Kochane Kobitki…
Doradzcie bo już się zastanawiam czy aby nie popadam w jakąś paranoje… A chciałabym znać Waszą subiektywną opinie. Ostatnio tj w czwartek mój małżonek pojechał ze swoim szefem na firmową kolacje -spotkanie z klientami.Zadzwonił do mnie około 18-tej mówiąc że własnie wszedł do hotelu i musi się rozpakować i że zadzwoni później. Standardowo nasza rozmowa trwała niecałą minutę,bo dla mojego małżonka jakoś rozmowy telefoniczne (może tylko ze mną ) to zło konieczne,nawet jak jest daleko od domu.
Niestety na drugi telefon się nie doczekałam… A czekałam…więc wściekła zadzwoniłam do niego przed północą. Po 3 próbach oddzwonił i na moje zale że nawet do mnie nie zadzwonił,rzucił mi “.. No i co się stało,jesteśmy cały czas na kolacji i nie miałem jak zadzwonić…” nie wytrzymałam i rzuciłam”….to może jestes aż tak ubezwłasnowolniony że ciężko Ci nawet wstać i iść do toalety i robisz pod siebie…!!!!” i rzeby w takim razie już do mnie nie dzwonił skoro to taki problem… A on rzucił mi słuchawką:( Wczoraj wrócił ale atmosfera dalej napięta. Próbowałam mu racjonalnie wytłumaczyć,że było mi poprostu smutno itp ale on nie widzi problemu i twierdzi że się czepiam… Czepiam się…???
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Nawet nie zadzwonił…
Jesli Cie to pocieszy to moj tez niechetnie wydzwania do mnie z pracy/delegacji. Zwykle tylko zdawkowe, ze ma sie dobrze i czesc. Na moje prosby, zeby przesylal mi zawsze smsa jak juz gdzies doleci czy dojedzie to zlosci sie, ze zachowuje sie jak jego matka, ale smsa wysyla – wytrenowalam go juz 😉
Co do Twojego przypadku to mialabym zal do meza nie o to, ze nie zadzwonil, tylko ze nie dotrzymal slowa. Doskonale rozumiem Twoje rozzalenie, tez czekalabym jak glupia na telefon, a potem powiedziala pare slow do sluchu. I pewnie skonczyloby sie jak u Ciebie… Moze, jak juz emocje opadna, porozmawiaj z nim o tej sytuacji i popros, zeby Ci nie robil nadziei na cos, czego nie zamierza spelnic.
Dziwne jest dla mnie to pytanie. Ja swojemu ufam calkowicie, ale jezeli wyjedzie na kilka dni, czy chociaz na noc, zawsze prosze o telefon. Tak zwyczajnie chce z Nim porozmawiac jak zawsze rozmawiamw domu.
zdradzaliśmy, zdradzamy i będziemy zdradzać, jeżeli nie zdradzamy to dlatego że mamy przerwę, jeżeli jeszcze ktoś z nas nie zdradził to tylko dlatego że nie miał okazji, sorki dziewczyny za ta brutalną prawdę, mam nadzieje że macie facetów co nie szukają okazji bo może wtedy im sie uda pozostać wiernym.
A co to ma do tego, że facio nie zadzwonił z kolacji służbowej?
Jak ja lubię takie uoglnieniaa wszelakie
Imo to możesz mówić za siebie, ewnetulanie zreferować jak sie zachowują Twoi znajomi czy rodzina.
Tak na cały męski gatunek się uogólnić to odważne jest
Co to za brednie???
Sa osoby, ktore w przeciwienstwie do Ciebie maja rozum, serce i uczucia!!!!!
nie zdradzaliśmy,nie zdradzamy i nie będziemy zdradzać, jeżeli nie zdradzamy to dlatego że Was kochamy, jeżeli jeszcze ktoś z nas nie zdradził to tylko dlatego że ma serce, rozum i uczucia, sorki dziewczyny za ta brutalną prawdę, mam nadzieje że macie facetów co mają rozum i uczucia i gdy tylko nadarzy sie okazja i bedą pewni że im sie upiecze nie zrobia tego tylko odmowią – powiedzą: sorki jestem wierny żonie, żle trafiłaś maleńka mam uczucia
Właśnie mój małż tak postąpił, gdy ja ostatnio zapomniałam zadzwonić.
Zdarza się. Nie robiłabym i nie robię dymu, gdy on nie dzwoni.
Ze skrajności w skrajność 😉
tak żle, tak nie dobrze, nie idzie Wam dogodzić
to chyba dobrze o nas świadczy
A moze na jedna wersje sie zdecydujesz?
ale ja specjalnie tak napisałem, przekornie można by powiedzieć
no to to wiadomo.
A powiedz, naprawde uwazasz tak jak napisales we wczesniejszym poscie?
niestety tak ale to nie miejsce by to rozwijać
Nie mierz innych swoją miarką…..
Schizofrenię bym obstawiała 😉
Dr Jekyll i Mr Hyde?
ja tez mam nieraz tak…. Ale nie warto
poza tym sadze ze robisz,, z igły widły”ale to moje zdanie
Uwazam, ze mialas racje, a Twoje zdenerwowanie bylo uzasadnione. Jesli kolacja trwa kilka godzin to naturalne jest, ze trzeba wyjsc np. do toalety i wtedy mozna zadzwonic. I dziwi mnie, ze po tym jak rzucil Ci sluchawka po powrocie do domu “atmosfera dalej byla napieta”. Pierwszym jego krokiem powinny byc przeprosiny.
Moim zdaniem zdarzaja sie sytuacje, w ktorych maz niechetnie dzwoni do zony bo sytuacja nie jest sprzyjajaca ale na pewno nie nalezy do nich kilkugodzinna kolacja sluzbowa. Mnie zaniepokoiloby jego zachowanie i to, ze nie widzi problemu.
Wedlug mnie absolutnie sie nie czepiasz.
Dzięki….
Znasz odpowiedź na pytanie: Nawet nie zadzwonił…