nie umiem, nie potrafię, jestem brzydka…słyszę to w ostatnim czasie często i zazwyczaj wtedy gdy coś ma Julka zrobić, nie słucha..itd.
Dziś od rana słyszę: jestem brzydka, nikt mnie nie lubi, a Zuzia tak na mnie mówi, nie umiem, nie naucze się, nie jestem mądra, nie potrafię i już mam maxa.
I nie wiem jak reagować, nie wiem co mówić, nie mam sił..
Wasze dzieci też tak mówią? jak reagujecie?
Ona nie chce założyć nawet rajstop bo twierdzi, że nie umie i po chwili je ciągnie, denerwuje się..
– mamo zobacz nie udał mi się pokój, jest brzydki, są brzydkei szafki (rysunek)
-mama zobaczysz jakie ja brzydkie rysuje syreny
Powiedziałam julci, że dziś pokażę jej jak wiązać buty i poćwiczymy motylki a ona swoje: że nie nauczy sie, nie potrfai itd.
i tak jest dziś w kółko..
36 odpowiedzi na pytanie: nie umiem, nie potrafię..
Re: nie umiem, nie potrafię..
coz za piekne dziecko,ta twoja coreczka.musisz jak najwiecej ja chwalic,doceniac,tak by wiecej slyszala o sobie dobre rzeczy niz zle,ona ma jakies niskie poczucie wartosci i dlatego tak mowi,moze ktos cos jej powiedzial i dlatego tak sie zachowuje,stan z nia przed lustrem i pokaz jej ja i powiedz o jej buzi jaka jest ladna…jej rece,ktore sa zdrowe i potrafia wykonac tak wiele rzeczy….wazna jest motywacja,mow jej bardzo czest o jak ja kochasz,staraj sie z nia robic jak najwiecej czynnosci,bedzie czula, ze jest potrzebna.oczywiscie nie oskarzam ciebie o nic zlego,o brak uczuc….pisze to,bo mialam i mam czasami takie przejscia z 7 letnia corka,kolezanka powiedziala jej, ze jest brzydka i gruba,ona tak to przezywala, ze nie chciala mi jesc,nic nie mowiac dlaczego,ale jak uslyszalam kiedys co ona o sobie mowi,to sie przerazilam,wzielam ja na kolana i powiedzialam, ze dla mnie jest najpiekniejszym dzieckie,jest szczupla,bo tak jest,ma piekne wlosy,usmiech,dobre serce, zaczelam ja wiecej angazowac w prace ze mna i dziekowac jej za pomoc,wiesz,jak to zadzialalo,czasami przez nasza nieuwage, zapracowanie, zmeczenie…przeoczymy wazny moment,ale wazne by potem moc to naprawic.zachecam ciebie,bys na nowo pokazala swojej corecze ile ona dla ciebie znaczy.pozdrawiam
Re: nie umiem, nie potrafię..
jeszcze dodam, ze moze ona chce miec teraz bardziej ciebie dla siebie,stad jej takie zachowanie,ja jak urodzilam 3 mies corke,to moja paula doznala szoku,chciala tez miec pampersy,nie potrafila sie ubrac,chciala mleko z piersi i uznala, ze jej nie kocham,bo tylko mala trzymam orzy sobie,przeszlam to strasznie,bo uslyszalam z ust mojej corki, ze ja nie kocham tylko mala lidie,mimo zmeczenia,braku czasu musialam jej to wszystko zrekompensowac i udalo sie,dzis mamy zdrowe i piekne relacji.milosc zwyciezyla!
Re: nie umiem, nie potrafię..
Kochana, naet nie wiesz jak mnie pocieszyłaś.
KONRAD ma to samo. Wiele rzeczy umie zrobić poprawnie (np. rozbierac się, troszkę gorzej z ubraniem, ale też idzie ), ale gdy go prosimy to dokładnie takie teksty jak Twojjej córki: ” nie umiem, nie dam radę, nie uda mi się ”
Kiedy ma ochotę na kąpiel to w minutę jest rozebrany, ale innego dnia jets walka o to trwajaca ok. pół godziny
Niby próbuje, ale krzyczy te swoje teksty , denerwuje się i wtedy faktycznie nie najlepiej mu to idzie.
