kurcze, zerowa szansa na zajscie w ciaze, ostatni okres 1 czerwca….teraz leki na wywolanie z racji przez caly okres czasu byla 1 faza cyklu….zero totalne zero objawow… A ja sie ludze…kuzwa, pierwszy raz sie ludze…. A dlaczego: bo powiedzialam, ze do trzech razy sztuka i teraz konczy sie ten dlugasny trzeci cykl..zostaly mi 3 tablety i potem po ok.5 dniach okres, dlatego ze dalam sobie czas na zajscie do konca sierpnia 2008(aby nie bylo) czy ja nie jestem nienormalna???
ratujcie mnie….blagam, bo oszaleje…. Az mi poprostu glupio, ze tak mysle, ale hehe moze to dobrze, ze jakas tam nadzieje, mam, moze to normalne ze pod koniec sie wariuje???
14 odpowiedzi na pytanie: no i mam fisia…
NADZIEJA jest najważniejsza i baaaardzo dobrze że ją masz a to wyznaczenie terminu…zawsze możesz go zmienić jeśli zechcesz;)…ja założyłam że do końca roku mam czas! Ten FIŚ dopada każdą z nas i nawet nie wiadomo w jakiej porze zaatakuje… Mam nadzieję że specjalne fluidki Ci pomogą….bardzo bym chciała…A wogóle to ta pogoda jakaś mało atrakcyjna….dziwnie na nas działa
dokladnie, ja najchetniej bym dzis spala caly czas:(
hiihi, to moze nastepny cykl,bo ma juz byc NORMALNY bedzie zaciazony dzieki Tobie:)
Ja też. Umówiłam się nawet na środę do gina. Zastanawiam się nad testami owu. Termin chciałam na 3 maja (rocznica ślubu), ale się nie udało. Nic mi się nie chce i dałam sobie kilka dni na cierpienie licząc, że mi minie. Może też sobie pozwól?
wiesz,ale mi nie jest zal, bo wiem ze szansy nie bylo,ale jakos tak…hehe,odbija na starosc:)
ja juz mam chyba taki wielki luz, ze az sie boje;)
Poza tym ja z tych co nie umieja sie kochac na zawolanie, bo owu:)
jaką starość ;), młoda laska jesteś przecież
oj dziewczyny nie dołujmy sie!!!ja tez myslalam ze pójdzie tak hoop i juz:mad:juz nawet chcialam pokoik urzadzac chwalic sie “pamiatka ” z wakacji njak spozniala sie @ i nic… Ale cierpliwie sobnie obiecuje wyluzowac zamknac fisia na klucz…. Ale testy owu kupiłam i za 2 dni zaczynam…moze sie uda do końca roku?//
pewnie że tak!!!!!
wszystkim nam sie uda!!!!
u mnie słonko własnie wyszło:eek:
a teraz zajme sie przygotowaniem córci do szkoły i juz!!!!
Pewnie i normalne, że się wariuje, ale najważniejsze, żeby fisia konsekwentnie umieć opanowywać:D Wiem, że przyłazi co jakiś czas, bo u mnie tak właśnie jest (i to nawet w sprawach nieciążowych, hmmm), ale ja z moim fisiem dużo rozmawiam:DTo pomaga:D
Ja tam kochana Nelly myślę, że jeśli nawet w tym m-cu się nie uda, to następny jest Twój:D Może razem zaciążymy???..jeśli wszystko będzie dobrze i żadnych komplikacji po zabiegu nie będzie, to wg mojego gina, m-c wystarczy.. A skoro zabieg 1.09, a owulka ok. 21, to hmmmPomyślimy:o
Do rzeczy..wiem, że to trudne, ale daj wam jeszcze trochę czasu.. Ty Słońce masz już jedną Niunię, więc cosik musi w tym być, staraczki nowicjuszki (np. ja) tak naprawdę jeszcze nic nie wiedzą.. BĘDZIE DOBRZE, TYLKO ŁEPEK DO GÓRY:D
Sorry za ten nieład myślowy, zatwierdzam, choć chyba do końca nie kumam, hehZamotany
spoko:)ja czaje;)
dodam tylko kochana, ze ja tak jak juz wspomnialam,wycinalam migdaly z racji planow dzidziowych, zdaniem gina stan zapalny w organzimie jest szkodliwy i mzoe prowadzic do problemow z zajsciem lub byc powodoem poronienia.wiec ok. 2 tyg. po zabiegu zrob “ob” i jak nei bedzie za wysokie chulaj dusza:)
do tego ja bralam antybiotyk przez tydzien i mailam problemy z jedzeniem, zaopatrz sie w budynie:)
No właśnie Skarbie..budynie, bleee:eek:Wcześniej pisałaś, że Twój gin kazał czekać 3 miechy, więc się przestraszyłam i zapytałam mojego, ale no jak widzisz..błagam trzymaj kciuki, żebym tylko wytrzymała z gardłem do poniedziałku:(Bo już wczoraj na wspomagaczach typu płukanki jechałam, bo zaczynało boleć.. Ale dziś oki..Jezzzzu, od początku czerwca to już chyba z 7 takich epizodów:eek:
wytnij i zapomnisz o bolu gardla tak jak ja;)
aha, nie pij mimo wszytsko rumianku, bo wysusza gardlo,a po zabiegu i tak jest dosyc wysuszone, odradzam jogurty, bo szczypia;)
aha, woda mineralna to podstawa:)
ja mialam bardzo wysokie ob dlatego musialam czekac do pol roku,bo bylo baaaardzo zle:(
eh…..
Dziękuję Kochanie za rady, niewątpliwie skorzystam z Twojego doświadczenia:D
A ja na gardło polecam tymsal w spreyu.. uwaga tylko, bo cholernie szczypie, ale leczy bosko. Dla równowagi, żeby nie wysuszyć za bardzo gardła można popijać napój z siemienia lnianego, albo ssać tabletki chyba z gumą arabską albo takie właśnie łągodzące z tymianka i czegoś tam… w każdej aptece wskażą właściwe… no a poza tym kciukasy!! 🙂
oj tak thymsal jest dobry tylko na rane swieza szczypie jak cholera:)
a tymianek i podbial dobrze dziala, ale trzeba pamietac ze to landrynki i moga podraznic gardlo.wiec ja obstaje przy plukance z septosanu i picie siemienia lnianego,ponoc pomaga tez na sluz:)
Dziękuję Wam Skarbki..buziaczki ślę:D:D:D
Znasz odpowiedź na pytanie: no i mam fisia…