Nie mówi

Witam. Mój synek skończy niebawem 21 miesięcy, czyli ma niespełna dwa latka. Generalnie wygląda na rozgarniętego, rozumie co się do niego mówi itd. Martwi mnie tylko to, że nic nie mówi, poza słowami: mama,tata, nie. Kilka razy w swoim krótkim życiu porządnie “walnął” się w główkę, czy to może mieć jakiś wpływ na jego “nie mowę”, czy może przyjdzie na to czas? Proszę o szczere odpowiedzi.

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Nie mówi

  1. Zamieszczone przez ruda_grazyna
    ewike napisz mi jak sa to ćwiczenia rączek, które pomagają w mowie dziecka??

    źle się wyraziłam chodzi o słabe napięcie w rączkach / jak są problemy to na całej linii/ moje dziecko było z tych, co nie powtarzało długo, więc stymulacja to również gniecenie kulek z papieru, rzucanie, darcie papieru na drobne, mazanie kredą po tablicy – ogólnie skoro już nie mówi to poszerzać słownictwo bierne, myślenie

    • Nie masz czym sie martwić. Moj synek do 2-lat tez mowił mało. Potem w wieku 2,5 poszedł do przedszkola i momentalnie zaczał mówić, aż nas samych to zaskoczyło :):):)
      Ps. chłopcy ( jak juz wspominały dziewczyny ) zaczynają mówić póxniej :):):)

      • Zamieszczone przez Fresz

        Ps. chłopcy ( jak juz wspominały dziewczyny ) zaczynają mówić póxniej :):):)

        Zazwyczaj… Choć to nie reguła. Moi mówili bardzo szybko. Obaj. Z Szy się nie dziwiłam, bo Jego rozwój motoryczny był tylko normalny 😉 Natomiast eM był szybki we wszystkim. 5 dni temu skończył 2 lata i mów pięknie nawet obudzony w środku nocy (np. Tatusiu! Proszę przytulić Mateuszka) także wszystko zależy od egzemplarza!

        • nie pisałam ale byliśmy na pierwszej wizycie u logopedki. pani dr przyglądała sie moje córci, rozmawiała z nią, nawiązywała konakt sprawdzała w czym mamy problem. i tak mała rozgaduje sie z dnia na dzień, więc super tyle tylko ze wiele słow tych cięzkich do wypowiedzenia jest nie wyraźnych na tym etapie ćwiczymy literke s przez zacisniete ząbki i literke f na dolna warge kładziemy górne ząbki. mała ćwiczy ze mną w domu. gdyby nie moje zaparcie i upór to mysle, że Blanka nadal by tak duzo nie mówiła.

          dużo spacerujemy po schodach jak dorosli

          ewike pani dr tez nam polecila te ćwiczenia rączek co ty zapodałas odnosnie motoryki, wiec duzo tniemy, gnieciemy i ruszamy rączkami. na nastepne spotkanie umówione jestesmy na 26 lipca wiec juz często to będzie mamy przynieść zeszyt A4 i pewnie będziemy wklejać wszystkie prace małej Blanki

          na bierząco bedę pisac co i jak mamy postępy.
          mała uczy sie juz wierszyków umie wierszyk

          Mamo, Mamo, cóż Ci dam?
          tylko jedno serce mam,
          a w tym sercu róży kwiat
          Mamo, Mamo ŻYJ STO LAT

          tylko ze z wersja tato tao bo mezyk miał ostatnio imieniny i mu mówiła super to wyglądało

          • wrócę do tematu,mamy sporo ćwiczeń z tych które opisała ruda_grazyna
            Mój syn mówi po swojemu w ponad 90% tego czym się posługuje w komunikowaniu się,ma 2 lata i jeszcze lekarze mi nie mówili,że ma czas,czy że chłopcy mówią później,wręcz odwrotnie słyszałam,że powinien mówić więcej niż mówi.
            Logopeda chciała sprawdzić wędzidełko,ale syn ją ugryzł
            Mam pytanie odnośnie tego,czy ja będę w stanie jako zielona w tym temacie sprawdzić czy nie ma za krókie,czy długie,bo nie wiem o co w tym chodzi.
            Kieruję się zdolnościami języka:
            potrafi go wyjąć,nie potrafi oblizać ust,mamy ćwiczenia też takie,że mu np.smaruję górną wargę nutellą a on ma to zlizywać-on się wycwanił i się wyciera ręką ale jak je to widzę czy potrafi się oblizać,a nie potrafi,wyciąga tylko język i tak próbuje zlizać,nie rusza nim na boki po górnej wardze. Nie widziałam też by oblizywał np.kąciki ust i nie widziałam końcówki języka,jest jakby zawinięty do dołu gdy pokazuje język,jak mówi podwija go trochę. Próbujemy ćwiczyć język,machać jezykiem na boki,ale syn głową macha zamiast językiem 😉

