Nie chce chodzić do przedszkola…

Mamy problem 🙁 Dominik chodzi od września do przedszkola (3-latków). Na początku chodził pięknie (od pierwszego dnia). Nie chciał ze mną zostać nawet jak byłam w domu. Pierwszy kryzys miał w zimie, “nie idę, nie chcę” i dramat z płaczem, wyciem i trzymaniem za szyję. Potem chodził średnio chętnie i teraz znowu kryzys. A przecież tak długą miał znowu przerwę (ospa i przeziębienie) i nic nie tęskni 🙁 Ja go nie zaprowadzam, tylko babcia, wiem, że dzisiaj było fatalnie… Ale jak już wejdzie to bawi się pięknie, podobno bez problemów. Dzisiaj zanosiłam kartę i płaciłam za komitet, zobaczył mnie, wyszedł dać buzi i dalej do zabawy. Mam parę dni urlopu więc od jutra ja będę “walczyć” rano. Może macie jakieś wskazówki, jak się zachować z dzieckiem uwieszonym na szyi, bo boję się, że nie dam rady i przywiozę ze sobą do domu 😉

45 odpowiedzi na pytanie: Nie chce chodzić do przedszkola…

  1. Zamieszczone przez Neti
    Może macie jakieś wskazówki, jak się zachować z dzieckiem uwieszonym na szyi, bo boję się, że nie dam rady i przywiozę ze sobą do domu 😉

    No i tego jednego ci nie wolno zrobić:)

    Iza jest w II grupie już a 2 pierwsze miesiące mi się wieszała na szyi. Jak ja wychodziłam ona zapominała o tym że powinna sobie popłakać;)

    Ja jestem zdania że to było na użytek mamusi – co ma mieć spokój i komfort w drodze do pracy. U nas pomogło malowanie po jednym serduszku za każdy ładnie rozpoczęty dzień w przedszkolu – po tygodniu mała nagroda.

    • Zamieszczone przez Neti
      Mamy problem 🙁 Dominik chodzi od września do przedszkola (3-latków). Na początku chodził pięknie (od pierwszego dnia). Nie chciał ze mną zostać nawet jak byłam w domu. Pierwszy kryzys miał w zimie, “nie idę, nie chcę” i dramat z płaczem, wyciem i trzymaniem za szyję. Potem chodził średnio chętnie i teraz znowu kryzys. A przecież tak długą miał znowu przerwę (ospa i przeziębienie) i nic nie tęskni 🙁 Ja go nie zaprowadzam, tylko babcia, wiem, że dzisiaj było fatalnie… Ale jak już wejdzie to bawi się pięknie, podobno bez problemów. Dzisiaj zanosiłam kartę i płaciłam za komitet, zobaczył mnie, wyszedł dać buzi i dalej do zabawy. Mam parę dni urlopu więc od jutra ja będę “walczyć” rano. Może macie jakieś wskazówki, jak się zachować z dzieckiem uwieszonym na szyi, bo boję się, że nie dam rady i przywiozę ze sobą do domu 😉

      Niestety nic nie pomoge- sama przerabialam powyzsze przez cala grupe maluchow;( Praktycznie caly zeszly rok dzien w dzien mialam cyrk przy odprowadzaniu do przedszkola- nie wiem czemu bo wiem, ze dziecko dobrze sie czulo w przedszkolu( zawsze wychodzila szczesliwa w dobrym humorze, czasami nwet nie chciala wyjsc….) Jedyne co moge powiedziec na pocieszenie to ze to mija…….W tym roku jak juz chodzi do sredniaczkow – nie ma zadnych problemow z rozstaniem, mamy swoje rytualy ( buziaczki, ukochac i pomachac- i jeszcze musze zawsze obiecac ze za godzinke wroce albo ze powiem tacie zeby przyjechal szybko- no zawsze to musi byc 😉 i jakos to idzie 😉 Ale placzow zadnych juz nie ma, uff….:)

      • Zamieszczone przez wyki
        U nas pomogło malowanie po jednym serduszku za każdy ładnie rozpoczęty dzień w przedszkolu – po tygodniu mała nagroda.

