Nie wiem co się dzieje. W sobotę gdy dzieci spały poszliśmy do znajomych na tym samym piętrze, mieszkanie obok, drzwi były otwarte, a ja ciągle chodziłam sprawdzać czy wszystko ok. W pewnym momencie Kacperek przyszedł do nas do łóżka, zobaczył że nas nie ma, zaczął płakać i obudził płaczem Kamilka. Kamil zaczał w przerażeniu wrzeszczeć.
Od tego czasu co noc około 23.20 budzi sie z wrzaskiem, nie pomaga mleczko, smoczek, utulenie, żel na zęby, masowanie brzuszka, kołysanie, śpiewanie, zostawienie samopas. Drze się w niebogłosy. Chce chodzić po domu, odtrąca rękę.
Jedyne co pomaga to bajka. Gdy ją włączymy natychmiast przechodzi wszystko i dziecko leży spokojnie. W końcu na tej bajce zasypia.
Dzisiejszej nocy przeszedł już samego siebie, bo obudził się po 23, zasnął o 2.30 i o 5 rano znowu obudził się z wrzaskiem.
W ciagu dnia jest normalnie i z drzemki budzi się spokojnie.
Dziewczyny co to może być? Ja już mam czarne myśli, okropne myśli. Miał ktoś coś takiego?
18 odpowiedzi na pytanie: Nowy problem z Kamilkiem
Jak duży jest Kamilek?
Moja Aśka miała takie akcje – teraz trudno mi dokładnie powiedzieć ile miała wtedy lat, ale jeszcze do przedszkola nie chodziła- myślę, że koło 2… – budziła się jak w amoku i wrzeszczała… Nie dawała się przytulić, a jak próbowałam odejść, to mnie łapała, potem znowu wrzeszczała…
U nas pomagało jedynie całkowite wybudzenie i ponowne usypianie… Chyba trzeba jej było śpiewać, ale juz nie jestem pewna… Ja nie powiązałam tego z żadnym konkretnym wydarzeniem. Pocieszające jest, że samo przeszło 🙂 – już o tym nie pamiętałam, przypomniałam sobie dopiero jak przeczytałam Twojego posta.
Kamil ma 15.5 miesiąca. U nas też jedynie pomaga właśnie bajka lub zapalenie światła i po chwili usypianie od nowa, ale czasemw trakcie tego usypiania nagle jest wrzask od nowa.
Spytam się męża, może on będzie więcej pamiętał…
Z Krzysiem miałam jedną taką akcję – jak miał jakieś 10 miesięcy – w końcu pomogło jak wzięłam go do łazienki i gadaliśmy z “chłopczykiem z lustra” (w łazience mam lustro na pół ściany) i zmęczony na stojaco usnął… Też nie wiem, co to było…
Moje mialy takie leki nocne
Ala krocej i szybciej przechodzilo
Obydwoje po 18 miesiacu
neurolog stwierdzila w przypadku Ali ze zaczela wczesniej “prawdziwie” snic
i ze przejdzie – przeszlo w jej przypadku po 2 miesiacach i spadalo na czestotliwosci
Kazala mloda wyciszac przed zasnieciem i ewe podawac jej kropelki na bazie melisy (nie podawalam); neurolog ja widziala bo przy tych akcjach miala otwarte oczy i niereagujace zrenice
U Wojtka trwalo znacznie dluzej i intensywniej
W moim otoczeniu jest jeszcze dwojka rowiesnikow Wojtka i tez mieli takie same akcje – tez sny ; dzieciakom przeszlo i nic im nie jest
g.
Może to taki wiek? jeremi ma 14 mies. i też się budzi taki marudny, wrzeszczący w środku nocy i pomaga TYLKO puszczenie go na podłogę;) na co się nie zgadzamy of course;) takie foszki ma…
Już lęki nocne???? Mat miał tak w okolicy 2 lat!
adachu miewal takie napady, kiedy rosly mu piatki
przeszly, kiedy wyszly
Ciku obie moje chrześnice w wieku około 18 miesięcy przechodziły takie napady co noc -trwało to ponad 3 m-ce.rodzice byli wykończeni-przeszło samo.Lekarze mówili,że to związane z wiekiem i minie. Minęło.I Tobi tego życzę.
ponoc moga byc i w tym wieku
Kamilkowi ida teraz 3 czwórki jednocześnie. W ciagu dnia jest ok i żel na zęby nic nie daje.
Eee, no to masz wyjaśnienie! u nas szły 4 piątki i ryk non stop…
Oby… ale bajka rozwiązuje problem i uśmiech szczęścia pojawia się na twarzy.A w dzien ma świetny humor…
Mi to wygląda, że Kamilek wystraszył się kiedy was nie było i teraz po prostu to wykorzystuje, może czuje wasze obawy i budzi się może właśnie po to, żebyście się nim zajmowali, przytulali, czytali. Świadczy o tym fakt że się uspokaja przy bajce i zapaleniu światła! Czyli chce żeby było tak jak za dnia. Nie sądzę żeby to miało coś wspólnego z traumą.
Moje dzieci często miały takie zagrywki, w nocy, gdy wydawało mi się, że coś im baaardzo dolegało, bolał brzuszek czy “wychodziły zęby”, a one uspokajały się nagle gdy zaczynaliśmy się z nimi po prostu bawić w nocy, rozmawiać. A każda próba usypiania kończyła się wrzaskiem tak jak u ciebie.
Zdarzało się to bardzo często – starszej do 2 lat, a młodszej do ok. 1roczku.
K.
CIKU, wyrzuć natychmiast z głowy “czarne myśli”, bo mały to czuje i wykorzystuje. 😉
Pozdrawiam ciepło.
K.
Aga – pozytywnie mysl i konec!!!!
Zeby pewnie polaczone z wielkim – moj pediatra mnie ostrzegal ze ok 2 latek dzieci moga miec takie napady – u nas nie bylo, ale przeciez kazdy maluszek jest inny!!!
Glowa do gory!
przypomnialo mi sie jak Hubi mial takie jazdy… Niestety trwaly ok. 3 miechow… Niestety. bylo to jakos jak mial 1,5 roku, po nocy gdy nie dobudzilam sie jak sie obudzil…
i potem byl jeden wielki ryk noc w noc;(
wogole odpychal nas, pokazywal w jedno miejsce, potem odpychal, jak wchodzilismy z nim do sypialni byl ryk, wychodzilismy z nim wiekszy ryk, ogolnie jazda na maksa…
CIKU moja miała podobnie
i wyglada mi to na jakieś lęki nocne, może nawet z zębami połączone – jak dziewczyny piszą
w takich sytuacjach pomaga własnie wybudzenie dzieciaka, który wrzeszcząc wydaje sie ze nie śpi
ale kiedy włączysz światło, wybudzisz – uspokaja się
u nas przeszło
Mały człowiek w tym wieku już jest caaałkiem sprytny!;)
U nas też J. budzi się b. często, ryczy a jak go puściłam na podłogę ( wijącego sie nie utrzymałam) to aż się zatchnął za szczęścia i przybrał jedną ze swych najsłodszych postaw;) był zachwycony! tylko nie bardzo tak o 3.00 w nocy…;)
Może szkoda im czasu na sen, skoro jest tyyle do zrobienia?
Znasz odpowiedź na pytanie: Nowy problem z Kamilkiem