nauka języka obcego – od kiedy??

Jak sądzicie, kiedy dziecko powinno rozpocząć naukę jezyka obcego?
Czy u dwulatka ma to sens?

Chodzi mi o zajęcia przystosowane dla tak małych dzieci.

W żłobku zorganizowano zajęcia z angielskiego. Za niewielką dopłatą można zapisać na takowe dziecko. Mają się odbywać 2 razy w tygodniu po 30 minut każde.
Tak sobie myślę, że fajnie by było, żeby się chłopak oswoił z innym językiem, skoro jest taka okazja, ale czy on nie jest na to za mały??

Ciekawa jestem Waszej opinii.

Ania+ Szymon (lipiec 2004)

31 odpowiedzi na pytanie: nauka języka obcego – od kiedy??

  1. Re: nauka języka obcego – od kiedy??

    Niedawno pisałam o tym, przy okazji zapytania o skuteczność nauki metodą Helen Doron.
    Uważam, ze dwuletnie dziecko jest zbyt małe na naukę obcego języka, tym bardziej, że jeszcze niezbyt dobrze poznało język ojczysty.

    Juleczka (12.12.04)

    • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

      młoda ma w żłobku angielski w programie podstawowym – na cały dzień wchodzi do nich anglistka i mówi do nich tylko po angielsku – dzieci sie z nią bawią, wykonuja normalne czynności – jest po prostu jak dodatkowa opiekunka.

      I ku mojemu zaskoczeniu dzieci ją rozumieją.
      Ma tak 2 razy w tygodniu.

      marcowe szpileczki

      • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

        od drugiej grupy ma ten angielski – czyli jak miala 18 m-cy zaczela.

        marcowe szpileczki

        • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

          Mysle, ze warto skorzystac, jesli jest taka mozliwosc. Dziecko sie oslucha, a i cos przyswoi.

          • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

            Z tego co wiem, szkoly H. Doron to dosc drogi interes i sama bym tam swoich 2 i 3 letnich dzieci nie wyslala. Bylaby to dla mnie strata pieniedzy. Ale jesli angielski jest za grosze, i to w ramach zlobka, to czemu nie?

            • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

              nie, no jasne
              mozna skorzystać
              pisałam raczej w tym sensie, że wg mnie zby wielkich sukcesów w nauce języka tak małe dziecko nie odniesie 😉

              Juleczka (12.12.04)

              • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                Uwazam, ze warto jesli nie bedziesz oczekiwala, ze maly zacznie gadac po angielsku Ma to sens jesli chodzi o osluchanie sie z jezykiem. Dzieci ucza sie w inny sposob niz dorosli, wiec nie wazne, ze maluch nie mowi jeszcze po polsku.

                Magda&Daniel

                • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                  ja uwazam zupelnie inaczej. my w domu mowimy po polsku ale Kuba na codzien ma stycznosc z jezykiem angielskim i choc nie mowi jeszcze – rozumie co sie do niego mowi zarowno po polsku jak i po angielsku.


                  Karina i Kubus <10.06.2004>

                  • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                    Nie jest absolutnie za maly, zadne dziecko nie jest za male!

                    Moze nie nazwe sie wielkim znawca, ale z wyksztalcenia jestem jezykoznawca i duzo swego czasu siedzialam w eksperymentach z malymi dzieciakami i obserwowalam niesamowite efekty! Nawet jesli dzieci nie mowia, to rozumieja i sam ten fakt, jest moim zdaniem, wielkim powodem dla jak najszybszej ekspozycji dziecka na obcy jezyk.
                    Sama mam dziecko dwujezyczne (polski-angielski), nie mowi jeszcze specjalnie duzo, angielski jest u niego troche lepiej rozwiniety (moj maz nie mowi w ogole po polsku). Adam razem zna okolo 30-40 slow, z tego wiekszosc po angielsku. Od trzech tygodni ma opiekunke, ktora mowi do niego tylko i wylacznie po slowensku (spotykaja sie trzy razy w tygodniu na trzy/cztery godziny). Adam zna juz okolo 5 slowenskich slow. Nie bede dodawac, ze swietnie rozumie polski, angielski a do slowenskiego czasami potrzebuje pomocy, dodatkowych instrukcji, ale spokojnie zostawiam go z opiekunka. Jakos sie “dogaduja”.

                    Generalnie zatem WARTO, pytanie tylko, czy na pewno “program”, ktory oferuje przedszkole jest odpowiedni dla dziecka. To zawsze warto sprawdzic.

