Witam. Mój synek skończy niebawem 21 miesięcy, czyli ma niespełna dwa latka. Generalnie wygląda na rozgarniętego, rozumie co się do niego mówi itd. Martwi mnie tylko to, że nic nie mówi, poza słowami: mama,tata, nie. Kilka razy w swoim krótkim życiu porządnie “walnął” się w główkę, czy to może mieć jakiś wpływ na jego “nie mowę”, czy może przyjdzie na to czas? Proszę o szczere odpowiedzi.
Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Nie mówi
Jasiu też mówi otuś 🙂 a na siostrę nie mówi Julka tylko JAJA, pocieszne te nasze bobaski…… A co do ćwiczeń, to mały chętnie wyciąga języczek na boki, ale tylko do lusterka, często liżemy też lizaka dla zabawy:) a przy okazji ćwiczymy, aczkolwiek słodycze, też niezbyt wychowawcze
nam logopeda polecała nutellę lizaków mój nie lubi,ew do lizania to łyżkę po jogurcie lub lody.23 mamy wizytę u logopedy a u nas ani rusz no trochę mały zaczął śpiewać i wymyślił swój pierwszy taniec
Mikołaj ma 20 m-cy i tylko jedno słowo potrafi perfekcyjnie mówić “NIE”
gada po swojemu, ale nie jest to związane z jakimś konkretnym przedmiotem czy czynnością.
Córka zaczęła mówić w ok. 4 lat i do teraz ma już prawie 8 lat chodzi do logopedy, myślałam, że tym razem ten problem nas ominie a jak widać, historia się powtarza i mam drugie dziecko z opóźnieniem mowy.
Może nzacie jakieś zabawy logopedyczne dla takich małych krasnali?
z “zabaw” mogę polecić gwizdki,rurki, zabawy z robienie min itp. Ale to ćwiczenia cielesne,że tak to określę,przyczyna jest chyba inna co,a raczej w głowie zablokowane coś,a nie mówił u Was ktoś w rodzinie tak późno?
Nasz nawija jak katarynka,ale po swojemu,buzia raczej by mu się też nie zamykała gdyby mówił po Naszemu
u Nas pojawił się nawet słowo “mamo” ale nowości nie
Opóźniona mowa
Jak postępować z takim dzieckiem?
1.Zachęcajmy dziecko do naśladowania odgłosów otoczenia, samemu dając przykład, ale uważnie przysłucąc się efektom uzyskanym przez dziecko.
2.Łączmy nazywanie z konkretnym obiektem, a więc z obrazkami czy widzianym przez dziecko przedmiotem, osobą, zjawiskiem. Posługujmy się książkami i ilustracjami o wyrazistym rysunku lub komentujmy aktualne wydarzenia z najbliższego otoczenia w czasie ich trwania.
3.Organizujmy wspólne “zabawy buzią”: dmuchanie baniek mydlanych, nadmuchiwanie gumowych zabawek, gwizdanie, nadymanie policzków, parskanie czy syczenie.
4. Starajmy się łączyć wydawanie różnych dźwięków i naśladowanie odgłosów z ruchami rąk i całego ciała, tzw. mowa ciała.
5.Zwróćmy uwagę na ćwiczenia dłoni. Zręczność rąk ma związek ze sprawnym artykułowaniem i mówieniem. Pomagajmy dziecku nawlekać koraliki, budować wieżę z klocków, domek z kart lub twórzmy z nim świat z modeliny lub plasteliny.
6. Starajmy się nie wyręczać dziecka w wypowiadaniu życzeń i opowiadaniu wrażeń. Nie podpowiadajmy mu bezustannie, co ma powiedzieć. Pozostawmy mu swobodę w doborze słów. Starajmy się sprowokować wypowiedź, a te dopiero poprawiajmy.
7.Gdy dziecko mówi po swojemu, powtarzajmy po nim tę samą treść w poprawionej gramatycznie formie.
8.Opowiadając dziecku bajkę czy interpretując scenkę przedstawioną na obrazku starajmy się mówić prostymi, krótkimi zdaniami. Nie zasypujmy dziecka lawiną słów, których znaczenia nie rozumie i nie będzie potrafiło ich wykorzystać. W taki sam sposób odpowiadajmy dziecku na jego pytania. 9. Sprawdzajmy, czy śledzi tok naszych myśli, rozumie wszystkie wyrazy, zadając mu pytania i ewentualnie podpowiadając odpowiedzi. W tym celu naprowadzajmy dziecko na właściwy wyraz, pokazujmy daną rzecz na obrazku mówiąc początek wyrazu.
10.Komentujmy możliwie często to, co sami robimy i co robi dziecko, np: “teraz mama prasuje, a później będzie gotowała zupę”.
