Niemowletami się brzydzę

Taki jest tytuł art. w

Dla mnie nieco agresywne te wypowiedzi. Mają prawo do nie posiadania dzieci! nie każdy musi je mieć. Ale krytykują coś o czym nie mają pojęcia;)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Niemowletami się brzydzę

  1. Zamieszczone przez ahimsa
    A mnie nie wkurzają pytania o dziewczynkę o to, że “nie ma wszystkich w domu”- haha;)))

    A mnie już śmieszą teksty, ze “chłopcy są tacy mamusiowi”. I ze to zupełnie inne relacje niz z córką…
    Skoro chłopcy są mamusiowi, a dziewczynki to córeczki tatusia, to ja nie mam żadnych dzieci hmmm

    • Dla mnie najistotniejsze jest, żeby osoby, które nie chcą mieć dzieci ich faktycznie nie miały. I, żeby nie robiły uwag o wychowaniu moich skoro nie mają o tym pojęcia :D.

      • Zamieszczone przez koralka
        ja nie mam żadnych dzieci hmmm

        ale z wyboru mam nadzieje? 😀

        • Zamieszczone przez szpilki
          ale z wyboru mam nadzieje? 😀

          Wiadomo! 😀

          • Zamieszczone przez kantalupa

            a dzieckiem naprawde mozna sie brzydzic, tak mi sie przynajmniej wydaje
            kupsko pod siebie, ulewanie, wymioty, czyszczenie nosa itp. taka proza, ze hej

            mnie tam dzieci nigdy nie brzydziły, ani wtedy kiedy byłam dzieckiem, ani wtedy kiedy byłam nastolatka ani teraz:) i sadze ze już tak mi zostanie..
            co innego pająki, szczypawice, karaluchy i inne takie.. brr

            • Zamieszczone przez koralka

              Skoro chłopcy są mamusiowi, a dziewczynki to córeczki tatusia, to ja nie mam żadnych dzieci hmmm

              no i co ty wiesz o dzieciach? :D:D:D

              • Zamieszczone przez kas
                Dla mnie najistotniejsze jest, żeby osoby, które nie chcą mieć dzieci ich faktycznie nie miały. I, żeby nie robiły uwag o wychowaniu moich skoro nie mają o tym pojęcia :D.

                sie podpisze
                dla mnie te ich wypowiedzi są jakies z kosmosu – jakby nie na temat tylko ciągle obok
                kwestia priorytetów życiowych

                • Jeszcze dodam, że jak najbardziej mam bezdzietnych znajomych. Z różnego powodu i, chyba kurczę nie nadeptujemy sobie wzajemnie na odciski…

                  • większość moich koleżanek tych dobrze po 30stce, tych bezdzietnych, gdyby tylko znalazły odpowiedniego partneram który by chciał dziecka zaraz by sobie to dziecko zrobiła,, a tak rzucają się w wir pracy, tłumaczą że one nie chcę dziecka bo mają mnustwo zajęć i pasji…. ale tylko dlatego że niezostaje im nic innego, poprostu niema obok nich tego kogoś kto by chciał z nimi mieć to dziecko…

                    to w większości wypadków maska bezradności by nieczuć się że “nic mi niewychodzi” tylko czuć “tak jest super”… inaczej musiały by siedzieć w kącie pustego mieszkania i nocami płakać…

                    • Na wstępie mego posta witam wszystkich serdecznie po miesięcznym odwyku forumowym 😉
                      A w temacie…
                      Mój syn urodził się 11 lat po ślubie, nie z powodu problemów z płodnościa, dziecko zawsze było dla mnie odległym kosmosem, ale trochę z innych powodów niż u bohaterów z Wysokich Obcasów.
                      I teraz jestem pewna, że u 99,9% tych ludzi światopogląd zmieniłby się, gdyby zdecydowali się na własne dziecko.
                      Rety, jak brzydziło mnie przewijanie obcych dzieci, hehe, nadal brzydzi, a swoich ani ani 😉
                      Często odwiedzałam moją siostrę 5 lat młodszą, która miała 3 dzieci i absolutnie nie widziałam się w jej roli…..
                      Potrafię otwarcie przyznać, że dużo czasy potrzebowałam, żeby dojrzeć i myślę, że ludzie z reportażu też potrzebują.
                      I o swojej obronie dorabiają sobie teorie, które mnie np. śmieszą 😉