        To może być dobra metoda dla nas, bo Dominik przekupny jest 😉

        • Zamieszczone przez gucia
          W tym roku jak juz chodzi do sredniaczkow – nie ma zadnych problemow z rozstaniem, mamy swoje rytualy ( buziaczki, ukochac i pomachac- i jeszcze musze zawsze obiecac ze za godzinke wroce albo ze powiem tacie zeby przyjechal szybko- no zawsze to musi byc 😉 i jakos to idzie 😉 Ale placzow zadnych juz nie ma, uff….:)

          Mam nadzieję, że z tego wyrośnie. Musimy teraz wypracować sobie jakieś rytuały i poważnie porozmawiać o rozstawaniu się rano. Boję się tego bardzo… A na dokładkę muszę mu w przyszłym roku zmienić grupę 🙁

          • A moze zapytaj czemu nie chce chodzic rano?
            U nas problemem jest lezakowanie, dzisiaj Adas w domu tez scene robil, ze nie chce isc, ale dalam mu takiego malutkiego misia i powiedzialam, ze jak bedzie za mna tesknil to sie ma przytulic do misia, to wtedy bedzie mu lepiej i mis zly humorek przegoni.
            Dzisiaj podzialalo i pewnie jutro tez bedziemy to przerabiac.
            U nas najczesciej jest kryzys jak siedzi dluzej w domu, pozniej juz tylko z gorki.

            • Zamieszczone przez Neti
              Mamy problem 🙁 Dominik chodzi od września do przedszkola (3-latków). Na początku chodził pięknie (od pierwszego dnia). Nie chciał ze mną zostać nawet jak byłam w domu. Pierwszy kryzys miał w zimie, “nie idę, nie chcę” i dramat z płaczem, wyciem i trzymaniem za szyję. Potem chodził średnio chętnie i teraz znowu kryzys. A przecież tak długą miał znowu przerwę (ospa i przeziębienie) i nic nie tęskni 🙁 Ja go nie zaprowadzam, tylko babcia, wiem, że dzisiaj było fatalnie… Ale jak już wejdzie to bawi się pięknie, podobno bez problemów. Dzisiaj zanosiłam kartę i płaciłam za komitet, zobaczył mnie, wyszedł dać buzi i dalej do zabawy. Mam parę dni urlopu więc od jutra ja będę “walczyć” rano. Może macie jakieś wskazówki, jak się zachować z dzieckiem uwieszonym na szyi, bo boję się, że nie dam rady i przywiozę ze sobą do domu 😉

              Nie napiszę nic nowego – po prostu przetrwać.
              I przyzwyczaić sie do myśli, że nawet jak przejdzie to niekoniecznie na zawsze 🙂
              Ptyśka poszła do przedszkola bez oporów, bez płaczu.
              Ale rok później, kiedy pochorowała długo, nie chciałą do przedszkola wracać.
              Było kilka trudnych sytuacji, ale to wszystko mija. Aby kiedyś wrócić 😉
              Trzym się i twarda bądź, nie miętka 😀

              • U nas obyło się bez większych kryzysów ale z przedzszkolnych wątków na forum pamiętam jedno – nie mozna dać się przekonać i zawrócić do domu. Nina płakała tydzien, byliśmy twardzi, nie daliśmy się i minęło. Życzę Wam żeby kryzys szybko poszedł w niepamięć.

                • Odwijasz dziecko z nogi czy szyi z uśmiechem, dajesz pani w objęcia, dajesz buziaka, mówisz że przyjdziesz po niego czy babcia przyjdzie, machasz i wychodzisz.
                  Spróbuj się dowiedzieć jak zachowuje się po Twoim wyjściu, czy nadal płacze czy szybko zapomina. No i porozmawiaj z panią jak zachowuje się w ciągu dnia.
                  Gaba ryczy nadal co rano, ale to taki typ. Największych spazmów dostawała gdy musiała leżakować, teraz już mniej bo nie musi leżeć. Ale wyć i przylepiać się do mojej nogi podejrzewam, że będzie bardzo długo. Kłopoty przewiduję jak pójdzie do szkoły.

                  • Zamieszczone przez Neti
                    A przecież tak długą miał znowu przerwę (ospa i przeziębienie) i nic nie tęskni 🙁

                    Myślę, że przerwa raczej działa na niekorzyść- może jak Dominik wpadnie w rytm przedszkolny to będzie łatwiej, życzę tego.