            • Mój Oli w wieku prawie 23 miesięcy jeszcze mało mówi. Zna i używa kilkanaście słów ale prostych i jeszcze takich niemowlęcych, typu Titi, brum brum (samochód), mama da, tam, ja, łała(pies, zwierzątko) gaga (ptak), mniam mniam (jeść, pić) dyn dyn (dzwonek) i jeszcze wiele ale takich właśnie niemowlęcych.
              Też zaczynam się niepokoić. Widziałam na własne oczy jak synek mojej koleżanki mówił ładnymi dorosłymi zdaniami, używał trudnych słów i zwrotów w wieku 14 miesięcy. Mówił:
              -“Mama patrz samochód. Wielka ciężarówka!” albo
              -“Ale dobra zupa! Pycha!” a padłam słysząc jak wołał matkę:
              – “Mama zrobiłem kupę. Przewiń.”
              Było to o tyle dziwne że on wtedy jeszcze nie chodził, zaczął chodzić gdzieś tak po 18 miesiącu albo jeszcze później.
              Poza tym że wcześnie ładnie i wyraźnie mówił to nie jest jakoś tak bardziej bystry od innych dzieci w jego wieku.

              • Wszystko zależy indywidualnie od dziecka.
                Moje bardzo mało mówią ale mówią a mają prawie 3 latka.
                Mówią no cóż komunikują się. mówią zdaniami ale nie są to zdania dobrze poukładane typu. mama ja szkoła pupa. _ tłumaczenie mama ja w szkole jem zupę.
                my jesteśmy stałymi bywalcami neurologa i on powiedział że je zeli dziecko do 3 lat nie będzie wcale mówić to wówczas jest czym się martwić.

                Mojej sąsiadki córka zaczęła bardzo szybko mówić miała jakieś 18mc i pełne zdania ale chodzić zaczęła bardzo późno jak miała 16mc. A moje córki szybko chodziły bo już w 9mc pierwsze samodzielne kroki a mowa no cóż bardzo późno.

                moim języki rozwiązały się bardziej w przedszkolu.

                • Zamieszczone przez salsa-salsa
                  wrócę do tematu,mamy sporo ćwiczeń z tych które opisała ruda_grazyna
                  Mój syn mówi po swojemu w ponad 90% tego czym się posługuje w komunikowaniu się,ma 2 lata i jeszcze lekarze mi nie mówili,że ma czas,czy że chłopcy mówią później,wręcz odwrotnie słyszałam,że powinien mówić więcej niż mówi.
                  Logopeda chciała sprawdzić wędzidełko,ale syn ją ugryzł
                  Mam pytanie odnośnie tego,czy ja będę w stanie jako zielona w tym temacie sprawdzić czy nie ma za krókie,czy długie,bo nie wiem o co w tym chodzi.
                  Kieruję się zdolnościami języka:
                  potrafi go wyjąć,nie potrafi oblizać ust,mamy ćwiczenia też takie,że mu np.smaruję górną wargę nutellą a on ma to zlizywać-on się wycwanił i się wyciera ręką ale jak je to widzę czy potrafi się oblizać,a nie potrafi,wyciąga tylko język i tak próbuje zlizać,nie rusza nim na boki po górnej wardze. Nie widziałam też by oblizywał np.kąciki ust i nie widziałam końcówki języka,jest jakby zawinięty do dołu gdy pokazuje język,jak mówi podwija go trochę. Próbujemy ćwiczyć język,machać jezykiem na boki,ale syn głową macha zamiast językiem 😉

                  krótkie więdzidełka albo inaczej jak ja to nazywam przyrośnięty język.

                  Po pros małego żeby winą języczek w rurkę i wystawił. będziesz widziała jak końcówka języka jest przymocowana do dołu. On nie podniesie języka do góry i nie wystawi czubka języka bo jest przyrośnięty.
                  ale z tym da się żyć co najwyżej nie będzie wyraźnie mówił litery RRRR.

                  I powiem ci szczerze że ja mam tak przyrośnięty język i moja mowa wcale nie jest gorsza od innych no chyba że moje niewyraźne r.

                  Druga rzecz że można to podciąć tylko szkoda że czekano tak długo z tym. moje obie córeczki miały podcinane. jedna miała 3 dni w szpitalu załatwione a u drugiej nie widziano na początku potrzeby i w końcu jak miła niecały roczek podcięto i drugiej. na miejscowym znieczuleniu.

                  A co do zlizanie czekolady z górnej wargi no cóż nie dziwię się małemu z przyrośniętym językiem bardzo ciężko. ale jest możliwe.

                  • Zamieszczone przez mamamonia
                    Wszystko zależy indywidualnie od dziecka.
                    Moje bardzo mało mówią ale mówią a mają prawie 3 latka.
                    Mówią no cóż komunikują się. mówią zdaniami ale nie są to zdania dobrze poukładane typu. mama ja szkoła pupa. _ tłumaczenie mama ja w szkole jem zupę.
                    my jesteśmy stałymi bywalcami neurologa i on powiedział że je zeli dziecko do 3 lat nie będzie wcale mówić to wówczas jest czym się martwić.

                    myślę, że w Twoim stwierdzeniu jest wielkie niedomówienie.
                    myślę, że ważny jest nie tylko rozwój mowy, ale cały rozwój psychoruchowy dziecka.
                    to stwierdzenie uznałabym za prawdziwe tylko wtedy jeśli dane dziecko w pozostałych dziedzinach rozwijałoby się bez zarzutu, a niewerbalny kontakt z nim byłby świetny. i to tylko po stwierdzeniu przez obiektywne “specjalistyczne oko”.
                    tak czy inaczej im wcześniej zainterweniujemy przy jakichkolwiek nieprawidłowościach rozwoju dziecka tym lepiej, bo im dziecko młodsze, tym więcej można z nim wypracować.

