cześć dziewczyny
dawno nie pisałam tu na forum bo nie mogłam otrząsnąć się z przygnębienia i apatii jaką odczuwam po dwóch ciążach martwych i dłuuugiiim staraniu o ciążę jak należy. Nie chciałam was dodatkowo dołować sobą, dwa lata temu spędziłam tu na forum ogromnie dużo czasu – myślałam że to wystarczy…
Niestety, znów poroniłam. Tym razem bardzo wcześnie, mogę traktować swój przypadek jako jeden z tych nieszczęsnych strat embrionów w trakcie miesiączki.
Ciążę czułam całą sobą na długo przed terminem – nie chciałam jednak zapeszać więc starałam się o tym nie myśleć. Przed okresem zaczęłam plamić – jak co miesiąc zresztą – zdziwiło mnie to i zmartwiło bo stwierdziłam, że jak plamię tzn nie jestem w ciąży. Ale w dniu @ nic się nie pojawiało więc zrobiłam test – pozytywny! Nie zdążyłam się jednak nacieszyć bo dzień później już krwawiłam. Jestem pewna, że test nie przez przypadek był pozytywny i że po prostu poroniłam trzeci raz. Nie mam już siły walczyć, nie wiem czy jest sens. Zrobiłam po ostatnim poronieniu prawie wszystko – prawie, bo nie sprawdziłam nic z immunologi!!! Ale złoszczę się bo leczę się u ponoć super specjalisty który w czerwcu powiedział: “niech pani zgłosi się do mnie już w ciąży”. Czyli dał mi zieloną kartę. Nawet nie zdążyłam się zgłosić…
Dziewczyny ja już nie mogę…. Mam dość tych ciągłych wahań nastrojów, złudnych nadziei itp. Po prostu wariuję i nie widzę dla siebie ratunku.
Przepraszam za to użalanie… może powinnam już przestać – w końcu trwa to tyle czasu…mogłabym się przyzwyczaić do tego koszmarnego bólu……. ALE JAK SIĘ PRZYZWYCZAIĆ?
Dziękuję wam za “wysłuchanie”, już mi troszkę lżej
pozdrawiam
Magda
12 odpowiedzi na pytanie: nawet nie zdążyłam się pochwalić…
Re: nawet nie zdążyłam się pochwalić…
Magda czytajac Twojego posta az mi sie lza zakrecila w oku. Strasznie mi przykro, ze po raz trzeci przez to przechodzisz, ze znowu los odebral Ci szanse bycia Mama. Wiem jak Ci jest teraz zle, ale musimy miec nadzieje na to, ze w koncu kazdej z nas sie uda i w koncu po wielu trudnych chwilach kazda z nas przytuli swoje Malenstwo.
Przytulam Cie mocno
Moniś z Aniołkami i Wielką Nadzieją……..
Re: nawet nie zdążyłam się pochwalić…
Magda,
bardzo bardzo mi przykro, że znów się nie udało. Mam tylko nadzieję, że wiara Cię nie opuści, i że kiedyś sama nam powiesz, że było warto wierzyć. Uda się, wszystkie musimy w to wierzyć.
pozdrawiam ciepło
EwA i Amelka (aniołek) 2.04.2004
Re: nawet nie zdążyłam się pochwalić…
Madziu kurcze…. ja troche z innej beczki. Potraktuj to jako informacje, ze Twoj organizm jest zdolny do zajscia w ciaze. A skoro tak to bez obaw mozesz sprobowac w nastepnym cyklu. Mi sie udalo ale zrobilam test 10 dpo i w 11 dniu juz dostalam encorton. Czytalam na bocianie, ze on zwieksza skutecznosc a Ty juz sie kwalifikujesz do jego brania. Popytaj tego swojego lekarza. Wierze, ze niedlugo jednak napiszesz innego posta. Z calego serca Ci tego zycze.
Ninka
Re: nawet nie zdążyłam się pochwalić…
Rycze razem z Tobą
Re: nawet nie zdążyłam się pochwalić…
Bardzo mi przykro. Zrób jeszcze raz badania, może znajdzie się jakaś przyczyna… Oby ten smutek jak najszybciej zniknął z twojego serca i oby pojawiła się nadzieja.
Pozdrawiam
Magda
Re: nawet nie zdążyłam się pochwalić…
Bardzo mi przykro :-((
violes
Re: nawet nie zdążyłam się pochwalić…
Madzia tak mi przykro. Nie wiem nawet jak Cię pocieszyć, brak mi słów. Mogę tylko powiedzieć – jestem z Tobą…
NUŚKA + dwa Aniołki
nie wolno CI…
Magda, nawet nie myśl o tym by się poddać!!