                      • Zamieszczone przez beamama

                        Potrafię otwarcie przyznać, że dużo czasy potrzebowałam, żeby dojrzeć i myślę, że ludzie z reportażu też potrzebują.
                        I o swojej obronie dorabiają sobie teorie, które mnie np. śmieszą 😉

                        Mnie też śmieszą. To ich raczej mechanizm obronny na ataki innych, np mam.
                        A z drugiej strony to my-mamy możemy więcej dyskutować na temat nie posiadaniu dzieci(bo przeszliśmy to)niż oni o dzieciach, bo dla nich to kosmos;)
                        A tak poważnie, ani my mamy nie powinnyśmy w takim tonie mówić o bezdzietnych, a oni o posiadaniu dzieci

                        Rzeczywiście, beamama dawno Cię nie było. Witam

                        • guzik mi do tego,czy ktoś chce mieć dzieci,czy nie. Nie intersuje mnie to.hmmmKażdy zyje jak chce,ale tak naprawdę szkoda mi tych ludzi,bo nie wiedzą co tracą. Sami siebie okradają ze szczęścia posiadania dziecka, bo czy wcześniej,czy pózniej moga tego żałowac,a może być już za pózno

                          • ok, mój brat ożenił się i zadeklarowali całej rodzinie wszem i wobec że dzieci mieć nie chcą i nie będą ich posiadać…. mają kota,…. dużo jeżdżą, pracują….. ich brocha…. ale nigdy nie powiedzieli mi:

                            “Wózki z kotami nie tarasują miejsc w przejściach publicznych. Nigdy jeszcze nie słyszałam wrzasku kota, gdy o północy czekał na parterze na windę.”

                            mam bardzo mieszane uczucia o ludziach biorących udział w tym artykule, a Klara (ta pinda od w/w cytatu) jest moim zdaniem nienormalna i nietolerancyjna i nie koniecznie z racji wyboru bezdzietności….

                            Pozdrówki…

                            • Zamieszczone przez beamama
                              Na wstępie mego posta witam wszystkich serdecznie po miesięcznym odwyku forumowym 😉

                              WITAMY 🙂
                              i jak wypoczęta? z nowymi silami?

                              • Zamieszczone przez kantalupa
                                a mnie sie jakos wydaje, ze to swiat pod wezwaniem “dziecko jest sensem zycia kobiety” jest agresywny wobec tych, ktorzy dzieci nie maja
                                i juz zupelnie nie wnikam w motywacje, czy nie maja, bo nie chca, czy nie maja, bo nie maja partnera/czasu itp.
                                ale czasami odnosze wrazenie, ze posiadanie dzieci to jedyna sluszna religia tego swiata
                                i te argumenty o szklance wody
                                a dzieckiem naprawde mozna sie brzydzic, tak mi sie przynajmniej wydaje
                                kupsko pod siebie, ulewanie, wymioty, czyszczenie nosa itp. taka proza, ze hej
                                kiedy nie mialam dzieci, na kazde pytanie kiedy w koncu wlaczal mi sie mechanizm obronny
                                nie chce i koniec
                                bo wszystkie posiadaczki dzieci wokol rozmawialy ze soba jakby osiagnely jakis szczegolny stopien wtajemniczenia, byly bardziej zyciowo zaawansowane niz ja
                                wiem, ze to dobry argument tak ten, ktory w skrocie mowi: “bedziesz miala swoje, to zobaczysz jakie to fajne”
                                ale dla mnie nieodpowiednio opakowany w slowa
                                moze mniej wkurzaloby powiedzenie komus czegos mniej personalnego, np. “jak juz sie dziecko ma, inaczej sie na to dziecko patrzy”

                                w kazdym razie: szanuje wybor innych i rozumiem, dlaczego moga nagle stawac sie drapiezne w kwestii

                                i wracam do kartonow po tej pouczajacej lekturze;)

                                zgadzam sie w zupełnosci z Toba.

                                Dodam od siebie, ze dla mnie macierzyństwo to kolejny, inny ale równoległy sodek doswaidczeń.
                                Coś po co warto moim zdaniem siegnać, ubogacic siebie i innych ale wierzę, że sa osoby, które nie czują z wielu powodów tego “powołania” strach, wygoda, niedojrzałość itd.
                                I szkoda mi tylko bo na pewno gro z nich byłoby wspaniałymi rodzicami, inteligentni, z dobrą pracą, zainteresowaniami… przeciez tego tak teraz mało.
                                Ale to jest ich wybór i takim powinien zostać.