                    • Zamieszczone przez mamamonia

                      Po pros małego żeby winą języczek w rurkę i wystawił. będziesz widziała jak końcówka języka jest przymocowana do dołu. On nie podniesie języka do góry i nie wystawi czubka języka bo jest przyrośnięty.
                      ale z tym da się żyć co najwyżej nie będzie wyraźnie mówił litery RRRR.

                      I powiem ci szczerze że ja mam tak przyrośnięty język i moja mowa wcale nie jest gorsza od innych no chyba że moje niewyraźne r.

                      Druga rzecz że można to podciąć tylko szkoda że czekano tak długo z tym. moje obie córeczki miały podcinane. jedna miała 3 dni w szpitalu załatwione a u drugiej nie widziano na początku potrzeby i w końcu jak miła niecały roczek podcięto i drugiej. na miejscowym znieczuleniu.

                      A co do zlizanie czekolady z górnej wargi no cóż nie dziwię się małemu z przyrośniętym językiem bardzo ciężko. ale jest możliwe.

                      1 podkreślenie-muszę Ci powiedzieć niestety “zapomnij,że to zrobi”
                      zaczeliśmy ćwiczenia,wystawi tylko język i tyle,jak pokazuję że nim ruszam to on głową rusza zamiast językiem,nawet z lusterkami próbujemy…
                      Dmuchania przez rurkę,gwizdania przez gwizdek,trąbkę nie ćwiczymy,chociaż mamy zalecone,ale tylko dlatego że mamy takie zabawy,synek ma gwizdek,tubę,pije czasami ze słomek,dmucha,miny robimy,bo czasami się tak bawimy

                      Zamieszczone przez goooosia
                      myślę, że w Twoim stwierdzeniu jest wielkie niedomówienie.
                      myślę, że ważny jest nie tylko rozwój mowy, ale cały rozwój psychoruchowy dziecka.
                      to stwierdzenie uznałabym za prawdziwe tylko wtedy jeśli dane dziecko w pozostałych dziedzinach rozwijałoby się bez zarzutu, a niewerbalny kontakt z nim byłby świetny. i to tylko po stwierdzeniu przez obiektywne “specjalistyczne oko”.
                      tak czy inaczej im wcześniej zainterweniujemy przy jakichkolwiek nieprawidłowościach rozwoju dziecka tym lepiej, bo im dziecko młodsze, tym więcej można z nim wypracować.

                      ja się pytałam czy jeśli dziecko rozwijało się bardzo szybko motorycznie czy to oznacza że będzie inaczej się rozwijać jeśli chodzi o mowę itd.usłyszałam,że nie.Jednak u nas jest inaczej,syn pięknie siedział mając prawie 6 miesięcy,mając 7,5 miesiąca raczkował już dobrze i stał na nogach,robił kroki przy meblach mając jakieś 8 miesięcy.
                      Jest mądry,jak każde dziecko oczywiście,czasami ma takie pomysły że jestem w szoku,gdy domyka za mną półkę,ułoży buty równo,próbuje składać swoje ubrania (wiadomo jak to wygląda u 2 latka) pościel wrzuca z rana do łóżka,we wszystkim chce mi pomagać,rozbiera się,sam odkręca butelki,wyciąga słomkę z folii i wbija w soczek,wiele rzeczy robi,ma równe 2 latka,ale nie chce mówić i posługiwać się tym co już potrafi.
                      auto-auko
                      jak mu pokazuję auto i piłkę i proszę by podał auto to będziemy się bawić nie robi tego,jeśli pokazuję mu auto i pytam co to to nie mówi,gdy chce auto i pokazuje palcem i pytam co chce wyciąga palec i pokazuje nie powie “auto”, zadaję pytanie ponownie co chce lub zapytam czy chce auto to pokazuje palcem nadal,nawet gdy pokazuję inny przedmiot.
                      Ale jak widzi jadące auto to czasami powie “auko” wskazując je,albo jak jak na talerzu zobaczy nadruk to powie auko,ale to takie “okazjonalne”
                      Jak się coś nauczy to nie używa tego, z tego co używa to:
                      mama
                      papa
                      pa-patrz (ale na ogół pokazuje w dziwne miejsca,gdzie nie ma nic ciekawego)
                      cześć-z błędami w wymowie
                      otwórz-z błędami (otwórz chrupki,drzwi,włącz tv,włącz światło,wyłącz światło,otwórz kabinę prysznicową,pudło z zabawkami,długopis) czasami to są dziwne prośby np.otwórz -podaje piłkę,skarpetka

                      a wymuszone to
                      hau hau
                      miau (u niego muaaa)
                      masz (ma)

                      i Tyle reszta to bleglabumkumku 🙂

                      Nie wiem czy to wszystko zostawić i się nie martwić,ale za dużo dzieci mam wokół by myśleć że wszystko jest ok,dzieci rozumieją co się do nich mówi,a mój nie,w większości przypadkó nie wie o co mi chodzi,a już używam banalnego języka w trakcie mówienia do niego.

