Witam.
Nie wiem czy to problem czy nie problem? Ostatnio nasza lekarka wspomniała, że moja córcia ma lekką niedowagę. Zdziwiłam się troszkę, bo mała nie wygląda źle. Jakiś czas temu miała robione badania i było ok. Lekarka stwierdziła, że poczekamy na bilans 2-latka i wtedy ewentualnie da skierowanie na kolejne badania. Dziecko ładnie je, dużo biega, gada, rozwija się świetnie. Od pół roku nie przybrała na wadzę, nawet schudła pół kg, ale za to dużo urosła. Czy jest sens męczyć dziecko badaniami, bo mi się wydaje że nie? Do tej pory cieszyłam się, że młoda tak ładnie mi wyszczuplała. Jak wasze dzieci przybierają na wadze w wieku około 2 lat.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Niedowaga-prośba o opinnie
a i właśnie moim zdaniem też…
pewnie tak, tylko, że wszyscy mi mówią jak mała rewelacyjnie wygląda i ja tak uważam i nie widzę powodu do kłócia jej, tym bardzij, że je ładnie i przede wszystkim rośnie.
Ale nie ma też co z tym kłuciem demonizować, pobranie krwi to naprawdę nic strasznego.
Waga wagą, nie zawsze dziecko w siatce jest super zdrowe, tym bardziej jak nagle przyrost wagi zatrzymał się. Mała mogła zwiększyć aktywność stąd brak przyrostu kolejnych gramów, ale jak mnie pamięć nie myli dzieci Tobie mocno zimą chorowały, jakieś problemy skórne, brak apetytu (fakt nie pamiętam którego dziecka owe problemy dotyczyły) je nękały imo warto po takim sezonie choćby profilaktycznie inne problemy które mogą tak się objawiać wykluczyć – anemia, robale, inne świństwa…
Ania możesz mnie wyśmiać, ale ja boję się igieł Słabo mi się robi na samą myśl… Wiem, że to dziecinne, ale nic na to nie poradzę.
Zu miała ospe zimą i nic nie jadła (oprócz piersi) przez kilka miesięcy. Ostatnio je ładnie, ale bardzo dużo i szybko biega i sporo też urosła w ostatnim czasie a waga stoi. Wygląda szczuplutko, ale jest zdrowa, energiczna, wesoła.
Niektórzy zarzucają mi, że jestem zbyt wyluzowana w tym temacie
Śmiać się nie mam zamiaru.
Żadna to przyjemność towarzyszyć dziecku w trakcie badania, zwłaszcza jak robi je osoba pokroju “ojojoj co to za żyły, nic nie widać, będzie ciężko” – wtedy proponuje zmienić punkt pobrań niż dziecko mordować, jak osoba sprytna to bez łez jest w stanie pobrać, odpowiednio ubrac w słowa typu “Motylek biedroneczki na spacerek wyprowadza” – sukces u dziecka nie znającego igieł właściwie murowany. Nie lubisz igieł, wyślij ojca z dzieckiem.
Tak jak pisałam – moim zdaniem raz na jakiś czas warto krew profilaktycznie zbadać, teraz je dobrze ale jak brak apetytu ja bym jeszcze mocz cyknęła.
Mocz na brak apetytu???
Młoda miała badania jakieś 3 czy 4 miesiące temu i były dobre. Teraz na jej apetyt nie narzekam.
Co do badań krwii, to jak byłam kiedyś z malutką L. to prawie odjechałam, jak pielęgniarka przez 10 minut grzebała jej pod skórą szukając żyły a jak się wbiła to stwierdziła, że zaraz żyła pęknie, po czym musiała przyjść inna, bo tamta mdlała. L. nawet nie zapłakała, bo ja zawsze dzieciaki smaruje emlą, więc jest bez histerii, tylko matka histeryczka
Tak, u dzieciaków często zapalenia układu moczowego przebiegają “bezobjawowo”, brak apetytu może być czasami przyczyną zapalenia
współczuję – nie wiem kto takie osoby do dzieci dopuszcza 🙁
w sumie pobranie krwi nie boli, myslę, że dzieci bardziej niż bólu boją się nieznanego, im starsze tym strach większy – nie dalej jak wczoraj mój 7 latek krzyknął jak pani dłonią jego reki dotknęła
Dzięki, zrobię jej badania moczu, szczególnie, że czasem narzeka, że ją tam boli, ale wydaje mi się, że to raczej dlatego, że za długo trzyma, bo ona nie bardzo lubi załatwiać się na dworzu.
a trzeba takim dzieciakom z żyły?
moje morfologię z rozmazem zawsze mają z palca pobierane
z tego co wiem, OB musi być tylko z żyły
U nas nie robią z palca.
spróbuj może gdzieś indziej…
ja robię raz w przychodni, raz w szpitalu w lab.
nigdy nikt nie robił problemów
ale zawsze prosiłam
imo z palca boli bardziej 😀
Dzięki, ale daruje sobie. Dzieciak ładnie je, wszystko jest super, tylko mam sprinterke w domu i to pewnie dlatego. Młoda biegi ma niezłe, wyściga starszych kolegów. Uczy się od brata, na którego nie ma mocnych, bo ma motorek w nogach. Jakaś wybitnie chuda nie jest, ot poprostu szczuplutkie dziecko, z czego bardzo się ciesze i na bilans 2-latka nie idę!
Dzięki, ale daruje sobie. Dzieciak ładnie je, wszystko jest super, tylko mam sprinterke w domu i to pewnie dlatego. Młoda biegi ma niezłe, wyściga starszych kolegów. Uczy się od brata, na którego nie ma mocnych, bo ma motorek w nogach. Jakaś wybitnie chuda nie jest, ot poprostu szczuplutkie dziecko, z czego bardzo się ciesze i na bilans 2-latka nie idę!
dlaczego?
Wiesz, nie chcę słuchać biadolenia lekarki. Ona lubi straszyć.
Wkleiłam na chwilkę zdjęcia Zuzy i moim zdaniem nie wygląda jakoś masakrycznie chudo jak na 2-latka:
jak możesz wstaw zdjęcie małej na chwilkę, jak obecnie wygląda
ja wczoraj byłam na bilansie i moja prawie 2-latka ma 89 cm i 12,5 kg
Twoja ma metr i tyle samo wagi tak?
Właśnie wstawiłam link wyżej.
Zuza ma 14,5 kg w tej chwili.
o dzięki nie zauważyłam 🙂
Nasze dzieci są chyba w podobnym wieku, Twoja córa napewno nie jest chuda! Jest wysoka, i może wyglądać na szczuplejszą.
Gdybym ją zobaczyła powiedziałabym, że ma 3 latka:D.
Moi mają motorki włączone non stop, ważyli jakiś miesiąc temu 12,5kg, wzrost trudno mi określić, nosza rozmiar 86 dół, 92 góra;).
Na bilansie dokładnie się pomierzymy.
Znasz odpowiedź na pytanie: Niedowaga-prośba o opinnie