Właśnie zadałam sobię sprawę, że Ola robi ze mną co chce!!! Normalnie już sobie z nią nie radzę! Uparła się i jedzenie można jej wcisnąć tylko wtedy gdy sama wcina! O wozku na spacerze mogę pomarzyć! A najgorsze jest jak tylko powiem nie wolno! Wtedy od razu jest spazmatyczna histeria! No i ulegam! Kurde.. sama wiem, że źle robię ale nie mogę jak ona tak pałacze normalnie serce mi pęka! Mam wrażenie, że ja cały czas robię to co ona sobie życzy! Nie wiem… chyba się nie nadaję na matkę!
Pozdrawiam Monia i Ola 15.11.03
22 odpowiedzi na pytanie: Nie panuję nad dzieckiem!
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Chwilami też mam wrażenie że Nina robi ze mną co zechce…. 🙁
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
nadajesz sie to taki wiek….
Przy okazji – zajrzyj do wątku listopadówek 2003 – w grupie razniej
pozdrawiam
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
U nas to samo. Zastanawiałam się nad tym i doszłam do wniosku, że dzieje się tak dlatego, że cały czas jestem z małym i trakuje mnie bardziej jak koleżankę do zabawy, a nie jak mamę, która czegoś może zabronić.
Gosia i Artek
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Ostatnio w niemieckiej telewizji ogladałam proglam o super niani, która pomaga okiełnac niegrzeczne dzieci.
Reguła jest prosta. Jesli nie chcemy aby dziecko cos robiło, albo jesli zachowuje sie żle to odizolowujemy je, np wsadzamy do łożeczka lub zamykamy w odosobnieniu na ok 5 min, az dziecko sie uspokoji. Oczywiscie zawsze tłumaczymy dlaczego taka kara i dlaczego nie wolno. Dzieko musi wiedziec za co jest karane.
i tak do skutku. Nie wolno robic wyjatków.
I to pomaga, moze spróbuj. NIe wolno bic dzieci i krzyczec na nie.
pozdr
Aneta i Tymon ur 19.10.2003
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Ja tez to mam, i za wszelka cene staram sie nie dac wytracic z rownowagi, ale to nie zawsze dziala 🙁
dorotka i Szymon
Edited by dorotka1 on 2005/01/08 16:09.
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
nadajesz się nadajesz :)) a mała sama wiesz ona płacze ty się łamiesz i Ola wie że następnym razem ta metoda też zadziała. Wytrwaj podczas płaczu a sama się dziwisz. Nie jest to takie straszne. Zuzanka już wie że płaczem nic nie wskóra :)) hihi a ja mogę powiedzieć jaka ze mnie jędzowata matka, gdy Zu chce wymusić płaczem a ja wychodzę do drugiego pokoju ;-)))
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
pociesze cie tylko, ze u nas jest podobnie:)
claudia.. 19 miechow;)))
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Mam podobny problem, z tym, ze od paru dni walcze z tym. Poczytalam troche i doszlam do wniosku, ze pozwalajac sie terroryzowac wlasnemu dziecku, w zasadzie szkodze najbardziej jemu, bo to on czuje sie wtedy rzadzicielem i odpowiedzialnym za podejmowanie decyzji.
Ucze sie, jak postepowac, by zylo nam sie spokojniej. Niestety nie jest to proste, bo nie naleze do osob obdarzonych anielska cierpliwoscia, a kiedy musze po raz setny w ciagu godziny powtorzyc Szymkowi, ze np. “niewolno wchodzic na stol”, a on przyjmuje to ze spazmatycznym smiechem, to sie we mnie gotuje, ale ucze sie…
Moj maz, ktorego chyba nic nie jest w stanie wyprowadzic z rownowagi, nigdy nawet nie podniosl glosu na Szymka, ale zawsze jest konsekwentny. Jezeli czegos mu zabrania, to zadnym placzem, ani krzykiem niczego Szymek od niego nie wymusi. Tym sposobem, kiedy moj maz kladzie mlodego spac, ten zasypia spokojnie i prawie natychmiast. Bez smoka, bez marudzenia itp. A kiedy robie to ja… Szymkowi wydaje sie, ze chce sie z nim bawic, skacze po lozeczku smieje sie, macha nogami itp.