                      Martwi mnie to,że on nei chce mówić po naszemu,woli po swojemu-czasami tak nawija że zastanawiam się czy mu się to znudzi

                      Koleżanka mnei ostatnio pocieszała,że ona nie móiła do 3,5roku życia

                      • Zamieszczone przez salsa-salsa

                        ja się pytałam czy jeśli dziecko rozwijało się bardzo szybko motorycznie czy to oznacza że będzie inaczej się rozwijać jeśli chodzi o mowę itd.usłyszałam,że nie.Jednak u nas jest inaczej,syn pięknie siedział mając prawie 6 miesięcy,mając 7,5 miesiąca raczkował już dobrze i stał na nogach,robił kroki przy meblach mając jakieś 8 miesięcy.
                        Jest mądry,jak każde dziecko oczywiście,czasami ma takie pomysły że jestem w szoku,gdy domyka za mną półkę,ułoży buty równo,próbuje składać swoje ubrania (wiadomo jak to wygląda u 2 latka) pościel wrzuca z rana do łóżka,we wszystkim chce mi pomagać,rozbiera się,sam odkręca butelki,wyciąga słomkę z folii i wbija w soczek,wiele rzeczy robi,ma równe 2 latka,ale nie chce mówić i posługiwać się tym co już potrafi.
                        auto-auko
                        jak mu pokazuję auto i piłkę i proszę by podał auto to będziemy się bawić nie robi tego,jeśli pokazuję mu auto i pytam co to to nie mówi,gdy chce auto i pokazuje palcem i pytam co chce wyciąga palec i pokazuje nie powie “auto”, zadaję pytanie ponownie co chce lub zapytam czy chce auto to pokazuje palcem nadal,nawet gdy pokazuję inny przedmiot.
                        Ale jak widzi jadące auto to czasami powie “auko” wskazując je,albo jak jak na talerzu zobaczy nadruk to powie auko,ale to takie “okazjonalne”
                        Jak się coś nauczy to nie używa tego, z tego co używa to:
                        mama
                        papa
                        pa-patrz (ale na ogół pokazuje w dziwne miejsca,gdzie nie ma nic ciekawego)
                        cześć-z błędami w wymowie
                        otwórz-z błędami (otwórz chrupki,drzwi,włącz tv,włącz światło,wyłącz światło,otwórz kabinę prysznicową,pudło z zabawkami,długopis) czasami to są dziwne prośby np.otwórz -podaje piłkę,skarpetka

                        a wymuszone to
                        hau hau
                        miau (u niego muaaa)
                        masz (ma)

                        i Tyle reszta to bleglabumkumku 🙂

                        Nie wiem czy to wszystko zostawić i się nie martwić,ale za dużo dzieci mam wokół by myśleć że wszystko jest ok,dzieci rozumieją co się do nich mówi,a mój nie,w większości przypadkó nie wie o co mi chodzi,a już używam banalnego języka w trakcie mówienia do niego.

                        Martwi mnie to,że on nei chce mówić po naszemu,woli po swojemu-czasami tak nawija że zastanawiam się czy mu się to znudzi

                        Koleżanka mnei ostatnio pocieszała,że ona nie móiła do 3,5roku życia

                        a czy pokazywałaś swoje dziecko i rozmawiałaś o swoich wątpliwościach dot. zachowania Twojego syna z jakimś sensownym lekarzem (neurologiem), rehabilitantem lub psychologiem na co dzień pracującym z dziećmi?

                        • Możesz jeszcze spróbować dziecko uczyć mowy w ten sposób że:
                          wybierz sobie jedną nazwę np auto jak on chce się nim bawić i pokazuje powiedź że nie rozumiesz co chce pomimo że pokazuje pytaj się i omijaj autko. Może jak braknie mu wyjścia poprosi o auto.

                          Ja tak zrobiłam z małym jak na zjeżdżanie wołały zium i jak chciały żeby ich kuzynka odwiedziła i one do niej wołały Olga zium ona nie reagowała i mówiliśmy małym że ona nie rozumie i żeby powiedziały zjedź i o dziwo po minutce usłyszeliśmy zjedź.

                          Czasem dziecko jak porozumiewa się swoim językiem to nie chce uczyć się innego skoro mama jego rozumie a on i tak rozumie mamę to po co??

                          Dodam że moje też szybciutko fizycznie się rozwijały.

                          • Zamieszczone przez goooosia
                            a czy pokazywałaś swoje dziecko i rozmawiałaś o swoich wątpliwościach dot. zachowania Twojego syna z jakimś sensownym lekarzem (neurologiem), rehabilitantem lub psychologiem na co dzień pracującym z dziećmi?

