Niesamowity dół…

Tak dokładnie mogę określić swoje ostatnie samopoczucie… Podobno w drugim trymestrze powinnam się czuć wspaniale ale czekam i czekam a tu nic… Całe szczęście minęły już dawno nudności, chociaż czasami rano zdaża mi się poobejmować z Panem Kibelkiem.
Przez całe życie byłam super niezależna, moja mama śmieje się że to mam wrodzone. A teraz… musze ciągle o coś prosić męża. Nie zmywam już naczyć bo połowę już wytłukłam (wszystko leci mi z rąk), chodzę jak łamaga, nawet na płaskich obcasach i prostej drodze potrafię się prawie wywrócić, jestem ciągle zmęczona i zasypiam już przez 22, nie mam żadnych zachcianek i jem kiedy jestem głodna i wiem że muszę, ciągle się martwię o wszystko.
Co tu dużo gadać, ten maluszek w moim brzuchu namieszał mi w życiu. Wiem że strasznie narzekam i sama klnę w duchu na siebie ale w końcu jestem tzw. babą w ciąży i mi wolno 🙂
Nie mogę się doczekać stycznia, może przez to ostatnio tak jęczę. Całe szczęście jak na razie z maluszkiem jest wszystko w porządku i to jest jedyna pociecha teraz. No… drugą jest mój mąż, nawet się nie spodziewałam że ma tyle cierpliwości. I jak dobrze gotuje…
Dość marudzenia, maluszek chyba podejrzewa coś bo właśnie dostałam porządnego kopniaka 🙂
Pozdrawiam wszystkie ciężarne 🙂

Kaszanna i Maluszek (18.01.04)

14 odpowiedzi na pytanie: Niesamowity dół…

  1. Re: Niesamowity dół…

    oj chyba nie jestes odosobniona Wiesz ja tez czuje sie podobnie z ta roznica ze nie mam takiej komfortowej sytuacji jak Ty! Niestety czesc rzeczy musze zrobic sama, pomimo b duzej pomocy ze strony meza – Agniesia jest takim absorbujacym dzieckeim! czasem tez mam juz dosyc ale staram sie nie myslec o swoim zmeczeniu, swoim nieciekawym samopoczuciu – to czasem pomaga – na szczescie z maluszkiem wszystko dobrze i moge sobie pozwolic na “wysokie obroty”
    Pozdrawiam cieplutko i buziaki
    a to wszystko pewnie przez pogode (tez)

    +

    Aneta+Agniesia(7.07.02)+?(17.01.04)

    • Re: Niesamowity dół…

      jasne że nie jestes odosobniona. Ja tez czesto mam doły…jestem na zwolnieniu i juz sama nie wiem co mam ze soba zrobić. W domu poza ugotowaniem obiadu i włączeniem pralki praktycznie nie robie nic…..szybko sie męczę i od razu serce wali i brzuch twardnieje. Duzo pomaga mi mama która blisko mnie mieszka i jest na emeryturze. Mąż po przyjsciu z pracy to widzi tylko komputer i siedzi przed nim nawet do późnych godzin nocnych. Dobrze że od czasu do czasu pozmywa i odkurzy mieszkanie. Ale najbardziej nie moge sobie poradzić z moim panikarstwem. Ciągle boje sie o dziecko a najbardziej wtedy kiedy nie daje znaku i sie nie rusza. Jak rano wstane i nie czuje ruchów to od razu widze jakis czarny scenariusz… Ale na szczęście wieczorami dzidziątko przypomina o sobie. Dzisiaj tez od rana nie czuje ruchów…..maleństwo troche ruszało sie w nocy to pewnie teraz śpi. Ale ja uwielbiam jak sie porusza w brzuszku i chciałabym je czuć na okragło. Tyle mojego zanudzania…musimy jakos przetrwać te m-ce ciąży dla naszych pociech.
      Pozdrawiam kiciucha i maleństwo 19-01

      • Re: Niesamowity dół…

        No moja droga!
        Co to za doły w takim cudnym stanie w jakim jesteś? A wstyd!
        Zobacz ile masz szczęścia-zdrowe maleństwo w brzuszku i kochającego męża. Inne mają gorzej – pamiętaj. Ciesz sie ciążą!!!!!!!!!!!!!!
        Ja wytłukłam w ciąży wszystkie szmpanki i kilka talerzy – zawsze mówiłam że to na szczęście. Chodziłam spać o 21 i było mi dobrze, mąż robił kolację i śniadanie do pracy – byłam nieziemsko szczęśliwa.
        Teraz też jestem, pozdrawiam Zdołowaną Przyszłą Matkę

