Nic nie wiem…

29.XI test wyszedł pozytywnie. 03.XII znalazłam się w szpitalu. Wyszłam 08.XII. Poroniłam… Nie bardzo wiem co teraz. Zabiegu mi nie zrobili i mam nadzieję, że to mi nie zaszkodzi. Na poniedziałek jestem umówiona z lekarzem, potem na kontrolę do szpitala. Do tego czasu mam wrażenie, że będę lewitować gdzieś w próżni, dopóki nie dowiem się czegoś konkretnego. To miało być nasze pierwsze dziecko – wytęsknione, wymodlone, wychuchane… Na razie boję się znów próbować. Chociaż bardzo chcę. I tyle…

13 odpowiedzi na pytanie: Nic nie wiem…

  1. Re: Nic nie wiem…

    Kochanie strasznie ci współczuję, ja nie dawno też przez to przeszłam, ale teraz po 2 miesiącach człowiek jakoś się podnosi i idzie dalej bo ma cel i chce go urzeczywistnić.
    Wnioskuję że poroniłaś w bardzo wczesnej ciąży i moim zdaniem zabieg nie zawsze jest potrzebny. Ze staraniami powinnaś troszkę poczekać, najpierw odwiedz lekarza porozmawiaj z nim szczerze, powiedz co cię martwi i niepokoji. Jeśli jest to kompetentny lekarz to odpowie na twoje pytania i wtedy troszke się uspokoisz. Może powinnaś pomyśleć o jakiś badaniach i nie po to żeby na siłę znaleźć przyczynę poronienia ale po to żeby uchronić się przed kolejnym takim przypadkiem.
    Wiem że cokolwiek powiem to i tak w tej chwili nic cię nie pocieszy ale uwierz mi czas leczy rany i to jest najprawdziwsza prawda. Jeśli chcesz płakać to płacz, jeśli pozłościć to też się pozłość tylko nie tłum wszystkich uczuć w sobie bo to najgorsze wyjście.

    Zobaczysz jeszcze dla ciebie zaświeci słoneczko.
    Pozdrawiam

    Asia
    aniołek 07.10.2003

    • Re: Nic nie wiem…

      Tak mi przykro!
      Doskonale Cię rozumiem. Szok, uczucie pustki. Mogę Ci tylko powiedzieć, że to mija.
      To bardzo dobrze, że nie było zabiegu. Dzięki temu szybciej dojdziesz do siebie fizycznie. Myślę, że to co Cię spotkało nie jest spowodowane żadna konkretną przyczyną, prawdopodobnie była to wada genetyczna i włączył się naturalny mechanizm regulacji… To bardzo częste zjawisko, niestety. Pewnie już wiesz, że niektóre źródła podają, ze nawet do 70% ciąż kończy się w ten sposób… Często kobieta nawet jeszcze nie zdąży się zorientować, że była w ciąży.
      Musisz odpocząć psychicznie, poukładać sobie wszystko w głowie… Zobaczysz, wszystko będzie dobrze. Nie bój się nowej próby, tylko daj sobie wystarczającą ilość czasu na wyleczenie duszy. Ten banał, że czas leczy rany, jest prawdziwy! Ja jeszcze niedawno myślałam, że sobie tym razem nie poradzę, że zwariuję, ale jakoś żyję i jestem coraz silniejsza.
      Zobaczysz, będziesz kiedyś trzymać w ramionach Wasze wytęsknione maleństwo, a to wszystko, co dzieje się teraz będzie jak zły sen, który dawno minął.
      Trzymaj się, całuję, Agata

      • Re: Nic nie wiem…

        Agatko, podziwiam cię, że tak umiesz pocieszać innych. Nawet ja wierzę w te twoje pocieszenia. Od mojego razu minęło juz 7 miesięcy i niby rana zabliźniona, staram sie wierzyć, że będzie dobrze, ale nie jestem na tyle silna, by pocieszać innych, sama buszuję po forum, by znaleźć jakieś pocieszenie.

        Monika

        • Re: do Agaty

          Agatko, podziwiam cię, że tak umiesz pocieszać innych. Nawet ja wierzę w te twoje pocieszenia. Od mojego razu minęło juz 7 miesięcy i niby rana zabliźniona, staram sie wierzyć, że będzie dobrze, ale nie jestem na tyle silna, by pocieszać innych, sama buszuję po forum, by znaleźć jakieś pocieszenie.

          Monika

          • Re: do Agaty

            Agatko, podziwiam cię, że tak umiesz pocieszać innych. Nawet ja wierzę w te twoje pocieszenia. Od mojego razu minęło juz 7 miesięcy i niby rana zabliźniona, staram sie wierzyć, że będzie dobrze, ale nie jestem na tyle silna, by pocieszać innych, sama buszuję po forum, by znaleźć jakieś pocieszenie.