Zrzucałam to na obecnosc młodszego dziecka, kóre jest ubierane, rozbierane itp, ale czy to jedyna przyczyna dowiem się 12 września na wizycie u psychologa.
Podobnie jak Twoja córka KONRAD nie zawsze ma chęć na naukę nowych rzeczy. Chciałam mu pokazać jak wycierac rączki w recznik i też z góry zakłąda, ze nie wyjdzie mu to, że to za trudne, nie da rady itp.
Moze to specyfika tego wieku, dowiem sie na wizycie.
U nas podobne rzeczy się dzieją np. przy puzzlach, rysowaniu, malowaniu itp. Też nie bardzo chce sam, bo od razu mówi, ze on nie umie i chce zeby jemu to cos narysować ( chociaż tu widze postępy, ostatnio wiecej maluje sam )
No to tyle, pozdrawiamy
Iwona i chłopcy
Re: nie umiem, nie potrafię..
Czy ktoś nie porównuje Juli z innym dzieckiem?
Na przykład żeby ją zmobilizować?
A Ty – często mówisz, że nie dasz sobie z czymś rady? Dzieci często przejmują różne postawy od dorosłych.
Kiedyś Ptyśka przez krótki czas też mówiła, że nie umie, nie da rady… Przyznam, że mnie to martwiło 🙂
Wtedy zaczęłyśmy “trenować” przekonanie, że nieważne jest, jeśli coś nie wyjdzie od razu. Bo jeśli nie wyjdzie za pierwszym to warto spróbować jeszcze raz. A jeśli trzeba to kolejny.
Chwalę ją też za każdą podjętą próbę, nieważne czy udaną czy nie. Mówię, że jest dzielna i że jestem z niej dumna. Jeśli się nie uda, to mówię też, że nie szkodzi, bo ważne jest to, że próbuje 🙂
Często staram się mówić, że warto próbować nawet kilka razy, bo potem jest tak fajnie, kiedy się uda 🙂
Pomogło chyba też niewyręczanie tak długo, aż sama poprosi o pomoc.
W naszym przypadku takie postępowanie przyniosło naprawdę dobre efekty 🙂
Beata i Ptysia 3l. 6m.
Re: nie umiem, nie potrafię..
A moja mowi tylko ze nie umie posprzatac pokoju. I prosi zebym jej pomogla, a jak sie zgodze to siada na lozko i mowi, ze sobie popatrzy jak sprzatam, bo tak sie nauczy ;))). Za to inne rzeczy potrafi perfekcyjnie, np. jazde na lyzwach. Katowala nas tymi lyzwami, wiec dzisiaj z nia pojechalismy do Promenady, nogi jej sie rozlazily, caly czas wisiala na B. ale z przekonaniem twierdzi ze potrafi. Jednak potem u babci powiedziala ze tylko troche potrafi 🙂
Natalia(26.1.03) i Ola(9.07.05)
Re: nie umiem, nie potrafię..
Grunt to wiara w swoje możliwości 🙂
Ptyśka nie mówi, że nie umie sprzątnąć w pokoju – mówi, że jest baaaaaaardzo “smęczona” i “dłowa” ją boli :DDD
Beata i Ptysia 3l. 6m.
Re: nie umiem, nie potrafię..
znam to zmęczenie
lub
– nie mam tejaz czasu
– sama nie dam jady musisz mi pomóc
– nie chce mi się
– oj dobja dobja, zajaz to zjobię
– później pospjspiątam
i gadaj z taką 😉
Izka i Zuzia 4 latka
Re: nie umiem, nie potrafię..
Natka zazwyczaj “nie umie” sprzątać zabawek po sobie 🙂
Re: nie umiem, nie potrafię..
mojej w takich sytuacjach jest “slabo”
Re: nie umiem, nie potrafię..
to sie nazywa wyrafinowanie ;))))))
Re: nie umiem, nie potrafię..
a to Julka też “nie umie”
Re: nie umiem, nie potrafię..
nie powiem, że jetsem osobą pewną siebie ale przy Julce chyba tego nie pokazuję, choć może i w pewnych momentach to widać.
Julci nie porównuję z nikim, mówię jej każdego dnia że jest mądra, ładna, że ma ładne to i tamto, że ładnie mówi, oczywiście okazuję jej swoje uczucia i mówię słowa typu: kocham cię.
Wydaje mi się, że nie o to chodzi.