Ja wierzę w cuda, bo wiem, że sie zdarzają…
Nie trać wiary, nadziei, nie wolno Ci !!!!
Tym bardziej, że ja non stop za Ciebie odprawiam modły i egzorcyzmy wszleakiego rodzaju – proszę, nie poddawaj się:)
A że wariujesz w tej sytuacji, domyślam się, każdy by wariował, dlatego staraj się być wyjątkowa i nie dac się zwariowac i walcz, bo Twoje Dziecko potrzebuje silnej Mamy i na taką czeka… no nie możesz, po prostu nie i koniec – nie wolno się poddawać… Nie zrobisz mi tego Magda i nie zrezygnujesz…
Ja tam dalej trzymam kciuki i pamietam o Tobie zawsze kiedy rozmawiam z Bogiem…
Bruni i Filipek- 17 m+starania
Re: nawet nie zdążyłam się pochwalić…
Magdalenko kochana nie taką wieść miałam nadzieję przeczytać Przyżekam z całych sił jeszcze mocniej za Ciebie zaciskać kciuki i wierzyć w to, że juz wkrótce dopiszesz sie do gorna szczęśliwych przyszłych mam..
Nie sądzę by dało sie przyzwyczaić..ech
Pamietam Cię i wspominam bardzo gorąco. i WIEM, że niedługo przeczytam o tym, że mimo tak wielu strasznych doświadczeń doczekałaś się swojego cudu.
Buziaki i bardzo gorące uściski
ika z Igorem
Edited by ikkunia on 2004/09/26 20:01.
Re: nawet nie zdążyłam się pochwalić…
Wiem jak Ci ciężko, ale jeden pozytywny test ciążowy nie może jednoznacznie stwierdzić ciąży. Poza tym podwyższony poziom HCG w organiżmie to oznaka nie tylko ciąży. Moim zdaniem za bardzo sobie wmawiasz tą ciążę. Gdybyż zbadała betę i wiedziała, że przystara to tak.
trzymam kciuki za następny raz.
Re: nawet nie zdążyłam się pochwalić…
CZesc Madzia
Na pocieszenie powiem ci ze nie jestes sama. Ja jestem po 4 poroniach miedzy 7-8 tyg. Zawsze bylo tak samo. Ciezko to przezyc, ale pozostaje jeszcze nadzieje. Potrzebujesz troche czasu. Ja mialam dwie dlugie przerwy. Znowu nabiezesz dystansu i checi. Glowa do gory. Sama staram sie podejsc do tego na luzie. Moze jeszcze nie czas na nas:-)) bol minie…Zbadaj przeciwciala lifocytotoksyczne. Byly to dla mnie ostatnie badanie bo wszystko bylo w normie. Okazalo sie ze ich nie mam i powinnam brac szczepionki u Malinowskiego w Lodzi.
Powodzenia
Monika
Re: nawet nie zdążyłam się pochwalić…
Czesc!
Trudno coś rozsądnego doradzić w takiej sytuacji, szczególnie, że każda z nas przeżywa to inaczej. Ale może postaraj się to trochę zbagatelizować. Ja miałam taki przypadek w maju 2003, test wyszedł mi pozytywny i zaraz potem pojawił się gwałtowny okres. Rok później udało mi się zajść w ciążę, ale straciłam synka w 17 tyg. I wiesz co? Nie myślę, ze poroniłam 2 razy, tylko raz. Nie traktuję tego pierwszego razu w kategorii poronienia. Tak zresztą podeszła do tego również moja lekarka. Powiedziała, że 50% wczesnych ciąż kończy się w ten sposób i zawsze tak było, tylko np. nasze matki nie przywiązywałąy takiej wagi do objawów i nie miały testów.. więc nie myśl o sobie “poroniłam 3 razy”. Po prostu spróbój żyć dalej, jakby nic się nie stało. Moja znajoma dowiedziała sie od lekarzym ze nie będzie już mieć dzieci. I co? Po dziesięciu latach radosnego ciupciania bez antykoncepcji okazało się, ze jest w ciąży! Żaden lekarz nie mógł w to uwierzyć:). Myślę, że tym bardziej skoro się leczysz, to kiedyś na pewno się uda! po prostu nie zadręczaj się tym. Mędrcy hinduscy polecali życie z dnia na dzień. Ja też staram się tak żyć. Po co mam myśleć o przyszłości, trzeba, jak mawia łWolter, “spokojnie uprawiać swój ogródek”. 🙂
aśka
Znasz odpowiedź na pytanie: nawet nie zdążyłam się pochwalić…