                            byłam u psychologa i pedagoga,bo martwiło mnie to że ma problemy ze skupieniem uwagi,nie koncentruje się na niczym,wręcz nie chce i okazuje to buntem gdy mu mówię “chodź pokażę ci…” “zobacz tu/spójrz na śliczny obrazek” nawet jeśli robię to w formie zabawy właśnie-zabawki,książeczki kolorowe…
                            Powiem więcej,że zawiodłam się idąc do tych specjalistów,bo spodziewałam się czegoś innego. Pomocy nie uzyskałam,wiem że każdemu dziecku robią te testy,ale syn wypadł w nich średnio,fakt bardzo dużo rzeczy wykonał,ale tylko te czym był zainteresowany,ani myślał wkładać jakieś niebieskie i czerwone karteczki do 2 pódełek…chociaż jakby się skupił to by to zrobił,bo kolory rozpoznaje,figury geometryczne również,bo czasami ukłądajac klocki uzywa np.czerwonych i żółtych tylko lub niebieskich… Ale on ledwo usiedział na krześle podczas jednej czynności.
                            Konkretnych odpowiedzi na moje pytania nie uzyskałam.
                            Mamy ograniczyć ilość zabawek i tyle,sama podczas rozmowy z psychologiem o to zapytałąm czy takie coś pomoże,kontrola za 3 miesiąca i co ograniczenie nie spowoduje że się skoncentruje,bo obecnie jest tak że zachowuje się jakby siedział na dynamicie-dosłownie! wszędzie go pełno, zakupy jeszcze jakoś zrobimy ale jak staniemy w kolejce to jest ogromny problem bo stoimy i nic się nie dzieje,wtedy zaczyna się marudzenie,wsciekanie,wyrywanie się w wózku,próby odpięcia i krzyk.

                            mamamonia mój syn nawet wypowie słowo “kartka” pokazuję mu np.blok rysunkowy i mówię,że dam mu kartkę a on mówi “kartka” czasami,ale używa też tego do innych rzeczy…ogląda reklamę z OBI i pokazuje przedmioty nazywając je “kartka,kartka…”
                            Jeśli już zna jakieś słowo to nazwie przedmiot jeśli to wymuszę,myślałam że jeśli dziecko załapie jakieś słowo to posługuje się nim POWINNO TAK BYĆ CZY NIE? nie tylko jako słowo wymuszone…
                            Dziwne trochę jest to wszystko u niego

                            Mój się boi zjeżdżalni,huśtawki,karuzel w supermarketach… Ale podrzucania w powietrze przez tatę nie nawet gdy go złapałam za nogi głową do dołu to podobało mu się to i sam mi podawał nogi bym mu znowu tak zrobiła,w wakacje nawet głowę pod wodę wkładał i się cieszył z tego… (dawał nura) On zachowuje się jakby miał swój świat i chciał w nim robić co on chce a nie że ktoś mu nakazuje mówić,uczyć się czegoś (czyt.ja,tata) wszystko zaczyna sam,ale to nie trwa miesiąc,dwa czy trzy a prawie rok

                            • Zamieszczone przez salsa-salsa
                              byłam u psychologa i pedagoga,bo martwiło mnie to że ma problemy ze skupieniem uwagi,nie koncentruje się na niczym,wręcz nie chce i okazuje to buntem gdy mu mówię “chodź pokażę ci…” “zobacz tu/spójrz na śliczny obrazek” nawet jeśli robię to w formie zabawy właśnie-zabawki,książeczki kolorowe…
                              Powiem więcej,że zawiodłam się idąc do tych specjalistów,bo spodziewałam się czegoś innego. Pomocy nie uzyskałam,wiem że każdemu dziecku robią te testy,ale syn wypadł w nich średnio,fakt bardzo dużo rzeczy wykonał,ale tylko te czym był zainteresowany,ani myślał wkładać jakieś niebieskie i czerwone karteczki do 2 pódełek…chociaż jakby się skupił to by to zrobił,bo kolory rozpoznaje,figury geometryczne również,bo czasami ukłądajac klocki uzywa np.czerwonych i żółtych tylko lub niebieskich… Ale on ledwo usiedział na krześle podczas jednej czynności.
                              Konkretnych odpowiedzi na moje pytania nie uzyskałam.
                              Mamy ograniczyć ilość zabawek i tyle,sama podczas rozmowy z psychologiem o to zapytałąm czy takie coś pomoże,kontrola za 3 miesiąca i co ograniczenie nie spowoduje że się skoncentruje,bo obecnie jest tak że zachowuje się jakby siedział na dynamicie-dosłownie! wszędzie go pełno, zakupy jeszcze jakoś zrobimy ale jak staniemy w kolejce to jest ogromny problem bo stoimy i nic się nie dzieje,wtedy zaczyna się marudzenie,wsciekanie,wyrywanie się w wózku,próby odpięcia i krzyk.