                                • Zamieszczone przez beamama
                                  Na wstępie mego posta witam wszystkich serdecznie po miesięcznym odwyku forumowym 😉
                                  A w temacie…
                                  Mój syn urodził się 11 lat po ślubie, nie z powodu problemów z płodnościa, dziecko zawsze było dla mnie odległym kosmosem, ale trochę z innych powodów niż u bohaterów z Wysokich Obcasów.
                                  I teraz jestem pewna, że u 99,9% tych ludzi światopogląd zmieniłby się, gdyby zdecydowali się na własne dziecko.
                                  Rety, jak brzydziło mnie przewijanie obcych dzieci, hehe, nadal brzydzi, a swoich ani ani 😉
                                  Często odwiedzałam moją siostrę 5 lat młodszą, która miała 3 dzieci i absolutnie nie widziałam się w jej roli…..
                                  Potrafię otwarcie przyznać, że dużo czasy potrzebowałam, żeby dojrzeć i myślę, że ludzie z reportażu też potrzebują.
                                  I o swojej obronie dorabiają sobie teorie, które mnie np. śmieszą 😉

                                  hej Bea długo Cie nie było 🙂

                                  • Zamieszczone przez kas
                                    Dla mnie najistotniejsze jest, żeby osoby, które nie chcą mieć dzieci ich faktycznie nie miały. I, żeby nie robiły uwag o wychowaniu moich skoro nie mają o tym pojęcia :D.

                                    dla mnie bardziej istotne jest by osoby, które maja dzieci chciały je i wiedziały jak z nimi postepowac

                                    • Witaj, Ulaluki, Olinko, Kruszynko, Achimso i wszyscy :):):)

                                      • Zamieszczone przez ajax
                                        A jak się ma jedno, to pytają “a kiedy drugie?” Ech… dobrze, że ja już normę wyrobiłam:D.

                                        To się ciesz, bo jak ci się nadprogramowe trafi, patrzą podejrzliwie i litują sie strasznie 😀

                                        • Weszłam na zapodany przez Figę link.
                                          I od razu

                                          dzieci nie są fajne

                                          Autor: 09.04.08, 14:41

                                          Witam. Nie wiem czy dobrze trafiłam bo jeszcze nigdy nie udzielałam sie na
                                          żadnym forum… Chciałabym się podzielic moimi refleksjami:
                                          Mam dwuipółletniego syna i nie lubie go. Wiem że jestem wredna i beznadziejna,
                                          ale po prostu jak słyszę jego krzyk z byle powodu i bez poowodu to SZLAG MNIE
                                          TRAFIA i mam ochotę wyjśc, trzasnąc drzwiami i nie wrócic. Nie mam komu go
                                          “opchnąc” żeby choc chwilę odpocząc.Zresztą,jak raz na pół roku zostawie go
                                          pod opieką cioci(na dziesięc minut) to odstawia takie histerie ze wstyd po
                                          prostu. Jest nieznośnym, nieposłusznym dzieckiem które cały czas cos ode mnie
                                          chce, a jak tego nie dostanie to wrzeszczy. Juz mi głowa pęka od tego i wcale
                                          nie czuje się dobrze z tym ze mam dziecko. Wiem ze powinnam sie cieszyc ze
                                          jest zdrowy itd… ale nie moge. Proszę poradźcie coś bo juz naprawdę nie mam
                                          siły…”

                                          To byłoby na tyle.
                                          Właśnie o to mi chodzi.
                                          Ci co nie chcą mieć dzieci i ich nie maja przynajmniej nikogo nie ranią, nie krzywdzą.
                                          A tu?
                                          Totalna niedojrzałość z czym? Z przemeczeniem, bezradnoscią totalnym negatywnym podejsciem do 2 i półlatka.
                                          Dziecko znerwicowane, odrzucone, nóż sie w kieszeni otwiera.
                                          Jak nie chciała mieć dzieci to trzeba było mysleć przed a nie po.

                                          Dziecko cierpi i tak bedzie juz do konca zycia. Trauma zwiazana z matką.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Niemowletami się brzydzę

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general