Od dni paru, staram sie byc konsekwentna, “nie” znaczy “nie”. Coprawda za kazdym razem jest histeria, ale nie daje sie zlamac. Takiego malucha szybko mozna zajac czyms innym i zapomina o placzu:)
Malemu czlowiekowi trzeba pokazac, ze to nie my mamy sie jego sluchac, ale on nas, inaczej wejdzie nam na glowe…
colora + Szymonek (22.10.03)
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Niestety czasami tak jest ale moim zdaniem musisz być przede wszystkim konsekwentna i nie uległa dziecku w niektórych sytuacjach jeszcze nic straconego Ola jest malutka i szybko przyswoi sobie że mama jest ponad nią i trzeba czasami mamy słuchać kiedyś leciał dobry program o zaklinaczce dzieci tam był problem z chłopcem nie uwieżysz ale po jednym dniu wiedział kto tu żądzi dlatego musisz sobie postanowić co chcesz osiągną bo im dłużej zwlekasz tym gorzej a mieć dziecko terrorytę to kosmos moja szwagierga ma córkę terrorystkę dosłownie i jest przechlapane.
Ania i Alicja(26.02.03)
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Bardzo dobrze! Niech je sama! Dawid zaczal w wieku 13 miesiecy i wcale sie nie zaglodzil, po prostu jak mu nie szlo to po pewnym czasie prosil o dokarmienie.
Teraz ma ponad 2 lata i od pol roku je wszytko sam: dorosla nie zageszczana zupe, mieso, ziemniaki, kanapki, sok.
Warto zamknac oczy na balagan i dac dziecku sie usamodzienic 🙂
A co do “nie wolno”… Zapewniem Cie ze z wiekiem bedzie jeszcze GORZEJ hihi 🙂
smoki, Dawidek i lutowy chłopiec
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Tak, myślę że masz rację !!
ROBERT 23-12-03
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Hihi… ostatnim zdaniem dałś mi nadzieję na życie 😉 Dziękuję wszystkim dziewczynom za słowa otuchy już mi lepiej!
Pozdrawiam Monia i Ola 15.11.03
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Oj, coś mi to przypomina…
Chyba trzeba rzeczywiście się zaprzeć i starać by konsekwentną. Ale muszę powiedzieć, że ja to już sobie le[piej radzę z histerią, łatwiej mi ją przetrzymać. Za to Gusiaczek próbuje tysiąca innych sposobów na złamanie moich zakazów – głównie jest to robienie tego samego w kółko, wcoraz to innych wariantach- i tu mi częściej ręce opadają. Trudno nie krzyknąć, a inny ton głosu jakoś nie przekonuje od razu…
A teraz zaczęło mi się słoneczko uwsteczniać (pewnie przez Sebka). Jak jadła prawie ładnie sztućcami, to teraz w każdej potrawie grzebie ręką, a łyżka służy jedynie do wyławiania smaczniejszych kąsków, żeby było łatwiej wziąść łapką. I tu dylemat: czy ma się uświnić zupełnie, ale coś zjeść, czy nie pozwalamy się wygłupiać i kończymy posiłek po kilku zwróceniach uwagi? Karmienie przeze mnie w ogóle nie wchodzi w rachubę.
Coś zamiast pocieszać i doradzać sama zaczęłam się użalać… Proszę o zrozumienie – to naprawdę była potrzeba tej chwili…
Iza + Gusia (3.02.2003) + Sebuś (20.12.2004)
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
taaa….czasami tez mam takie wrazenie- glownie chodzi o ciagniecie mnie za wlosy-Nina wtedy w jakis trans wpada i zadne prosby i grozby nie skutkuja….
