Nie tylko o gen. Sikorskim

Wątek nie będzie dla osób wrażliwych, tematu można się domyślać, więc jeśli ktoś się waha, czy czytać – to jest dobry moment, by przestać.

____

Przeczytałam na onecie tekst o kulisach ekshumacji generała. Myślałam, że będzie dotyczył tylko jego.

Jednak w pewnej chwili całość przeszła w opis praktyk stosowanych w Polsce w celu zdobywania miejsca na pochówek kolejnych zmarłych.

Jestem… sama nie wiem…. wstrząśnięta? opisanym tam przypadkiem i postępowaniem.

Tym, że dużo mówi się o mogiłach wielkich zmarłych, pomordowanych, otacza opieką groby ofiar wojen, a zwykłych ludzi na oczach stojących nad grobem rodzin po 30 latach bez pozwolenia po prostu wrzuca się do zbiorowego plastikowego wora i przesuwa w kąt mogiły?

Smutno mi strasznie 🙁

[Zobacz stronę]

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Nie tylko o gen. Sikorskim

  1. Zamieszczone przez kurczak
    4 lata temu byłam na Mykonosie – to MAŁA wyspa.
    Tam jest elegancki cmentarz w samym środku miasta – piękny, cały z białego marmuru (albo czegoś takiego – nie znam się ), wszystko bielutkie, czyściutkie.
    Jest jedno ale – tam się nie chowa zmarłych na kilkadziesiąt lat, tylko na max 2 lata. Nawet na grobach nie ma tablic, tylko są takie witrynki, jak w starych kredensach z odsuwanymi szybkami i stawia się tam w ramce zdjęcie i dane aktualnego nieboszczyka. Po 1-2 latach ciało się wyciąga i jeśli jeszcze coś zostało to układa na murze cmentarnym (dość szeroki jest), żeby słońce wysuszyło. Potem kości się czyści z resztek mięsa na takim specjalnym (też chyba marmurowym) stole, wkłada do urny i oddaje rodzinie. Praktycznie każdy dom ma obok kapliczkę na kości przodków.
    Cmentarz widziałam, mur i stół też. Moja siostra, która tam dłużej mieszkała powiedziała, że mamy szczęście, że nikt się akurat nie suszył…

    Jak byłam na Krecie też zaszłam na cmentarz – i też były tam groby z odsuwanymi szybkami. Ale “normalne” też. Ale tam nie poruszyłam tematu z miejscowymi ;), więc nie znam zwyczajów…

    po prostu straszne…

    i po raz kolejny nasuwa mi sie pytanie: po co w takim razie sie w ogole tych zmarlych tak chowa?
    dlaczego ich sie od razu nie kremuje?
    na czym polega ta roznica, ktora sprawia, ze cialo trzeba pochowac, ale po dwoch latach juz moze ono lezec na murze?
    po co caly procer, dodawanie bolu, przedluzanie makabry dla rodzin, marnowanie pracy (zakopac zeby wykopac) itd.

    • Zamieszczone przez aborka
      jakis czas temu ogladalam program o KUBIE. tam jest malo miejsca (w koncu to wyspa) i tam sie ekshumuje zwloki po 2 latach !!!!!!!!!!! i przekalada do malej skrzyneczki i do krypty wstawia. rodzina musi przy tym byc. te kosci byly jeszcze w ubraniach, z wlosami. No a jak sie ktos za malo rozlozyl (tam jest szybciej bo cieplo) – to pakuja spowrotem do trumny – HORROR. To robia na kilka rodzin nan raz, te rodziny tam wyly nad tymi szczatkami…………..

      napisze to samo co kurczakowi – po co robic to tym rodzinom? dlaczego nie ma od razu kremacji? 🙁

      • Zamieszczone przez kantalupa
        wiesz, co? bo sanepid chyba traktuje zwoki ludzkie jako potencjalne zrodlo zakazen i tyle
        moze to jest tak, ze nawet po tych dwudziestu latach ludzkie szczatki sa ciagle materialem aktywnym bakteriologicznie i umieszczenie ich w worku ma na celu odizolowanie ich?
        moze to w sumie nie byly zwykle worki?

