nazwa zabawy, ktoś pamięta?

Chodzi o tę zabawę, gdzie dzieci mają jakieś kolory ustalone, przychodzi diabeł, kupuje farbę (albo coś danego koloru – tylko co to było, parasol???) i jak trafi na kolor, które ma dane dziecko, to ono musi uciec po jakimś wyznaczonym torze, żeby go diabeł nie złapał, a jak je złapie to samo zostaje diabłem… Ktoś pamięta? Bawiliśmy się w to jak opętani (nomen-omen:)) na podwórku, ale za nic sobie nie mogę przypomnieć, jak się nazywała zabawa, ani znaleźć w sieci a jest mi pilnie potrzebna do tłumaczenia:)

4 odpowiedzi na pytanie: nazwa zabawy, ktoś pamięta?

  1. Zamieszczone przez domolka
    Chodzi o tę zabawę, gdzie dzieci mają jakieś kolory ustalone, przychodzi diabeł, kupuje farbę (albo coś danego koloru – tylko co to było, parasol???) i jak trafi na kolor, które ma dane dziecko, to ono musi uciec po jakimś wyznaczonym torze, żeby go diabeł nie złapał, a jak je złapie to samo zostaje diabłem… Ktoś pamięta? Bawiliśmy się w to jak opętani (nomen-omen:)) na podwórku, ale za nic sobie nie mogę przypomnieć, jak się nazywała zabawa, ani znaleźć w sieci a jest mi pilnie potrzebna do tłumaczenia:)

    My się bawilismy tak: Był diabeł i dzieci. Dzieci ustalały sobie jakieś kolory i podchodził diabeł
    – Puk Puk, (diabeł)
    – Kto tam (dzieci)
    – Diabeł
    – Co chciał?
    – Farbę
    – Jaką
    – tu diabeł wymienia kolor
    i jak nie ma tego koloru to dzieci mówiły
    – nie ma, poszła w drogę i złamała nogę
    jak był to uciekała i diabeł ją gonił.
    Jak złapał to ta osoba była diabłem.

    o to chodzi?

    a taki opis znalazłam w sieci
    FARBY

    Zabawę przeprowadzać wygodniej i bezpieczniej na podwórku. Dzieci siedzą w rzędzie są farbami.
    Wybieramy- Gospodarza, Anioła i Diabła. Gospodarz nadaje dzieciom (farbom) kolory .Każdemu dziecku szepce do ucha jeden kolor. Anioł chce kupić Farby i diabeł,więc po kolei przychodzą do gospodarza i mówią formułkę:
    -Puk, puk.
    -Kto tam?
    -Anioł (Diabeł).
    -Co chciał?
    -Farbę
    -Jaką?
    -Zieloną(wymienia dowolny kolor).

    Jeżeli jest ten kolor(dziecko)- ucieka,a anioł je goni. Jak złapie to też jest aniołkiem i pomaga mu łapać inne farby. (To samo dotyczy-diabełka).
    Jeżeli nie ma takiego koloru gospodarz odpowiada
    -Nie ma poszła do kina zgubiła pingwina.
    Na koniec diabełki i anioły?przeciągają się? trzymając się mocno za ręce( tak jak przeciąga się linę)-kto wygra.

    • Zamieszczone przez agusek22
      My się bawilismy tak: Był diabeł i dzieci. Dzieci ustalały sobie jakieś kolory i podchodził diabeł
      – Puk Puk, (diabeł)
      – Kto tam (dzieci)
      – Diabeł
      – Co chciał?
      – Farbę
      – Jaką
      – tu diabeł wymienia kolor
      i jak nie ma tego koloru to dzieci mówiły
      – nie ma, poszła w drogę i złamała nogę
      jak był to uciekała i diabeł ją gonił.
      Jak złapał to ta osoba była diabłem.

      o to chodzi?

      a taki opis znalazłam w sieci
      FARBY

      Zabawę przeprowadzać wygodniej i bezpieczniej na podwórku. Dzieci siedzą w rzędzie są farbami.
      Wybieramy- Gospodarza, Anioła i Diabła. Gospodarz nadaje dzieciom (farbom) kolory .Każdemu dziecku szepce do ucha jeden kolor. Anioł chce kupić Farby i diabeł,więc po kolei przychodzą do gospodarza i mówią formułkę:
      -Puk, puk.
      -Kto tam?
      -Anioł (Diabeł).
      -Co chciał?
      -Farbę
      -Jaką?
      -Zieloną(wymienia dowolny kolor).

      Jeżeli jest ten kolor(dziecko)- ucieka,a anioł je goni. Jak złapie to też jest aniołkiem i pomaga mu łapać inne farby. (To samo dotyczy-diabełka).
      Jeżeli nie ma takiego koloru gospodarz odpowiada
      -Nie ma poszła do kina zgubiła pingwina.
      Na koniec diabełki i anioły?przeciągają się? trzymając się mocno za ręce( tak jak przeciąga się linę)-kto wygra.

      “Farby”, nigdy bym nie wpadła, że to taka prosta nazwa była:) dzięki bardzo!!!

      • Pamiętam tą zabawę. Rzeczywiście nazywała się Farby. U nas jeszcze rzucano piłką do każdego. Tylko nie pamiętam w jakim celu, ale się dowiem u siostry. Miło że ktoś je przypomniał. Pozdrawiam Alicja

    • Patryk czyta identycznie – po literce. Wychowawczyni twierdzi, że uczenie go sylabizowania byłoby dużym błędem. Każde dziecko musi wypracować swój sposób czytania. Jeśli składa dość długie wyrazy po literce i nie zapomina co było na początku to jest

      • Zamieszczone przez burgerboy123
        Patryk czyta identycznie – po literce. Wychowawczyni twierdzi, że uczenie go sylabizowania byłoby dużym błędem. Każde dziecko musi wypracować swój sposób czytania. Jeśli składa dość długie wyrazy po literce i nie zapomina co było na początku to jest

        Rozumiem że ” burgerboy123″ pomyliła wątki, bo ten wpis nijak się ma do pytania w tym wątku o nazwę zabawy

        Znasz odpowiedź na pytanie: nazwa zabawy, ktoś pamięta?

        Dodaj komentarz

        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
        Logo