Czy któraś z Was usłyszała od lekarza diagnozę – “niedorozwój macicy” i propozycję poddania się jakiemuś zabiegowi, który miałby poprawić jej szanse na potomstwo?
Napiszcie, proszę, czy wiecie, na czym taki zabieg mógłby polegać i czy rzeczywiście zwiększ nadzieje na ciążę?
Bardzo Was proszę o odpwiedzi – dziewczyna po takiej diagnozie i drugim poronieniu bardzo cierpi i nie widzi dla siebie szans na zostanie mamą.
4 odpowiedzi na pytanie: Niedorozwój macicy-koniec nadziei???
Re: Niedorozwój macicy-koniec nadziei???
Witam,
Pytanie o jakim niedorozwoju macicy mówimy? Nic na temat temat nie piszesz ! Robic sie w Polsce plastyke macicy. Sa to operacje, trawajce kilka godzin, ale dzieki nim mozna miec dzieci. Co wiecej poznalam kiedys dziewczyne, ktora miala dwie macice i jedna jej usuwali. Jesli sa to wady macicy anatomiczne to pewnie mozna ją rekonstruowac.
pozdrawiam,
Edith
Re: Niedorozwój macicy-koniec nadziei???
Ja usłyszałam taką diagnozę “niedorozwój macicy” oraz tyłozgięcie. Lekarz mówił, że mogę nie mieć dzieci.
A zaszłam w ciążę zaraz po ślubie i macica zaczęła się rozwijać (rosnąć) wraz z powiększającą się ciążą. I mam zdrowego syna którego urodziłam w terminie.
Moja szwagierka także miała niedorozwój macicy i niestety pierwsze dziecko urodziła koniec 8-go miesiąca a ponieważ był to chłopczyk to niestety nie przeżył. Ale w następnej ciąży od 7-go miesiąca leżała i urodziła w terminie i ma zdrową córeczkę.
To zależy tylko w jakim stopniu jest ten niedorozwój.
Re: Niedorozwój macicy-koniec nadziei???
Po pierwsze taka diagnozą od jednego lekarza nie wolno się zamartwiać. Powinna skonsultować się jeszcze z kimś. To najważniejsze. Słowem niedorozwój można określać wiele rzeczy. Co do zabiegu byłabym bardzo ostrożna, często można zrobić więcej złego niż dobrego. Poza tym napisz proszę jakie badania przeszła Twoja znajoma. Jest po dwóch poronieniach więc już dość sporo powinna ich zrobić. U mnie stwierdzono macicę dwurożną i nie dano mi żadnych szans na dziecko. Znalazłam wspaniałą lekarkę i zostałam mamą. Jak byś chciała to kontaktuj się na priva [email][email protected][/email]
Dzięki, serdeczne dzięki
Dziewczyny: bardzo Wam dziękuję. Już teraz mam jej co powiedzieć na pocieszenie i dla otuchy. Nic bliższego o badaniach, które przeszła nie mogę powiedzieć, bo ten drugi raz zdarzył się dopiero – co i biedula nawet z domu nie chce wychodzić. Jest w strasznym dołku, a do lekarza ma iść po pierwszej miesiączce. Wtedy najprawdopodobniej ona (i my) dowie się czegoś więcej.
Jeszcze raz gorąco Wam dziękuję za odzew.
Pozdrawiam serdecznie.
Znasz odpowiedź na pytanie: Niedorozwój macicy-koniec nadziei???