                    Adas 21m-cy i Bejbi

                    • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                      MA SENS. moj maz niemal “od pieluch” byl uczony angielskiego przez rodowitego brytyjczyka. w wieku lat 10 jezyk znal tak, ze anglojezyczni nie wierzyli,iz jest polakiem a nie anglikiem 🙂 teraz od urodzenia naszego syna mowi do dziecka tylko i wylacznie po angielsku – makary doskonale wszystko rozumie, czesto wydaje mi sie, ze nawet lepiej niz po polsku. posylaj dziecko na jezyk jesli tylko masz okazje.
                      a to, ze nie zna polskiego mozna liczyc tylko na plus, a nie minus. jezeli nauka bedzie regularna i w miare intensywna to jest szansa na to,iz dziecko bedzie uczylo sie dwoch jezykow rownolegle, podobnie jak dzieci dwujezyczne.

                      pozdrawiam

                      ania i makary (10.12.2004)

                      • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                        Przemyślalam to i jestem na tak.
                        Otoczenie uważa, że zgłupiałam i za dużo wymagam od dziecka, ale to ja decyduję o Szymonie a nie reszta świata.

                        Co do zajęć: w poniedziałek będzie lekcja pokazowa. Jestem ogromnie ciekawa.

                        W odpowiedzi na:


                        czy na pewno “program”, ktory oferuje przedszkole jest odpowiedni dla dziecka. To zawsze warto sprawdzic


                        Czego powinnam oczekiwać od takich zajęć?

                        Ania+ Szymon (lipiec 2004)

                        • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                          Wiem, że masz cud miód i orzeszki żłobek 🙂 Zazdroszczę.
                          Chociaż u S też zaczyna być coraz ciekawiej, na co się bardzo cieszę.

                          Widzę, że wiele zależy nastawienia kierownika placówki do pracy
                          .
                          Od tego roku jest w żłobku S nowa pani kierownik i zaczęło się więcej dziać. Pojawił się logopeda, angielski, ma być też psycholog, a dzieci wychodzą na dwór (wcześniejsza kierowniczka nie wytrzymała wiecznych skarg rodziców: dziś tak ciepło a dzieci na dworzu nie były, dziś tak zimno a jeszcze ciągną te biedne dzieciątka na dwór – rodzice potrafią zaleźć za skórę, ciężko wszystkim dogodzić..).

                          To tak w ramach dygresji 😉

                          Pozdrawiam.

                          Ania+ Szymon (lipiec 2004)

                          • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                            Aniu, tak najkrocej, to po prostu zobacz, czy sie dziecko dobrze bawi. To jest chyba najwazniejsze.
                            Z mojej strony zerknelabym jeszcze, czy zajecia “maja sens”, czyli jakis logiczny uklad, tak zeby bylo wprowadzenie nowego elementu jezykowego, zabawa tym elementem (czyli utrwalanie) a potem jeszcze weryfikacja czyli generalne sprawdzenie, czy dziecko zalapalo kontekst jezykowy/znaczenie. Oczywiscie bzdura byloby “odpytywanie”, ale raczej ogolne sprawdzenie reakcji na jezyk jako bodziec.
                            Z zajec, ktore przeprowadzalismy w przedszkolu, najbardziej pamietam pytania rodzicow do dzieci, cos w stylu “czego sie dzisiaj nauczyles?” W ten sposob niewiele sie dowiesz. Takie maluchy (mam na mysli dwulatki) uzywaja jezyka inaczej. Np. kojarza matke i ojca z jezykiem polskim i w takim kontekscie tego jezyka uzywaja. Skoro pani od angielskiego mowi innym jezykiem, wowczas naturalna tendencja bedzie, ze beda lepiej ten jezyk odbieraly w jej obecnosci. Czyli generalnie nie nalezy sie zrazac, kiedy nie chca “popisywac sie” nowosciami w domu.
                            Jeszcze pzrychodzi mi do glowy, ze moze tez sie zdarzyc taka sytuacja, w ktorej kompetencje nauczyciela beda zostawialy wiele do zyczenia (choc szczerze wierze, ze tacy sie juz nie zdarzaja… chyba). Upewnij sie, ze to nie jest ktos, kto wpada do przedszkola i uczy dzieci jednej piosenki albo nazw dla zwierzatek. To musi byc ktos, kto potrafi odtworzyc (przez zabawe, oczywiscie) kontekst jezykowy jak najbardziej zblizony do rzeczywistego (np. kiedy dzieci ucza sie pozdrawiania innych, niech udaja, ze stukaja w drzwi, spotykaja sie na ulicy, itp).
                            Mam nadzieje, ze dosc jasno napisalam. I jeszcze raz dorzucam, ze nie jestem ekspertem, wiec do konca na mnie polegac nie mozna, ale cos tam jeszcze pamietam z czasow studenckich i potem wczesnonauczycielskich, kiedy lekcje w przedszkolu to byl najpiekniejszy moment ciezkiego tygodnia pracy
                            Ale nawet jesli daleko mi do eksperta jezykowego, moze z wlasnego doswiadczenia powiedziec—takie dzieciaki malenkie chlona jak gabka! Nawet nie zauwazysz kiedy!

