noż k…. totalny brak wyobraźni…

[Zobacz stronę]

nie będę się rozpisywać bo w tym miejscu pasuje tylko łacina współczesna…
wrrr….

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: noż k…. totalny brak wyobraźni…

  1. Zamieszczone przez nesfree
    Wydaje mi się, że to nie koniec tragedii…

    próbuję się wczuć w rolę tego taty i pierwsze co mi przychodzi do głowy to narastająca agresja wynikająca z bezradności/bezsilności, obwinianie się (może nawet oskarżanie przez żonę…), funkcjonowanie w społeczności, która spojrzeniami ocenia…
    no, ogólnie dramat na całej linii.

    Obawiam się, że ich małżeństwo wisi na włosku….

    Życie do końca życia bardzo w dół…..

    Dla mnie jest to tragedia całej reszty życia.

    tak samo to widzę…

    w kwestii kuligów – u nas nagminne są własnie z samochodami albo z traktorami po drogach gdzie czasem jeżdżą samochody (dojazd do posesji)
    jakos nigdy mnie to nie bulwersowało lecz sama nie miałam odwagi w tym uczestniczyć

    • Na ;usprawiedliwienie” i pokazania ze nie ma drog bezpiecznych (o czym poniektore dziewczy pisza) autobus ta droga jezdzi raz na 2-3 godziny….
      Samochody moze czesciej ale nie jest to jakas niewiadomo jak uczeszczana droga…. To zupelna wioska…
      (bylismy kiedys w tych okolicach swiadkami wypadku nawet nei wiedzlielismy jak prowadzic pogotowie to takie “zadupie” )
      A pomimo to dziecko wjechalo pod autobus – cholerny pech i nieszczescie i nauczka dla innych rodzicow – ze nigdy takie zabawy nie sa bezpieczne…. NIGDY!!!

      Ja chcialam dodac tylko, ze wspolczuje strasznie…. i podpisze sie pod czyjas wypowiedzia – to raczej nie koniec tragedi,,,ja wiem ze takiego czegos nie dzwiglabym psychicznie…. Jak poradzi sobie z tym ten ojciec, jeszcze wlasnie szykanowany przez niektorych…

      Wczoraj jak przeczytalam o tym mialam najpierw podobne odczucia – co za czlowiek bezmyslny itd ale po jakims czasie – nawet mojego meza brat robi takie kuligi dzieciom…. Kolezanka przyjechala do mnie z dzieckiem bez fotelika… itd itd sa ludzie mniej odpowiedzialni i z mniejsza wyobraznia a nic sie nie dzieje – poprostu mieli strasznego pecha… 🙁 Mysle ze nalezy im bardzo wpolczuc a nie szukac winowajcy i wyciagnac wnioski na przyszlosc….

      • Takie zadupie to znowu nie jest, może kiedyś tamtędy samochody nie jeździły, ale budowa autostrady bardzo dużo zmieniła jesli chodzi o ruch na pobliskich drogach.

        Nie osądzam, mimo, że sama takich zabaw boję panicznie.

        Bardzo mi żal rodziny.
        Współczuję ojcu, nie wyobrażam sobie teraz życia tej rodziny.
        Cokolwiek nim kierowało, nie zapomni o tym do końca życia.
        Chciał pewnie dobrze, wyszło jak wiemy.
        Oby dziewczynka z tego wyszła.

        Współczuję też kierowcy autobusu.

        P. S. W ubiegłym roku prosto przed samochód zjechała mi na drogę dziewczynka na jabłuszku, z osiedlowej górki, była z mamą. Wtedy zdążyłam, cudem jakimś.
        Ja nie popieram kuligów, ale nie tylko one są niebezpieczne i nie każdy na kuligu wygląda tak samo.

        • Zamieszczone przez ewkam
          mniej wicej tak to u nas wygląda

          kulig kuligowi nierówny, więc byłabym ostrozna w ocenach rodziców

          Doczytałaś gdzieś moją ocenę rodziców?

          Ja bym się nie podjęła. Natomiast co każdy robi ze swoimi dziećmi- to już na serio jego sprawa.

          Choć jak lea wspomniała- nie wiem, co na to np. przepisy drogowe;)

          • Przerażające
            A największą karę ten ojciec wymierzył sobie sam
            czy da radę z tym żyć??? co z nimi jako rodzina????

            • Zamieszczone przez nesfree
              (może nawet oskarżanie przez żonę…), f

              o ile nie bylo tak: maniek! miałeś dzieciom kulig zrobić! obiecałam im to! wez ich przewiez!

              • Zamieszczone przez szpilki
                o ile nie bylo tak: maniek! miałeś dzieciom kulig zrobić! obiecałam im to! wez ich przewiez!….

                … a ja trochę posprzątam przed świętami.

