Dziewczyny takie słowa usłyszałam dziś od swojej znajomej……….jestem w szoku
Ale zacznę od początku………., mówi ze była z dzieckiem u rodziców jej tatuś jak zwykle pod wpływem wiadomo czego wódeczki bo lubi sobie, mówi ze strzymywała wszystko marudzenie, podnoszenie głosu itd……( nie wspomnę ze wnuczkę widzi tylko jak jest na promilach bo tak to go nie obchodzi ), mówi ze przyszedł czas aby małą troszkę uspać a ten się wydziera i wydziera, podeszła do niego i mówi człowieku idz się położ spać i odeczła kawałeczek dalej……….. A on dziewczyny i tu UWAGA rzucił się na nią z pięściami dosłownie ( zaznaczam ze miała małe dziecko na rączkach ) i wykrzykuje wynoś się z tego domu i takie tam………….. Mówi ze gdyby nie mama i starszy brat była by tragedia ( oni go trzymali, brat pózniej wyprowadził go do kuchni ). Przeciez to okropne jejku jak mozna być takim człowiekiem !!! ( tak strasznie mi jej zal bo tak płakała jak mi to mówiła a ja nie umiałam znaleść słów pocieszenia znam ją długo i wiem ze jest w porządku ). Czy naprawdę ludzie pozwalają rządzić swoim zyciem tej gadzinie wódce.
Dziewczyny co o tym sądzicie jak byście postąpiły???
Zal jej mamy bo ona jest dla nich tzn dla niej, męza i dzidzi taka dobra zawsze pomoze itd…………, a Ojcec nie mam słów. Ale czy ma prawo go nienawidzieć?
Pozdrawiam
16 odpowiedzi na pytanie: Nienawidze swojego Ojca………!!!
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
Ma. Tak samo, jak ma prawo kochac Michala Wisniewskiego i nienawidzic lodow waniliowych. Bo nad tym nie ma konroli. Moze najwyzej to uczucie przemilczec, ale-wierz mi-sa sytuacje, w ktorych siedzenie cicho jest po prostu niemozliwe. Sprawiasz wrazenie osoby gleboko zaskoczonej tym, co sie stalo, zakladam wiec, ze nigdy nie spotkalo Cie takie nieszczescie-i bardzo dobrze. Sa jednak tacy, ktorzy zmagaja sie codziennie z przemoca i alkoholem, psychicznym i fizycznym maltretowaniem. Nie mozna kochac swojego oprawcy. Mozna mu wybaczyc, ale to wybaczenie nie moze byc elementem wspoluzaleznienia-wyjatkowo czeste zjawisko u malzonkow lub dzieci alkoholikow, ktorzy z nieznanych nikomu pobudek tkwia w chorych zwiazkach.
A najtrudniej wybaczyc komus, wobec kogo POWINNISMY (z racji spolecznej presji? tradycji? religii?) zywic tylko najpiekniejsze uczucia.
Bardzo wspolczuje Twojej kolezance, ale rowniez doskonale ja rozumiem, bo zama “nienawidze Wisniewskiego (choc nieszkodliwy z niego typ i ludzie go lubia) i lodow w ogole.”
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
Moim zdaniem kazdy ma prawo do wyrazania swoich uczuc i prawda jest taka, ze tylko ona wie co to za uczucie jak wlasny ojciec rzuca sie z piesciami,do tego dochodzi fakt, ze dla niej najwazniejsze napewno w tym momencie jest bezpieczenstwo dziecka i to TO bezpieczenstwo bylo w dadnym momecie zagrozone.
Smutno jest czytac cos takiego!
Nelly i Hubert 23.02.03
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
Nie wiem mam mieszane uczucia. Chodzi o to że dla mnie słowo “nienawidzę” jest bardzo mocne.
Mój ojciec nigdy nie pił i był bardzo dobrym człowiekiem i teraz jak go już nie ma z nami mam żal do siebie że tak mało mu okazywałam miłości. I niestety nie mogę cofnąć czasu choć bardzo bym chciała.
Nie wiem czy w takiej sytuacji mogłabym nienawidzieć własnego ojca.
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
Można… i on wcale nie musi pić, może być wykształconym, zamożnym, zaradnym życiowo facetem z zerową inteligencją emocjonalną, znęcającym się w wyrafinowany psychiczny sposób nad dzieckiem… Uwierz mi, można…
Mati 28.01.04? 20.04.05
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
Uff Nati, ale mnie przestraszyłaś. Tytuł sugerował, że chodzi o Ciebie.
Dla mnie cała sytuacja jest abstrakcyjna, bo mam przekochanego Tatę i nie potrafiłabym go nienawidzić.
Z drugiej strony, ten ojciec zagroził jej dziecku. Jeśli ktoś zagroziłby mojemu dziecku, byłabym w stanie go znienawidzić.
Druga sprawa, że kiedy koleżanka Ci to opowiadałą, npewno była bardzo wzburzona, bo nie zdążyła ochłonąć. Ludzie często móią o nienawiści pod wpływem emocji. Kiedy emocje opadną- rzeczywistośc wygląda trochę inaczej, mniej kontrastowo.