        wiem, ze w swietle artykulu to nie ma wiekszego sensu:(
        worek ze szczatkami doprowadzil do niekontrolowanego rozkladu ciala poprzednio mumifikowanego

        nie wiem, nie wiem, ale nie moglam w nocy spac

        po smierci mojego tescia odbieralismy jego prochy z kremacji z zakladu pogrzebowego
        takie pudelko jak na wiekszego rozmiaru buty, zwykly w sumie karton, ale powlekany jakims plastikowym tworzywem (ma byc szczelny)
        tesc zazyczyl sobie, zeby po smierci rozsypac jego prochy w oceanie, nie chcial, jak sam to okreslil, przez cala wiecznosc siedziec w garnku

        (pudelko, nota bene, kosztowalo $140
        najgorsza, paskudna metalowa urna w okolicach $500)

        po artykule, ktory wiciagnelas, jestemzdesperowana
        po prostu maja mnie zredukowac do wielkosci pudelka po butach i wyrzucic gdzies na lonie natury
        zeby miec jak najmniej wspolnego z lapiduchami i ich praktykami…

        Przykro mi, ze wciągnęłam Cię w taki temat 🙁

        nie kumam tego z sanepidem… cialo przedtem lezalo w tej ziemi, dlaczego po ekshumacji ma byc bardziej niebezpieczne?
        (rozumiem, czemu sanepid jest tam obecny i czuwa nad wszystkim, tylko worka nie rozumiem, a wlasciwie tego, ze jak cialo bylo w trumnie, to sie je z trumny wyjelo i nim rzucalo)

        • Zamieszczone przez gryzelda
          może właśnie tak Ci co ekshumują podchodza do tematu – że to tylko szczątki, nie zastanawiają sie nad inną “glębią”. Może i my nie powinniśmy, skoro jesteśmy osobami wierzącymi.
          Jednak to zradza kolejne pytanie – po co w ogóle pochówek? po co groby?
          poza tym uważam, że “w proch się obrócisz” powinno się odbywać tam gdzie nam to przeznaczono i poświęcono, w “spokoju” – tak zwyczajnie.

          Nie pisałam z punktu widzenia osoby wierzącej.
          Raczej z powodu tego, co napisałaś potem – po co pochówek? po co groby? dlaczego ciało człowieka niedawno zmarłego należy szanować, a potem już nie? (nie chodzi o sam worek, ale np. o to, że wywleczono ciało z trumny)
          gdzie przebiega ta granica? gdy ciało to coś więcej niż kości? gdy żal rodziny jeszcze nie się nie zabliźni?
          to takie bez sensu… przecież bliscy nie chcieliby tak traktowac niedawno zmarłego krewnego – dlaczego moga na to pozwalać (nawet nieświadomie) po latach?
          (pomijam te straszne przypadki, o których pisały dziewczyny – gdy robi się to po 2 latach)

          • miejsce na cmentarzu “wykupuje sie” na 20 lat
            jest jakis tam zapis w ksiegach parafialnych,
            trzeba pilnowac tego terminu (:eek:) i nastepnie uiscic oplate za kolejne 20 lat – wtedy nikt nie bedzie naszego przodka ekshumowal
            wiem, bo pare lat temu moja mama biegala do proboszcza, by nie przepadlo miejsce pochowku babci
            po 20 latach gdy rodzina nie zaplaci, grob przechodzi na”własnosc” parafii..
            jest wiele rodzin, ktore maja swoich bliskich na cmentarzach oddalonych o setki kilometrow – nikt przeciez tych osob nie zawiadamia, ze uplywa termin wykupu kwatery na kolejne 20 lat 🙁

            • W tym tekscie podano jednak przyklad inny – ekshumowano jedno cialo, a przy okazji, bez pytania rodziny – takze drugie, wyjmujac je z calej jeszcze trumny. Tu nie chodzilo o nieoplacona mogile.