                • dzisiaj doczytałam w lokalnej gazecie, ze wg prawa zabronione jest ciągniecie za autem osób na sankach, nartach itp…
                  nie wiedziałam

                  • Zamieszczone przez swiki
                    Na ;usprawiedliwienie” i pokazania ze nie ma drog bezpiecznych (o czym poniektore dziewczy pisza) autobus ta droga jezdzi raz na 2-3 godziny….
                    Samochody moze czesciej ale nie jest to jakas niewiadomo jak uczeszczana droga…. To zupelna wioska…
                    (bylismy kiedys w tych okolicach swiadkami wypadku nawet nei wiedzlielismy jak prowadzic pogotowie to takie “zadupie” )
                    A pomimo to dziecko wjechalo pod autobus – cholerny pech i nieszczescie i nauczka dla innych rodzicow – ze nigdy takie zabawy nie sa bezpieczne…. NIGDY!!!

                    swiki, nikt nie pisal, ze droga po ktorej kursuje autobus jest bezpieczna.

                    ja mialam na mysli lesna, piaskowa drozke…. gdzie samochod mijasz jeden na pol godzny, a wtedy stajesz i czekasz az pzejedzie.
                    tempo jazdy spacerowe. takie, ze przy ostrym hamowaniu nie wjezdzasz pod woz, a jedynie powoli wyhamowujesz.
                    na glowe profilaktycznie wlozylabym kask.

                    nie jedzilam tak z moja mlodzieza, bo akurat po temu nie bylo okazji, ale pamietam jak mnie wozono dawno temu i nie demmozowalabym.
                    przez x lat, ktore mieszkalam w moim miescie, zima po lasach sporo takowych kuligow bylo i w zyciu nie slyszalam, zeby ktos zycie, lub zdrowie stracil.
                    ale jak sie laduje sanie na zwykla droge po ktorej kursuja autobusy, to nie dziwota, ze ryzyko ogromnie rosnie.

                    • Zamieszczone przez mama3xM
                      dzisiaj doczytałam w lokalnej gazecie, ze wg prawa zabronione jest ciągniecie za autem osób na sankach, nartach itp…
                      nie wiedziałam

                      Tak mi się wydawało… ale pewności nie miałam. Kurs robiłam 100 lat temu i nie prowadzę samochodu, ale chyba nie było tam nic o dopuszczalności holowania sanek.

                      Zdarza mi się obserwować nastolatków czepiających się przygodnych samochodów – a to na rolkach, a to na rowerze… Wierzą, że to bezpieczne, ufają sobie… Warto, by dorośli wiedzieli i nagłaśniali, że tego typu pomysły nie są dozwolone.

                      Wiadomo coś o tym drugim dziecku? 🙁

                      • Zamieszczone przez Figa
                        MOże też się zdarzyć,
                        że sanki w trakcie jazdy mogą się przewrócić, albo dzieciak spadnie
                        a jednocześnie nigdy nie wiadomo co siedzi pod śniegiem.
                        Dzieciak przywali głową/szyją/plecami w jakis pień albo złamaną, zamarzniętą gałąź,
                        albo w większy kamień i nieszczęście gotowe.

                        Krytyka może służyć m.in. temu, żeby inni,
                        którzy nie widza nic złego w takich zabawach
                        mogli się zastanowić, czy to aby na pewno bezpieczne.

                        Moim zdaniem niebezpieczne i ja się na takie zabawy nie zgadzam.
                        Nawet w lesie, gdzie niemal nikt nie jeździ.

                        dokładnie, pod tym się podpisuję i ja
                        moje zdanie jest takie że to szczyt bezmyślności i nie przekonają mnie żadne tłumaczenia ze to normalne, bezpieczne i super fajne

                        nie jestem nadopiekuńcza i nie widzę wszędzie czyhających niebezpieczeństw ale co innego zlecieć z sanek jadąc ze sprawdzonej górki a co innego ciągnąć sanki za samochodem po ulicy i doprowadzić do tak tragicznego wypadku

                        • Zamieszczone przez aoh
                          nie no

                          oczywiście
                          chciał smierci swojego syna
                          chcial miec córke w bardzo cięzkim stanie w szpitalu

                          tak

                          jak łatwo przychodzi ocenianie drugiego człowieka.

                          Aoh, ale wyobraźnia 🙁 Mnie daleko do oceny, ale to potworne, co się stało.

                          • Zamieszczone przez nesfree
                            Wydaje mi się, że to nie koniec tragedii…

                            próbuję się wczuć w rolę tego taty i pierwsze co mi przychodzi do głowy to narastająca agresja wynikająca z bezradności/bezsilności, obwinianie się (może nawet oskarżanie przez żonę…), funkcjonowanie w społeczności, która spojrzeniami ocenia…
                            no, ogólnie dramat na całej linii.

                            Obawiam się, że ich małżeństwo wisi na włosku….

                            Życie do końca życia bardzo w dół…..

                            Dla mnie jest to tragedia całej reszty życia.

                            Niestety 🙁

                              • dla mnie to totalny brak wyobraźni, ale nie ja jestem od osądów…
                                Osobiście nie pozwoliłabym na taki kulig,ani ja, ani mąż.
                                Bałabym się wypadnięcia z zakrętu, psów, które potrafią wściekle gonić za samochodem, więc równie dobrze mogłyby za sankami.
                                No i spaliny na wysokości twarzy dziecka, które by je wdychało nawet gdyby sznurek był długi.

                                • Ludzie nie ucza sie na tragicznych błędach innych…

                                  • Zamieszczone przez PKS
                                    Ludzie nie ucza sie na tragicznych błędach innych…

                                    zaćmienie umysłu mają !

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: noż k…. totalny brak wyobraźni…

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general