania, zapinania guzików itp. Wiele trzylatków tego nie potrafi a rodzice myślą już o kształceniuhmmm
u nas w przedszkolu angielski jest w ramach zajec – dwa razy w tyg po pol godz. mojej malej strasznie sie podoba ( po mamusi ;), ladnie powtarza i sporo zapamietuje.
mojej też się podobały te zajecia z pierwszej grupie
nie traktowałam tego jako kształcenie dziecka
tylko jako zabawę, coś nowego co dzieci bardzo lubią
U nas wszystkie zajęcia dodatkowe oprócz rytmiki są od II grupy. Fakt ze Iza w II semestrze maluchów chodziła na tańce bo nie chciala leżakować;) Ale to są wyjątki u nas.
dokladnie tak – nie mam ambicji ze “musi sie nauczyc” ale jesli widze ze lubi i jeszcze w domu sobie liczy po angielsku albo mowi kolory itd – to spoko.
Iza tak mówiła;) I jeszcze “szystko” zamiast “wszystko”. Rozmawialam z logopedą. Kazała delikatnie poprawiać i ćwiczyć te wyrazy w domu. Czyli bawić się w powtarzanie. Teraz (5 lat) już jest ok.
Miała też etap że zamiast “l” mówiła “r” – czyli kula i kura brzmialy tak samo – logopeda powiedziała że to normalny etap fascynacji literką r:):)
Własnie ze względu na dodatkową atrakcję zapiszę dziecko na angielski
Myślę, że Panie Nauczycielki własnie tak traktują te zajęcia, a w trzylatkach nowości/ atrakcji jest calkiem sporo dlatego część przedszkoli zajęć dodatkowych w maluszkach unika
Ciacholu,
w moim przedszkolu angielski jest obowiązkowy. Zabawy po angielsku raz w tygodniu.
Koszt 25zł.
Powiem tylko, że nie należy za wiele oczekiwać, bo to nie chodzi o kształcenie, tylko o pierwszy kontakt z obcym językiem. Myślę, że szykuje się ciekawa zabawa 🙂
PS. pamiętam, że mnie rodzice zapisali na niemiecki. Też miałam 3-4 lata. Do dziś pamiętam te zajęcia. Do dziś pamiętam niektóre słowka 🙂
W przedszkolu moich dzieci obowiązkowo jest angielski już w grupie dwulatków, i dla mnie jest to bez sensu, zwłaszcza, że moja Klara nawet po polsku nie mówi :(… Natomiast dla Antka (ma 3,5 roku) myślę, że może to być dodatkowa atrakcja, bo coś mi nie chce do tego przedszkola wogóle chodzić 🙁
Wg mnie edukacja językowa może przebiegać na różnych torach.
Znajomość języka ojczystego nie determinuje nauki języka obcego.
Kantalupa chyba więcej wie na ten temat 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Nauka j. angielskiego w grupie maluchów