Ostatni okres jest dla mnie trudny i jak przychodzę po pracy jestem padnięta i już nie bawię się z nią jak wcześniej, może to o to chodzi?
Jesli chodzi o próbowanie to właśnie usłyszałam gdzies w bajce: ze jak coś nie wychodzi to spróbuj jeszcze raz i to jej mówię ale ona się b. szybko nie cierpliwi.
Może to też kwestia tego, że przyzwyczaiła się do wyręczania?teraz jej już ograniczam tą kwestię..
Re: nie umiem, nie potrafię..
hihihi…jak mi się podoba to, że wierzy w swoje siły
co to znaczy, że wisiała na B?
ależ one mają śliczne oczętka!
Re: nie umiem, nie potrafię..
Chodziło mi o to, że czasem zdarza się w domu taka osoba, która ma skłonność do dramatyzowania i mówi np. “to wszystko mnie przerasta, nie daję sobie z niczym rady, mam ochotę wszystko rzucić i uciekać”. A potem robi i sobie radzi 🙂 I nie miałam tu na myśli Ciebie 🙂 To może być tata, babcia, ciocia czy opiekunka.
To samo w sprawie porównywania. Z doświadczenia wiem, że często np. babcie celują w tej “metodzie” motywowania dzieci 🙂
A jeśli Julka jest przyzwyczajona do wyręczania, a jednocześnie widzi, że przejmujesz się tekstami “nie umiem, nie dam rady” to prawdopodobnie stosuje tę wypowiedź żeby uzyskać kolejne wyręczenie 🙂
W takim wypadku to byłaby dobra wiadomość – bo oznacza, że masz sprytne dziecko, z którym wszystko ok 🙂 Musisz być trochę sprytniejsza od małej i wszystko będzie dobrze 🙂
Beata i Ptysia 3l. 6m.
Re: nie umiem, nie potrafię..
😀
W sumie, kiedy myślę o generalnych porządkach, to dostaję globusa, więc nie dziwię się dzieciom ;)))
Beata i Ptysia 3l. 6m.
Edited by Figa123 on 2006/09/03 12:45.
Re: nie umiem, nie potrafię..
to identycznie jak u Julci, ona dużo umie ale zachowuje się jakby robiła coś pierwszy raz.
Julka b.dużo maluje i czasami też zdarza się jej powiedzieć, że czegoś tam nie umie.
A najlepsze, że sama mam niskie poczucie swojej wartości toteż obiecałam sobie, że jak będe miała swoje dziecko otoczę je miłością, będe mówić wiele miłych słów, przytula, całować i tak robię i zastanawiam się gdzie tkwi źródło takowego zachowania..ehhh
Daj znaćpo wizycie u psychologa.
Powodzenia!
Re: nie umiem, nie potrafię..
wydaje mi się, że ani ja ani tata Julki nie dramatyzuje aczkolwiek pojawiły się u nas w rodzinie dwie dziewczynki, na nich się b.skupiają wszyscy np. babcia.
Myślę, że to może wina w tym wyręczaniu, bo teraz uczę ją by sama coś zrobiła i ona się wówczas buntuje..zobaczymy jak to będzie dalej..
Re: nie umiem, nie potrafię..
myślę, ze to moża dlatego że mam tearz b.trudny okres i po przyjściu z pracy jestem padnięta, nie bawię się z nią tak często jakkiedyś, a tata Julki wraca wieczorami i ma swój świat a poza tym ograniczam jej “wyręczanie”.
Re: nie umiem, nie potrafię..
dziękuję!
No właśnie sęk w tym, że już kiedyś obiecałam sobie ze mojemu dziecku będe okazywać uczucia, mówić miłe słowa, przytulać, całuski dawać, mówić jej że jest mądra, ładna, itp.
Skupiłam się na tym by tak było zmojej strony. mi brakowała oparcia i miłości więc Julci to okazuję, bo wiem jakie to ważne.
Myślę, że za mało się z nią bawię, jej tata wieczorami przychodzi i już nie ma czasu dla dziecka, to zapewne ma swoje źródło..
Powodzenia. Dzięki
Re: nie umiem, nie potrafię..
No to trzymam kciuki 🙂
Beata i Ptysia 3l. 6m.
Znasz odpowiedź na pytanie: nie umiem, nie potrafię..