nie daje rady dziś dzieci sie zmówiły i mnie dobijają chyba wyjde z siebie
zamiast sie cieszyc ze wszyscy w domu to ja chodze nerwowa wrzeszcze na dzieci ale nie daje rady
starszy stoi nademną i woła że mnie uderzy że ma nerwy i buczy bo go od kompa odgonilam (miał wytyczony czas zeby pograć troche), wszystko jest na nie, a jak nie stoi przy mnie i nie wyje to chodzi za mną jak chce gdzies wyjśc zeby go nie słuchac i coś zrobic ochlonac….koszmar jakis nie da sie go odseparować bo jak oddeleguje go do swojego pokoju to zachwile wali w drzwi pluje czasem zdaża sie ze rzuci coś
młody na rękach wisi i wyje
obaj nie śpią od 6 rano—-wiem wiem zmęczeni ale…….jak ja mam to przetrwać ubrac sie nie do kościoła szopke zobaczyc nie na spacer nie o wszystko dziś wojna z nimi
mąż przyszed z pracy i poszedl spac bo wielce zmęczony -no mam dosc!!!!!!!!!!!
dobrze ze na wigilie do mamy idziemy bo jakbym miała coś w domu robic to chyba do wariatkowa bym trafila…
a jaka atmosfera u was??
17 odpowiedzi na pytanie: nie wytrzymam!!
moi spia – OBAJ 🙂
dlaczego swoich nie polozysz?
Moja ogląda właśnie Cliforda i wsuwa kanapkę. Ogólnie atmosferka fajna, wszystko na luzie
U mnie spokoj 🙂
u mnei niewesolo, mlody od wczoraj goraczkuje i dzis juz wiem ze to angina, maz jeszcze w pracy, tescia spotkalam i mnie wkur…bo stwierdzil ze to moja wina, ze mlody chory, no oszalec idzie…
Nie zazdroszcze. Ale juz nie dlugo wychodzicie wiec sie nie martw 🙂
Nie powinnam pisac jak u mnie, bo to niesprawiedliwe :-/
Ale skoro pytasz 🙂
Zu u babci, Kacper spi, maz w pracy a ja maluje paznokcie i susze je na klawiaturze
A wystawilas mlodego w samuch majtkach na balkon? Ze Twoja wina?
u mnie leniwie narazie. wyrobiona jestem prawie, dopiero wstalam i w szlafroku jeszcze siedze sobie, zaraz do wanny z babelkami ide, tesciowa z dziecmi, maz jeszcze po ostatnie zakupy ruszyl. mam nadzieje, ze sie to nie popsuje, bo takich zrelaksowanych swiat to od dziectwa chyba jeszcze nie mialam..
nie martw sie, zaraz sobie odpoczniesz na wigilii, dziadkowie przejma opieke nad dziecmi, to odetchniesz 🙂
i już po Wigilii dzieciaczki spia (B z betoniarą od mikołaja) M się właśnie położył a ja wcinam kanapki z baleronem a co juz po 24 więc wolno mi pełny relaks
wytrwałam…;) ale lekko nie było hmmm
wiecie dobrze się mówi położyć młodego czy dzieci ale to nie takie proste jak się ma takie dwa diabełki
no nic dlatego wyglądam jak wyglądam (rozmiar 34 czasem przelatuje)
nie ma co narzekać tylko psycha siada
dziś 1 dzień świąt i u nas gwiazdor dopiero dziś przychodzi(u babci był wcześniej wczoraj wieczorem wiec chłopcy 1 prezenty mają… A u nas później bo ma dużo dzieci do obdzielenia 😉 )
dziś idziemy na pól dnia do ciotki a jutro jedziemy do teściów 😉
a jeśli chodzi o dzieci no cóż chyba coś mi młodego rozkłada bo w nocy spałam z nim od 24-3.40 a potem udało mi się umknąć do siebie i spałam aż do 5 😉