                              mamamonia mój syn nawet wypowie słowo “kartka” pokazuję mu np.blok rysunkowy i mówię,że dam mu kartkę a on mówi “kartka” czasami,ale używa też tego do innych rzeczy…ogląda reklamę z OBI i pokazuje przedmioty nazywając je “kartka,kartka…”
                              Jeśli już zna jakieś słowo to nazwie przedmiot jeśli to wymuszę,myślałam że jeśli dziecko załapie jakieś słowo to posługuje się nim POWINNO TAK BYĆ CZY NIE? nie tylko jako słowo wymuszone…
                              Dziwne trochę jest to wszystko u niego

                              Mój się boi zjeżdżalni,huśtawki,karuzel w supermarketach… Ale podrzucania w powietrze przez tatę nie nawet gdy go złapałam za nogi głową do dołu to podobało mu się to i sam mi podawał nogi bym mu znowu tak zrobiła,w wakacje nawet głowę pod wodę wkładał i się cieszył z tego… (dawał nura) On zachowuje się jakby miał swój świat i chciał w nim robić co on chce a nie że ktoś mu nakazuje mówić,uczyć się czegoś (czyt.ja,tata) wszystko zaczyna sam,ale to nie trwa miesiąc,dwa czy trzy a prawie rok

                              no więc powiem Ci, że z opisu masz dziecko dość podobne do mojego.
                              i reakcje specjalistów też miałam podobne.
                              wypadł średnio, kazali przyjść za 3 miesiące aby zobaczyć jak wypadnie wtedy i pewnie powiedzą Ci żebyś przyszła do kontroli za kolejne 3-6 miesięcy. żadne wnioski z tych wizyt nie płynęły, cieszę się że chodziłam bo teraz przynajmniej mam czarno na białym co robił w określonym wieku, do dalszej pracy
                              ja nie wiem czy to jest standard postępowania gdy u takiego dziecka nie widać zaburzeń “gołym okiem” i nawiązuje choćby nić kontaktu, wypowiada jakiekolwiek słowa i potrafi posegregować figury, ale u mnie było identycznie.
                              w gruncie rzeczy najwięcej się wtedy dowiedziałam od neurologa, który mi powiedział, że zaburzeń neurologicznych nie mamy, ale mamy wysoce niedojrzały układ nerwowy w stosunku do wieku i jego zdaniem to się kiedyś wyrówna. maciek miał opóźniony rozwój psycho-ruchowy, mówić pojedyńcze słowa zaczął ok 22 miesiąca życia.
                              napiszę jeszcze że poszłam kiedyś jako królik doświadczalny, gdy maciek miał ok 1,5 roku na szkolenie z kopenhaskiej diagnozy rozwoju (jakoś tak;)) dla psychologów i innych osób prowadzących zajęcia/terapię z dziećmi.
                              mądra niemiecka Pani psycholog przez godzinę próbowała wymusić na maćku wykonianie różnich czynności. szło mu raz lepiej, raz gorzej, tragedii nie było, miał dobry dzień 😉 zadziwiła mnie na koniec, pytając mnie czy ja sobie zdaję sprawę z tego jak wielki mam problem? ale też nie pokazała jak pracować, co konkretnie robić poza tym aby ćwiczyć koncentrację na ile się da i ćwiczyć głównie małą motorykę.
                              niestety moje dziecko nie było skłonne do ćwiczeń dopóki same nie poczuło takiej potrzeby 😉
                              teraz jest o niebo lepiej (choć do ideału brakuje nam baaaaardzo dużo), jest dużo problemów głównie w rozwoju społecznym, w kontaktach z innymi, taki oszołom którego wszędzie pełno i nie potrafi trzymać na wodzy swoich emocji. ale z drugiej strony jest bardzo mądrym chłopcem, z genialną wprost pamięcia (której w sumie też się boję)…

                              generalnie myślę, że musisz się uzbroić w cierpliwość, bo chyba nic innego Ci nie pozostaje imo chodzić do tych psychologów, porównywać diagnozy, pracować z młodym (chociaż wiem jakie to trudne i ile nerwów kosztuje).
                              wydaje mi się, że z opisów Twój syn jest lepiej rozwinięty niż mój w poobnym wieku (zresztą nawet fizycznie się lepiej rozwijał z tego co piszesz). życzę Ci aby było coraz lepiej i abyś trochę jemu i sobie odpuściła.