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Ja też mam w domu od pewnego czasu wojnę. Usiłujemy ustalić “kto tu rządzi”. Asieńka (właśnie skończyłą rok) próbuje różnych metod, i my też próbujemy.
Zasadniczo staram się nie widzieć protestów i chwalić ile się da, kiedy jest grzeczna. Czasami to śmiesznie wygląda, np Asia chce iść w ionną stronę niż ja, to kładzie się na ziemi i płacze niezwylke rozpaczliwie. Ja ją wtedy pod pachę i szybciutko niosę tam, gzie chciałam, stawiam, daję do potrzymania ulubioną zabawkę i chwalę, że tak ładnie przyszła 🙂
Jeśli o coś ją poproszę, albo coś jej każę, to zawsze egzekwuję, jak mówię Asia zrób papa babci, to jeśli Asia akurat nie ma na to melodji, to ja macham a potem macham jej rączką. Jak mówie “daj”, to albo ona mi daje, albo ja od niej delikatnie biorę. Staram się, żeby moje słowa coś znaczyły.
Inna sprawa, że staramy się jak najmniej jej zakazywać i wymagać, żeby świat nie oznaczał ciągłego “nie wolno!!”.
No i w porach, kiedy mała jest zmęczona, senna, rozdrażniona staram się tak rozgrywać sytuację, żeby unikać punktów spornych.
Troche ta nasza metoda działa. Ale dzieci są też konsekwętne. Asia 2 dni jest jak malowanie a trzeciego znowu spróbuje czy aby płaczem nie wskóra czegoś…
I tak pewnie będzie jeszcze ze 2 lata 🙂
Pozd Magda i mała Asia
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
to tak jak większość…
nic na to nie poradzisz, chyba własnie taki wiek testowania nerwów i wytrzymałosci rodziców… moja Julka ćwiczy mnie juz jakiś czas. chyba się przyzwyczaiłam. i do histerii przy zakazach, i do “zmiękczania się”(robi sie z niej plastelinowy ludzik, jak chcę jej np cos ubrać) i do notorycznych wrzasków”nie ciem”.
to kochane, słodkie dziecko, ale czasmi bym ją wystawiła na balkon. Już zauważyłam, ze im bardziej ja jestem nerwowa, tym ona bardziej broi. wolę wiec odpuścić, zająć ją czymś – byle nie wrzasnąć. i to chyba daje lepsze rezultaty.
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Co czytalas? Moj maly jest troche mlodszy, ale wlasnie sie zaczyna. NIgdy nie byl aniolem, ale teraz przechodzi sam siebie. Moze cos znalazlas w internecie?
Elik i Antek (22.01.04)
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Taaak…
Ja mam 6.5-letnia córke. Nad nią to dopiero czasem trudno zapanować.
ps. zapraszam na watek listopadówek 2003 do kącika “chcę nawiązać kontakt…”
Monika, Julka 6.5 roku i Antoś 13 m-cy
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
dokładnie zauważyłam, że synkowi (21 m-cy) udziela się mój zły nastrój i wrzaski tylko pogorszają sprawę. Jak ja mam zły dzień to i on strasznie psoci ja szybciej wybucham a on częsciej psoci i koło się zamyka. Dziecko wyczuwa moim zdaniem to że mama jest zła, smutna i nie ma ochoty na żadne zabawy rozmowy i próbuje złym zachowaniem zwrócić na siebie uwagę!!!
agusiaradom
Re: Nie panuję nad dzieckiem!
Mój synek też je sam odkąd skończył półtora roku i nie ma mowy o karmieniu choćbym chciała i jest czasem przez to duży bałagan i czeste pranie
agusiaradom
Znasz odpowiedź na pytanie: Nie panuję nad dzieckiem!