                    Piszesz, że Dominik ładnie się w przedszkolu bawi, więc może on się tak zaprogramował, ze rano musi popłakać i sam nie wie dlaczego? Z tego co pamiętam to na początku panie radziły nam, żeby nie przedłużać rozstania, trzeba to “załatwiać” szybko.

                    U nas Błażej też chodzi od września. Jest ok, ale w drodze do przedszkola dziesiątki razy pyta mnie kiedy przyjdzie po niego tatuś, a ja dziesiątki razy odpowiadam, że jak skończy pracę. A jak w szatni go przebieram to jak mantrę powtarza: “siku, kołderkę i jeść”- idę go wysikać, daję jego ukochaną “ścierę” i zaprowadzam na śniadanie. Ma czasem taki dzień, że łezkę w szatni uroni, ale myślę, że każdy ma czasem gorszy dzień i nie ma ochoty na towarzystwo od samego rana.

                    • Zamieszczone przez gucia
                      Niestety nic nie pomoge- sama przerabialam powyzsze przez cala grupe maluchow;( Praktycznie caly zeszly rok dzien w dzien mialam cyrk przy odprowadzaniu do przedszkola- nie wiem czemu bo wiem, ze dziecko dobrze sie czulo w przedszkolu( zawsze wychodzila szczesliwa w dobrym humorze, czasami nwet nie chciala wyjsc….) Jedyne co moge powiedziec na pocieszenie to ze to mija…….W tym roku jak juz chodzi do sredniaczkow – nie ma zadnych problemow z rozstaniem, mamy swoje rytualy ( buziaczki, ukochac i pomachac- i jeszcze musze zawsze obiecac ze za godzinke wroce albo ze powiem tacie zeby przyjechal szybko- no zawsze to musi byc 😉 i jakos to idzie 😉 Ale placzow zadnych juz nie ma, uff….:)

                      Moja tesciowa opowiada do tej pory jak moj maz darl sie w nieboglosy, ze on nie chce isc do przedszkola:)a potem wychodzil caly szczesliwy i nie mogl sie doczekac nastepnego dnia:)ktory oczywiscie zaczynal sie rykiem!

                      • Zamieszczone przez Neti
                        Mamy problem 🙁 Dominik chodzi od września do przedszkola (3-latków). Na początku chodził pięknie (od pierwszego dnia). Nie chciał ze mną zostać nawet jak byłam w domu. Pierwszy kryzys miał w zimie, “nie idę, nie chcę” i dramat z płaczem, wyciem i trzymaniem za szyję. Potem chodził średnio chętnie i teraz znowu kryzys. A przecież tak długą miał znowu przerwę (ospa i przeziębienie) i nic nie tęskni 🙁 Ja go nie zaprowadzam, tylko babcia, wiem, że dzisiaj było fatalnie… Ale jak już wejdzie to bawi się pięknie, podobno bez problemów. Dzisiaj zanosiłam kartę i płaciłam za komitet, zobaczył mnie, wyszedł dać buzi i dalej do zabawy. Mam parę dni urlopu więc od jutra ja będę “walczyć” rano. Może macie jakieś wskazówki, jak się zachować z dzieckiem uwieszonym na szyi, bo boję się, że nie dam rady i przywiozę ze sobą do domu 😉

                        Malgosia to, zdawaloby sie, weteran przedszkolny juz, a takie cyrki wyprawia do tej pory… Tj zaczela jakos w grudniu i od tego czasu nie ma dnia, zeby spokojnie w przedszkolu dala sie zostawic. Przy mnie. Przy mezu nie ma mazgow, wiec jak tylko sie da to on ja zaprowadza. Wtedy jest spokoj, hehe… Cos te matki w sobie maja, ze przy nich dzieciaki glupieja. Inny przyklad – moje dzieci z opiekunka bawia sie super, sluchaja, sprzataja nawet. Wejde ja i jest jeden cyrk na kolkach…

                        • pochorobie czesto sie zdarzaja kryzysy
                          nic tylko przetrwac
                          i nie myslec ze sie robi dziecku krzywde

                          czasem mozna zapytac o przyczyne ale czy odpowiedz bedzie prawdziwa to juz nie wiem

                          • Mój Łukasz rozpaczał przez caly pierwszy rok w przedszkolu i jeszcze z pół następnego. Myślałam, że się wykończę. hmmm
                            Miał ewidentny problem z rozstaniem. Bo – tak jak u Was – potem w ciągu dnia wszystko było ok. Robiłam według schematu, pożegnanie, zapewnienie, że odbiorę go o którejś tam, buziak i cześć. I to wszystko nie moze za długo trwać. W końcu mu minęlo. Z Karoliną praktycznie w ogóle takich problemów nie miałam. No, ale fakt, że było jej o wiele łatwiej z bratem w przedszkolu.