                            • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                              Im szybciej tym lepiej. Ja Aleksa uczę od ok. pół roku i zna już bardzo wiele słów i niesamowicie łatwo mu to przychodzi. Gdybym miała więcej czasu pewnie by już mówił w 2 językach;)
                              P. S. Fotka nieaktualna, teraz Aleks ma 2,5 roku.

                              Aleks 2 latka

                              • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                                dla zabawy jest ok – moim zdaniem

                                Dorota,

                                • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                                  wszystko zalezy od kierownictwa – u mnie jest kierowniczka która to wszystko wymyśla i znajduje fundusze – anglistka np. jest 4 dni w tygodniu do dyspozycji żłobka (2 dni średniaki i 2 dni starszaki), w zamian szkoła angielskiego wynajmuje pomieszczenia taniej.
                                  Jak ostatnio szukała 2 żłobianek na etat to w szoku byłam takie miała wymagania..

                                  marcowe szpileczki

                                  • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                                    W odpowiedzi na:


                                    Jeszcze pzrychodzi mi do glowy, ze moze tez sie zdarzyc taka sytuacja, w ktorej kompetencje nauczyciela beda zostawialy wiele do zyczenia (choc szczerze wierze, ze tacy sie juz nie zdarzaja… chyba). Upewnij sie, ze to nie jest ktos, kto wpada do przedszkola i uczy dzieci jednej piosenki albo nazw dla zwierzatek.


                                    Niestety chyba sie zdarzaja…
                                    pani w naszym przedszkolu zapytana przez dziecko jak jest “komoda” po angielsku powiedziala ze odpowie za tydzien….
                                    Pani uczy nazw zwierzatek:kot, pies, krolik.
                                    Co miesiac jest rozpiska z planem na angielski: 1 piosenka, zwierzatka i np. kolory.

                                    Natalia(26.1.03) i Ola(9.07.05)

                                    • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                                      Sukcesów bym sie po takiej nauce nie spodziewała, traktowałabym to bardziej jak zabawę po prostu.
                                      Ja Ninie angielski jeszcze odpuszczam 🙂

                                      Nina (2l. i 10m.)

                                      • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                                        Szczerze Ci powiem, ze moznaby powiedziec, ze to juz jest cos, choc za taka nauke chyba nie zaplacilabym ani grosza. Bo jezyk to nie znajomosc slow, ale rozumienie sytuacji, umiejetnosc zareagowania w niej. Nawet jesli bez jezyka, nawet jesli to tylko poprawne wykonanie komendy w obcym jezyku.
                                        Jej, ja naprawde myslalam, ze tacy nauczyciele juz nie istnieja…

                                        • Re: nauka języka obcego – od kiedy??

                                          potwierdzam- Malgosia od urodzenia ma stycznosc z polskim i z hiszpanskim, a od roku takze (przedszkole) z czeskim. Po polsku mowi najlepiej (wiadomo), ale w bedac w Hiszpanii bez problemu sie przestawia i mowi po hiszpansku. Wiadomo, ze nie zna jeszcze wszystkich slow i jak czegos nie umie powiedziec to wtraca polskie slowo do hiszpanskiego zdania, ale to wszystko jest jeszcze procesem nauki. Wiadomo – po polsku tez jeszcze dobrze nie mowi. Z czeskim to samo. W ogole ona dostosowywuje sie do rozmowcy i jak ja ktos zaczepia po czesku, to tak mu tez odpowiada. Z hiszpanskim i polskim tak samo. Do niczego jej nie zmuszamy.
                                          Mysle wiec, ze posylanie tak malego dziecka na zajecia jezykowe ma swoj sens – tak jak juz zauwazyly kolezanki – maluch sie oslucha i w przyszlosci nauka pojdzie mu sprawniej.

                                          Małgosia 3l & Martinka 1i3m!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: nauka języka obcego – od kiedy??

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general