                              • dziękuje za pocieszenie,czasami myślę że to wszystko ma jeden powód,bo on sam robi wokół siebie ten haos który powoduje że się nei skupia, znosi zabawki wszystkie w jedno miejsce po tym jak pobawi się jedną chwilę i robi bałagan który jak dla mnie jest bałaganem a dla niego haosem w głowie i sam się nakręca na to,bo gdybym wszystko schowała i zostawiła np.2 zabawki to by było marudzenie,jęczenie i by kombinował co mi z szuflad powyciągać by się tym bawić. Trochę w tym wszystkim nadruchliwości a czy to ma coś wspólnego z tą koncentracją to nie wiem,może przez tą nadruchliwość ma ten problem ze skupieniem uwagi…w kontaktach z innymi ludźmi jest super,woli kobiety niż mężczyzn,ale to normalne,kobiety są fajniejsze i nie takie straszne 😉 ale jak byli u nas monterzy tv to zaczepiał jednego facet (młody) do dzieci ciągnie jak magnes,swoje 5 miesięcznego kuzyna przytula,całuje,smoczek do buzi daje kiedyś był problem gdy ktoś z nas wychodził z domu,był okropny płac gdy ja wychodziłam,ale chwilowy. Nauczyłam go że jak wychodzę to i wrócę,wychodziłam na kilka minut,potem np.pół godziny,a teraz to mogę wyjść na godzine,dwie i nie płacze gdy zostaje z tatą,nauczył się że jak wychodzimy jest “papa” a po powrocie “cześć” Jak tata przychodzi do domu to podbiega mówiąc “tata” a potem cześć.
                                Gorzej jak ktoś inny przyjdzie i posiedzi godzinkę,to gdy ta osoba wychodzi płacze (jak nie mówi to tak okazuje że nie chce by ktoś poszedł ) Kiedyś jak miał rok fajnie powtarzał powiedział mama,tata,baba,dziadź,pika,moje,daj,a teraz nic,kompletnie nic z tego o co go proszę,ja sobie mówię zdania jakieś a on jak chce powtózyć to wybiera sobie coś z zdania i mówi.
                                My skierowania od psychologa do naurologa nie dostaliśmy,poprosiłam o nie naszą pediatrę i dodatkowo na rehabilitację gdzie zajmują się zaburzeniami SI itp.może tam ktoś kiedyś miał jakiś przypadek tego typu,muszę wszystko zebrać do kupy na wywiad,chociaż terminu jeszcze nie mamy.
                                Presji na nim nie wywieram,nie latam za nim i nie mówię “powiedz,powtórz…” robię tak normalnie,opowiadając co jest w książeczce coś przeczytam potem pokazuję mu zwierzatka,przedmioty,nazywam je mówię co robią,jakie dźwięki wydają…Jak coś sam próbuje zrobić manualnie to mu pomagam gdy mu nie wychodzi bo widzę,że czasami tego odemnie oczekuje

                                • Zamieszczone przez mamamonia
                                  krótkie więdzidełka albo inaczej jak ja to nazywam przyrośnięty język.

                                  Po pros małego żeby winą języczek w rurkę i wystawił. będziesz widziała jak końcówka języka jest przymocowana do dołu. On nie podniesie języka do góry i nie wystawi czubka języka bo jest przyrośnięty.
                                  ale z tym da się żyć co najwyżej nie będzie wyraźnie mówił litery RRRR.

                                  I powiem ci szczerze że ja mam tak przyrośnięty język i moja mowa wcale nie jest gorsza od innych no chyba że moje niewyraźne r.

                                  Druga rzecz że można to podciąć tylko szkoda że czekano tak długo z tym. moje obie córeczki miały podcinane. jedna miała 3 dni w szpitalu załatwione a u drugiej nie widziano na początku potrzeby i w końcu jak miła niecały roczek podcięto i drugiej. na miejscowym znieczuleniu.

                                  A co do zlizanie czekolady z górnej wargi no cóż nie dziwię się małemu z przyrośniętym językiem bardzo ciężko. ale jest możliwe.

                                  jak miał jakieś 6 miesięcy

                                  obecnie

                                  • dobrym sposobem byłoby podcięcie tego wędzidła, brzmi groźnie ale trwa sekundę i jest to robione w gabinecie u chyba u logopedy. Podcięcie trwa jakąś 1 minutkę i nie boli bo jest znieczulony miejscowo. takim psik psik.
                                    myślę że jak byś podcięła języczek małemu i wówczas z nim ćwiczyła to by wszystko szybko się zmieniło.
                                    Wg mnie on ewidentnie ma przyrośniętą końcówkę języczka i nigdy go nie wyciągnie do przodu i nie wypowie rrrrrrrrr prawidłowo.

                                    Najlepiej podejść do lek. ogólnego poprosić o skierowanie i porozmawiać z logopedą o ewentualnym podcięciu języczka.

                                    A jeszcze coś jak np. młody je lody to nie liże ich czubkiem języka jak większość tylko środkową części?? Jak poprosisz żeby powiedział aaaaa i żeby cofną języczek do tyłu też będzie widać błonkę.

                                    • Zamieszczone przez mamamonia
                                      dobrym sposobem byłoby podcięcie tego wędzidła, brzmi groźnie ale trwa sekundę i jest to robione w gabinecie u chyba u logopedy. Podcięcie trwa jakąś 1 minutkę i nie boli bo jest znieczulony miejscowo. takim psik psik.
                                      myślę że jak byś podcięła języczek małemu i wówczas z nim ćwiczyła to by wszystko szybko się zmieniło.
                                      Wg mnie on ewidentnie ma przyrośniętą końcówkę języczka i nigdy go nie wyciągnie do przodu i nie wypowie rrrrrrrrr prawidłowo.

                                      Najlepiej podejść do lek. ogólnego poprosić o skierowanie i porozmawiać z logopedą o ewentualnym podcięciu języczka.