              • Zamieszczone przez kurczak

                Potem kości się czyści z resztek mięsa na takim specjalnym (też chyba marmurowym) stole, wkłada do urny i oddaje rodzinie. suszył…

                gdybym na discovery ogladala, ze takie zwyczaje panuja wsrod jakichs plemion
                nie bylabym zbulwersowana
                ale w cywilizowanym kraju..dla mnie to nie do przyjecia
                smierc zostaje obdarta z calego swojego majestatu

                • Zamieszczone przez Lea
                  W tym tekscie podano jednak przyklad inny – ekshumowano jedno cialo, a przy okazji, bez pytania rodziny – takze drugie, wyjmujac je z calej jeszcze trumny. Tu nie chodzilo o nieoplacona mogile.

                  aa
                  bo ja nie przeczytalam jeszcze tego artykulu
                  tylko Wasze posty
                  na artykul nie mam dzis sily

                  • Artykuł w treści jest znacznie łagodniejszy niż ten wątek – imho.

                    • Fascynuje mnie Średniowiecze. I stała obecność śmierci i rozkładu w życiu codziennym… Nie było to nic nadzwyczajnego wtedy i dłuuugo potem.
                      Na Cmentarzu Niewiniątek w Paryżu urządzano festyny. A obok grzebano ofiary dżumy…to XX wiek umieścił ciało w sterylnej kostnicy ( no, powiedzmy sterylnej), smierc jest bezosobowa, wypychana jak najdalej od naszego życia. Ma być szybko, czysto, bezboleśnie…
                      Zwłaszcza w miastach. Na wsiach to wygląda jeszcze inaczej. Smierć, ciało, rozkład są bardziej oswojone. Harmonia- bo śmierć jest częścią życia. I tak globalnie ją postrzegam.
                      Smierc to tabu. Tymczasem to naturalny cykl życia-śmierci-życia.

                      • na cmentarzach sie placi za miejsce, pewnie roznie na roznych, ale zazwyczaj miejsce sie wykupuje na 20 lat. Jak po 20 latach nikt nie odnowi oplaty, wlasciciel cmentarza ma niestety prawo w tym miejscu pochowac kogos innego. Smutne, ale miasta maja ograniczona powierzchnie a ludzie umieraja

                        • elik, czytalas ten tekst?

                          tu chodzi o cos innego

                          no, posrednio
                          nawiasem mowiac- rozumiem ze gen. Sikorskiemu ktos to miejsce w krypcie oplaca?
                          🙁

                          ahimsa – sredniowiecze bylo przynajmniej konsekwentne

                          • Zamieszczone przez Lea
                            elik, czytalas ten tekst?

                            tu chodzi o cos innego

                            nawiasem mowiac- rozumiem ze gen. Sikorskiemu ktos to miejsce w krypcie oplaca?
                            🙁

                            fakt, nie przeczytalam,
                            niedbalstwo i pozory.
                            pewnie Sikorskiemu krypte oplaca panstwo, a ze lezal tam w worze to juz inna bajka.
                            Ciezko mowic o szacunku dla smierci czy historii w stosunku do osob, ktore przeszukuja groby zmarlych. Hieny cmentarne zawsze byly, szczerze – nie zaskakuje mnie to niestety. Obrobili groby faraonow, ktorzy byli na rowni z bogami, to dlaczego nie grzebac w “zwyklych” grobach. Tabu i swietosci juz dawno poszly do lamusa

                            • Teskt mowi m. in. o tym, ze zgodnie przepisami oczyszczano grob dziadka. Nad grobem stala rodzina. Obok dziadka lezala babcia, okazalo sie, ze jej trumna jest calutka. Rodzina myslala, ze ta trumna nie bedzie ruszona, nie proszono o ruszenie. Grabarze rozebrali trumne (najpierw ją otworzyli – jest nakaz otwarcia trumny jesli jest jeszcze zachowana), wyjeli z niej dobrze zachowane cialo babci (autorka tekstu widziala nienaruszone ubranie, na szkielecie bylo cialo), polamali trumne, babcie wrzucili do worka z resztkami ciala dziadka i to zostawili przy bocznej scianie grobu, wychodzac z grobu z wyrazem zadowolenia, ze zrobili rodzinie zmarlych taka niespodzianke – tzn. przysposobili od razu dwa miejsca do pochowku.