        Aga i Ania (prawie pół roku )

        • Re: Niesamowity dół…

          Ja też zawsze byłam kobietą aktywną, wszędzie mnie bylo pełno, ze wszystkim sobie radziłam. A teraz nawet nie mogę odkurzyć mieszkania, bo od razu brzuch mi twardnieje. Mój mąż po powrocie z pracy, od razu idzie na poddasze, bo je adoptujemy i całymi dniami jestem sama. Nawet ciężko mi się doprosić o sprzątnięcie mieszkania, no bo przecież antresola najważniejsza ( a tak niewiele czasu zostało !!!) Tak więc żyję sobie w niezbyt czystym mieszkanku sam na sam ze swoimi myślami…A rodziców i rodzeństwo mam niestety 200 km ode mnie 🙁
          Ale to nic – najważniejsze, że juz niedługo zobaczę moją dziewczynkę, a już teraz każdy jej kopniaczek jest tak wielką dla mnie radością.
          Odpoczywaj, najedz się za wszystkie czasy, bo już niedługo taka beztroska się nam skończy. Tak to już z nami ciężarówkami jest, że wpadamy w takie depresyjne natroje….
          Ale masz tak kochającego męża, a czas do stycznia tak szybciutko zleci, że się nawet nie spostrzeżesz !!!
          serdecznie, głowa do góry 🙂

          Małgosia i Weronika – 30.10.

          • Re: Niesamowity dół…

            Oj uwierz mi nie jesteś sama!!!! Ja też miewam często doła, nie pracuję, więc siedzę w domu i rozmyślam. Teraz np. martwię się, bo wszystkie lutówki na forum czują już ruchy, a ja nie. Ale nie martwmy sie to po prostu hormony robią z nami co im się żywnie podoba!!!! Będzie dobrze, już niedługo ujrzysz swojgo maluszka, którym bedziesz się musiała zajmować 24 na dobę i nie będziesz mieć już czasu na doła!!! Najważniejsze,że dzieciątko zdrowo rośnie!!! Pozdrawiam!

            • Re: Niesamowity dół…

              Moje hustawki natrojów są okropne, raz euforia, a potem taki dół, że wygrzebać się nie mogę. Rozumiem Cię doskonale. Pocieszam się, że za parę miesięcy się to skończy i będę tulić w ramionach moje Maleństwo.
              Pozdrawiam i trzymaj się cieplutko!

              • Re: Niesamowity dół!witam w klubie

                Ja też siebie nie poznaje,ale jestem w gorszej sytuacji.od początku sierpnia leże!mój mąż to rybak.w wakacje pływał z wycieczkami od 9 do 22,30. A ja leżalam sama.Dziś w nocy idzie na 5 dni w morze,a ja nie moge nawet tależa umyć,tylko leżeć.mialam iść mieszkać do rodziców,ale mam jest chora i nie chce sie zarazić,wiec kolejne 5 dni nawet nie będe miała z kim wieczorem pogadać.siedzę i wyję prawie codziennie. Nie moge iśc nawet do sklepu po chleb.gdayby nie internet to chyba umarlabym serio.A zawsze myślalam,że ciąża to taka wspaniała sprawa i niemogłam sie doczekać kiedy mnie to szczęście spotka. Teraz gadam sobie do mojego brzucha i jak poplakuje to moje malenstwo mnie pociesza i daje kopa.sama siebie nie poznaje przysięgam.chce do ludzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czasem myślę,że sie nad sobą użalam.Zawsze uśmiechnięta,towarzyska z papieroskiem (rzuciłam zaraz przed poczęciem malucha),piweczko…hym pomarzyć i to długo!!!Boję się,że jak się mój maluszek urodzi to będe nieszczęśliwa. NIe chce narzekać i gderać….to straszne. Naprawdę siebie nie poznaje!!!

