🙁 te święta to koszmar…. wszystko po kolei wali mi się na głowę… lista jest dłuuga, ale na prowadzenie wysuwa się choroba syna 🙁 przy tym reszta przestaje miec znaczenie… w Wielką Sobotę K. wstał z silnym bólem brzucha i lekką gorączką… wizyta na pogotowiu – lekarka nie wie co mu jest: gardło ok, brzuch miękki, ma brać probiotyk a w razie pogorszenia mamy jechać do szpitala dziecięcego… o. 9tej podałam Ibum…dziecko zasnęło i obudziło się po 4 godzinach z gorączką 38,6… ból brzucha wzmaga się dochodzi silny kaszel… jadę z nim do szpitala… badanie krwi… pediatra ogląda gardło – zapalenie po byku, antybiotyk, pyralgina, jedziemy do domu… po świętach mamy iśc do naszej przychodni… w drodze do domu K. wymiotuje… lekarka mimo to każe podać antybiotyk… wieczorem znowy wymioty… K. wygląda jak cień, ale noc przesypia już spokojnie – tylko gorączka wciąż wraca ponad 38 stopni…w niedzielę brzuch wciąż boli, mdłości ale bez wymiotów, kaszel bez przerwy… gorączka bez zmian… dziś rano K. wygląda jeszcze gorzej…kaszle, mdli go wciąż…. wracają wymioty i gorączka skacze ponad 39,5… dzwonię na pogotowie, każą przyjechać i…. trzecia już z kolei lekarka ma trzecią diagnozę… stwierdza że to nie zapalenie gardła tylko rotawirus… K. dostaje zastzyk na zatrzymanie wymiotów i leki… czuję się bezradna nie wiem komu mam wierzyć… trzech lekarzy… trzy teorie na temat jednej choroby… syn tymczasem wygląda jak kupka nieszczęścia… powtarzam mu, że będzie ok i poradzimy sobie… ale widzę że boi się… boi się do tego stopnia, że powiedział, że chce iść do szpitala i tam się leczyć :(( ręce mi opadają, ale nadrabiam miną…. mam ochotę siąść w kątku i płakać jak dziecko…. za dużo mi się ostatnio uzbierało tego wszytkiego……..
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Nikomu nie życzę takich Świąt :(
Trzymam
O kurcze, jednak szpital 🙁
Trzymam mocno
Ja także trzymam a wiem z niedawnego doswiadczenia (oby to bylo tez u nich) ze panuje jakas taki wlasnie straszna jelitowka z ogromna goraczka i strasznymi wymiotami. Aha zastrzyki na powstrzymanie wymiotow – u nas nawet to nie dzialalo…. Takze oby to to bylo i szybko do domku wrocili.
Współczuję bardzo, zdrowie najważniejsze, a najbardziej człowiek sie martwi o dzieci, trzymam kciuki mooocno…
trzymam kciuki za Finię i Krzysia !!!
wracaj do szybko do zdrówka
Kciuki za szybki powrót do zdrowia rowniez od nas!
ojej 🙁 to się narobiło…wszystkim chorym dużo zdrówka!!!
trzymam cały czas
wieści cd.
rano dostałam sms-ka od Fini: “wczoraj w południe jeszcze miał gorączkę, spał prawie 5 godz, majaczył i to był chyba przełom. Gorączki nie ma, brzuch nie boli, K. rozpiera energia. Jesli badania będą ok to wyjdziemy jutro”
No to teraz zaciskamy kciuki za badania i czekamy na ich wyjście do domu.
ania i dzieciaki – aś i jaś
Ania, wiesz, co to w ogóle było?
Będzie dobrze. Tak, jak któras z dziewczyn pisała – panuje teraz taki cholerny wirus właśnie. I nie tylko u dzieci 🙁
jesteśmy w domu 🙂 dzięki dziewczyny za kciuki i za wsparcie…
przed godziną przyjechaliśmy do domu… wyniki były w normie a pielęgniarki i lekarka były w szoku widząc K. fikającego po korytarzu 🙂 mieliśmy wracać jutro, ale tak jak pisałyście jest wysyp takich przypadków i trzeba było zwolnić miejsce dla kolejnego dziecka…. (przyjęli maleńką dzidzię… Aż się serce kroiło na widok tego maleństwa:( )
u nas zeszły się dwie rzeczy…zapalenie gardła i grypa żołądkowo-jelitowa… dowiedziałam się, że w przedszkolu pełno podobnych przypadków, w pracy u męża to samo… K. jest na diecie beztłuszczowej do poniedziałku… ale szczęśliwy że zdążył na urodziny siostry wrócić do domu:)
życzę zdrówka wszystkim chorującym dzieciom!
cieszę się bardzo ze was widzę 🙂
i przy okazji – najlepszego dla M. z okazji urodzin 😉
ania i dzieciaki – aś i jaś
super że jesteście już w domku
Znasz odpowiedź na pytanie: Nikomu nie życzę takich Świąt :(