                              Podsumowujac – ekshumacja miala dotyczyc dziadka, pochowanego znacznie wczesniej. Przy okazji zalapala sie babcia, a rodzina stojaca nad grobem nie byla swiadoma tego, co dzieje sie w srodku.
                              Dziennikarka dowiedziala sie potem, ze takie praktyki (bez pytania rodziny) to cos, co jest na porzadku dziennym i zwierzchnicy czy sanepid sa tego swiadomi.

                              Ograbianie faraonow to mimo wszystko nie to samo, co ogolocenie niedawno pochowanej babci pod okiem jej wlasnej rodziny.

                              Nie rozumiem, po co w ogole sa pogrzeby, skoro potem sie na takie praktyki przymyka oko. Nie rozumiem, dlaczego 20 lat po smierci mozna cialo bez zgody rodziny wrzucic do worka, wyciagnawszy je z trumny, wrzucic jak popadnie – a gdyby ktos po smierci czlonka rodziny tak potraktowal cialo, pewnie by za to odpowiadal. To mi sie nie zgadza. Konkretnie po ilu latach wg polskiego prawa mozna bezkarnie bezczescic zwloki. Bo inaczej tego nazwac nie umiem. I nie o sam worek mi chodzi…

                              • Zamieszczone przez Lea
                                po prostu straszne…

                                i po raz kolejny nasuwa mi sie pytanie: po co w takim razie sie w ogole tych zmarlych tak chowa?
                                dlaczego ich sie od razu nie kremuje?
                                na czym polega ta roznica, ktora sprawia, ze cialo trzeba pochowac, ale po dwoch latach juz moze ono lezec na murze?
                                po co caly procer, dodawanie bolu, przedluzanie makabry dla rodzin, marnowanie pracy (zakopac zeby wykopac) itd.

                                Nie wiem…
                                Ale czytałam kiedyś “Mandolinę kapitana Corellego” (czytałam nie oglądałam. Film został “spłycony”). Rzecz dzieje się na innej greckiej wyspie. I tam była opowieść o Grekach, którzy mieszkali w Turcji (nie pamiętam dokłądnie kiedy, ale przed II wojną), a których wygonili “pozwalając zabrać tylko woreczek z kościami przodków” (cytat nie dokładny bo z pamięci).
                                Może z tymi kośćmi przy domu to jakaś dłuższa tradycja?
                                Nie wiem też, jak grekokatolicy podchodzą do kremacji…

                                Będę miała szwagra Greka to kiedyś po wódce popytam 😉

                                • ja jestem zwolenniczka kremacji ( jesli chodzi o moich najblizszych, mnie w to wliczajac- to tylko taki rodzaj pochowku wchodzi w gre)

                                  ekshumacje sa na kazdym cmentarzu na porzadku dziennym ( tzn nocnym chyba?)
                                  dla mnie wydobywanie ciala z grobu to.. nie mam słów..
                                  “niech spoczywa na wieki” – tak powinno byc i koniec

                                  moja mama pamieta masowe ekshumacje na cmentarzu ewangelickim w swoim miescie.. byla mala dziewczynka, kiedy cmentarz likwidowano i zamieniono w park
                                  w drodze do szkoly codziennie mijala rozpadajace sie trumny, gory szkieletow 🙁
                                  czesc grobow zostala zrownana z ziemia, tylko
                                  na zyczenie bliskich byly te ekshumacje ( rodziny zadecydowaly, ze chca szczatki swoich krewnych przeniesc na nowy cmentarz poza granicami miasta)ale sposob w jaki sie to odbywalo..makabra..
                                  obok byl cmentarz zydowski.. nikt sie nie “bawil ” w ekshumacje, zostal od razu zrownany z ziemia..
                                  w latach 70- tych powstaly nowe plany zagospodarowania terenu i
                                  zaczeto w tym miejscu budowe osiedla
                                  robotnicy rozgrzebali wszystkie szczatki, czaszki walajace sie po budowie byly “norma”
                                  gmina zydowska zareagowala szybko i duzo cynowych trumien zostalo “uratowanych”, z tymi drewnianymi nikt sie nie patyczkowal..
                                  szczatki wywiezione zostaly w workach bodajze na cmentarz parafialny
                                  moja ciotka miala przydzial na mieszkanie na tymze wlasnei osiedlu i nie zgodzila sie zamieszkac, mowila, ze nie moglaby spac spokojnie..
                                  dlatego ja nigdy nikogo bliskiego nie pochowam w tradycyjny sposob