                                      A jeszcze coś jak np. młody je lody to nie liże ich czubkiem języka jak większość tylko środkową części?? Jak poprosisz żeby powiedział aaaaa i żeby cofną języczek do tyłu też będzie widać błonkę.

                                      lody liże nie ruszając językiem,tak dziwnie trochę… Chciałam sprawdzić to inaczej,pokazując mu że można polizać wieczko po jogurcie i on wyciąga język i tak jak piszesz środkiem języka to robi…
                                      U nas jeśli to faktycznie przerośnięte wędzidełko czy coś w tym stylu to już podcinanie pod narkozą,bo nie da rady w znieczuleniu miejscowym,wiem o jakie “psik psik” chodzi sama miałam to znieczulenie w gardle na ropniu przy migdałku.Kiedyś syn musiał mieć podany antybiotyk dożylnie i trzymały go 2 pielęgniarki a trzecia się siłowała by wpić kroplówkę 😉 innym razem miał zastrzyk w pośladek,ledwo go utrzymałam…on jest bardzo silny

                                      • Zamieszczone przez salsa-salsa
                                        lody liże nie ruszając językiem,tak dziwnie trochę… Chciałam sprawdzić to inaczej,pokazując mu że można polizać wieczko po jogurcie i on wyciąga język i tak jak piszesz środkiem języka to robi…
                                        U nas jeśli to faktycznie przerośnięte wędzidełko czy coś w tym stylu to już podcinanie pod narkozą,bo nie da rady w znieczuleniu miejscowym,wiem o jakie “psik psik” chodzi sama miałam to znieczulenie w gardle na ropniu przy migdałku.Kiedyś syn musiał mieć podany antybiotyk dożylnie i trzymały go 2 pielęgniarki a trzecia się siłowała by wpić kroplówkę 😉 innym razem miał zastrzyk w pośladek,ledwo go utrzymałam…on jest bardzo silny

                                        nie napewno nie pod narkozą przy zwykłym znieczuleniu to jest sekund 5 wystarczy dobry lekarz a krzyku będzie tyle co nic.
                                        Ja też myślałam że przy narkozie mała miała ponad roczek i poszło szybko ja trzymałam ją za rączki ona krzyknęła pan cyk i już po zawodach.
                                        Znam to ale może tatuś pójdzie i ma więcej siły. a to tyle co zastrzyk:)

                                        Wiem że dla niektórych to masakra. Ale z dwojga złego wybrałabym mimo wszytko znieczulenie miejscowe.

                                        • Tak czytam i czytam, co do wedzidelka – sama mam NIEpodciete i mowie normalnie, rrrrrrrrrrr tez bez problemu.

                                          Co do salsy-salsy – pamietam mojego Bartka, ktorego nawet kiedys opisywalam na forum. Robilam tez wlasne notatki. U mnie wygladalo to tak, ze Bartek pojedyncze slowa mowil do 16 miesiecy – potem zamilkł, owszem mowil jakies swoje głupotki ale nie rozumielam tego. Jedyna roznica miedzy Bartkiem a opisywanymi przez was dziecmi bylo to, ze byl bardzo spokojny – nigdy nie denerwowal sie niczym i druga dla mnie wazna rzecza bylo to, ze rozumial absolutnie wszystko co mu powiedzialam, wykonywal natychmiast i z checią.

                                          W przedszkolu mnie nastraszyli, ze moze to jakas forma autyzmu. Ale poszlam do neurologa i psychologa, ktory popukal sie w czolo, poniewaz Bartek nigdy nie stronil od ludzi – wrecz przeciwnie, jedynie co mnie niepokoilo to echolalia do 4 lat.. kiedy np. mowilam “Bartuniu, przynies bol (rysunkowy) ” odpowiadal “przynies blok???” odpowiedalam “tak”.. przynosil i rysowalismy ale hmmmm nie bylo to wg mnie jakos bardzo normalne, ze tak powtarza. Zmienilo sie bardzo na plus od czasu kiedy zaczal wlasnie uczeszczac do przedszkola – czyli od wieku 4 lat) – poszlo jak z platka.

                                          Mnie tez niepokoilo to, ze ma mega genialna pamiec. Dzis Bartek ma 6 lat, mowi dwoma jezykami, rozumie oba, pisze BEZ bledow ortograficznych. Ale nie mam z nim zadnych problemow, jest szalenie pomocny (sam od siebie) i nigdy sie w niczym nie pomyli. Np. raz do szkoly poszedl normalnie ubrany a wrocil bez bluzy i czapki… (wraca autobusem szkolnym) i spytalam go gdzie ma te rzeczy, nie wiedzial, nie umial odpowiedziec. Wiec mu powiedzialam “jutro nie zapomnij sie przebrac sloneczko wracajac do domu, czapka i bluza musza wrocic” 🙂 Wrocil autobusem i mial wszystko spakowane.

                                          Owszem obawialam sie wielu “chorob” i nawet panie w przedszkolu mi wmawialy, ze jest opozniony – ale wyniki badan specjalistów to obaliły a moja praca z nim dala efekty.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Nie mówi

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general