Tka, nie lubie..bo jak sobie pomysle ile roboty mnie czeka w tym roku to az mnie skreca..w kazde swieta urobie sie po lokcie a gdy wszystko jest juz przygotowane i zasiadamy do wigilijnego stolu to ja padam z nog..te przedswiateczne porzadki, szal zakupow.. Az wreszcie wigilijny stol przyprawiaja mnie o dreszcze..pomijajac to, ze praktycznie nic co jest na wigilijnym stole mi nie smakuje ( nie jadam ryb).
Dodatkowo w tym roku w drugi dzien swiat jest chrzest Adasia, wiec oprocz wigili bede musiala przygotowac zarcie na 20(!) osob..boze..help..tesciowa jeszcze sie wykrecila kuprem (bo jest zmeczona) i wszystko musze robic sama, ewentualnie z mama(maz nierob nic nie pomoze).
A za 3 tygodnie sesja!!!
RATUNKU!
Ula i Adaś
15 odpowiedzi na pytanie: nie lubie swiat…
Re: nie lubie swiat…
pozostało mi pogratulowac Ci podejścia do życia a własciwie do męża i teściowej:)
Jesli się godzisz na to by zapiepszac jak wół i obsługiwac innych, patrzeć jak się leniwią gdy Ty padasz na ryj…
jesteś typem męczennicy, czy co???
goń męża do roboty!
teściową grzecznie poproś o pomoc, powiedz, ze sama sobie nie poradzisz!
Łatwiej poprosić niż sie zarobić na śmierć! w dodatku z pewnością ucierpi na tym Adaś:(
Re: nie lubie swiat…
pozostało mi pogratulowac Ci podejścia do życia a własciwie do męża i teściowej:)
Jesli się godzisz na to by zapiepszac jak wół i obsługiwac innych, patrzeć jak się leniwią gdy Ty padasz na ryj…
jesteś typem męczennicy, czy co???
goń męża do roboty!
teściową grzecznie poproś o pomoc, powiedz, ze sama sobie nie poradzisz!
Łatwiej poprosić niż sie zarobić na śmierć! w dodatku z pewnością ucierpi na tym Adaś:(
ja też ryb nie jadam, ale jak co roku nawpitalam się pierogów i makowca:) geberalnie tylko to jem w świeta:) aha, no i zupkę – barszczyk, ale wolę grzybową:)
Re: nie lubie swiat…
Pluszaczko, ja juz jakis czas temu wpadlam na to ze jesli nie poprosze o pomoc sama, to jej nie otrzymam, a jeszcze na moje pretensje maz mi odpowiadal ze przeciez nic nie mowilam. Wiesz, faceci sa strasznie niedomyslni, czasem moze tez wygodniej jest udawac ze sie nie wie o co chodzi.
Nauczylam sie, ze jak potrzebuje by maz cos zrobil to mu po prostu o tym mowie, albo daje opcje- albo robisz to, albo tamto, bo ja ze wszytkim nie wyrobie. Zupelnie jak z dzieckiem
I dziala…..Wczoraj choc marudzil ze takiiiiiiiiiiiiiiii zmeczony, to tak dlugo prosilam az wyciagnelam go po choinke, a potem jeszcze znalazly sie sily by ja wciagnac na 3 pietro i zalozyc na stojak.
Nie daj sie!!! Bo to zadna przyjemnosc padac na pysk zamiast sie delektowac swietami. Maja ci pomoc i koniec, a jak nie to i ty sie wypnij i nic nie rob.
Iwona i Karolinka (01.26.02)
Re: nie lubie swiat…
To nie takie proste..
maz pewnie wykreci sie biorac dodatkowy dyzur w pracy, zreszta nawet jesli go o cos poprosze to rzadko spelnia moja prosbe – musze mu 100 razy przypominac.. Albo krzyknac..co do tesciowej to hmm..ma nowotwor..w zwiazku z tym siedzi i biadoli..troche nie mam sumienia
Re: nie lubie swiat…
No to faktycznie…
A po co dałaś się wmanewrować w chrzciny w święta? Przecież to wiadomo, że podwójna robota… Ja tam odłożyłam chrzciny na wiosnę. Może wtedy będą jakieś dodatkowe ręce do pomocy…
Powodzenia!