                                  • na szczescie tradycje sie zmieniaja

                                    • Zamieszczone przez tora
                                      nie czytam calej dyskusji, tak tylko pobieznie ale tak w temacie, pamietam jakis czas temu byla powazna dyskusja na temat przeniesienia serca papieza do polski.
                                      to byla dla mnie abstrakcja. a pomysl mial calkiem spore grono zwolennikow, zwlaszcza wsrod osob duchownych. czemu to mialo sluzyc? czy to nie byloby bezczeszczenie zwlok?

                                      Dla mnie też to makabryczne, ale to chyba jakiś dłuższy zwyczaj…
                                      Chopinowi wycięli serce (kościół św. Krzyża w W-wie), ale taka miała być jego wola.
                                      Zdaje się że i Mickiewiczowi i Słowackiemu też…

                                      • Tora, a relikwie?
                                        Imho jeszcze bardziej kontrowersyjne. Bo one nawet nie spoczywaja w spokoju (jak spoczywaloby to serce…)

                                        Kilk dni mnie tu nie bylo, a myslalam o tym watku codziennie 🙁 nad nieuchwytnowscia tej roznicy… czemu pochowanego 20 lat wczesniej np. dziadka mozna by wyciagnac z trumny i wrzucic do worka gdzies w nogach mogily, a babcia zmarla niedawno – “kulturalnie” do trumny… nie na jedno by wyszlo, gdyby to tę niedawno zmarla osobe wrzucic gdzies w wroku w kąt?

                                        oczywiscie, nie na jedno… na ten obraz burzy sie cos w nas i burzy on obrzadek pogrzebowy u nas utrwalony… ale wlasnie… czy to nie jest hipokryzja, ze najpierw temu cialu nalezy sie obrzadek (czy raczej zegnajacym to cialo), a potem, jak juz minie troche czasu, mozna je wywlec, zeby obrzadek zapewnik komus innemu…
                                        “spoczywanie w pokoju”

                                        • Zamieszczone przez Lea
                                          Tora, a relikwie?
                                          Imho jeszcze bardziej kontrowersyjne. Bo one nawet nie spoczywaja w spokoju (jak spoczywaloby to serce…)

                                          Kilk dni mnie tu nie bylo, a myslalam o tym watku codziennie 🙁 nad nieuchwytnowscia tej roznicy… czemu pochowanego 20 lat wczesniej np. dziadka mozna by wyciagnac z trumny i wrzucic do worka gdzies w nogach mogily, a babcia zmarla niedawno – “kulturalnie” do trumny… nie na jedno by wyszlo, gdyby to tę niedawno zmarla osobe wrzucic gdzies w wroku w kąt?

                                          oczywiscie, nie na jedno… na ten obraz burzy sie cos w nas i burzy on obrzadek pogrzebowy u nas utrwalony… ale wlasnie… czy to nie jest hipokryzja, ze najpierw temu cialu nalezy sie obrzadek (czy raczej zegnajacym to cialo), a potem, jak juz minie troche czasu, mozna je wywlec, zeby obrzadek zapewnik komus innemu…
                                          “spoczywanie w pokoju”

                                          Bo z pogrzebenm jest, jak z weselem- robi się je dla rodziny. Ten obrządek przejscia pozwala żyjącym uporać się z bólem i to im jest on potrzebny.

                                          Nieboszczykowi już w sumie wsio rawnio chyba.

                                          ps. jednak wolałabym się nie poniewierać w worku…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Nie tylko o gen. Sikorskim

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general