                            • Zamieszczone przez dorotka1

                              nic tylko przetrwac
                              i nie myslec ze sie robi dziecku krzywde

                              Ja sama sobie powtarzałam: “to dla jego dobra, to dla jego dobra” i mi to pomagało 🙂

                              • a mozesz coś wyjaśnić

                                Zamieszczone przez Neti
                                Mamy problem 🙁 Dominik chodzi od września do przedszkola (3-latków). Ja go nie zaprowadzam, tylko babcia……
                                Mam parę dni urlopu więc od jutra ja będę “walczyć” …..

                                Czegoś tutaj nie rozumiem, normalnie zaprowadza go babcia, czyli wtedy gdy pracujesz
                                teraz masz urlop i nie spędzasz go z rodziną tylko będziesz zaprowadzać Łukasza do przedszkola?

                                Może jego marudzenie ma inne podłoże, może to wyraz zwrócenia na siebie uwagi?

                                Hanka

                                • Zamieszczone przez Dinna
                                  Czegoś tutaj nie rozumiem, normalnie zaprowadza go babcia, czyli wtedy gdy pracujesz
                                  teraz masz urlop i nie spędzasz go z rodziną tylko będziesz zaprowadzać Łukasza do przedszkola?

                                  czy urlop wykurzystuje się tylko po to, żeby go spędzić z rodziną?

                                  niejednokrotnie brałam urlop kiedy musiałam pozałatwiać b. wazne sprawy… a wtedy dzieć też wędrował do przedszkola;
                                  ale wtedy nie mówiłam mu, że nie idę do pracy, ale że na przykład moge dziś do pracy iść na późniejszą godzinę (bo wtedy nie zrywałam go skoro świt, tylko zawoziłam już na śniadanie)

                                  • Zamieszczone przez EwkaM
                                    czy urlop wykurzystuje się tylko po to, żeby go spędzić z rodziną?

                                    niejednokrotnie brałam urlop kiedy musiałam pozałatwiać b. wazne sprawy… a wtedy dzieć też wędrował do przedszkola;
                                    ale wtedy nie mówiłam mu, że nie idę do pracy, ale że na przykład moge dziś do pracy iść na późniejszą godzinę (bo wtedy nie zrywałam go skoro świt, tylko zawoziłam już na śniadanie)

                                    Amen 🙂

                                    p.s.
                                    to co ja mam powiedziec, “siedze” w domu z mlodszym, a starszy dzien w dzien wedruje do przedszkola – wyrodna matka jestem znaczy sie 😉

                                    • Zamieszczone przez tysiaczek
                                      Amen 🙂

                                      p.s.
                                      to co ja mam powiedziec, “siedze” w domu z mlodszym, a starszy dzien w dzien wedruje do przedszkola – wyrodna matka jestem znaczy sie 😉

                                      i ja taka wyrodna byłam przez kolka miesięcy, chyba dziś nie zasnę z wrażenia… 😉

                                      • Zamieszczone przez kasiex
                                        i ja taka wyrodna byłam przez kolka miesięcy, chyba dziś nie zasnę z wrażenia… 😉

                                        obydwie powinnyście sie wstydzić 😀

                                        • Zamieszczone przez Dinna
                                          Czegoś tutaj nie rozumiem, normalnie zaprowadza go babcia, czyli wtedy gdy pracujesz
                                          teraz masz urlop i nie spędzasz go z rodziną tylko będziesz zaprowadzać Łukasza do przedszkola?

                                          Może jego marudzenie ma inne podłoże, może to wyraz zwrócenia na siebie uwagi?

                                          Hanka

                                          a moje dziecko chodzi do przedszkola kiedy siedze w domu od lat
                                          i za chwile pojdzie tez drugie

                                          lubie to 😀

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Nie chce chodzić do przedszkola…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general