11. Nigdy nie krytykujmy mowy dziecka w jego obecności ani w obecności innych dzieci, nie porównujmy go z rówieśnikami, nie stawiajmy ich za przekład pod tym względem. Uświadamianie bowiem dziecku, że jego mowa jest dla rodziców problemem i zmartwieniem, że są z niej niezadowoleni, wywoła skutek odwrotny do zamierzonego, zniechęci i zablokuje.
12.Zawsze chwalmy dziecko, nie tylko za widoczne osiągnięcia, ale za każde próby i starania, udane ćwiczenie, nowy wyraz, powtórzenie, opowiadanie.
Jeśli dwulatek nie mówi więcej niż parę słów i przybywa ich bardzo mało, a trzylatek nie próbuje układać zdań – pamiętajmy: to najwyższa pora, by zasięgnąć porady specjalisty.
Lepiej okazać w tej kwestii nadwrażliwość i troskę niż brak umiejętności przewidywania i przykre w skutkach w dalszej edukacji dziecka porażki.
7 punkt mnie rozwala,bo niby skąd ja mam wiedzieć co mówi mój syn
bo co innego jak córa kuzynki mówi “usiądałam” można to poprawić-usiadłaś ale jak się słyszy… Nie cytuje bo mi ciężko hehe
Dzisiaj syn ugryzł się chyba w język i ciągle mi go pokazywał żebym pocałowała ałą 🙂 więc sprawdziłam wędzidełko paluchem,przy schowanym języku jest ok,ale przy wyciągnietym do przodu wydaje mi się zbyt naprężone,ale i tak sie nie znam,sprawdziłam wg swojego,które przy wyciągnietym jezyku nei jest tak napięte,ale i tak się nie znam.
nam poleciła nutellą smarować podniebienie żeby język poszedł o gdóry bo syn nie mówi tata tylko kaka
w innym kontekście kaka to też ptaki 🙂
Mikołaj jak coś chce to woła “AN, AN” i wyciąga rączkę.
Bardzo dużo mruczy
ooo sprytne,nie pomyślałam o tym nawet,ale mój bardzo ładnie kląsa itp. więc ten język jest w tej pozycji co lizanie podniebienia
“T” bardzo wyraźnie też mówi,bo mówi “tata” i “tu”
Mój wymawia wszystkie samogłoski itp. jakie powinno dziecko w tym wieku,więc tu nikt się przyczepić nie może,to wędzidełko też może być ok,słyszy dobrze,tylko problem w tym że nie chce powtarzać,nie słucha często i to bardzo często,nie rozumie dużo rzeczy i mówi po swojemu
agusek22 a co to znaczy mruczy?
Wydaje z siebie dźwięki 🙂
to u nas to samo 😉
chyba każdy szkrab to ma…Jasiek to samo pół dnia przemruczy :p
a za nim uśnie to dopiero daje czadu z tym mruczeniem.
hehe no to u nas znowu to samo,chociaż w południe najbardziej nawija
a co powiecie o blokadzie w głowie?
Wczoraj syn tak się zachował,że miałam wrażenie że on nie chce mówić lub z jakiegoś powodu nie może,a może już to sobie wyobrażam,było tak:bawiliśmy się wieczorem i w trakcie zabawy klockami,powiedziałam “a powiedz klocki” a on “kloc…” i nie dokończył powiedział po tem coś po swojemu…
Chwilę później powiedział inne słowo (powtózył) ale zapomniałam co to było do tego ta niechęć do powtarzania wszelkich słów,jakby chciał siedzieć w tym swoim świecie bo mu wygodnie
No i zaczął bić 🙁 jak mu coś zabrałam zaczął mnie bić,oczywiście kąt,potem gdy nieporadnie przykrywał się wieczorem chciałam mu pomóc i zabrałam kołdre by poprawić dostałam kopniaka
my dostaliśmy skierowanie na badanie audiologiczne, B słyszy ale być może ma niedosłuch, w rodzinie męża jest
co do blokady to nie wiem… Ale ta sytuacja co opisujesz to tak sie zachowuje wiele dzieci na początku uczenia mowy, zaczynają i nie kończą bądz mówią tylko końcówki
w środę idę do logopedy,ale psycholog i logopeda mówiły,że nie widać by dziecko miało problem ze słuchem.
