Dziś taka jestm.
Poddenerwowana.
Wszystko leci mi z rąk:( Rozlewa sie dookoła.
Przykro mi mówic, ale nawet Filip doprowadza mnie
do szału jak marudzi, a dziś marudzi.
NIe chce cwaniaczek przyjmowac antybiotyku.
Dodałam go do butelki z jedzeniem i jedzenie zostało
w butelce, nie ruszył mleka… Potem nie chciał jesc,pomimo iż
butelkę umyłam i wlałam swieże mleko.
Antybiotyk dałam osobno strzykawką, prawie połowe wypluł.
Wierzcie mi – jestem wkurzona i nie mam siły.
Chciałabym żeby moj mąz już wrócił z pracy i zajął sie Filipem.
Po tym “leczeniu” i jedzeniu w kuchni obraz jak po bitwie.
Przebierałam dzieciaka 4, a moze 5 razy, bo po tych lekach
ulewa. Już nie wiem czy sam się zmusza do oddania leku czy ten lek (Zinnat) ma jakieś własciwości powodujące cofanie…
Wkurza mnie to.
Mały teraz śpi, ja piore te obrzygołki…
Muszę zaciskać zęby, zeby dziś Filipa nie udusić…
Nie!!! NIe uduszę Go, ale jest mi naprawde chujowo….
nawet kop w dupę nie pomoże, chyba nic…
I jeszcze ta pochmurna, szaro-bura aura…
Chryste, no zesz… nie powiem…(kurwa mać)…zadzwoniła babcia męża i obudziła Filipa, a dopiero zasnął.
Same zobaczcie. Czy niemożna sie wkurzyć…
dziś chodząca bomba zegarowa to ja!
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: NIe do życia
Re: I Ty przeciwko mnie?
Trzeba było od razu wypić mieszankę (taką… wódka, piwo, wino czerwone i cola) to może kac byłby mniejszy??? hi, hi, hi
Ania i Izunia (co w nocy spać nie daje)
Re: NIe do życia
Nie gadajcie tak, bo się rozmarzę…. 🙂
Ania i Izunia (co w nocy spać nie daje)
Re: NIe do życia
Chyba jest cos w powietrzu. Ja tez nie mam na nic sily i ochoty. Moja corka juz druga noc z rzedu daje czadu budzi sie dwa razy i beczy jak opetana, do godziny 13.00 nic nie zjadla dopiero po 13 zjadla laskawie zupe i dalej marudzi. Mam nadzieje ze to ida zeby bo nie ma jeszcze ani jednego – ale jak to nie bedzie to to chyba strzele sobie w leb. Jestem wykonczona i marze zeby dzis zasnela normalnie i spala cala noc – co niestety sie jej nie zdarza. Do tego wszystkiego tez ma brac leki ktore dzis wyladowaly na szczescie nie na mnie ale na moim mezu ( i musze przyznac ze to bylo bardzo zabawne).
JUTRO BEDZIE LEPSZY DZIEN.
Wiolka i Julka 05-03-2003
Re: NIe do życia
Bruni !! U mnie był wczoraj taki dzień, myślałam, że pójdę się powiesić, mały się darł, nie chciał spać, ja zmęczona po nieprzespanej nocy, burdel w domu a ręce obolałe z noszenia małego ( ma dopioero 2 miechy a już 6 kilo waży), nawet na starego warczałam jak przyszedł z pracy, myślałam, że se w łeb szczele, wszystki mnie wkoło wk… Dziś już lepiej, chociaż muszę już lecieć bo mały znowu ryczy !!!!!! Choroba no !!!!!!!!!!!!. Pa.
Mama Kamilka i okruszka Tomaszka ur.30 lipca.03.
Re: NIe do życia
Oj mozna można ja tez własnie siedzę izaciskam zęby bo już pół godziny usypiam córeczkę a ona tylko wyje!!!!!!
Szlka mnie trafia bo tez mam dużo roboty a ta aura za oknem napewno nam nie pomaga. Trzymaj się i głowa do góry. !!!!
dzieki
…
a wiecie, ze raźniej mi sie zrobiło jak wiem, ze nie jestem sama taka pokurwiona na swiecie.
fajnie że Wy też!
cmokaski
Re: dzieki
HI HI Bruni ! Dobra jesteś !!
Mama Kamilka i okruszka Tomaszka ur.30 lipca.03.
Re: NIe do życia
ja to dopiero jestem ni do zycia… Ty tak klniesz to masz jeszcze duzo animuszu, a ja jestem jak z krzyza zdjeta po tym dniu… a teraz musze odciagac mleko, kąpac dzieckoi ryc w zeszytach uczniowskich buuuu bubuuuu i tak do nocy 🙁
odpoczywam tylko na forum i jak spie 🙁
tekilla
hihii, noooooooooooooo
thx:)
Re: dzieki
Oj nie jestes sama,to Ci gwarantuje!!!!!
Dizs w nocy Hubi o 3 stwierdzil ze fajnie by raczkowac i ciagnac mame za ucho:(((((W dzien swirowal na maxa,nic nie spal,a ja mam dzis potworny humor!!!!!
Nelly i Hubert
Znasz odpowiedź na pytanie: NIe do życia