No to i ja…

Ja wszyscy, to i babcia…

Ostrzegam, że będzie długo i harlekinowato… Wszystko dlatego, że nasza (moja i mi_) historia jest dość mocno pokręcona… Nawet chyba bardzo mocno…

Poznaliśmy się trzeciego dnia pierwszej klasy w ogólniaku. Ja robiłem różne “przenoski” z klasy do klasy na początku, bo koniecznie chciałem się uczyć w profilu informatycznym, a nie żadnym innym. No i stąd trzeci dzień, a nie pierwszy.

W sumie dość szybko coś między nami zaiskrzyło, nawet chwilkę mocno się przyjaźniliśmy, ale na iskierce się skończyło. mi_ poszła swoją drogą, a ja jeszcze kawał czasu do Niej potajemnie wzdychałem…

Później oboje związaliśmy się z innymi osobami. Na całkiem długo (przynajmniej w skali naszego wieku ). Do końca ogólniaka mieliśmy ze sobą kontakt, w końcu uczyliśmy się w jednej klasie. Później, na studiach, kontakt się urwał na ponad rok, później się odnowił, ale w zasadzie sporadycznie (głównie letnie i zimowe wyjazdy w większym gronie).

W końcu, gdy oba nasze związki dobijały już do pięciu lat stażu, coś się znowu zaczęło dziać. Wspomogła nas nieco nowoczesna technologia w postaci Internetu i e-maili. Kto czytał “Samotność w sieci”, ten mniej więcej się będzie orientował, jak to mogło wyglądać…

Z tej przyczyny (a także z wielu innych, żeby nie było), nasze związki pękły z dużym hukiem, bólem i komplikacjami.

Chwilę to trwało, zanim mi_ wygrała w moim sercu z moją drugą życiową pasją. Nie byłem pewien, czy nie lepiej przypadkiem dać się jej ponieść, zwinąć się z okolicy i nie pokazywać jakiś czas. Takie przyjemne z pożytecznym. Szczególnie, że owe pęknięcia naszych dotychczasowych związków dość mocno namieszały w ogóle relacji towarzyskich w naszym otoczeniu i zrobiło się generalnie dość nieprzyjemnie…

No, ale urok mi_, jej czar, feromony i inne iskierki szybko mi wybiły z głowy wszelkie inne pomysły na życie.

Początki mieliśmy trudne (w/w ogólna atmosfera), ale jesteśmy ze sobą już ponad półtora roku. No i oczekujemy teraz na naszą wierzgającą fasolkę z bijącym, jak szalone serduszkiem.

Pewnie to zabrzmi frazesowo i harlekinowato (ostrzegałem ), ale mi_ odmieniła moje życie. Od A do Z. I (między innymi) za to kocham Ją na zabój…

### Pozdrawiam
### SNAJPER
###

2 odpowiedzi na pytanie: No to i ja…

  1. Re: No to i ja…

    A ja na waszym weselu wina i miodu nie piłam, ale obyści żyli długo i szczęśliwie+ w każdym kątku po dzieciątku.HEJ!!!!!!

    • Re: No to i ja…

      > A ja na waszym weselu wina i miodu nie piłam, ale obyście
      > żyli długo i szczęśliwie+ w każdym kątku po dzieciątku.

      Hihihi… Człowiek nie czuje, jak mu się rymuje…

      ### Pozdrawiam
      ### SNAJPER
      ###

      Znasz odpowiedź na pytanie: No to i ja…

      Dodaj komentarz

      Angina u dwulatka

      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

      Czytaj dalej →

      Mozarella w ciąży

      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

      Czytaj dalej →

      Ile kosztuje żłobek?

      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

      Czytaj dalej →

      Dziewczyny po cc – dreny

      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

      Czytaj dalej →

      Meskie imie miedzynarodowe.

      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

      Czytaj dalej →

      Wielotorbielowatość nerek

      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

      Czytaj dalej →

      Ruchome kolano

      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

      Czytaj dalej →
      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
      Logo
      Enable registration in settings - general