Ps. A może część żarcia kupisz gotowego? Zawsze to mniej zapieprzania…
Ps1. A na męża mam taki sposób: “Jest do zrobienia to, to i to… ” Co wybierasz?” “Resztę zrobię ja…” Zawsze go “wpuszczę” w zrobienie tego, na co sama nie mam ochoty… Hihi
Re: nie lubie swiat…
rzeczywiscie.-to moze po prostu odpusc troszke- zrob tyle ile dasz rade sama zrobi- najwaziejsze jest zeby swieta spedzic razem -milo i przyjemnie…… Nie jest wazne czy pod tapczanem sa “koty”czy nie…… Nie jest wazne ile potraw bedzie na stole- wazne zeby byc razem……
guciak i Ninka 27.04.2003
Re: nie lubie swiat…
Proponuje, zebys czesc jedzenia po prostu kupila gotowe. Ja dzisiaj dostalam liste od tesciowej, co powinnam zrobic. Na liscie sa ryby, a co tu ukrywac, nie tylko ich nie jadam, ale nawet ich nie odrozniam. Zadzwonilam wiec do sprawdzonej firmy kateringowej, zapytalam jakie maja dania i coz…polowe roboty mam z glowy. Pozostanie mi upieczenie ciasta i zrobienie salatki jarzynowej:) Nie lubie swiat i tej calej przesadzonej goraczki zwiazanej z jedzeniem…
colora + Szymonek (22.10.03)
Re: nie lubie swiat…
zdecydowalam sie na chrzest w swieta bo chce juz miec go z glowy – im dalej tym bede miala mniej czasu, taka prawda..
P. S tez musze znalezc jakis sposob na meza:-)
masz slicznego synka:-))!
Ula i Adaś
Re: nie lubie swiat…
wiesz, to calkiem dobry pomysl..mam nadzieje, ze mnie nie oskubia z pieniadzy;)
bede jutro dzwonic i sie dowiadywac
Re: nie lubie swiat…
Jejku ja uwielbiam – zboczenie mam na tym punkcie :))
choinke dzis ubralam, zakupy wielkie zrobilam.
na taka duza ilosc osob to polecam – jakis rosolek, pieczen, ryz, salatka (o to moze zrobic Ci ktos z rodziny lub kupic) i jakies tam pierdolki w occie, o i jarzyny duszone- latwo sie to wszsytko przygotowuje.
Asia z Jeremim (04.03.03.)
Re: nie lubie swiat…
Ja lubię przygotowywać potrawy, sprzątać nienawidzę….. A potrawy robimy razem z mężem przeważnie nocami (kiedy Pawełek pójdzie spać, a jak nie było jeszcze Pawełka, to żeby teściowa nam się nie kręciła między nogami.) I on to chyba lubi i ja. Wiadomo, że mi wszystkiego nie zrobi, ale kiedy na przykład powrzucam wszystkie składniki na ciasto to on to zmiksuje, albo kręcenie maku, to też jego działka. Fakt, że jestem padnięta na Wigilię, ale raczej odczuwam to już dopiero po wspólnej kolacji. Poza tym sprawia mi przyjemność kiedy zaskoczę najbliższych jakąś dobrą potrawą. W zeszłym roku na przykład zrobiłam kluski z makiem, których nigdy u mnie w domu mama nie robiła. Wyszły pyszne.
Racja, masz dwa razy więcej roboty przez chrzest. Może przygotuj z tej okazji bigos świąteczny (długo się gotuje, ale roboty niewiele) i do tego jakieś sałatki (jak nie będziesz miała siły mogą być kupne, nawet nikt nie wyczuje różnicy.
Życzę udanych świąt i udanego chrztu. Pamiętaj, że to święto Adasia, więc on jest najważnejszy, a nie to co na stole.
Kasia mama Pawełka
Re: nie lubie swiat…
też nie lubię świąt….wcale nie kojarzą mi się z czymś przyjemnym…….
Julka i prawie 18 miesięczny Karolek
Re: nie lubie swiat…
ja jestem zła że w tym roku mam nie posprzątane tak jak trzeba i nie zrobie wszystkiego tak jak zawsze. Postanowiłam sobie darować w myśl zasady jaką głosi mój mąż że święta i tak sie odbędą bez mojego sprzatania.
Ja sponsoruje święta finansowo a wszystko robi moja mama.
No obiecałam rybe po grecku bo tylko ja umiem robic.
A nauczona doświadczeniem (chrzciłam syna} nigdy więcej chrzcin w swięta ani w zimie.
pozdrawiam i nie daj sie zapracować.
LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)
Re: nie lubie swiat…
Ja uwielbiam święta!!!! Przygtowania również. Wszelkie prace można odpowiednio zaplanować by się nie narobić. Proponuję, byś gości poczęstowała małą ciepłą przekąską np. bogracz (b. syty), a potem słodkości i już – przepisów bez liku znajdziesz na podforym o gotowaniu. Bogracz robi się bardzo szybko, a jest bardzo smaczny.
A męża przymuś do roboty i tyle!!! Chociaż niech po zakupy pójdzie!!!
,
Re: nie lubie swiat…
Też dłuuugo nie lubiłam:-(
JAko dziecku kojarzyły mi się z przedświątecznym pomiataniem dziećmi w związku z porządkami:-( wszystko źle, nie tak, niedokłądnie…
W związku z tym mam postanowienie wrzucić na luz. Teraz syn babrze okno balkonowe a córeczka szykuje jakąś porządkową niespodziankę zamknięta w ich pokoju.
A ja…powoli zabieram się do rzeczy, które pewnei już dawno macie za sobą – domycie szafek kuchennych i inne takie bieżące zaległości. Lecę zobaczyć niespodziankę 🙂
Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)
Znasz odpowiedź na pytanie: nie lubie swiat…