Viola z Antosiem (17.07.04)
ja też
Ja tam w szoku nie jestem. Też nienawidzę swojego ojca. I nie mówię tego pod wpływem emocji jakie mogły kierować twoją znajomą. Mówię to na spokojnie – nienawidzę go. Jest dla mnie nikim – niczym lepiej brzmi:). Zasze nas bił i pił. Bił mnie i mamę i siostrę, robił awantury o nic, ale strasznie wielkie (łamał stoły, zepchnął moją mamę ze schodów z 3 piętra, skopał ją jak była w zaawansowanej ciązy z moją siostrą a mi wlał ostro za to, że prosiłam żeby przestał). Wódka robi straszne rzeczy z człowiekiem. Pewnie przez nią też umrze. Chyba nie pójdę nawet na pogrzeb.
Teraz mój ojciec ciąga mnie i siostrę po sądach, bo chce pieniędzy (jest bez pracy) no i niestety muszę go tam widywać.
W każdym razie doskonale wiem co to znaczy pijący “tatuś” i wcale się jej nie dziwię.
I dziękuję Bogu za to, że mam tak kochanego, odpowiedzialnego męża.
I dopiero teraz widze jak powinna wyglądać rodzina i po co jest tata w domu.
Pozdrawiam
bianka i Bartuś (05.12.2003)
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
Ma prawo…
Aga i Majka
(14.08.2004)
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
I fachowo nazywa się rodzicem dysfunkcyjnym
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
Ma prawo.
taki człowiek nie da sie kochac….Rozumiem ją.
Moj ojciec nie jest dla mnie wzorem – nie bylo miedzy mna a nim dobrze, ani miedzy nim i w ogole rodzina… Teraz jest lepeij, stara sie, kocha Nine… Mieszkamy razem i nie jest zle.
Zmienil sie. Ale ja nadal mam mieszane uczucia….
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
Wiesz moze twoje odczucie do tego ze sprawiam wrazenie osoby głeboko zaskoczonej jest mylne, mnie poprostu zaskoczyła cała ta sytuacja wiem ze u nich w domu było tak ze tata popijał, ale zeby do tego stopnia nigdy, wiec chyba mnie to tak bardzo zaskoczyło, nie posądzała bym go o coś takiego.
Oj nawet nie wiesz jak się mylisz ale to zupełnie inna historia.
Pozdrawiam serdecznie
Re: ja też
rozumiem cię, mój już nie żyje zapił się na śmierć, szczerze – gdy dowiedziałam się o jego smierci – zachowałam się tak jakby chodziło o obcego mi człowieka. Nawet łzy nie uroniłam, a złe wspomnienia z dziciństwa schowałam tak głęboko jak się da
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
Różnie w życiu bywa… Nie wszystkich musimy kochać i szanować… Powiązanie genetyczne nie ma tu nic do rzeczy.
Czy Twoja koleżanka naprawdę musi przychodzić z dzieckiem w odiwiedziny do rodziców, kiedy ojciec jest zawsze pijany? Nie prościej byłoby im się spotykać w miejscu neutralnym, np. w parku?
Szkoda mi tylko matki tej dziewczyny. Kobieta musiała się wiele nacierpieć.
Ania i Szymek 21.07.04
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
dziewczyno..piszesz tak jakbys zycia nie znala..jak mozna byc takim czlowiekiem?. A no.bardzo prosto….taki juz jest….i pewno nic go nie zmieni,, wodka nim rzadzi.. A moze ma taki charakter?…sa lludzie i..ch..je
a na miejscu tej dziewczyny..to bym z nim kontaktow zadnych nie utrzymywala.. Nawett naulicy glowe odwracala..
chyba ze przreprosi..i obieca poprawe.
claudia.. 18 miechow;)))
Re: Nienawidze
Dziewczyny,
przeczytałam dotychczasowe posty i napiszę tak:
NIEZALEŻNIE od tego KTO i w jaki sposób czy jakiej przyczyny
jeżeli zagraża mojemu dziecku,
to staje się dla mnie WROGIEM NR 1
!!!! poszłyby w ruch paznokcie, zęby, cokolwiek
i nie czekałabym, że ktoś mi pomoże
wiec w opisanej sytuacji, chocby pod stol bym polozyla malego, a w atakujacego ojca chocby krzeslem, a jakby krzesel nie bylo – to calym cialem bym sie na niego rzucila byleby byl jak najdalej od malego
tak to widzę,
zas wyraz nienawidze? niech tam nie chodzi – przeciez unikamy spotkan z ludzmi, ktorych nie lubimy
Suza2 i Czaruś
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
hymmmmmmmmmmm moze i nie znam………
wiec pytam co o tym sądzicie i o wasze opinie na ten temat !!!
Pozdrawiam i dziekuję za Twoją.
Re: Nienawidze swojego Ojca……!!!
rada:
1.Zgłosić pobicie
2. najlepiej udać sie po fachową pomoc do placówek zajmujących sie tego typu problemami
3.Uświadomić ojcu i jego rodzinie ze jest alkoholikiem
4 skierować ojca na leczenie!!!!
Kaska i Mikołaj 18.09
Znasz odpowiedź na pytanie: Nienawidze swojego Ojca………!!!