Moją córka (4 lata) męczą nawracające bóle brzuszka i biegunki. Do tej pory było tak, że robiła kupki raz na 4-5 dni. Od około miesiąca sytuacja wygląda tak, że przez kilka dni ma biegunkę i skarży się, że trochę boli ją brzuszek. Dostaje leki, problem mija a po tygodniu wszystko zaczyna się od początku. Pierwszy raz połączone to było z wymiotami, potem już tylko biegunki. Lekarze raz podejrzewają nieżyt żołądka, potem grypę żołądkową. Ale przez ostatni tydzień nie chodziła do przedszkola, więc dokładnie wiem co jadła, w domu nikt jelitówki nie ma, a Malwi dzisiaj znowu ma biegunkę.
Z leków dostawała nifuroksazyd, debridat, lacidofil, dicoflor (nie wszystko na raz, przy każdym nawrocie choroby coś innego).
Do jedzenia dostaje już głównie ryż itp.
W tym tygodniu zbadamy jej kał. Macie jeszcze jakieś pomysły?
Ps. Czy kał można przechować np. w lodówce i zanieść do laboratorium następnego dnia po pobraniu?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: nawracające biegunki
Dzięki za rady. Nie wiedziałam, że jelitówka może tak długo “trzymać”.
Ja bym sprawdziła poziom cukru we krwi, a nawet zrobiłabym krzywą cukrową. Przy cukrzycy często cos takiego występuje. NO i pierwsze co pomyslałam, to testy na celiakię.
I lamblie. Mojej koleżanki córka miała wodniste stolce ( nie biegunki, wypróznianie raz na 3 dni ale wodniste) własnie przez lamblie.
Pozdrawiam i życze powrotu do zdrowia.
ja też nie wiedziałam, dopóki nas to nie spotkało
latałam do kilku lekarzy, bo naprawdę nie wiedziałam o co chodzi….
w szpitalu jedna pediatra wytłumaczyła mi, że tak może być…właśnie do 6 tygodni i Igora tak właśnie trzymało
Nie zaszkodzi pewnie porobić badania o których piszą dziewczyny, przetrzymać na diecie bezmlecznej
trzymam by szybko przeszło
Dzięki za wszystkie sugestie. Będę drążyć.
Właśnie Malwi tak teraz ma – kupka 1-2 dziennie, ale płynna 🙁
Właśnie dzisiaj była u nas pediatra, bo młodszy ma zapalenie oskrzeli.
Zapytałam ją o te biegunki i dokładnie to samo powiedziała. Mleko już odstawiłam. Zobaczymy.
Na razie kupki na badanie nie udało się pobrać…
Eliz, ja swoim synom robiłam specjalistyczne badanie moczu i kału w amerykańskim laboratorium – to były bardzo specjalistyczne badania. Natomiast moje znajome, które robiły badania kału w kierunku grzybicy w polskich laboratoriach mówiły, że badania wychodzą bardzo niemiarodajne. Czyli dziecko jest zagrzybione, a badanie w polskim laboratorium wykazuje brak grzybicy w kale. Niektóre z nich oprócz badania w polskim laboratorium robiły badanie w tym amerykańskim, no i wyniki wychodziły kompletnie inne tzn. w laboratorium amerykańskim wychodziła grzybica, a w polskim – brak grzybicy. Ja badałam też pasożyty w polskim laboratorium i w amerykańskim. W polskim wyszło zero pasożytów, w amerykańskim – dwa.
Znasz odpowiedź na pytanie: nawracające biegunki