Niemowletami się brzydzę

1. ahimsa Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez szpilki

   No dramat ogromny…dlatego nie należy pytać o dzieci ( nikogo zresztą, to są intymne sprawy!) bo nie wiadomo czy mogą mieć dzieci.

   Czytam czasem blogi ludzi,którzy nie mogą doczekać się potomstwa to niewyobrażalne, co oni przechodzą!

   Ale…tak jest, że pary, które nie mają dzieci bo nie mogą, są otoczone społ. akceptacją, współczuciem itd. A jak z wyboru, to rodzą agresją? biologia? Bo przecież mamy za zadanie przedłużyć gatunek.

   Odpowiedz
2. kamelia Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez ahimsa
   No dramat ogromny…dlatego nie należy pytać o dzieci ( nikogo zresztą, to są intymne sprawy!) bo nie wiadomo czy mogą mieć dzieci.

   Czytam czasem blogi ludzi,którzy nie mogą doczekać się potomstwa to niewyobrażalne, co oni przechodzą!

   Wiesz co, ja miałam taką fazę, że szczególnie natarczywie pytałam o planowane dzieci znajomych bezdzietnych w związkach, kiedy sama walczyłam z niepłodnością… Róznie bywa. 🙂

   Odpowiedz
3. kulki Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez beamama
   I teraz jestem pewna, że u 99,9% tych ludzi światopogląd zmieniłby się, gdyby zdecydowali się na własne dziecko.

   A jeśli nie?
   To jest największy problem – nie dowiesz się, jak nie będziesz miała.
   Ale co, jak wtedy się okaże, że faktycznie – to jednak nie to?

   Zgadzam się z tymi z Was, które mówią, że osoby nie czujące powołania, powinny się opierać ogólnym naciskom i darować sobie.
   (Co nie znaczy, że jestem też przeciwko różnym prorodzinnym ulgom podatkowym itp.)

   Odpowiedz
4. kas Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez ulaluki
   Kas, my tu już o wszystkim rozmawiamy;)

   😀

   Odpowiedz
5. cait Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez ulaluki
   Ja podobnie.
   Chociaż mi już nikt nie proponuje dziewczynki, a nóż pojawia się znów bliźniaki, chłopaki?;)
   A tak ogólnie to większość mowi: Nie zazdroszczę Ci:)

   A dlaczego nie zazdrościć? Będziesz uwielbiana przez całe męskie stado, to źle? 😉

   Odpowiedz
6. ahimsa Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez Kamelia
   Wiesz co, ja miałam taką fazę, że szczególnie natarczywie pytałam o planowane dzieci znajomych bezdzietnych w związkach, kiedy sama walczyłam z niepłodnością… Róznie bywa. 🙂

   Nie rozumiem-walcząc z niepłodnością pytałaś inne pary z podobnym problemem o to, kiedy planują dzieci? Pytam bo nie zrozumiałam treści:)

   Odpowiedz
7. Anonim Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez Cait
   A dlaczego nie zazdrościć? Będziesz uwielbiana przez całe męskie stado, to źle? 😉

   Już to widzę.;) Przed telewizorem oglądają mecze, ja kontra 4 kibiców(mój mąż nałogowy fan sportu).
   A tak poważnie, to ludziom chodzi o to, ze troje dzieci, z niewielka różnicą wieku.
   To, że chłopy, to jakoś niespecjalnie dla ludzi problem;)

   Odpowiedz
8. wyki Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez ulaluki
   Już to widzę.;) Przed telewizorem oglądają mecze, ja kontra 4 kibiców(mój mąż nałogowy fan sportu).

   Nie lubisz robić i donosić popcornu??:eek:

   ;):D:D

   Odpowiedz
9. ahimsa Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez wyki
   Nie lubisz robić i donosić popcornu??:eek:

   ;):D:D

   :D:D:D

   Odpowiedz
10. Anonim Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez wyki
    Nie lubisz robić i donosić popcornu??:eek:

    ;):D:D

    :D:D:D
    Ależ się uśmiałam

    Odpowiedz
11. wyki Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez ulaluki
    :D:D:D
    Ależ się uśmiałam

    Ty się nie śmiej tylko już ćwicz:cool:

    Odpowiedz
12. usianka Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez wyki
    Ty się nie śmiej tylko już ćwicz:cool:

    chyba asertywność 😉

    Odpowiedz
13. chilli Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez Kamelia
    Wiesz co, ja miałam taką fazę, że szczególnie natarczywie pytałam o planowane dzieci znajomych bezdzietnych w związkach, kiedy sama walczyłam z niepłodnością… Róznie bywa. 🙂

    no coz Kamelio – nie od dzis sie znamy hmmm

    Odpowiedz
14. lauidz Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez ahimsa
    Ja też;) ale już czuję stres gdybym chciała mieć trzecie bo wtedy to już patologia jestem;) wielodzietna…

    Ojjjjj ty patologio jedna:D

    Odpowiedz
15. lauidz Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez ulaluki
    Kas, my tu już o wszystkim rozmawiamy;)

    😀

    Ja od konca czytam zeby sie nie pogubic:D

    Odpowiedz
16. chilli Dodane ponad rok temu,

    Ewa, jaki podpis odzierajacy ze zludzen!

    Odpowiedz
17. gosia Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez ajax
    Ja też nie mam wszystkich dzieci w domu i przyznam, że jak pierwszy raz usłyszałam taki tekst od sąsiadki, to nie wiedziałam o co chodzi:D. Ja też kompleksu nie mam.

    Ja też nie mam wszystkich 😉
    A ostatnio sąsiad zapytał “to ile TEGO macie?” Żenada

    Ale ta pogarda- porównywanie do kotów, psów…pogarda do modelu 2+1+ kredyt nie podobało mi się to.

    Nie rozumiem jak można porównać człowieka do zwierzęcia. No pojąć nie mogę.

    Odpowiedz
18. kulki Dodane ponad rok temu,

    Lauidz – mi czasem dzieci zaglądają przez ramię jak czytam forum, czy mogłabyś to zdjęcie w podpisie jednak zmienić?
    Może i zabawne, ale dla dziecka na pewno za drastyczne – proszę, unikajmy drastycznych obrazków w podpisach na tym forum.

    Odpowiedz
19. bib Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez ajax
    A jak się ma jedno, to pytają “a kiedy drugie?” Ech… dobrze, że ja już normę wyrobiłam:D.

    A jak juz masz dwa i mowisz, ze chcesz jeszcze jedno to zaczynaja sie na ciebie dziwnie patrzec. Jeszcze jak masz dzieci tej samej plci to trzecie przejdzie, ale jak jest para, to pytaja: “a po co ci nastepne, przeciez wszystkie dzieci juz masz, nie potrzebne ci nastepne” Ot, takie chore podejscie ludzi.

    Odnioslam sie do twojego postu, ale to takie ogolne stwierdzenie 🙂

    Odpowiedz
20. Anonim Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez rrenya
    Ja najpierw słyszałam “a wy kiedy?” “Spiesz się nie masz już 18 lat” “No wiesz? Kiedy wy w końcu się postaracie o dziecko?” itp itd. a ja niezmiennie odpowiadałam “Spokojnie, mamy jeszcze czas, musimy studia skończyć, urządzimy się trochę ” Powodów dlaczego odwlekamy ten moment mnożyłam do woli (taka kreatywna byłam ;)) a prawda była zupełnie inna…. staraliśmy się, nie przeszkadzało nam to, że nie mieliśmy urządzonego mieszkania, że nie mieliśmy samochodu, że jeszcze studiujemy… nic nie miało znaczenia poza tym, że nie mogłam zajść w ciążę 🙁 Wszystkie pieniądze szły na leczenie, tabletki, zastrzyki, badania, wizyty u lekarzy. Po takim “uświadamianiu” przez dzietne już koleżanki, jak to cudownie jest mieć dziecko, a ja zwyczajnie jestem głupia, samolubna itp wyłam w domu w poduszkę.
    Nie każdemu na ulicy miałam ochotę opowiadać o swoich problemach bo w sumie to chyba moja sprawa. Raz powiedziałam a potem były telefony, 3 razy w miesiącu “i co? udało się?”

    Pamiętam jak po poronieniu i kolejnych nieudanych staraniach (na szczęście nie bardzo długich) pytania rodziny “no to kiedy w końcu dziecko, co?” raniły mnie do żywego… a musiałam z uśmiechem odpowiadać, że… mamy czas.

    Odpowiedz

• « Poprzednie
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• Następne »

Znasz odpowiedź na pytanie: Niemowletami się brzydzę