Krzyś śpi…mąż wyszedł… A ja myślę o tym jak długo jeszcze dam radę znosić to jak mnie traktuje osoba która była dla mnie najważniejsza i najbliższa… być może to wszystko błachostka…pewnie wiele kobiet zmaga się z gorszym traktowaniem… sęk w tym, ze w moim rodzinnym domu nikt nikogo nie traktował jak piąte koło u wozu, jak służącego od którego się wymaga… czuję się jak śmieć…ech… Najgorsze ze własciwie nie mam z kim i kiedy o tym porozmawiać…moich rodzicow nie chcę martwić choc i taks ie domyślają ze coś jest nie tak…przyjaciółka z lat szkolnych jest w ciąży i nie mam serca zwalać jej na głowę moich kłopotów małżeńskich…zresztą nawet nie miałabym jak, bo mieszka tak daleko ze widujemy sie bardzo rzadko…
wstyd mi tu pisać o szczegółach… czuje sie upokorzona i zmieszana z błotem…. to tak bardzo boli kiedy widzisz ze dla kogos bliskiego nic nie znaczysz..juz brak mi sił… Na takie życie… Nie potrafie na niego spojrzec nawet..boje sie odezwac bo znowu potraktuje mnie jak cyt.:”kretynke”…
zal mi tylko Krzysia bo mimo ze staram sie przed nim zachowywać normalnie to napewno wyczuwa ze coś jest nie tak…
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: nie potrafię tak dłużej żyć
Re: nie potrafię tak dłużej żyć
Weroniko! Jeśli masz ochotę pogadać to pisz GG 1383799. Nie tylko Ty masz problemy….trzymaj się cieplutko.
Pozdrawiam
Ania i Patrycja 16.04.03
Znasz odpowiedź na pytanie: nie potrafię tak dłużej żyć