                SIWA I DZIDZIA (22.12.2003)

                • Re: Niesamowity dół…

                  Ja tez nie wiem czy czuje ruchy malenstwa, wiec nie jestes sama! A doly mam innego rodzaju – jakies obnizajace sie szyjki maciciy, przedwczesne skurcze porodowe i male ilosci wod plodowych. Nie mam pojecia skad mi sie takie mysli biora! Mam nadzieje ze nic z tego sie nie pojawi 😉

                  Asia i maluszek 😉 (21 tygodniowy)

                  • Re: Niesamowity dół…

                    Ja tez zawsze byłam aktywna i nigdy nie nażekałam. Nie jestem w pracy, pracuje na po 6 h dziennie i wszystko było by dobrze gdyby szef mnie nie irytował ci ągłym czepianiem sie jakby chciał żebym nie wróciła do pracy po porodzie,niestety nie mogę pozwolic sobie ze wzg.finansowych na zwolnienie. Musze dodać że też zaczynam odczuwać zmęczenie i widze po sobie że jestem coraz słabsza. Bardzo pomaga mi mąż choć 4-5 razy w tygodniu racuje od 12 do 24

                    marmolada i ERYK (01,01,2004) 🙂

                    • Re: Niesamowity dół…

                      nic sie nie mart ja tez mam doły!!! chyba juz taka nasza uroda!!!! pozdrawiam papa

                      Kicia1 i
                      Fasoleczka (03.01.2004)

                      • Re: Niesamowity dół…

                        Myślałam, że to tylko ja mam takie dołki i doły… Ciągle jestem zmęczona i ciągle boli mnie brzuszek. Nie lubię być od kogoś uzależniona, a dziś to nawet musiałam prosić o pomoc męża w wstaniu z łóżka… Ufam, że to szybko minie…

                        Pozdrawiam Cię serdecznie!!!

                        • Re: Niesamowity dół…

                          niezły masz termin porodu..

                          SIWA I DZIDZIA (22.12.2003)

                          • Re: Niesamowity dół…

                            rozumiem cię doskonale. od jakiegoś czasu jest mi tak strasznie źle, że nawet dzidziuś mnie nie cieszy… to straszne, bo już czuję się wyrodną matką… przeszliśmy tyle strasznych rzeczy (koszmarne odwiedziny u mojej mamy we Włoszech, operacja usunięcia guza piersi, przeziębienia i tyły na uczelni…) a kiedy fizycznie wszystko gra, moja psychika powoli wysiada. gdyby nie najwspanialszy mąż na świecie to nie wiem co by było. pociesza kiedy ryczę, sprząta, gotuje pyszne obiady, pomaga mi w pracy (jestem nianią), i niemal niebo przychyla. nawet błaznuje by mnie rozśmieszyć. a mi dalej jest źle. 🙁

                            melonkowa

                            • Re: Niesamowity dół…

                              Witaj

                              Chyba najgorsze co można zrobić to pomyśleć, że powinno się czuć w jakiś określony “książkowo” sposób… każda kobieta inaczej przeżywa ciążę..jedne czują się super na początku..inne w drugim czy trzecim trymestrze…inne ciążę dosłownie przechorowują… A są i takie które nie rezygnują z niczego i też mają zdrowe dzieci… na nic ine ma recepty… czujesz się tak jak się czujesz….hormonki robią swoje i niestety na to nie masz wpływu…pamietam jak mnie wkurzała ta burza hormonów…i biorące się znikąd dołki… a powód do dołowania sie zawsze znajdzie…szczegolnie w ciąży kiedy dociera do nas powoli, że życie ulega wielkim zmianom…. takie wahania nastroju chyba jednak są potrzebne, bo (wg mnie przynajmniej) przygotowują do bycia mamą…ciągłe myślenie o dziecku i o tym co się zmieni wbrew pozorom pomoże Ci później zmierzyć się z rolą mamusi….inaczej rodzicielstwo byłoby dla Ciebie zaskoczeniem…. już naprawdę niewiele Ci zostało…zanim się obejrzysz będziesz tulić maluszka…. hihi…łatwo mi mówić, bo mam to za sobą… Najważniejsze to nie daj sobie wmówić, że masz się czuć w jakiś okreslony sposób… Na dobrą sprawę każde samopoczucie w ciąży jest normalne….

                              ps.: a co do łamagi to kiedy ja byłam w ciąży kładąc się do łóżka stłukłam szklankę stojącą na stole oddalonym o metr ode mnie…do dziś nie wiem jak to zrobiłam to jest szczyt niezdarności!!!

                              Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03

                              Znasz odpowiedź na pytanie: Niesamowity dół…

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general