Zaczęło się od chorej niani, póżniej zachorowała Jaga, dwa dni potem jej tatuś, teraz ja ledwo widzę spoza cieknących mi łez i kataru. Do tego jeszcze mieszka u nas moja mama, która ma ze sobą problemy i jest na lekach (trzeba ją stale pilnować), w sobotę i w niedzielę będą goście na roczku Jagody i trzeba wszystko przygotować. Rodzice chrzestni czyli moja siostra i jej mąż nie przyjadą, bo siostra jest w ciąży zagrożonej i jej stan się pogarsza (nie widziałam jej od wielkanocy). Przed chwilą rozmawiałam z przyjaciółką zasmuconą śmiercią ulubionego krewnego. Do tego nic nie wyszło z odstawienia małej od cyca, bo cały czas ząbkuje boleśnie no i teraz choroba, nie byłam od dwóch lat na wakacjach i mam już tego wszystkiego serdecznie dość!!! Już mi nawet samotne płacze w poduszkę nie pomagają, jestem taka zmęczona….
Joanka z Jagodą (04.09.03)
3 odpowiedzi na pytanie: Nieszczęścia chodzą całymi stadami :-(
Re: Nieszczęścia chodzą całymi stadami 🙁
Głowa do góry!!! W końcu Twoje maleństwo obchodzić będzie pierwsze urodzinki a to przecież jej święto więc się mimo wszystko uśmiechnij (bo dzieci lubią uśmiechnięte mamy, nieprawdaż) Dasz radę bo każda z nas ma chwile załamania i dni kiedy wydaje jej się, że jest taka zmęczona i co ona ma z tego życia itd. a przecież mamy małe cudowne słoneczka i życie nie jest takie złe. Pozdrawiam
Julia i Laura
Re: Nieszczęścia chodzą całymi stadami 🙁
ech… jutro bedzie lepiej
trzymaj siem cieplutko
Kaska i Mikołaj 18.09
Re: Nieszczęścia chodzą całymi stadami 🙁
Pamiętaj,że po pochmurnych dniach będą słoneczne.Oby u Ciebie się rozpogodziło już dziś!
Asia i Kuba(dwa lata i dwa miesiące)
Znasz odpowiedź na pytanie: Nieszczęścia chodzą całymi stadami :-(