Ale gdzieś czytałam że jeśli jest coś ze słuchem to mowa jest opóźniona,a Twoja córka mówi cokolwiek? bo mój nawija cały dzień prawie,ale po swojemu
mój maciek zaczął pierwsze słowa po polsku mówić po pierwszych zajęciach terapii czaszkowo-krzyżowej.
terapeutka powiedziała mi że jeszcze nie widziała dziecka, które by miało tak duże napięcie w okolicach uszu i że on prawdopodobnie nie mówił dlatego, że po prostu mu to sprawiało ból.
podczas tych zajęć dzieci podobno bardzo się rozluźniają, często wręcz zasypiają, nawet te z nadruchliwością czy ADHD. mój przez bitą godzinę się darł, wyrywał, widać było że ten dotyk sprawia mu ból (chociaż obiektywnie nie miał takiego prawa).
po pierwszych zajęciach przez całą drogę powrotną do domu siedział w wózku i jak zaczarowany obserwował świat (wyglądało to tak jakby zupełnie inny świat zobaczył). a po kilku godzinach przemówił po raz pierwszy po polsku mówiąc magiczne “TO” i wskazując na coś tam, co akurat chciał dostać.
po drugich zajęciach powiedział mama, tata, kółko i zaczął powtarzać prawie wszystko o coi się go poprosiło. znacznie poprawiła mu się równowaga, z którą miał duże problemy
generalnie śmieję się, że wtedy Pani terapeutka odczarowała mi dziecko. gdybym tego na własne oczy nie widziała to pewnie bym nie uwierzyła 🙂
hmm a powiedz coś więcej o wcześniejszych problemach syna,bo u nas jest:nadruchliwość i to bardzo i do tego problemy ze skupieniem uwagi,raz zdołał zobaczyć bajkę trwającą 1godz i 6 min,ściagnęłam mu Kubusi puchatka i hefalumpy i oglądał od początku do końca przy czym chyba 5tyś razy zmieniał pozycję,on jest tak nadpobudliwy,że ciężko mi go położyć na drzemkę w ciągu dnia bez krzyku i płaczu,pomimo tego że nie robię tego na siłę. Co do naszego problemu z koncentracją i skupieniem uwagi to syn musi mieć burdel za przeproszeniem wokół siebie,bo lepiej się z tym czuje,musi go otaczać np.wiele zabawek,bo jak skończy bawić się klockami (max 5min) to idzie po inne zabawki,pobawi się 2 minutki i kolejne,podczas gdy bawi się inną zabawką a ja chcę posprzątać jest wielki bunt przeciwko temu, zaczyna w pospiechu wszystko mi zabierać i rzuca po podłodze tam gdzie było “ale po co ci to skoro się tym już nie bawisz” i wielki ryk ! i bardzo mało się słucha
Nasz logopeda tak daleko nie myśli,skupił się na wędzidełku i ćwiczeniu języka,ale syn jak coś mówi po polsku to przeważnie jest to do zrozumienia,nie mówi tak jak już jakaś mama pisała “kaka” zamiast “tata”
wymawia akurat te słowa które sprawiają,że język jest w każdej pozycji,no oprócz “r” bo za wcześnie na to.
ale “ci,si, zi,ł,o,t,b…” itd
Jak sama nie zacznę myśleć nad powodem i nakierowaniu specjalisty to chyba nic nie ruszy
Logopeda jeszcze poleciła dmuchanie przez słomki,gwizdek itp. Ale tego nie robimy,bo syn gwizdki,bańki itp.ma w swoich zabawkach i używa od dawna,w lato częściej puszczaliśmy bańki,potem ew w kąpieli się tak bawiliśmy,czasami nadal to robimy,pije soczki z rurką,potem dmucha dla zabawy z rurki,on wszystko sam od samości robi,więc jak dla mnie ćwiczenia są zbędne,buzię w dziubek ćwiczy dając buziaki i wiele innych rzeczy które ćwiczą usta,język…mówi po swojemu w czym jest mnóstwo lister z alfabetu,może i cały oprócz “r” bo nie słyszałam jeszcze 😉 więc po co mam ćwiczyć z nim różne miny itp które poprawiają wymowę a nie powodują,że dziecko mówi po polsku i rozumie to prawidłowo.
ps.moze u mnie terapia czaszkowo -krzyżowa a raczej masaże pomogą na migreny hehe bo mam okropne
Wie że do pudełka można coś włożyć,bo jak zaczynamy sprzątać zabawki i powiem by wrzucał ze mną to robi to,ale w niektórych czynnościach bez gestu ani rusz,a może on jest głupiutki myślałam,ale często mnie zaskakuje,tym że ubiera sam buty,że czapkę założy,że kurtkę zdejmuje,upomina się,że pieluchę ma krzywo i coś mu się wbija,jak się uderzy bierze moją rękę i chce bym go pogładziła lub pocałowała,on jest bezsmoczkowy i innym dzieciom je zabiera i bije sobie brawo sam się potrafi zapiąć w pasy w wózku,pamięć ma dobrą,czasami szukam długopisu i nie mogę znaleźć,gdy znajdę jakiś inny i mu pokazuję dając mu kartke to on po chwili znajdzie te których szukałam,wie w której półce co jest.
? “zacytowałaś” moją wcześniejszą wypowiedź
tak mówi, ale tylko TATA, MAMA, DA(daj),PI(pić). te dwa ostatnie wymuszone przeze mnie
Znasz odpowiedź na pytanie: Nie mówi