            Monika

            • Re: Nic nie wiem…

              Może to i lepiej, że odbyło się bez zabiegu. Mnie po nim zrobiły się zrosty i ciąża pozamaciczna z usunięciem jajowodu. Wiem jak Ci ciężko, wiem jak czekaliście na tego maluszka. Dlatego też, żeby zwiększyć szanse na powodznie następnym razem warto poczytać wątek o badaniach po poronieniu i zrobić kilka z nich: hormony, choroby odzwierzęce, nasionka i oczywiście te standardowe jak mocz czy morfologia. One pomogą Ci sprawdzić stan oragniznu, być może znajdą przyczyne i pomogą ją wyeliminowć.
              pozdrawiam i życze powodzenia

              • Re: Nic nie wiem…

                easy,

                Baardzo CI współczuję ale dobrze trafiłaś. Nas wszystkie to spotkało i z początku nie umiałyśmy sobie poradzić. Ja wierzyłam, że będzie ok. Zbliżałam się do końca 3 miesiąca, pojawił się brzuszek i brak bijącego serduszka zabrzmiał jak najgorszy wyrok!! Miałam też zabieg i to wszystko po prostu było koszmarem. No ale czas trochę goi rany!! Naprawdę. Dziewczyny z forum mi bardzo pomogły.
                Teraz staram się ponownie ale przeszłam wiele badań lekarskich i Tobie też proponuję trochę badań. POczujesz się lepiej.
                Jeżeli chcesz porozmawiać o czymkolwiek to pisz do nas. Pomożemy Ci jak tylko możemy.

                Dla nas wszystkich naprawdę zaświeci słoneczko w końcu. Na tym forum jest dużo takich przypadków.

                Marti z aniołkiem i wielką nadzieją

                • Re: Nic nie wiem…

                  Bardzo mi przykro… i wiem, że teraz skończył sie dla Ciebie świat, to jednak wierz mi- czas leczy rany. Ja przechodziłam przez to w lipcu-dwa tygodnie walki w szpitalu. Niestety przegrałam. Rozumiem Cię- moje dzieciatko też było wymodlone, wyproszone, wytęsknione- po dwóch latach starań. Proponuje zrobic badania. Prawidłowe wyniki dodają pewności siebie, a poźniej do dzieła.
                  Przeżyjemy te święta jakoś razem- tu na forum.
                  Trzymaj sie.

                  inka z wiesiołkiem i duphastonem 🙂

                  • Re: Nic nie wiem…

                    Bardzo mi przykro, że Ciebie też to spotkało i myślę, że wiem jak się teraz czujesz. W takich chwilach trudno w to uwierzyć, ale z czasem wraca nadzieja. Trzymaj się cieplutko.
                    Pozdrawiam.

                    Agnieszka
                    2 aniołki 18.04
                    aniołek 16.10

                    • Re: Nic nie wiem…

                      Kobietki! Dziękuję Wam bardzo mocno za te słowa. Może to ironia losu, ale człowiek czuje się lepiej w gronie osób, które spotkało to samo nieszczęście… A ja mam tylko Was i koleżankę ze szpitala (ona jeszcze walczy!). W moim najbliższym otoczeniu są 2 ciężarne – same zatem wiecie co przeżywam. Dziś rano wymyśliłam sobie, że może lepiej jest myśleć, że to co się stało to moja wina. Wtedy jest nadzieja, że jednak dzidziuś był zdrowy, co pozwala myśleć, że następne też będą. Jeszcze raz dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy!!! Pozdrawiam!

                      • Re: do Agaty

                        Wiesz, ja przy okazji siebie pocieszam… Muszę powtarzać ciągle od nowa, że będzie dobrze… A jeśli, komuś choć odrobinę pomogły moje słowa, to znaczy, że warto. Jest mi za każdym razem tak okropnie przykro, jak pojawia się tu nowa zbolała dusza, bo wiem doskonale, co te dziewczyny czują. I wiem, jak bardzo człowiekowi jest w takich chwilach potrzebne dobre słowo. Trzeba wierzyć, nawet jak jest bardzo ciężko.
                        Będziemy jeszcze szczęśliwe, nie damy się.
                        Ściskam, Agata

                        • do was wszystkie dziewczyny!!

                          Jeśli mogę tu być jakims pocieszeniem i nadzieją to niech tak się stanie!!
                          Ja na tym forum gościłam aż dwa razy. Nie będę opiywac szczegułów bo każda z was jak edzie chciała to znajdzie moją historię!! Przeżyłam koszmar!!! Przeszłam szereg badań!! A teraz już niedługo pożegnam się z moim wielkim brzuchem i wiercącym się tam bobaskiem, bo powitam go na świecie!!
                          Wiem, że ciężko jest myślec optymistycznie tuż po stracie – ALE UWIERZCIE!!! Będzie jeszcze dobrze.

                          Marzenka i dzidzia(2.01.2004)

                          • Re: Nic nie wiem…

                            Nie możesz myśleć, że to Twoja wina, wina pewnie jest niczyja. Wiesz, że mnóstwo kobiet roni pierwsze ciąże ja też zastanawiałam się dlaczego ja. To boli i będzie bolało jeszcze długo u mnie minęły już dwa miesiące i dalej czuję ten ch… Ny strach, że sytuacja się powtórzy, ale wiem, że jak tylko zobaczę dwie kreski na teście wszystko będzie inacze. Życzę Ci dużo siłyi wytrwałości zobaczysz, z każdym dniem będzie odrobinę lepiej.

                            Iwona 🙂

                            Znasz odpowiedź na pytanie: Nic nie wiem…

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general