mamy katar i na domiar wszystkiego kaloryfer padł w dużym pokoju wiec siedzimy w 2 swetrach i młody pod kocem baje ogląda(zawsze ogląda jak inhalacje robi bo tylko wtedy siedzi cicho)
a przy okazji znacie sposoby reanimacji kaloryfera bo zimny jak ryba jest i tradycyjne odpowietrzanie nie daje efektów(nie ma w nim powietrza tylko zimna woda brrrrrrrrrr)
pozdrawiam
dobrze, ze przezylas
wczoraj wolalam sie nie odzywac, bo tez mialam taka burze z drozdzami, ze prawie wyszlam z domu z drzwiami:/
mlodzi tez mi daja do pieca, adachu wczoraj kilka razy ladowal na tajm-aucie chyba z 10 razy, wstyd jak diabli, matka patrzy na nas jak na kosmitow, ojciec z politowaniem kiwa glowa
a musze tu wytrzymac do 3.stycznia:/
bleeee…
teraz mam chwile s;pokoju, alek spi (przeganialam go po mrozie ponad godzinke), adachu jakies tam stempelki sobie stawia
jakos przetrwamy, nie?
Jesteś w Toruniu?:))
no to ja mam nadal luzik. rano maz z tesciowa dzieci przejeli i spalam do 11. pierwszy raz od 100 lat 🙂
byla kapiel z pianka a teraz sie barszczykiem z kubka racze. po poludniu jedziemy do znajomych na obiad, wiec gotowanie odpada. szkoda ze swieta tylko raz w roku 🙁
jestes, jestes:)
mam juz nawet za soba jedna runde po-knajpowa, ktora trwala cale 2 godziny i – klasycznie – ograniczyla sie do wizyty w majlsie:)
mmmm… jak ja sie stesknilam do tego miasta!
w zwiazku z czym usiluje dziadkow przygotowac do lekko mowiac intensywnej opieki nad dziecmi…
pzdr z drugiej strony wisly!
ale pannie dobrze
no dziewczyny pozazdroscic kompieli z pianką
u mnie dzis masakra mialam na obiad jechac do ciotki i co przyjerzdzamy a ta wielce obrazona bo sie umawiala na 10 a my o 11 bylismy(hmmm zostawiłam jej wiadomos ze bedziemy o 11 bo na 10 do kosciola) taki foch strzeliła ze my dalismy dzieciom jesc i prezenty przedewszystkim babci bo ta z nia mieszka i pojechaliśmy do siebie bo szanowny gospodarz ani slowa do nas nie usiadła z nami do stołu, jak pytala o cos w kuchni badz w korytarzu to nas pomijala hmmm wiec nic czarną polewke podano………..
było mi bardzo przykro, smutno i co tu kryc czulam sie upokorzona…..
reszta dnia do bani ;( oby jutro bylo lepiej
mam dos tych świąt
rozumiem gdybyscie sie umawiali na 2 a przyjechalibyscie o 3.. no ale o 10 rano to chyba ciocia nie miala w planach obiad podawac? nic tam jej sie nie przypalilo, ani nie wygotowalo do tej 11.
w kazdym razie nic w przyrodzie nie ginie. wczoraj kapiel z pianka, a w nocy rumianek tak dawal ognia, ze dzis ledwo chodze, tym bardziej, ze do teraz daje.
a najbardziej z tego wszystkiego irytuja mnie takie zgadywanki:
-to napewno zeby mu ida. – tesciowa
-wczorej za duzo zdjec bylo i blyskania w oczy, to napewno dlatego – maz
a ja napewno, to nic nie wiem. i napewno mam juz alergie na to slowo.
musze przyznac ze rumianek na oczy dobry wiec moze maz ma racje
No ale juz napewno jak przylozysz rumianek na tymianek to bedzie dobrze 😀
Kocham cie, wiesz…. 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: nie wytrzymam!!